@D@$ pisze:Łukasz pisze:Marzy mi się, żeby kadrowicze zrobili bojkot Franza. Tylko że on powołuje takich ludzi, którzy nie są niestety do tego zdolni.
To masz dziwne marzenia, może jeszcze powrót Leo? Daj spokój.
Prawda jest taka, że nie ma w tej chwili lepszego kandydata niż Smuda.
Piotr Nowak?
@D@$ pisze:Można się śmiać, ale trener zza granicy nie będzie znał polskich realiów, polskich piłkarzy. Już mieliśmy jednego Holendra i wiadomo jak się skończyło, z resztą ciężko byłoby ściągnąć klasowego selekcjonera.
Akurat Leo zrobił sporo dobrego dla kadry, jeśli idzie o powołania piłkarzy. Garguła, Matusiak, Golański, Bronowicki... pamiętasz?
@D@$ pisze:A w kraju na dzień dzisiejszy nie wdzę lepszego od "Franza".
Możesz się śmiać, ale... Skorża.
@D@$ pisze:Nie wiem skąd u was taki dramatyczny ton, póki co to są mecze towarzyskie. Sam Smuda mówił, że teraz prowadz grubszą selekcję, a tych co zagrają na euro będzie zgrywał w 2011. Wyniki póki co są do kitu, ale sama gra nie taka zła, np. z Auastralią brakło "tylko" skuteczności.
Tylko, że ta selekcja jest prowadzona bez ładu i składu. Z kilku powodów:
1. Przygotowujemy się do EURO, a gramy z ogórami z JuEsEj i Ekwadoru.
2. Kamerun i Hiszpania, drużyny co najmniej klasowe, leją nas niemiłosiernie, a Franiu mówi, że jest w porządku.
3. Miotanie się i łapanka w powoływaniu zawodników z obcych krajów. Jakieś Gliki, jakieś Dawidy i Salomony... co to ma być w ogóle?
4. Naturalizowanie kolejnych obcokrajowców, których dziadek zjadł Polaka. Perkłisy jakieś, Cionki, Arboledy, tudzież inne schedy.
5. Sadlok na lewej obronie :rotfl:
6. KOMPLETNE pogubienie w kontaktach z kadrą. Brak konsekwencji. ("Ci panowie już w kadrze nie zagrają.") Wyrzucanie zawodników, potem jakieś śmieszne uniki i dziecinne tłumaczenia...
7. Popsuta (co widać i słychać) atmosfera z drużynie.
8. Najlepszy strzelec ekstraklasy wchodzi na pół godziny w dwóch meczach. Łącznie.
9. Kretyńskie parcie na szkło w grze do przodu i radosny futbol w obronie. Mamy w ogóle obronę w kadrze?
Smuda się zamotał. Tylko patrzeć, jak zacznie polewać ręce wodą święconą, jak kiedyś Trap i bredzić o cudach. A jak po raz kolejny uśmiechnie się do niego szczęście, to znowu będzie się puszył i bredził Niestety, ale Franc się zwyczajnie pogubił.