Biały Wilk powiem Ci tak. Po pierwsze Vidal w tej 5 czy 7 minucie to żółta, a nie czerwona. Po drugie nie patrzmy w czyją stronę padł pierwszy błąd, ale ile ich padło.
Sędzia powinien dać Vidalowi czerwo w 47? Tak. Dał? Nie. Błąd, ale zdarza się.
Potem mamy spalonego Lewego z pupy. Błąd? Tak, ale zdarza się, gramy dalej.
I problem zaczyna się, że idąc dalej tych błędów na korzyść Realu jest mnóstwo. Już nie patrzmy na jakieś pojedyncze sytuacje i gdybanie, że gdyby spalony Lewego to nie ma dogrywki, a skąd Ty to wiesz? Przecież byłby inny mecz. Chodzi o to, że skala pomyłek na korzyść Realu była ogromna. I tak jak mogę śmiało przyznać, że Juve zostało rok temu z Bayernem wydymane, tak teraz Bayern został wydymany z Realem. No ale bywa, nie ma to już żadnego znaczenia.
Co do meczu mam do powiedzenia tyle, że trzymam kciuki za Buffona. Gdyby zapytać ludzi kto jest najlepszym bramkarzem w okresie gry Buffona to zdania byłby podzielone: ludzie by pewnie wymieniali Casillasa, Cecha, Neuera czy właśnie Gigiego. Z tym że Buffon to jedyny bramkarz z tych wymienionych, który ma to coś. Nie wiem czy tylko ja tak mam, ale dla mnie współcześni piłkarze, bez względu na to jak dobrzy są, są jakby plastikowi, nie mają za grosz charyzmy. Buffon to jeden z ostatnich zawodników, którzy to coś mają i fajnie gdyby w końcu wygrał CL. Tak jak z perspektywy czasu fajnie, że legendy Chelsea wygrały w 2012. Po prostu są zawodnicy, którzy powinni wygrywać takie trofea chociaż raz w życiu i takim zawodnikiem jest Gigi.
Powodzenia
