: 22 grudnia 2012, 20:35
Jednak to forum nie przestanie mnie zadziwiać. Taki emocjonujący mecz a tu dyskusja na temat odwiecznej rywalizacji Vucinic-Giovinco przenosi się na poziom "czy Mirko nie podebrał bramki Sebie". Do tego zupełnie nowy wątek, czy Matri jest lepszy od Zalayety 
Ale jak już to od siebie dodam, że cieszą mnie gole Matriego, nie będę ryzykował stwierdzenia że się przełamał (bo tak już myślałem po Romie) czy odblokował, ale może idzie lepsze dla niego, choć mógł wcześniej strzelić na 2:1, ale się sam ze sobą zaplątał. Tak czy siak, zimą nie odejdzie, to się nie zmienia...
Co do Mirko, to lepiej że trącił piłkę niż miałby ryzykować, że ta wyjdzie, dopiero byłby frajerem i antyfani mieliby jeszcze większą jazdę.
Pamiętam jak lata temu były dyskusje gdy bodajże w meczu Zagłębia z Radzionkowem (wtedy grali w ekstraklasie) decydujący gol padl w 95. minucie, wtedy ktoś to skomentował tak, że, jak kiedyś policzono, to na przerwy w meczu schodzi jakieś 7-10 minut średnio.
Taka ciekowstka. Matri zaczał rok tak samo jak skończył, meczem ze strzelonym golem (od lutego/marca jak wiadomo było słabo), na dodatek bramka w styczniu z Lecce padła bardzo podobnie do tej na 1:1. Strzał Vucinicia z dystansu odbity przez bramkarza i dobitka Alessandro.
Asamoah miał nerówny mecz, wysokie noty za aktywność w ataku kiedy o mało co nie uratował meczu. Aha, o ile Vidal wspomaga Szwajcara, to Marchisio wspomaga zazwyczaj Kwadwo.

Ale jak już to od siebie dodam, że cieszą mnie gole Matriego, nie będę ryzykował stwierdzenia że się przełamał (bo tak już myślałem po Romie) czy odblokował, ale może idzie lepsze dla niego, choć mógł wcześniej strzelić na 2:1, ale się sam ze sobą zaplątał. Tak czy siak, zimą nie odejdzie, to się nie zmienia...
Co do Mirko, to lepiej że trącił piłkę niż miałby ryzykować, że ta wyjdzie, dopiero byłby frajerem i antyfani mieliby jeszcze większą jazdę.
E tam, za Ranieriego mecze były nudne, prowadziliśmy do 85. minuty by stracić 1-2 gole i 3 punkty szły w cholerę. Mi to bardziej się wczoraj skojarzyły czasy Del Neriego. Było kilka takich spotkań że dominowaliśmy a piłka nie chciała wpaść, ale wczoraj się na szczęście dobrze skończyło.pan Zambrotta pisze:Mecz jak za kadencji Ranieriego - męczymy się niemiłosiernie, kopiemy po czole 90 minut z jakimś średniakiem, żeby po jakiejś pojedynczej akcji ktoś wbił penisem piłkę do siatki w doliczonych minutach. Oppa Ranieri stajl.
Przecież we Włoszech też co najmniej 4-5 minut to standart. Giovinco trochę leżał w drugiej połowie, jakiś koleś z Cagliari też, na dyskusje też trochę zeszło czasu, uzbiera się.mateo369 pisze:W Angli 4-6 minut to praktycznie standard (a zdarza się więcej). To że we Włoszech jest zazwyczaj 2-3 nie znaczy, że tak ma być zawsze. Zresztą co najmniej 4 i tak się należały, więc kłócisz się o max. 2 minuty podczas gdy bramkę na 2:1 zdobyliśmy już w 90+1.bajbek17 pisze:Będę się upierał, że 6 minut się nie należało bo nie widziałem szczególnie większej gry na czas niż to normalnie bywa we Włoszech.
Pamiętam jak lata temu były dyskusje gdy bodajże w meczu Zagłębia z Radzionkowem (wtedy grali w ekstraklasie) decydujący gol padl w 95. minucie, wtedy ktoś to skomentował tak, że, jak kiedyś policzono, to na przerwy w meczu schodzi jakieś 7-10 minut średnio.
Taka ciekowstka. Matri zaczał rok tak samo jak skończył, meczem ze strzelonym golem (od lutego/marca jak wiadomo było słabo), na dodatek bramka w styczniu z Lecce padła bardzo podobnie do tej na 1:1. Strzał Vucinicia z dystansu odbity przez bramkarza i dobitka Alessandro.
De Ceglie jest jednak żenująco słaby w walce jeden na jednego. Czasem na pełnej szybkości kogoś minie, ale to tyle. Lichtsteiner jest poza tym dużo lepszy w kombinacyjnej grze.alina pisze:Mnie się właśnie zdaje, że Asa, żeby zebrać niezłe oceny musi sporo udanie pokiwać. Licht nie musi. To samo było kiedyś z porównywaniem PDC i Lichta. Był zarzut do Paolo, że słabo drybluje, a w przypadku Lichta cisza. Szwarcar zazwyczaj ma też wsparcie Vidala (klepka, obieg), Asę zostawia się samego, żeby pokiwał i wrzucił.
Asamoah miał nerówny mecz, wysokie noty za aktywność w ataku kiedy o mało co nie uratował meczu. Aha, o ile Vidal wspomaga Szwajcara, to Marchisio wspomaga zazwyczaj Kwadwo.