: 05 lutego 2014, 15:23
To już jest wyższy poziom dyskusji jak osoba , która chce wyrazić swoją opinię dostaje w odpowiedzi "nie wtrącaj się, nic nie wiesz i się nie znasz" 

Forum polskich kibiców Juventusu
https://forum.juvepoland.com/
Chciałeś ironią błysnąć, ale nie do końca Ci wyszło, bo często jest właśnie tak jak piszesz.Vimes pisze:Pewnie nawet nie zauważyli jaki jest rezultat meczu, bo ich interesują wydarzenia na trybunach, a nie na boisku
A to w takim razie nie mogli swojej oprawy zrobić "lepszej"? Jak patrzę na oprawy ultrasów BVB to po głowie mi chodzi jedynie nieskończony szacunek. Jak im przeszkadzają sponsorowane to co z tego? Wątpię żeby to kolidowało z ich oprawami. A moim zdaniem im bardziej kolorowo tym lepiej.Mrówa pisze:Chciałeś ironią błysnąć, ale nie do końca Ci wyszło, bo często jest właśnie tak jak piszesz.Vimes pisze:Pewnie nawet nie zauważyli jaki jest rezultat meczu, bo ich interesują wydarzenia na trybunach, a nie na boisku
Śmieszne te wasze rozkminki, ale najlepsze jest, że z pozycji fotela przy kompie z którego oglądacie mecze oceniacie i potępiacie ludzi, którzy wkładają swoje pieniądze, mnóstwo wolnego czasu a czasem i zdrowia w pasję jaką jest kibicowanie Juventusowi. Nie oglądanie z piwskiem w ręku przy tv czy kompie jak my to robimy. Dla nich Juventus ma nie być tylko najlepszy na boisku ale też na trybunach, a w obecnym klimacie o to jest coraz ciężej. Także zamknijcie japy i podziwiajcie oprawy sponsorowane przez biedronkę, ale nie róbcie wjazdów na ludzi o których pasji i poświeceniu nie macie pojęcia.
tak bym tego nie nazwał, ale zasiadając w sektorach ultras wypada mieć minimalne pojęcie na jakich warunkach przyjdzie nam oglądanie meczu.zahor pisze:Czy wam tam w drughi robią jakieś pranie mózgu
pan Zambrotta pisze:Chciałem wczoraj wieczorem poczytać, złapać za kieliszek wina i mieć tanią rozrywkę. Wybrałem jednak poczekanie do jutra, by w pracy się rozerwać![]()
:rotfl: padłempan Zambrotta pisze:ale moim skromnym zdaniem dyskusję wygrał zahor z orędziem do ultrasów i żaleniem się, że poszedł z dziewczyną na mecz i się zakrztusiła
jadąc na mecz taki kawał i przegrywając 5-0 pozostało tylko dać z siebie maksa na trybunach i "dobrze się bawić".Mrówa pisze:Chciałeś ironią błysnąć, ale nie do końca Ci wyszło, bo często jest właśnie tak jak piszesz.Vimes pisze:Pewnie nawet nie zauważyli jaki jest rezultat meczu, bo ich interesują wydarzenia na trybunach, a nie na boisku
Asus3 pisze:Pozdrawiam żyjących w jakimś ciężkim matrixie, wkręcających sobie młyny i stadiony jako siedliska zła. Widać ustrój upadł, a media nadal ludem manipulują dobrze, jak w PRLu.
Próbowałem wytłumaczyć najjaśniej jak się da. Widać, niektórzy i tego nie próbują nawet zrozumieć.
Doskonale wiem, że jest tak jak pisze, bo już nie raz spotkałem się właśnie z takimi wypowiedziami "tru" kibiców, ale dziękuję, że to potwierdziłeś, bo jako internetowo-telewizyjny kibic, pardon internetowo-telewizyjny sympatyk, żeby trzymać się Waszego żargonu nie byłbym wiarygodny, bo stosując ulubiony psuedoargument "tru" kibiców "nieczego nie rozumiem, nie poznałem tajemnicy, nie dotknąłem sacrum".Mrówa pisze:Chciałeś ironią błysnąć, ale nie do końca Ci wyszło, bo często jest właśnie tak jak piszesz.Vimes pisze:Pewnie nawet nie zauważyli jaki jest rezultat meczu, bo ich interesują wydarzenia na trybunach, a nie na boisku
Jednemu już tutaj tłumaczyłem co myślę o farmazonach o "poświęceniu w imię miłości, więc nie będę się powtarzał i zrobię Ctrl+C, Ctrl+V. Poświęcenie w imię miłości? Przepraszam bardzo, ale czy w ogóle rozumiesz znaczenie tych słów? Czy zastanowiłeś się chociaż przez chwilę zanim to napisałeś? Poświęca się w imię miłości to kasjerka w supermarkecie pracująca nieraz w urągających ludzkiej godności warunkach, żeby jej dziecko nie chodziło głodne czy w łachmanach, poświęca się ojciec harujący od rana do nocy na kilku etatach, żeby rodzinie żyło się lepiej. Poświęca się strażak wchodzący do palącego się domu, żeby ratować ludzi. Natomiast człowiek regularnie chodzący na mecze, nawet jak wcześniej poćwiczy przyśpiewki z kolegami i zrobi oprawę nie dokonuje żadnego poświęcenia, tylko realizuje swoją pasję. Idąc Twoim tokiem myślenia mogę powiedzieć, że fanki Justina Biebera to się dopiero poświęcają w imię miłości jeżdżąc za nim z kraju do kraju i z kontynentu na kontynent. Twoje wyobrażenia o tym ile znaczą ci fanatyczni kibice najlepiej podsumował Buffon jak go zapytano, czy obawia się atmosfery przez nich stworzonej. Wiesz co powiedział? "Jeszcze nie widziałem kibica, który strzeliłby bramkę, a nawet jakby to zrobił to sędzia jej nie uzna".Mrówa pisze:Śmieszne te wasze rozkminki, ale najlepsze jest, że z pozycji fotela przy kompie z którego oglądacie mecze oceniacie i potępiacie ludzi, którzy wkładają swoje pieniądze, mnóstwo wolnego czasu a czasem i zdrowia w pasję jaką jest kibicowanie Juventusowi. Nie oglądanie z piwskiem w ręku przy tv czy kompie jak my to robimy. Dla nich Juventus ma nie być tylko najlepszy na boisku ale też na trybunach, a w obecnym klimacie o to jest coraz ciężej. Także zamknijcie japy i podziwiajcie oprawy sponsorowane przez biedronkę, ale nie róbcie wjazdów na ludzi o których pasji i poświeceniu nie macie pojęcia.
mateo369 pisze:. Jeśli tym ostatnim wydaje się, że przez swoje zaangażowanie w przeróżne akcje są tymi "tru" i są lepsi od dwóch wcześniej wymienionych, to mają racje - wydaje im się.
Nie nie uczestniczą w nim, są gapiami śliniącymi się na planie, a uważają się za lepszych od tych co się ślinią przed z tv/monitorem/na innej trybunie.Cabrini_idol pisze:mateo369 pisze:. Jeśli tym ostatnim wydaje się, że przez swoje zaangażowanie w przeróżne akcje są tymi "tru" i są lepsi od dwóch wcześniej wymienionych, to mają racje - wydaje im się.
Nie do końca, to tak jakbyś ogladał pornola w telewizji czy na kompie, wydaje CI sie jakbys tam byl, ale dokladnie WYDAJE CI SIĘ. CI co sa na meczach dopinguja to nie dosc ze ogladają tego ,,pornola'' to jeszcze w nim uczestniczą. Sa lepsi ? chyba tak
Przecież oni nie są bohaterami wydarzeń (aktorami), tylko obserwatorami. PŁACĄ BILET JAK KAŻDY INNY i tylko im się wydaje, że nie są jak "każdy inny".Cabrini_idol pisze:mateo369 pisze:. Jeśli tym ostatnim wydaje się, że przez swoje zaangażowanie w przeróżne akcje są tymi "tru" i są lepsi od dwóch wcześniej wymienionych, to mają racje - wydaje im się.
Nie do końca, to tak jakbyś ogladał pornola w telewizji czy na kompie, wydaje CI sie jakbys tam byl, ale dokladnie WYDAJE CI SIĘ. CI co sa na meczach dopinguja to nie dosc ze ogladają tego ,,pornola'' to jeszcze w nim uczestniczą. Sa lepsi ? chyba tak
lepsza komedia niż obietnice tuskacharles pisze::rotfl: padłempan Zambrotta pisze:ale moim skromnym zdaniem dyskusję wygrał zahor z orędziem do ultrasów i żaleniem się, że poszedł z dziewczyną na mecz i się zakrztusiła
"Krzyknie, zaśpiewa", ale co? "Wisła (wacekCabrini_idol pisze: Ale na mecz sie chodzi dla atmosfery, bo po co ludzie chodzą jak mogą ogladnąc w TV z powtorkami w wygodnej kanapie z piwem w reku i nogami na pufie ? Wlasnie po to zeby poczyc dreszcze na plecach gdy kilkadziesiat ludzi krzyknie, zaspiewa.