Ależ emocje nam towarzyszyły...
Ale się pozytywnie skończyło... Przyznam szczerze, że remis na wyjeździe z Duńczykami bardzo mnie zmartwił. Wówczas nasze szanse na awans były prowizoryczne. Teoretycznie ciężko było o 4 punkty, tymczasem my zgarnęliśmy komplet i to w jakim stylu. Dzisiaj nie daliśmy pograć Górnikom (co mnie zaskoczyło, bo jednak rywal ten u siebie zazwyczaj wygrywa). Mieliśmy trochę szczęścia przy bramce (minimalny spalony przy podaniu), ale z drugiej strony nie można zapominać o tym, że zostaliśmy ograbieni z ewidentnego karnego.
Podobało mi się to, że nasza drużyna pokazała charakter. Początek był nerwowy, ale potem wyglądało to o wiele lepiej. Graliśmy pressingiem, bardzo dobrze w odbiorze, świetnie defensywa. W ataku brakuje nam killera, ale uważam, że Giovinco i Vucinić rozegrali dobre zawody. Ten drugi popisał się znakomitym panowaniem nad piłką - w akcji, po której tuż obok słupka strzelał Seba i przy bramce, gdy nie stracił piłki i dograł na skrzydło.
Szkoda, że pierwszy mecz kolejnej rundy zagramy bez Chielliniego (moim zdaniem nie faulował na żółtą kartkę), ale cel uświęca środki. Damy radę. Nie chciałbym mimo wszystko trafić na Real, mimo że z nimi zazwyczaj gra się nam dobrze. Preferowałbym zdecydowanie Celtic, Galatę, może Porto. Wierzę, że możemy zajść daleko.
http://www.uefa.com/uefachampionsleague ... s+progress
Lichtsteiner wybrany przez UEFA najlepszym zawodnikiem meczu.
W lecie obawialiśmy się okresu gry bez Conte, tymczasem ten wraca na ławkę lidera Serie A i zwycięzcy grupy LM.

Nie mam wątpliwości, że trenejro będzie naszym "top-plejerem" w rundzie wiosennej i piłkarze będą jeszcze bardziej umotywowani. Alessio brakuje ten werwy, którą ma z kolei Antoś.
deszczowy pisze:
A tak na zimniej, po opadnięciu pierwszych emocji: słaby był ten mecz. Waliliśmy głową w mur tak trochu, a Brazylijczycy z nami tańczyli. Teraz oczywiście nie ma sensu większego spekulować, ale gdyby Luis Adriano i Hubschman grali, to kto wie, kto wie.
Przypominam, że po naszej stronie brakowało Marchisio, a to naprawdę spore osłabienie... Z tym tańcem też przesada. Początek zdecydowanie dla nich, ale potem na zbyt wiele im nie pozwalaliśmy.

Dobre akcje z kolei dla obu stron (choć tych było jak na lekarstwo).