Poglądy są jak dupa, każdy jakieś ma
Co do wyprowadzania piłki, to spójrz drogi Zahorze, że Kielon bądź Barzagli najczęsciej oddają ją, czasami i na 10-15 metrze przed bramką, do Pirlo nawet gdy ten jest podwojony i 'Martw sie pan sam'

Leo za to często ją podciąga do 30 metra i mocnym prostopadłym podaniem umieszcza ją pod nogami partnera ustawionego na 40 metrze przed bramką przeicwnika. Jak dla mnie to jest lepsze rozwiązanie, niż zrzucanie wszystkiego na Pirlo, żeby ten od naszej bramki musiał piłke jakoś podprowadzać dalej. To rodzi często narwówki, i to już jak dla mnie często nie wina Pirlo, bo on poprostu jest stawiany pod ścianą przez kolegów i musi sobie sam radzić, co całkiem często skutkuje jakimiś glupimi stratami.
Co do zarzutu, że żadne długie wybicie Bonu nie stworzylo żadnej groźnej akcji, to ja zauważyłem zasade, że obecny Juventus w ogóle nie gra dlugich piłek (i dzięki Bogu, miałem dość patrzenia za DN na długie na 80 metrów wykopy na Jakinte) i to chyba jest odgórne założenie Conte, że mamy grać od naszej połowy krótkimi podaniami. Leo za to często pozwala przesunąć sie zespołowi bardziej na strone rywala, bo wyręcza Pirlo z konieczności wyprowadzania piłki z przed naszej '16'.
Ale w dalszej częśći posta ciężko sie z Tobą nie zgodzić. BOnu ma wiele negatywnych cech, ale ja zawsze powtarzam, oprócz negatywów staram sie patrzeć również na pozytywy.
Zahor pisze: Jeżeli 25-letni obrońca jest statyczny, łatwo można go odstawić, zgubić krycie, to naprawdę marne szanse że za kilka lat nagle nabierze szybkości i zwrotności.
Ale nie oszukujmy sie, na stoperze nie może grać zwrotny zawodnik 180 cm wzrostu.

Jeżeli Bonu by zaczął lepiej ogarniać wszelkie niuanse taktyczne, i przede wszystkim grałby z większą pewnośćią to myśle, że to jego topornośc nie byłaby aż takim mankamentem. Moim zdaniem, Barzagli do demonów szybkości i sprawności również nie należy

Oczywiście, ciężko porównywać, bo to obecnie nie ten poziom, żeby Go Leoś mógł dogonić. Sęk w tym, że Andrea idealnie wie w którym momencie jak sie zachować. Bonucci ma z tym duże problemy.
Ale mimo wszystko zostawiłbym Go na przyszły sezon

Na Hummelsa raczej nie mamy co liczyc, więc trzeba sobie radzić jakoś inaczej
