Łukasz pisze:Matri i Libertazzi, środkowi napastnicy, będą się marnować na skrzydłach? Nonsens.
A kim zagramy? Krasić wymęczony przez zmianę trybu wiosna / jesień na bardziej typowy i dołączenie do Juve w środku ruskiego sezonu (co trochę uzasadnia jego brylowanie w pierwszej części rozgrywek i obecny spadek formy), Pepe i Martinez słabi, do bólu przewidywalni, notujący żenujące po prostu straty przeciwko Interowi (Pepe) w drugiej połowie meczu czy przeciwko Bolonii (Malaka) w pierwszej odsłonie sobotniego widowiska. Alex skończył się w dwa tysiące ósmym roku, więc odpada. Vicek nie doszedł jeszcze do siebie po kontuzji i gra strasznie niepewnie, sety marnuje, co zresztą mu się i parę miesięcy temu nieraz zdarzało
Ja po ostatnich dwóch klęskach nie wiem, kim mamy grać, jak nie bądź co bądź niebezpiecznym kiedy gra tyłem do bramki i walczy o piłkę Tonim, najskuteczniejszym obecnie w zespole Matrim i kimś nowym, młodym, kto pomoże i dostanie szansę pokazania się. Marzy mi się w kolejnym sezonie taka jedenastka Gigi- Cassani, Bonucci, Barzagli, Kielon- Aqua, Melo, Marchisio- Krasić, Quaglia/Matri, Rossi, ale takie rzeczy tylko w lecie i u nowego trenera. Na dziś dajmy sobie spokój ze skrzydłami, bo to nie działa, bijmy wszystkie piłki w pole karne na trzech snajperów, to może coś wpadnie. Są wysocy, mamy najwyższą ekipę w lidze, ale przy grze skrzydłami nie umiemy tego atutu wykorzystać, więc zostaje liczyć na to, że Toni z Libertazzim będą się rozpychać ze stoperami rywala a Matrikiller wbiegnie na wolne pole
Ja wiem, że to wszystko brzmi rozpaczliwie (bo taka jest przecież nasza sytuacja), ale co nam innego zostało? Nie wypracujemy sobie nowej strategii w trakcie sezonu, możemy najwyżej zgrać trzy czwarte w perspektywie solidnej obrony pod okiem następcy LDN... Grać trójzębem i trójką w drugiej linii, tylko nie tak, jak z Bolonią, że Krasić nieudolnie robi za pół prawego, pół środkowego pomocnika i tracimy dwie bramki po akcjach naszą prawą flanką; Serb na takie rzeczy gra o kilometr za szeroko :roll: Ten pomysł drącego się przez cały mecz "Milooos Milooos!" Delneriego nas utopił :doh: Co za gość: pół meczu realizują jego plan, to w przerwie wszystko do góry nogami przy stanie ciągle 0:0 wywraca
----------------------------------------------------------------------------------
----------------------------------------------------------------------------------
dopisane w odpowiedzi:
Łukasz pisze:Iaquinta jest po prostu słaby - tu nie ma nad czym deliberować. Ja też chętnie zobaczyłbym na boisku Libertazziego, ale nie w pierwszym składzie w trójce napastników. Rozumiem, że chciałbyś zobaczyć jakieś bardziej kreatywne ustawienie, ale trójka Matri-Toni-Libertazzi? Nie tędy droga. Na pewno nie. Jeśli trójka z przodu, to stety albo niestety - Martinez-Matri-Krasić.
Vicek jako joker się sprawdzał, w pierwszym składzie rzeczywiście grał słabo, a teraz to w ogóle żal patrzeć, jak mu nie idzie :roll: Chciałbym, żebyśmy go do lata podobnie jak Alexa wykorzystywali w końcówkach, a potem sprzedali tam, gdzie za niego te parę milionów- jak za Poulsena minionego lata- jeszcze zapłacą. Libertazzi mnie ciekawi, bo sam nie wiem, na co go stać- a nuż zabłyśnie?
Mamy utalentowaną młodzież i przeciętniaków w podstawie, więc nic, tylko próbować. Chciałbym nie tyle bardziej kreatywnej gry- bo do niej trzeba spokoju, zgrania, pewności i jakiejś przemyślanej strategii na mecz, czego w komplecie nam nie od dziś brakuje, ale
rzucenia się na rywali od pierwszych minut w każdej formacji i zjedzenia ich w centrum, żeby jak nawet nic nie wpadnie, zbili się we własnym polu karnym.
Po przerwie co 10 minut dodawać szybkiego zawodnika (Pepe, Krasić, Martinez) i
zbite w centrum owieczki ze skrzydeł osaczyć. I wtedy to 442 ze świeżymi na zmianie Krasiciem i Pepe oraz wprowadzonym na ostatnie 15- 20 minut cofniętym napastnikiem Martinezem czy do lata Del Piero może być rzeczywiście ciekawym pomysłem. Ot, Bologna wykorzystała to, że trener zaskoczył zmianami własnych, realizujących jego plan do przerwy zawodników. Pora, żebyśmy my też czymś wreszcie rywala zaskoczyli... Pisałeś o Martinezie i Krasiciu, ale ten pierwszy wyraźnie pęka kiedy wychodzi w pierwszym składzie, podobnie jak Pepe, a Krasiciowi brakuje już sił na cały mecz

i w pierwszych minutach wyraźnie odstaje od rywali pod względem motorycznym, co nawet wydzierający się wniebogłosy Delneri zauważa. A i koncentracja u naszych nie ta, ale ile mamy problemów- wiadomo.