: 08 stycznia 2012, 22:22
Elia jest młody, zdolny i perspektywiczny, co z tego, że poza bieganiem niewiele potrafi 

Czyli można powiedzieć, że 'popsuł sie, zanim na dobre zaczął działać"jakku1 pisze:A jesli chodzi o Elie - to jesli juz to "popsulo" go HSV, a nie my.
Nie wiem czy w tym, czy w innym temacie, ale ktoś zarzucił statystyką, że Elia na pamiętnych MŚ, nawet razu ponad 30 min na boisku nie spędził... w 26x 10 minut(tak wiem hiperbolizuje) to daje jakieś 260 :rotfl: :rotfl: To prawie jak 3 pełne mecze :rotfl: :rotfl:Supersonic pisze: że mnie osobiście 26 występów w trzeciej najlepszej reprezentacji świata przekonuje?
Zawsze twierdziłem, że do Ligi holenderskiej trzeba podchodzić z dystansem. Dla porównania, skoro Krasić przez x lat byl czołową gwiazdą, ligi porównywalnej poziomem do holenderskiej, robił wszystkich jak chcial, to znaczy, że to obecnie Juventus jest winny tego, że gra tak jak gra? Nie, winny jest sam Krasić, że oprócz kopania piłki przed siebie niewiele potrafi. Podobnie Elia, ogórki w holenderskiej lidze może sb wkręcać. Już w Niemczech nie dawał rady, a Serie A to jeszcze poziom wyżej.Supersonic pisze: Że był pierwszoplanową postacią świetnego Twente przez dwa sezony. Wreszcie, że w 2009 został wybrany największym młodym talentem Eredivisie.
Eh te cięte riposty na poziomie.. :roll:Supersonic pisze:nadzieja matką głupich.
Albo "mecz trwa 90 minut + doliczony czas, a nie 80 minut". Mówi Ci to coś w kontekście JuventusuOuh_yeah pisze:A według mnie jest to zdanie na podobnym poziomie odkrywczym co "żeby wygrać musimy strzelić więcej bramek niż Ci drudzy"pumex pisze:Chylę czoła, mądre zdanieArbuzini pisze:Do takiego stanu rzeczy powinniśmy dążyć - mocny środek pola, nikt nie jest uważany za typowego rezerwowego.
Będąc skrupulatnym - 17,5 mln E wg kickera. Nie ma jednak oficjalnego potwierdzania, niemniej wydaje się to niemal pewne. Trochę szkoda to komentować, bo faktycznie zawodnik do naszej taktyki idealny. Niby skrzydłowy, ale bardzo bramkostrzelny i bardzo dobrze grający obiema nogami.Supersonic pisze:Reusa kupuje za 17mln co jednak nie jest jakąś oszałamiającą kwotą, a do naszej taktyki byłby idealny
Sahin? Za część z 12 mln? Zarąbiście by było. Dla niego chętnie z Guarina zrezygnuję.Arbuzini pisze:A tu taki smakowity news: http://www.fussball.pl/index.php?dzial= ... kul=213044
Sahin i Guarin - marzenie. W sferze finansowej wcale nie takie nierealne, bo razem powinni kosztować w okolicach 25 mln E. Za tyle to MOŻE dostalibyśmy jednego M'Vile. Środek pola mielibyśmy - na papierze - rewelacyjny. Padłbym za to przed Marottą krzyżem, bo dokonałby tego praktycznie samodzielnie. Niestety nikt nas z Sahinem nie łączy, a sam news śmierdzi plotą.
Wraca niewidzialność Marchisio, Pirlo się wypompował - taki jest obraz ostatnich paru spotkań (w tym podobno dzisiejszego, ale nie oglądałem). Środek pomocy wcale nie jest taki cool. Tym bardziej, że brakuje nam rezerwowych. Ciekawe tylko, czy Conte wiedziałby czym jest rotacja zawodników.
Sahin byłby o tyle dobrym (w porównaniu do Guarina) rozwiązaniem, że można byłoby kupić jednocześnie jego i Caceresa, ponieważ Turek ma ponoć niemieckie obywatelstwo jako drugialina pisze:Sahin? Za część z 12 mln? Zarąbiście by było. Dla niego chętnie z Guarina zrezygnuję.Arbuzini pisze:A tu taki smakowity news: http://www.fussball.pl/index.php?dzial= ... kul=213044
Sahin i Guarin - marzenie. W sferze finansowej wcale nie takie nierealne, bo razem powinni kosztować w okolicach 25 mln E. Za tyle to MOŻE dostalibyśmy jednego M'Vile. Środek pola mielibyśmy - na papierze - rewelacyjny. Padłbym za to przed Marottą krzyżem, bo dokonałby tego praktycznie samodzielnie. Niestety nikt nas z Sahinem nie łączy, a sam news śmierdzi plotą.
Wraca niewidzialność Marchisio, Pirlo się wypompował - taki jest obraz ostatnich paru spotkań (w tym podobno dzisiejszego, ale nie oglądałem). Środek pomocy wcale nie jest taki cool. Tym bardziej, że brakuje nam rezerwowych. Ciekawe tylko, czy Conte wiedziałby czym jest rotacja zawodników.
O M'Vili nawet nie wspominaj, pójdzie w lecie za 30+ mln pewnie.
Wszystko się zgadza oprócz młodyLypsky pisze:Elia jest młody, zdolny i perspektywiczny, co z tego, że poza bieganiem niewiele potrafi
Gadanie. Reguła może i w większośći przypadków się sprawdza, ale jest kilka wielkich wyjątków - jeden jest (był?) prosto pod nosem: pan Pavel Nedvedzippo01 pisze:Wszystko się zgadza oprócz młodyLypsky pisze:Elia jest młody, zdolny i perspektywiczny, co z tego, że poza bieganiem niewiele potrafiza ponad miesiąc kończy 25 lat. Więc uważam go za, już dojrzałego piłkarza(wiekowo oczywiście
) Młody piłkarz to max do 23 roku życia. Jeżeli w wieku 24 lat nie będziesz prezentował ponadprzeciętnego poziomu, to będziesz zwykłym średniakiem, szczególnie tyczy się to pomocników.
Ten sam Pavel Nedved, który w wieku 24 lat był ważnym ogniwem zespołu, który wygrał wicemistrzostwo Europy?johnnybgoode pisze: Reguła może i w większośći przypadków się sprawdza, ale jest kilka wielkich wyjątków - jeden jest (był?) prosto pod nosem: pan Pavel Nedved
Toni to ewenement na skalę światową, chyba jedyny znany mi piłkarz który mając 27 lat grałby w Serie B a potem został mistrzem świata. Natomiast to co piszesz o Pepe to nijak się ma do Elii - facet był takim ligowym średniakiem, w Juventusie w pierwszym sezonie grał też tak średnio, ostatnio złapał formę życia i grał naprawdę dobrze ale teraz zdaje się wracać do swojego średniego poziomu. Nie wzniósł się nagle w tym wieku na nie wiadomo jaki poziom. A druga sprawa to taka, że Elia obecnie nawet do poziomu Pepe sprzed dwóch lat nie dorasta, bo on jednak jakoś w pierwszym składzie grywał, czy to w Udinese, czy w Juve.WojtinhoFCJ pisze:Niekoniecznie, Drogba i Toni 'eksplodowali' w wieku ok. 25 lat. Wiem, napisałeś szczególnie pomocnicy, więc zobaczmy takiego Pepe. Wtedy był piłkarzem przeciętnym. Po transferze do nas miał generalnie niezły 1 sezon, kilka bramek i asyst, walczył. Ten sezon jest z kolei bardzo dobry w jego wykonaniu, najlepszy dotychczas, a ma chłop 28 lat. Osobiście wierzę że nie jest to pojedyńczy wyskok, tylko naprawdę się polepszył za Conte i przynajmniej niezły poziom będzie pokazywał przez większość pobytu w naszym klubie.
Jasne że może, ale pomyślmy o tym w kategorii prawdopodobieństwa i ewentualnego ryzyka. Fakty są takie że kosztował nas 9 baniek i o ile teraz, zimą może by się udało odzyskać większość tych pieniędzy, o tyle latem będzie naprawdę trudno. Pytanie - czy lepiej mieć nadzieję że może akurat nagle wyskoczy z formą jak z Filip z konopii, bo nie jest to w 100% niemożliwe, czy też lepiej mieć wróbla w garści czyli odzyskać te pieniądze i sprowadzić kogoś, z kogo będzie rzeczywisty pożytek tu i teraz. Ja bym wolał rozwiązanie drugie.WojtinhoFCJ pisze: W tym wieku jeszcze nie można nikogo skreślać. Nie mówię że taki piłkarz stanie się w rok top 10 na swojej pozycji, ale może przekształcić się w dobrego, wartościowego zawodnika.
Supersonic pisze: Różni piłkarze, jedni megaśni inni mocno średni- fakt jest jeden, każdy z nich w swojej karierze najlepiej grał w innym miejscu niż w Turynie.
Kwestia dyskusyjna, masz rację. Czy w Galacie teraz lub w Violi w trakcie MŚ był lepszy niż w drugim sezonie w Juve? Wydaje mi się, że jednak tak, on teraz naprawdę robi tam szał.ewerthon pisze: Melo? We Fiorentinie grał nieźle, ale drugi sezon w Juventusie miał lepszy.
prawda. Ale osobiście w pobicie rekordów strzeleckich z Cagliari nie wierzę.ewerthon pisze: Matri? Rok po roku pnie się w górę, a z oceną poczekajmy do końca sezonu.
moim zdaniem najlepszy był w Romie.ewerthon pisze: Aquilani?
Masz rację przy czym najlepszy jest teraz w PSG. A kwota jaką za niego dostaliśmy... :doh:ewerthon pisze: Sissoko? Na pewno nie, w Liverpoolu cieniował. W Juve zdecydowanie się rozwinął.
co nie zmienia faktu, że przychodził do Juve jako mały ale "ktoś" z tej Serie A/ Empoli.ewerthon pisze: Almiron? Był średniakiem, jeśli ktoś uważał, że w wieku 27 lat stanie się drugim Veronem, to chyba postradał zmysły
wcześniej w Livorno był lepszy.ewerthon pisze: Candreva? Ostatnie najlepsze pół roku miał właśnie w Juve, tak to gra po prostu piach
Prawda, podobnie jak z Sissoko, hajs dostaliśmy mały, problemy na bokach są a Balza pogrywa w reprezie.ewerthon pisze: Balzaretti? U nas chyba nie grał tak źle, a Palermo zapewniło mu częstsze występy, nie dziwne, że odszedł
jeśli tak, to czapki z głów dla niego, wszak był wybierany do jedenastek fazy grupowejDante93 pisze: Nie wiem czy w tym, czy w innym temacie, ale ktoś zarzucił statystyką, że Elia na pamiętnych MŚ, nawet razu ponad 30 min na boisku nie spędził
gość całego mojego posta podsumowuje pytając czy to żart. Dostosowuje się poziomem.Dante93 pisze: Eh te cięte riposty na poziomie..
??? OMG!!! Twój post zasługuje na osobny tytuł: poznam zahora, któryK.M. pisze:Panowie, mam wrażenie że zarówno jedna jak i druga strona za bardzo tą różnicę zdań bierze na poważnie i za bardzo chce wygrać sprzeczkę! Czasem trzeba się pogodzić że prawda leży na innym biegunie, a aby do niej dotrzeć jest potrzebny kompromis. Wiadomo że któraś opinia w tym kompromisie będzie przeważała, bo nikt chyba nie łudzi się że spotkają się one po środku. Sądzę jednak że trzeba to zaakceptować, nie brnąć ślepo w przód. Trochę pokory wobec siebie i swoich racji! Całkowicie rozumiem chęć zwycięstwa i przekonania jak największej ilości osób do siebie, sam często do tego dążę i często nad tym nie panuję. Dla tego tutaj staram się wam przemówić do rozumów, abyście ostudzili swoje prawdopodobnie młode (?) głowy, nawet jak nie nastoletnie to przeżywające ostanie burze hormonów. I nie mówię tego jako ten nieskazitelny, mnie tą lekko myślność uświadamia brat (rodzice też próbują, choć ja jako nastolatek... Wiadomo). Czasem trzeba się wyłamać z zasady: "Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem". Choć mam nadzieję że zwróciliście uwagę że na forum staram się wdawać w dyskusję bezpośrednio z drugim użytkownikiem, trochę dlatego że czasem ciężko zadbać mi o regularność wpisów, trochę dlatego że mimo wszystko nie lubię rozmieniać wypowiedzi pisemnej na drobne doszukując się potknięć i nie jasności, chyba że rekreacyjnie u autorów artykułów w "Polityce" czy "Gazecie Wyborczej"
. Nie uważam też że marnowanie nocy na takie dyskusje jest idealne, w końcu w piłkę raczej powinno się grać, a nie o niej rozmawiać. Mimo że jest to bardzo przyjemne, szczególnie w takim gronie zazwyczaj opanowanym i kulturalnych użytkowników, mam czasem wrażenie że szkoda życia! To jak nałóg tyle że nie ma jeszcze odwyku. Ale tak tłumacząc swoje szlachetne intencje w sposób znaczący odbiegłem od meritum problemu - co było dla mnie wygodne, tam mogłem swobodnie dzielić się swoimi rozmyśleniami, tutaj muszę wydać pewien osąd. Mimo że zahor zdecydowanie bardziej przyciąga do swojej teorii, między innymi bardzie stonowanym językiem, lepszym szukaniem dziury w całym u swojego oponenta ( :lol: ). Więc o sukcesie w dyskusji nie decyduję sam pogląd na sprawę. To tak jak masz do wyboru danie X i Y, decydujesz się na Y mimo to że wolisz X, ale sposób podania cię nijak nie przekonuje. Tak więc Supersonic się coraz bardziej pogrąża swoją pewną nie udolnością, pisaniem na przysłowiowe łapu-capu. Byle szybciej się odgryźć! I choć od rozpoczęcia tej dosyć ostrej wymianie zdań zgadzam się z zahorem, czytając jego reakcje na wypowiedzi drugie użytkownika coraz bardziej się z nim zgadzam. Choć gdy zbierałem się do krótkiego skomentowania tematu: "Czy trzymać Ellie? W końcu jest stary, za miesiąc będzie miał 25 lat!". Wypowiedziałbym się prawdopodobnie dosyć neutralnie. Mocno bym się zastanawiał czy spróbować zostawić go na kolejne półrocze i dać mu trochę więcej szansy i okazję do aklimatyzacji, czy też ze względu na tłok wśród skrzydłowych próbować go wcisnąć za kwotę zbliżoną do 9 milionów. I mimo to że szala prawdopodobnie z lekka przechylałaby się ku drugiej propozycji to nie chciałbym osądzić tak jednoznacznie. Jednak po uważnym śledzeniu tej rozmowy między panami zahorem i Supersonic, chcę sprzedać Ellię (choć po tej dokładnej analizie i tak trochę zmniejszył się u mnie zapał do tego
). Uświadomiłem sobie jaką jestem marionetką i mimo że po lekturze Zostało z uczty bogów, a tym bardziej po Rok 1984 wydawało mi się że jestem już wyczulony, niestety złapałem się w sidła, po tych lekturach jestem sobie w stanie to uświadomić, jednak ziarnko nie pewności zawsze zostanie zasiane. Odkryłem propagandę, z pewnością nie świadomą, ale jednak!
A chciałem tylko skomentować sytuację :doh: .
Arbuzini pisze:Sahin i Guarin - marzenie.
No.. to teraz wystarczy wytłumaczyć Marottcie, że to właśnie są te prawdziwe okazje, o których tak biadolił przy okazji wywiadów, a nie jakiś 33-letni, wypalony ławkowicz :lol:alina pisze:Sahin? Za część z 12 mln? Zarąbiście by było
No i mamy problem, bo ja teżyanquez pisze:Kocham Joveticia.
Już można fapać?pumex pisze:Arbuzini pisze:Sahin i Guarin - marzenie.No.. to teraz wystarczy wytłumaczyć Marottcie, że to właśnie są te prawdziwe okazje, o których tak biadolił przy okazji wywiadów, a nie jakiś 33-letni, wypalony ławkowicz :lol:alina pisze:Sahin? Za część z 12 mln? Zarąbiście by było
Wygląda na to, że chłopak po kontuzji wraca jednak do żywych. Popieram, że fajnie byłoby mieć go w składzie. Wolałbym go od tego kapryśnego kurdupla z Parmy.pumex pisze:No i mamy problem, bo ja teżyanquez pisze:Kocham Joveticia.
No gdybys tak napisal to nikt by sie nie czepnal, ale napisales cos innego ; )Supersonic pisze:Trochę za dużo emocji moja lista przyniosła. Chyba niektórym umknęło zdanie. jakku1 -->Supersonic pisze: Różni piłkarze, jedni megaśni inni mocno średni- fakt jest jeden, każdy z nich w swojej karierze najlepiej grał w innym miejscu niż w Turynie.
nie napisałem, że Juve każdego z nich zepsuło, tylko, skoro gdzie indziej grał lepiej, to Juve nie wykorzystało go tak jak mogło/ nie zarobiło na nim godziwie jak np. żałosny ochłap za Mellberga czy zero Tiago.
Najpierw teza -> Turyn psuje! -> potem uzasadnienie -> psuje, poniewaz wszyscy Ci pilkarze grali lepiej gdzies indziej. Tak to przynajmniej wyglada.specyfika Juventusu jest taka, że coś za często ostatnio psuje piłkarzy, bo nie jest przypadkiem, że Diego, Melo, Tiago, Krasić, Matri, Aquilani, Sissoko, Almiron, Candreva, Poulsen, Mellberg, Grosso, Nocerino, Boumsong, Balzeretti, Kovac lepiej grali/grają gdzie indziej.
Różni piłkarze, jedni megaśni inni mocno średni- fakt jest jeden, każdy z nich w swojej karierze najlepiej grał w innym miejscu niż w Turynie. Nie wiem czy w każdym jednym przypadku zepsuł ich Turyn, ale wiem, że w latach 90-tych ta lista byłaby o 2/3 krótsza.
I to pozwala mi sądzić, że z Elii turyński klimat nie jest w stanie wydobyć wszystkiego ( ba nawet połowy).