JuvePoland

kuba2424 pisze:

pablo1503 pisze: Wybaczcie, że to piszę, ale nie wierzę w awans. Od kilku dni chodzi to za mną i niestety się sprawdza. Nie ten dzień.

Weź się chłopie w garść, wytrzyj gila spod nosa i WALCZ! znaczy kibicuj! Nie ma srania po kątach!

A myślisz, że wyłączyłem już mecz i się pogodziłem z porażką? Jasne, że nie!
Chodzi mi o to, że nie mamy argumentów i jak nic się nie zmieni w drugiej połowie, to po prostu nie widzę awansu.
Wybacz, nigdy nie byłem optymistą.

Mi się wydaje, że karny został niestety podyktowany słusznie. Głupie wejście i tyle.

Juve jeśli chce awansować, to będzie to droga przez cierpienie, ale życzę Wam tego. Pamiętajcie, że jeden gol daje naprawdę wiele, a do tego nie macie nic do stracenia. Będzie dobrze!

Real ma przewagę, ale jak zwykle skuteczność tragiczna, poza karnym nie leciało nic w światło bramki co mogło wpaść. Chiellini spartolił po całości Ile jeszcze musi strzelić goli dla rywala by go w końcu wywalili. Tykająca bimba czy rywal gra źle i nie może stworzyć okazji czy dobrze ale nie może wykończyć to Chiellini dopomoże.

Gramy słabo to trzeba znaleźć winnego, pada jak zwykle na sędziego :lol: ludzie nie ośmieszajcie się...

wierzę w lepszą grę i awans w 2 połowie! Forza!

Jestem załamany z powodu tego co widzę bo nie potrafimy skleić choć jednej sytuacji...stałe fragmenty gry w wykonaniu Pirlo to dno a kielon zawsze musi coś sprowokować...ewidentne sędziowanie pod Real czego przed meczem się spodziewaliśmy...

Widzisz, ja np. mam wątpliwości czy James nie był drugi raz faulowany przez Vidala (jak niektórzy już tu pisali), ale nie kłócę się. Jak zawsze obejrzę powtórkę na spokojnie po dwumeczu i wtedy sobie ocenię.
Dla mnie możecie być serio dumni ze swoich piłkarzy, stawiają trudne warunki. Choć setek zdecydowanie więcej my.

Wojtek pisze:Czyli przed meczowe obawy okazały się słuszne, strach dmuchnąć w jakiegokolwiek piłkarza w białej koszulce bo zaraz lądują na ziemi...

To samo póki co można mówić o naszych... Sędzia gwiżdże ok, nie faworyzuje. Jakby to robił, to by James nie miał żółtka...

głupie gadanie z tym karnym, mieli tyle sytuacji ze cud ze 1 bramka padła, my natomiast nastawialismy sie na to ze wpadnie jakas ich bramka i MUSIMY cos strzelic. Bez naszego gola nic nie bedzie. Czekamy teraz na nasza bramke

Loczeno pisze:Widzisz, ja np. mam wątpliwości czy James nie był drugi raz faulowany przez Vidala (jak niektórzy już tu pisali), ale nie kłócę się. Jak zawsze obejrzę powtórkę na spokojnie po dwumeczu i wtedy sobie ocenię.
Dla mnie możecie być serio dumni ze swoich piłkarzy, stawiają trudne warunki. Choć setek zdecydowanie więcej my.

:rotfl:
Gdyby piłkarze Realu umieli strzelać w bramkę to by było z 3:0. Piłkarze to statyści, no, prócz Kielona...

Loczeno pisze:Dla mnie możecie być serio dumni ze swoich piłkarzy, stawiają trudne warunki. Choć setek zdecydowanie więcej my.

Właśnie nie możemy, bo grają Wasi tydzień temu, na ćwierć swoich możliwości. Oprócz Vidala mało kto naprawdę biega i walczy. Gramy na rogi, z których stwarzamy więcej zagrożenia pod naszą bramką, niż Waszą....

Kontakt był, ale kurde tak lecieć na glebę to chyba tylko Najman potrafi. Więcej tu było teatru niż faulu.

mateo369 pisze:Gramy słabo to trzeba znaleźć winnego, pada jak zwykle na sędziego :lol: ludzie nie ośmieszajcie się...

wierzę w lepszą grę i awans w 2 połowie! Forza!

Pomijam kontrowersyjnego karnego...ale błagam, nie rób z siebie Matki Teresy z wielkim sercem dla innych! Sędzia naprawdę nie sędziuje dziś najlepiej.

Daliśmy pretekst to sędzia gwizdnął, nie ma się co czepiać. Tego buraczka, co nie chciał oddać piłki Evra powinien przewinąć przez kolano i wymierzyć lanie na gołe doopsko. Trzeba atakować, jednego gola musimy zdobyć. Nawet jak strzelą nam drugiego to będzie dogrywka.

Dlaczego nasi zawodnicy nie biegają?

Przecież odpoczywali przez kilka dni?!

Sędzia gwiżdże ok. tylko co on widział będąc tyłem do akcji jak Kross wpadł na wracającego Vidala bez piłki a Pogba dostał bardzo dobrą piłkę w pól karne Realu, ta sytuacja utwierdza mnie, że sędzia ma dmuchać na zimne.