: 06 stycznia 2012, 22:44
Pewnie dlatego, że aż tak bardzo nie potrzebny jest nam środkowy obrońca a raczej lewoskrzydłowy. Skrzydłowych może mamy sporo, ale i tak Krasic jest na wylocie. Niech tylko Serb odejdzie to już nadmiaru nie będzie a w razie potrzeby na prawej stronie gdy zabraknie Pepe to Esti nie zagra (nie licząc już tego że jest totalnie bezproduktywny w ataku). Jakby na to nie patrzeć, Elia musi zostaćDante93 pisze:Co do tego, że zaczyna sie odnajdywać w naszej drużynie- polemizowałbyma nie odchodzić w momencie w którym w końcu jakoś zaczyna się odnajdować na naszej drużynie. Tym bardziej nie chcę żadnych tego typu wymianPodobno nawet z Arabami zagral 'słabo', aczkolwiek nie widzialem meczu
Ale Twojego stanowiska apropo tej wymiany nie rozumiem. Obrońcy tak czy owak szukamy, skrzydłowych za to mamy nadmiar. A klasowo Agger jest lepszy od Elii. Dlaczego więc mialaby to być wymiana in minus?

Fajnie że jest szybki ale "branie" wszystkich na jeden zwód i później gonienie piłki to nie jest wcale fajna opcja. Nie licząc już tego że Krasic jest typowym skrzydłowym pomocnikiem, który ewidentnie nie pasuje do 4-3-3...Dante93 pisze:Wiesz Krasić też jest szybki... bo co do reszty to średnio sie zgodze. Nie powiem widać w nim jakiś potencjał, ale ogólnych nadziei na pewno Holender nie realizuje. Na podstawie tego co prezentuje obecniee, nie oparłbym na niego naszej sily ofensywnej na skrzydleutalentowany, najszybszy, najlepszy technicznie, potrafi być nieprzewidywalny.A przecież nie szukamy pół środków tylko rozwiązania które da nam pewną jakość.
Na razie na skrzydłach graja u nas Vucinic i Pepe, ale dajmy pograć Eljero a wyżej wymieniona dwójka już nie będzie taka pewna swojej pozycji w pierwszej jedenastce ;P
Z tymi 80% lekko przesadziłeś. Straty wiążą się z tym że gra rzadko. Przez to mu brak pewności itd. Poza tym gdy ewentualnie straci to od razu biegnie do odbioru. Z robieniem pressingu na zawodnikach też nie ma problemu. W każdym jego występie widziałem zaangażowanie i walkę także o odbiór piłki (nie myśli jedynie o atakowaniu). Pod tym względem może nie jest lepszy od Giaccha (bo i ten to waleczny chlopak), ale od Milosa to już na pewno tak...Dante93 pisze:Uee, tylko tak konkretnie, co Elia robi lepiej od Giaka? Drybluje? Blee Holender 80% piłek jak narazie gdy gral to tracił. Szybkościowo może Włocha przewyższa, ale coż ponad to? Obaj nie są na tyle dobrzy, aby można z nimi wiązać przyszlość.o Elia jest od niego lepszy pod każdym względem jeśli chodzi o czysto piłkarskie umiejętności.
Myślę, że z Elią można wiązać przyszłość, trzeba tylko w niego uwierzyć. Jeśli jego wysiłki o wejście do drużyny zostaną docenione (zacznie częściej grać) to poczuje się pewniej, a dzięki temu w większym stopniu będzie mógł pokazać swoje umiejętności za co za tym idzie nasza drużyna skorzysta. Teraz momentami widać po nim, że jest zestresowany. Pewnie w głowie ma ciągle myśl, że na każde jego zagranie, każdy jego ruch jest oceniany. Łatwo by Ci się coś robiło gdyby przez cały czas ktoś Ci patrzył na ręce ??
Moim zdanie powinien dostać porządną szanse i kredyt zaufania a jeszcze będziemy się cieszyć z jego gry...
A co sensownego można zrobić w 4 minuty ? Może miał strzelić 2 bramki i jeszcze przy 3 asystować ?? Myślę, że ta sytuacja, którą wypracował Quagowi (a ten ją po prostu spartolił), to było na prawdę sporo.zahor pisze:A gdzieś Ty to kolego zauważył? Pytam poważnie. Z Romą jak wszedł na cztery minuty na na trzy kontakty z piłką jedynie raz nie kopnął się w czoło? W wymęczonym meczu pucharowym z Bolonią? Czy też może w sparingu z Arabami? A może jeździsz do Turynu i podglądasz treningi przez dziurę w płocie? Gdybyś był łaskaw wrzucić jakieś konkretne filmiki na których widać, jak to Elia jest kapitalnie wyszkolony technicznie i jakimi niekonwencjonalnymi zagraniami wyprowadza w pole rywali, to chętnie bym na nie rzucił okiem, bo mi się jeszcze nic w oczy nie rzuciło.@Maras@ pisze: Wszystko fajnie, ale ja patrzę na Elię tylko przez to co widzę teraz (co mnie obchodzi co było kiedyś). Ewidentnie widać że z naszego najnowszego trio skrzydłowych, jest najbardziej utalentowany, najszybszy, najlepszy technicznie, potrafi być nieprzewidywalny.
Przewagą Giaccha jest na pewno to że jest Włochem i od lat gra we Włoszech. Nie ma problemu z komunikacją (nauką języka), nie musi się aklimatyzować i poznawać realia ligi (na trybunach jest na prawdę gorąco - wiem o czym mówięzahor pisze:Tak, to prawda, Giaccherini szału nie robi. Pytanie tylko - dlaczego w takim razie Conte z uporem maniaka mając do wyboru Włocha i Holendra, stawia na Włocha? Wydaje mi się że jednak Antek wie co robi. Wszyscy krzyczeli "Quagliarella, niech gra Quagliarella", a jak zaczął grać to się okazało że nieprzypadkowo siedział na ławie. Nie sądzę żeby trener z uporem maniaka rezygnował z usług gracza, który pod każdym względem przewyższa tamtych dwóch panów.@Maras@ pisze: Do Giaccha nic nie mam. Jest waleczny, ma dosyć dobry strzał. Na pewno jest ambitny i można go uznać jako solidnego zmiennika, ale poza tym to Elia jest od niego lepszy pod każdym względem jeśli chodzi o czysto piłkarskie umiejętności.

Jeśli o takich brazylijskich "gwiazdkach" mowa to mimo wszystko spróbowałbym z Damiao. Na pewno nie z Ganso, tym bardziej że pewnie byłby droższy...zahor pisze:Z drugiej strony to na kupowanie gotowych, sprawdzonych gwiazd typu Aguero Juventusu chyba tym bardziej nie stać. Ale akurat Ganso to bym chyba odpuścił. Raz, że jego wartość PRowa jest zbyt duża i winduje cenę, druga rzecz, skoro Galliani szukający intensywnie następcy Pirlo i mogący go kupić za sumę w granicach 25 baniek spasował, to chyba jednak facet nie jest wart kasy którą trzeba by na niego było wyłożyć obecnie. Ale gdyby przyczaić się na jakiś młody brazylijski talent, nie tak medialny jak Neymar czy Ganso, to niekoniecznie byłbym na nie.Dante93 pisze: Co do Ganso, to ja najchętniej odpuściłbym sobie narazie rynek brazylijski. Juventus nie stać obecnie, żeby przepłacać Brazoli którzy niewiadomo czy sie sprawdzą.