JuvePoland

McKennie ma być pewnie wg naszych założeń zapchajdziurą z potencjałem na dobrego zmiennika. Ktoś musi być 5/6 pomocnikiem, na pewno nie będzie nim Partey za 50 mln bądź De Paul za 40.
Taki gość ma wejść na boisko przy korzystnym wyniku, pogryźć i podrapać rywala, oddawać piłkę kreatywnym kolegom i asekurować Dybaldo. Jeśli się z tego będzie wywiązywał i potrafił kopnąć prosto piłkę w przeciwieństwie do naszych poprzednich wyrobników jak Sturaro czy Matuidi, to jestem ukontentowany.

Agnelli coraz śmielej wchodzi w rynek Amerykański zmiana logo, sponsor Jeep, odejście od pasów, teraz młody Amerykanin jako potencjalny transfer.
Na pewno nie jest to wzmocnienie pierwszego składu, może właśnie taki odpowiednik Sturaro.

Tragedia.

Nie wiadomo za bardzo kto to w ogóle jest.

Z takimi transferami to ciężko będzie wyjść z grupy LM i wygrać Scudetto.

Nie wierzę że ten koronawirus aż tak wiele kosztował klub, że na nikogo konkretnego nas nie stać...

Il_Bianconero pisze: ↑26 sierpnia 2020, 17:27 Agnelli coraz śmielej wchodzi w rynek Amerykański zmiana logo, sponsor Jeep, odejście od pasów, teraz młody Amerykanin jako potencjalny transfer.
Na pewno nie jest to wzmocnienie pierwszego składu, może właśnie taki odpowiednik Sturaro.

Właśnie też sobie myślałem, iż zakup Amerykanina do Juve ma bardziej charakter marketingowy niż wzmocnienia naszej kadry.

Nie bardzo rozumiem płacze niektórych kibiców co do potencjalnych przenosin McKenniego do Juve póki nie poznamy warunków na jakich miałoby się to odbyć. Jeśli rzeczywiście zapłacimy jedynie 3 mln € za wypożyczenie bez obligatoryjnego wykupu (i ewentualnie możliwość pozyskania jego karty za 18 baniek), to ryzyko z naszej strony jest zminimalizowane, bo jeśli chłop się u nas nie sprawdzi, to odeślemy go do Niemiec. Natomiast jeżeli ten Jankes u nas odpali, to 21 mln € będzie bardzo fajną kwotą jak na obecne realia.

Mily pisze: ↑26 sierpnia 2020, 17:34Nie wierzę że ten koronawirus aż tak wiele kosztował klub, że na nikogo konkretnego nas nie stać...

Podobnie tak jak @Crunny uważam, że nie mamy żadnej finansowej rezerwy, ale na to złożyły się lata marnotrawienia pieniędzy z budżetu. Covidowa sytuacja całkowicie obnażyła trupa, którego nieskutecznie pudrował Marotta swoją niekompetencją. Mam nadzieję, że nie upadniemy jak Lyon, który zmarnował 'dobre lata' nie tworząc nic przyszłościowego podczas mistrzowskiej serii.


Jeśli nie sprowadzimy do pomocy kogoś ekstra, to widzę tylko jedno rozwiązanie - przejście na system z dwójką w środku. Rotacja pomiędzy Bentą, Arthurem i Rabiot z Amerykaninem jako 4tym w razie tragedii.

Coś internety piszą, że wymieniamy Berne na Lozano a nie Milika.

Obyśmy nie wymienili na M.Ruie'go i będę zadowolony.

Mily pisze: ↑26 sierpnia 2020, 17:34

Nie wierzę że ten koronawirus aż tak wiele kosztował klub, że na nikogo konkretnego nas nie stać...

Tak, agnelli robi nam na złość zapewne

W końcu ściągamy kogoś młodego na kogo nie nałożymy presji związanej z dużą kwotą wydaną na niego a tutaj dalej marudzenie. Bardzo dobry ruch, gówniarz za małe pieniądze z potencjałem na bycie solidną opcją gdy będziemy potrzebował bullteriera w środku.

Każda seria kończy się kryzysem. Sztuką jest wydłużać pasma prosperity i minimalizować okresy posuchy.
Istnieją silne przesłanki, że tym razem nie przejdziemy kryzysu całkowicie suchą stopą. Poprzedni kryzys zakończyliśmy i tak mistrzostwem, a przebudowa dała nam drugi finał CL za kadencji Allegriego.
Ja ten sezon z góry spisuję na straty. Problemy finansowe + przebudowa składu, plus nowy trener po rocznej zaledwie kadencji poprzednika. Mam nadzieję że miło się rozczaruję.
Najważniejszym problemem na dziś są jeszcze dwa lata kontraktu CR7 - dzisiaj raczej nie szykujemy się do dominacji w Europie a do obrony stanu posiadania (scudetto plus 1/4 CL jako cel), a Cristiano nieprawdopodobnie obciąża nam budżet.
Gdyby to był ostatni rok - problem byłby dużo mniejszy, gdyż w tym roku moglibyśmy ograniczyć się do pozyskania kilku dobrze rokujących młodziaków, a za rok z uwolnionym budżetem (i jakimś klasowym zawodnikiem na którego któryś z prospektów by wyrósł) moglibyśmy uzupełnić nową drużynę do poziomu godnego Europy. Tymczasem obciążenie mamy jeszcze 2 lata - co oznacza że przy starzejącym się składzie ani w tym roku ani w następnym nie ma się co spodziewać rewelacji w okienkach transferowych.

Także ja trzymam kciuki, żeby za dwa lata nie było za późno na utrzymanie poziomu drużyny.

fazzi pisze: ↑26 sierpnia 2020, 18:35

Mily pisze: ↑26 sierpnia 2020, 17:34

Nie wierzę że ten koronawirus aż tak wiele kosztował klub, że na nikogo konkretnego nas nie stać...

Tak, agnelli robi nam na złość zapewne

W 2018/19 Juve ze sprzedaży za bilety zarobił(wziąłem pierwszą lepszą stronkę więc tu może się różnić) 70mln euro. Ile z tego stracił w 2019/20? Ile straci w 2020/21? Przecież karnetów nie sprzedaje. Ktoś daje pewność że dokończymy sezon? Przy tylu nie pewnościach i już ogromnych stratach nikt nie zainwestuje 80mln w jakiegoś zawodnika, jedyna możliwość to wymiany czy też zarobek ze sprzedaży.

Regis pisze: ↑26 sierpnia 2020, 18:54Najważniejszym problemem na dziś są jeszcze dwa lata kontraktu CR7 - dzisiaj raczej nie szykujemy się do dominacji w Europie a do obrony stanu posiadania (scudetto plus 1/4 CL jako cel), a Cristiano nieprawdopodobnie obciąża nam budżet.

Gdyby to był ostatni rok umowy, to w przyszłe mercato nie zobaczylibyśmy nawet 1 €, a ja liczę, że uda nam się jeszcze na nim trochę zarobić.

Profesor pisze: ↑26 sierpnia 2020, 18:55

fazzi pisze: ↑26 sierpnia 2020, 18:35

Mily pisze: ↑26 sierpnia 2020, 17:34

Nie wierzę że ten koronawirus aż tak wiele kosztował klub, że na nikogo konkretnego nas nie stać...

Tak, agnelli robi nam na złość zapewne

W 2018/19 Juve ze sprzedaży za bilety zarobił(wziąłem pierwszą lepszą stronkę więc tu może się różnić) 70mln euro. Ile z tego stracił w 2019/20? Ile straci w 2020/21? Przecież karnetów nie sprzedaje. Ktoś daje pewność że dokończymy sezon? Przy tylu nie pewnościach i już ogromnych stratach nikt nie zainwestuje 80mln w jakiegoś zawodnika, jedyna możliwość to wymiany czy też zarobek ze sprzedaży.

Z takimi samymi problemami borykają się wszystkie kluby, a Włochy nie są tu jakimś wyjątkiem, bo przecież kibiców nie ma na stadionach w Hiszpanii, Francji, Anglii czy Niemiec. Wbrew pozorom, to nawet jesteśmy w lepszej sytuacji niż inni giganci, bo z tego co pamiętam to takie ekipy jak Real, Barca, Bayern, City, Liverpool miały dużo wyższe przychody z dnia meczowego niż Juventus czyli teoretycznie mają więcej do stracenia.

Allegri wszystko przewidział i dlatego grał gównianą dla oka piłkę

McKennie przypomina mi Vidala. Taki typ piłkarza może być bardzo przydatny przy zakładaniu wysokiego pressingu na rywalu.