: 03 marca 2010, 20:01
Tymczasem bramkę dla Italii U-21 w meczu kwalifikacyjnym z Węgrami strzelił Luca Marrone 

Z tego co pamiętam, czytałem kiedyś, że Ambrosini nei ma szans gry za Lippiego w reprezentacji, bo istnieje pomiędzy nimi konflikt. Niestety nie mają również szans: Cassano (wrócił do treningów, pewnie znowu będzie błyszczeć), Panucci (to już jednak melodia przeszłości) czy pewnie też Balotelli.Paolo#3 pisze:nie ma Ambrosiniego, który z włoskich def. pomocników rozgrywa najlepszy sezon w lidze nie wspomnę...
No. Straszna niesprawiedliwość na tym świecie. Barwuah zasługuje na miejsce w reprezentacji jak nikt. Ładnie pojechałeś.De Rossi pisze:Niestety nie mają również szans: (...) Balotelli.
Rozumiem ogólną niechęć do tego zawodnika, ale ja patrze tylko na względy sportowe, a tutaj Balotelli przewyższa wielu powołanych graczy. Może jestem dziwny, ale jakoś czułbym się spokojniejszy widząc ze na plac wchodzi Mario, niż jakiś nieudacznik, typu Pepe. A MŚ to impreza która z pewnością podziałaby na piłkarza Interu w pozytywny sposób i na boisku starałby się bardzo, pomijając fakt, że Mario przechodzący obok meczu potrafi zrobić więcej dla drużyny, niż zmobilizowany i wypruwający sobie flaki np. wcześniej wspomniany Pepe.szczypek pisze:No. Straszna niesprawiedliwość na tym świecie. Barwuah zasługuje na miejsce w reprezentacji jak nikt. Ładnie pojechałeś.De Rossi pisze:Niestety nie mają również szans: (...) Balotelli.
3-4-3... Lippi lubi zaskakiwać. Nie lubie tej archaicznej taktyki, ale może jest to jakieś wyjście?De Rossi pisze:Za chwilę mecz z Kamerunem, Lippi ekserymentuje. Włosi wyjdą z 3 środkowymi obroncami i 2 wachadłowymi, skrzydłowymi.
(3-4-3) Marchetti - Bonucci, Cannavaro, Chiellini - Criscito, Pirlo, De Rossi, Maggio - Cossu, Boriello, Di Natale.
Nie, nie rozumiesz. Czasami poza względami sportowymi, ważne są także względy inne niż sportowe. I to bardzo często one decydują o grze na boisku. Barwuah jest nieogarniętym dzieckiem, który mimo tego, że potrafi zagrać dobry mecz, potrafi też niemiłosiernie na boisku pajacować, przez co irytuje nie tylko kibiców, ale też i kolegów z drużyny.De Rossi pisze:Rozumiem ogólną niechęć do tego zawodnika, ale ja patrze tylko na względy sportowe, a tutaj Balotelli przewyższa wielu powołanych graczy. Może jestem dziwny, ale jakoś czułbym się spokojniejszy widząc ze na plac wchodzi Mario, niż jakiś nieudacznik, typu Pepe. A MŚ to impreza która z pewnością podziałaby na piłkarza Interu w pozytywny sposób i na boisku starałby się bardzo, pomijając fakt, że Mario przechodzący obok meczu potrafi zrobić więcej dla drużyny, niż zmobilizowany i wypruwający sobie flaki np. wcześniej wspomniany Pepe.
Ładnie pojechałem.
To nie. Nie dla Mario... . Jeszcze poza pajacowaniem, wyłoży jakąś <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> piłkę, asystuje, czy nie daj Bóg - strzeli zwycięską bramkę. Faktycznie, lepiej Pepe - bo lepiej irytować nieporadnością i brakiem umiejętności.szczypek pisze:Nie, nie rozumiesz. Czasami poza względami sportowymi, ważne są także względy inne niż sportowe. I to bardzo często one decydują o grze na boisku. Barwuah jest nieogarniętym dzieckiem, który mimo tego, że potrafi zagrać dobry mecz, potrafi też niemiłosiernie na boisku pajacować, przez co irytuje nie tylko kibiców, ale też i kolegów z drużyny.De Rossi pisze:Rozumiem ogólną niechęć do tego zawodnika, ale ja patrze tylko na względy sportowe, a tutaj Balotelli przewyższa wielu powołanych graczy. Może jestem dziwny, ale jakoś czułbym się spokojniejszy widząc ze na plac wchodzi Mario, niż jakiś nieudacznik, typu Pepe. A MŚ to impreza która z pewnością podziałaby na piłkarza Interu w pozytywny sposób i na boisku starałby się bardzo, pomijając fakt, że Mario przechodzący obok meczu potrafi zrobić więcej dla drużyny, niż zmobilizowany i wypruwający sobie flaki np. wcześniej wspomniany Pepe.
Ładnie pojechałem.
Dopóki jego obecność w kadrze nie będzie "niezbędna" to NIE dla niego w reprezentacji Włoch.
Ale powołania nie dostanie. Lippi nie lubi zawodników ekscentrycznych. I nie ma mu co się dziwić.De Rossi pisze: Szanuję Twoje zdanie. Ale się z nim całkowicie nie zgadzam. Mario mógłby w RPA zagrać dobrze, mógłby być nadzieją na odmianę losów spotkania.
Całego meczu nie oglądałem. W pierwszej połowie Włosi grali nieźle, pewnie w obronie, składnie w ofensywie. "Pyrlo" rozgrywał, Cossu (kilka prób prostopadłych dograń, świetna wrzutka do Di Natale) i Di Natale szarpali na skrzydle, wspierani przez aktywnego Maggio i Criscito (ten drugi mało widoczny). Denerwujący był Boriello, któremu brakuje szybkości. W obronie Kielon praktycznie bezbłędny, Canna poprawnie (w odbiorze dobrze, gorzej z wyprowadzeniem), bardzo dojrzale, spokojnie (wyprowadzanie piłki!) Bonucci.eslk pisze:Oglądał ktoś w całości mecz Włochow? Jak wyglądała gra? Kto się zaprezentował dobrze, kto kiepsko? Jak Kielon i Marchisio?:)