: 29 marca 2006, 18:04
Takiej wypowiedzi to ze świeczką szukaća podsumuję mecz krótko - Brawo Arsenal Brawo Henry i Fabregas Brawo Cannavaro
Masz tu moje pełne poparcie. Piperzą głupoty zamiast pokazywać kalsę na boisku, wychwalają Capello jaki to wspaniały trener, Viera przekonuje wszystkich, że większę szanse na LM ma z Juve niz z Arsenalem :evil:Niesamowicie drazni mnie to "robienie atmosfery" przed meczem.Te wypowiedzi Emersona,Vieiry,Capello o tym jacy to my nie jestesmy wielcy i glodni sukcesu,jak to bardzo sie skoncentrujemy itp.Pozniej czlowiek siada przed TV i widzi ze tak naprawde to mobilizacja jest co najwyzej przecietna,organizacja gry szwankuje a wspanialy mecz to rozgrywa Arsenal..
To, że Capello za nim nie przepada wiemy do dawna, jednak samo zachowanie Camora - czyli faule i jeszcze te kompletnie bezsennsowne "buziaki" w stronę kibiców swiadczą neistety o tym, że nie ma on za grosz klasy.I jeszcze może wspomnę o Camoranesim. Zdaje się, że jego dni w Juve są policzone. Widać wyraźnie, że Capello go nie cierpi. Ciekawe czy te buziaki w części były przeznaczone też dla trenera. Mam nadzieje, że tak. Mam taką samą nadzieje, że ten trener odejdzie z mojego ukochanego klubu jak najszybciej.
Ale tu powstaje pytanie: Jak w tej drużynie może być dobrze ?
Zwykle tak pisze kiedy Juve zawodzi, wiec nic nowego. Jednak to, co przeczytałem w zapowiedzi rewanżu w pełni mnie zaskoczyło. Chyba sobie podpis zmienię.Jah napisał:
Zapomnijmy o tym meczu.
Co do meczu? Kiedyś myślałem, że to ja - czasem chorobiliwie - zawsze mam "ale" do Ibry, potem jednak przestałem czepiać sie go w każdej nadarzającej się sytuacji, a teraz jak wchodze na Jp to tu chyba niektórzy zapomnieli, ze owszem Ibrahimovic zagrał słabo, jednak powiedzcie mi co takiego zrobił Emerson, Mutu, Camor, Viera że na nich takie bluzgi nie spadają ? :? Prawie cała druzyna zagrała słabo, a wyróżnił się Buffon - chwała mu za to, ze nie przegraliśmy wyżej - Canna i Zambro - choc ten ostatni dostosował sie do poziomu reszty kolegów w ofensywie.
Problem tkwi w tym, ze Juve gra do bólu schematycznie i bardzo WOLNO - za wolno na Arsenal. Kanonierzy pokazali podopiecznym Capello co to znaczy piłka na wysokim poziomie - kapitalnie wyważone proprcje między atakiem i obroną i umijętność atakowania !!! To czego Starej Damie brakowało. Nie umimy atakować na bramkę drużyny z europejskiej czołówki. Kogo wina? Capello. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Stworzyl drużynę, która wystartcza na SERIA A, drużynę która w tej samej lidze w starciu z Milanem nie potrafi zaatakować grając nawet z przewagą jednego zawodnika. W Lm sytuacja wygląda jeszcze tragiczniej. Przeczuwałem, że kiedy przyjdzie do meczów z tymi naprawdę wielkimi drużynami obrońcy Capello i Ci którzy bronią go wynikami w SERIA A ucichną. Zagraliśmy źle.

Wczoraj nie uroniłem nawet łzy, co nie znaczy, że byłem załamany. Znaczy to jednak tyle, że ciągle wierzę w awans. Teraz będę prosił, by Alex wyzdrowiał, a Juve jakimś cudem przeszło...