Antichrist pisze:LordJuve pisze:Zgodnie z duchem chrześcijańskiej moralności: to Bóg wyznacza każdemu człowiekowi jego czas i miejsce na Ziemi. Skoro ten człowiek od 26 lat znajduję się w takim stanie to znaczy, że już 26 lat temu Bóg chciał, aby jego życie się zakończyło...a może ta cierpiąca osoba ma coś przekazać swojemu otoczeniu, całemu społeczeństwu?
Powiedz to samo rodzicom, których dziecko zostało zgwałcone i w brutalny sposób zamordowane. Widzisz w tym jakiś przekaz?
Myślisz bardzo stereotypowo, zgodnie z zasadą: oko za oko, ząb za ząb. Owszem, pewnie większość ludzi w takich momentach pragnie tego co Ty masz na myśli. Spójrz jednak szerzej, nie jednostkowo. Czy uważasz, że gonitwa za kolejnymi, negatywnymi emocjami, które ciągle targają takimi ludźmi i są skupione, chwilowo, w jednym celu: żądzy zemsty, jest czymś co daje ukojenie? Na moment tak, na chwilę egzekucji...później pozostaje masa problemów związanych z samą sytuacją a nie obiektem zemsty. To prawo potrzebuje kary śmierci - nie ludzie.
Zgodnie z tym co napisałem wyżej: nie mogę nic powiedzieć TAKIM rodzicom gdyż nie znam sytuacji TAKICH rodziców. Jestem przekonany, że wszelkie zło, które nas dotyka w ciągu życia ma jeden sens: pozawala, aby zaistniało dobro, dzięki temu, że odczuwamy cierpienie możemy docenić dobro, piękno, najmniejsze chwile szczęścia. Dobro samo w sobie nie byłoby niczym wartościowym gdyby nie istniał jakiś stan odwrotny.
Uważam, że każde cierpienie powinno być odpowiednio uszanowane. Tzn. nie może być tak, że kolejny raz słyszymy o brutalnym gwałcie, o ataku terrorystycznym, kolejnej wojnie czy cierpieniu ludzi wykluczonych na margines życia społecznego i nic z tym nie robimy. Nie potrafimy wysilić się na chociażby najmniejszą refleksję a jedyne co postulujemy to hasła w stylu: "kara śmierci!", "eutanazja!", "aborcja!" - przecież te hasła niosą za sobą jedno: śmierć.
Nie wydaje Ci się, panie
Antichrist, że ten brak refleksji i głębszego spojrzenia, które zaprezentowałeś w swoim typowym pytaniu, nie jest głęboką przyczyną wszelkiego zła, które rodzi się w umysłach ludzi?
Trzeba umieć wybaczać. Nie tylko mordercom i gwałcicielom bo to czyn heroiczny, ale przede wszystkim trzeba to umieć robić, gdyż wszelka nienawiść, czy to do qumpla/matki/dziadka zawsze w konsekwencji rodzi coś negatywnego...no chyba, że potrafimy dostrzegać w życiu drugą stronę medalu.