: 16 września 2010, 23:09
OMG :shock: Del Neri naprawdę coś takiego powiedział?! Moggi ma zupełną rację mówiąc, że będziemy kolejną Sampdorią.jt10 pisze:A nasz trener jest... zadowolony z wyniku! Czy on jest jakiś nienormalny?!?
Forum polskich kibiców Juventusu
https://forum.juvepoland.com/
OMG :shock: Del Neri naprawdę coś takiego powiedział?! Moggi ma zupełną rację mówiąc, że będziemy kolejną Sampdorią.jt10 pisze:A nasz trener jest... zadowolony z wyniku! Czy on jest jakiś nienormalny?!?
Zgadzam się.Błagać Lippiego/Trapa na klęczkach.Bo innego rozwiązania w tej chwili nie widzę.Już naprawde brak mi słów.Pluto pisze:Chlopie, kogo tutaj kuchenkorz obchodzi, jedyny problem to zgraja frajerow ktorzy beda mieli uzywanie nastepne pare dni. My tu mamy swoj problem, ktory ciagnie sie od lat, pech chcial, ze trafilo na poslki zespol, dzieki ktoremu najslabszy od kilkudziesieciu lat Juventus szerzej zaistnial w poslkich mediach. Mnie to jeszcze dodatkowo boli bo tych $#^$%&* z Poznania nienawidze z calego serca.
Ciekawe co maja do powiedzenia geniusze reprezentujacy grupy "potrzeba tylko zgrania", "ufam Marotcie", "Giovinco byl za niski" czy "Diego nie pasowal do 442". Tak jak pisalem w podsumowaniu mercato - ta druzyna jest jeszcze slabsza niz rok temu. To co odstawiali dzisiaj Sissoko, Lanzafame czy Grygera jest ponizej krytyki. Okazuje sie, ze jedynie na ktorych mozna jeszcze liczyc to resztki starej gwardii w postaci Alexa czy Giorgio. Jak na moje Delneri z Miernotta powinni sie jutro wczolgac do siedziby klubu z dymisja w zębach. Trzeba byc skonczonym frajerem zeby wierzyc, ze wystarczy pare tygodni, druzyna sie zgra i zacznie prezentowac zupelnie inny futbol. Jesli Andrea ma cokolwiek wspolnego z rodem Agnellich powinien przyznac sie do porazki i na kolanach blagac Lippiego zeby ten sprobowal uratowac ten sezon kiedy jest jeszcze nadzieja. Bo jesli bedzie czekal symbolicznie do polowy sezonu to moze nie byc czego zbierac.
Ostre slowa, myslalem, ze bede je pisal w okolicach grudnia ale remisu z kuchenkorzem nie zdzierżę.
Tom_my pisze:upadek Juventusu jest niestety ogromny. nie odwrócę się od tego klubu nigdy, ale to co się dzieje obecnie jest gorsze od degradacji do serie b. jeszcze dwa lata temu potrafiliśmy ogrywać Real Madryt na Santiago Bernabeu i toczyć wyrównane boję z fantastyczną, pełną gwiazd Chelsea. Drugie miejsce drużyny Ranierego przyjęliśmy wtedy nawet z lekkim niedosytem. Nie będę teraz bronił Claudio; uważam że decyzja o jego zwolnieniu była słuszna; chemia pomiędzy nim a zawodnikami po prostu się wyczerpała.
Jak to jednak możliwe że w ciągu jednego sezonu z drużyny która wydawało by się stanowi wzorcowy przykład rozsądnego powrotu na szczyt staliśmy pełnym kompleksów europejskim średniakiem? W tym momencie remisujemy u siebie w drugorzędnym pucharze z (z całym szacunkiem, wielkie gratulacje za dzisiejszy mecz) mistrzem naszego wspaniałego kraju w którym liga stoi na poziomie trzeciej angielskiej?
Dlaczego po jednym (bardzo) nieudanym sezonie pozwalamy sobie wmówić że taka jest nasza rola, i sprowadzamy jakiegoś podstarzałego trenerzynę który otwarcie mówi, że nie mamy szans na mistrzostwo, przeciętnych graczy którzy mogliby co najwyżej wzmocnić ławkę w solidnej europejskiej firmie (pomijam Krasica)? Przecież ciągle jesteśmy Juventusem; na ławkę powinien zostać ściągnięty fachowiec ze światowego topu, który stanowił by gwarancję dobrych wyników; do pola zawodnicy najlepsi na świecie na swoich pozycjach, zawodnicy o mentalności zwycięzców, którzy pociągnęliby cały ten wózek. Dostaliśmy Delnerego i Marrottę. Mam wrażenie, że ci ludzie nie zdają sobie sprawy w jakim klubie pracują. Że Dżeko (jedno z najgorętszych obecnie nazwisk w Europie, absolutny top napastników) to taka wielka gwiazda, a my tylko Sampdoria...tfuu, Juventus, siódme miejsce w lidze.... Kiedyś byliśmy klubem, któremu się nie odmawia.
Wiem że i tak nikt nie przeczyta całego tego posta ale jak mi teraz lżej! ; )
Vimes pisze:OMG :shock: Del Neri naprawdę coś takiego powiedział?! Moggi ma zupełną rację mówiąc, że będziemy kolejną Sampdorią.jt10 pisze:A nasz trener jest... zadowolony z wyniku! Czy on jest jakiś nienormalny?!?
Bartek(Juventino) pisze:ten stan nie jest chwilowy trwa już zbyt długo, nikt tu nie mówi nawet o wygrywaniu pucharów, ale nie takie rzeczy, powtarzam póki co piszemy piękną historię, ale innym klubom. Sami z naszymi ambicjami mieścimy się w najmniejszym słoiku na ogórki.Gandalf8 pisze: cierpilwości - doczekamy się jeszcze dominacji Juve w świecieObecny stan jest tylko stanem przejściowym
Święte słowathor21 pisze:Gandalf8
Zgadzam się .Po prostu obłuda i chamstwo rudego zdrajcy nie zna granic.Żal mi Platiniego
Lubię to!Tom_my pisze:upadek Juventusu jest niestety ogromny. nie odwrócę się od tego klubu nigdy, ale to co się dzieje obecnie jest gorsze od degradacji do serie b. jeszcze dwa lata temu potrafiliśmy ogrywać Real Madryt na Santiago Bernabeu i toczyć wyrównane boję z fantastyczną, pełną gwiazd Chelsea. Drugie miejsce drużyny Ranierego przyjęliśmy wtedy nawet z lekkim niedosytem. Nie będę teraz bronił Claudio; uważam że decyzja o jego zwolnieniu była słuszna; chemia pomiędzy nim a zawodnikami po prostu się wyczerpała.
Jak to jednak możliwe że w ciągu jednego sezonu z drużyny która wydawało by się stanowi wzorcowy przykład rozsądnego powrotu na szczyt staliśmy pełnym kompleksów europejskim średniakiem? W tym momencie remisujemy u siebie w drugorzędnym pucharze z (z całym szacunkiem, wielkie gratulacje za dzisiejszy mecz) mistrzem naszego wspaniałego kraju w którym liga stoi na poziomie trzeciej angielskiej?
Dlaczego po jednym (bardzo) nieudanym sezonie pozwalamy sobie wmówić że taka jest nasza rola, i sprowadzamy jakiegoś podstarzałego trenerzynę który otwarcie mówi, że nie mamy szans na mistrzostwo, przeciętnych graczy którzy mogliby co najwyżej wzmocnić ławkę w solidnej europejskiej firmie (pomijam Krasica)? Przecież ciągle jesteśmy Juventusem; na ławkę powinien zostać ściągnięty fachowiec ze światowego topu, który stanowił by gwarancję dobrych wyników; do pola zawodnicy najlepsi na świecie na swoich pozycjach, zawodnicy o mentalności zwycięzców, którzy pociągnęliby cały ten wózek. Dostaliśmy Delnerego i Marrottę. Mam wrażenie, że ci ludzie nie zdają sobie sprawy w jakim klubie pracują. Że Dżeko (jedno z najgorętszych obecnie nazwisk w Europie, absolutny top napastników) to taka wielka gwiazda, a my tylko Sampdoria...tfuu, Juventus, siódme miejsce w lidze.... Kiedyś byliśmy klubem, któremu się nie odmawia.
Wiem że i tak nikt nie przeczyta całego tego posta ale jak mi teraz lżej! ; )
Na taczke z gnojem dla Marotty i jego treneiro.Anders Friden pisze:Możemy zrobić "zrzutkę" dla Lanzafame na walizki czy jeszcze nie ??
Jeśli to prawda to ta wypowiedź jest kompromitująca. Mniej błędów?! Tak bo graliśmy z ogórasami Lechem Poznań, a nie Sampdorią, a obrońcy kryli Sławomira Peszke, a nie Cassano. Szkoda, że mieli popełnić więcej niż z Samp. Byliśmy zmęczeni? Ja mam wrażenie, że to my strzeliliśmy te trzy bramki, bo przeciwnik był zmęczony, Tak czy inaczej obie drużyny biegały tyle samo czasu, to jak Lech pokonał, czy dorównywał nam kondycją no to... remis zasłużony i przerejestrujmy klub do Polski.Pluto pisze:Delneri wybełkotął po meczu coś w stylu (za sport.pl):
- Nie pierwszy raz tak zaczynamy mecz, ale na to wpływ ma także gra rywala, a Lech zagrał na początku bardzo dobrze. Straciliśmy sześć goli w dwóch meczach, ale dzisiaj popełniliśmy mniej błędów niż z Sampdorią. Mniej było też pomyłek w samej grze obronnej. Jestem zadowolony, bo moi piłkarze słuchali tego, co do nich mówiłem, nasza druga połowa była przecież świetna, oczywiście poza tą ostatnią minutą. On był efektem naszego zmęczenia.
Popełnilismy mniej błędów? Jest zadowolony bo pilkarze grali to co chcial? Znowu bylismy zmeczeni? Czy do ciezkiej cholery doczekamy w tym sezonie jakiegos meczu, w ktorym nie bedziemy zmeczeni? To jest kabaret na poziomie Sampdorii.
Pluto pisze:Delneri wybełkotął po meczu coś w stylu (za sport.pl):
- Nie pierwszy raz tak zaczynamy mecz, ale na to wpływ ma także gra rywala, a Lech zagrał na początku bardzo dobrze. Straciliśmy sześć goli w dwóch meczach, ale dzisiaj popełniliśmy mniej błędów niż z Sampdorią. Mniej było też pomyłek w samej grze obronnej. Jestem zadowolony, bo moi piłkarze słuchali tego, co do nich mówiłem, nasza druga połowa była przecież świetna, oczywiście poza tą ostatnią minutą. On był efektem naszego zmęczenia.
Popełnilismy mniej błędów? Jest zadowolony bo pilkarze grali to co chcial? Znowu bylismy zmeczeni? Czy do ciezkiej cholery doczekamy w tym sezonie jakiegos meczu, w ktorym nie bedziemy zmeczeni? To jest kabaret na poziomie Sampdorii.
Na taczke z gnojem dla Marotty i jego treneiro.Anders Friden pisze:Możemy zrobić "zrzutkę" dla Lanzafame na walizki czy jeszcze nie ??
Lecha raczej, bo widzisz, skoro nasz treneiro jest zadowolony z mniejszej ilości popełnionych błędów niż z Sampą to znaczy, że według niego te kluby są porównywalne :C Gadżet-nie masz honoru, a Bóg Cię opuścił skoro tak bredzisz i mydlisz oczy.Brawo za brak ambicji, obniżanie celów i brak właściwego zmotywowania piłkarze. Też bym był zdemotywowany, jakbym nie grał by przynajmniej próbować wygrać rozgrywki, w których uczestniczę.Pluto pisze: To jest kabaret na poziomie Sampdorii.