Ein pisze:
Nowe też będą miały tę wartość sentymentalną, symboliczną itp., w czasach kiedy już będziesz fizycznie dziadkiem.
Zwykła kolej rzeczy...jakbym miał patrzeć z perspektywy +50 lat to wiesz co: nie mógłbym nic powiedzieć. Jaki ma sens odwoływanie się do tego co będzie za nlat skoro dyskutuje się o tym co jest teraz i było?
Hm, może nigdy nie zostanę dziadkiem bo:
- uderzy w nas meteor w 2036,
- dojdzie do III WŚ,
- ogromny wybuch słoneczny zniszczy naszą cywilizację i zostanę zabity,
- zginę z dużo bardziej prozaicznego powodu.
Hm a może będę żył w świecie niczym z filmu Droga czy Fallouta i samochody nabiorą nowego, odmiennego od dzisiejszego, znaczenia?
Ein pisze:
Poza tym. Odnosząc się jeszcze do poprzedniego Twojego posta, to sorry, ale gdybym miał wybierać i wyrabiać sobie ocenę o danej marce na podstawie czytelników Bilda czy głosowania brytoli, to już teraz mógłbym sobie kupić przyjazną dla środowiska Fabię czy jakiś inny mały, słodziaszny samochodzik do jazdy miejskiej.
Czy Ty nie pojmujesz, że wszelkie badania AutoBild, TUV, DEKRA itp. to badania NIEMIECKIE? Kto ma wiedzieć więcej o NIEMIECKICH autach jak nie SPECJALIŚCI z AutoBild oraz NIEMIECCY kierowcy?
Akurat to o czym TY napisałeś powyżej odnosi się do TRENDÓW a nie sytuacji z ostatnich kilku lat, której dotyczyło kilka linków z mojej wcześniejszej wypowiedzi.
TRENDY a opinia o marce to kompletnie różne kwestie. Natomiast ja mam wrażenie, że wśród polskich kierowców od wielu lat (mw. od PRLu) panuje złudny pogląd (i masa stereotypów) i trend jakoby niemieckie auta były nieskazitelną czołówką światowej motoryzacji.
Sytuacja często się zmienia...niestety, ale wielu naszych kierowców jest jak beton: twarda w zmianie podejścia.
Ein pisze:
Kolejna sprawa, to fakt, że ile % kierowców to posiadacze BMW/Audi/Merca, a ile Toyoty, Fiata, Renault, Forda. Przytłaczająca większość jest po drugiej stronie barykady więc dlaczego nie dziwi mnie fakt, że średniacy bądź posiadacze typowo użytkowych aut wychwalają je pod niebiosa

Co to pieprzysz? Po pierwsze: spora liczba tych "drugich" działa na ich niekorzyść bo łatwiej znaleźć usterki w MASIE UŻYTKOWYCH aut aniżeli w drogich i stosunkowo nielicznych produktach takich "tuzów" jak Merol, Audi czy BMW. Natomiast badania niezawodności poszczególnych marek pokazują, że te UŻYTKOWE (i dużo tańsze) samochody są coraz lepiej wykonane. Dodatkowo: wysoki segment i ogromna cena wcale nie oznaczają niezawodności (to do zwolenników i posiadaczy segmentu premium takich marek jak Merol, BMW czy Audi).