deszczowy pisze:Vimes pisze:Z ciekawości zapytam, czym dla Ciebie jest "kaczyzm", jakie są jego znaki szczególne i w jakich sferach życia jego przejawy są najbardziej widoczne?
<brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> pobrzękiwanie szabelką wobec Niemiec i Rosji,
Poproszę o jakieś konkretne przykłady "<brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> pobrzękiwania szabelką". Platforma jest tak ugodowa wobec Niemiec i Rosji, że Polska wychodzi na tym jak Zabłocki na mydle. Mam na myśli bardzo konkretną sprawę ze sfery gospodarczej, która rażąco godzi w interesy Polski: "
Nord Stream rośnie i blokuje Szczecin i Świnoujście". O ile mnie pamięć nie myli to cała wierchuszka Platformy z Tuskiem, Sikorskim, a nawet Komorowskim obiecywała, że załatwi sprawę tak, aby gazociąg położono głębiej, żeby nie blokował polskich portów. I co wyszło z tych obietnic Platformy? To co zwykle - obiecanki cacanki, a głupiemu radość.
deszczowy pisze:polityka historyczna
A to ciekawe, polityka historyczna w wykonaniu PiS była tak źle prowadzona? Ponownie poproszę o jakieś konkrety.
deszczowy pisze:dzika lustracja
Deszczowy, nie siedzę w Twojej głowie, więc kiedy rzucasz takie ogólnikowe hasła nie wiem, co konkretnie masz na myśli. Spór o lustrację to nie jest tylko polski problem. Ten temat jest ciągle żywy w Niemczech: "
Co piąty pracownik Stasi pracuje dalej w niemieckiej policji i urzędach" i jak widać linie podziału przebiegają podobnie: "
Organizacje ofiar komunizmu żądają, by Niemcy raz jeszcze prześwietlili policję i urzędy. Politycy są w tej sprawie podzieleni: za jest np. szef MSW w Brandenburgii Jörg Schönbohm z CDU. Politycy postkomunistycznej Lewicy, którzy tradycyjnie bronią dobrego imienia NRD, nie chcą o tym słyszeć". Jedni chcą sprawiedliwości, a drudzy bronią dawnych towarzyszy.
deszczowy pisze:Fotyfa jako szefowa MSZ
Ciekawe czy Sikorski opowiedział Obamie swój
dowcip :lol:?
deszczowy pisze:zrobienie Szczygły szefem MON
Wybacz, ale nominacja dla Szczygły to pikuś przy nominacji dla Klicha. Ten facet to chodząca zagłada polskiej armii. Nawet żołnierze tytułują go "
master of disaster". Swoją drogą to dopiero absurd, że ministrem obrony zostaje były hipis i pacyfista

.
deszczowy pisze:zrobienie Lipca, a potem Jakubiak szefem MSiR
Twoim zdaniem Miro Drzewiecki był lepszy :shock:?
deszczowy pisze:- gościa, który z listy lektur wycina Gombrowicza, czy Nałkowską i wtyka JP II
Dobrze, że poruszyłeś ten temat, bo pięknie pokazuje hipokryzję mediów i Platformy. Proponuję najpierw przeczytać to: "
MEN wykreśla klasyków", a potem celny
komentarz pewnego blogera, którego fragment zacytuję: "
Podczas gdy Giertych wyrzucał Gombrowicza, z pozycji katolickiego i narodowego oszołoma, pani minister Hall pozbywa się tego pisarza realizując od dawna lansowany przez postępowo-liberalne salony dogmat ułatwiania naszym dzieciom życia. Jeśli coś za trudne, za długie i bez obrazków - nie zmuszać, nie stawiać wymagań, odpuścić. I tym sposobem, Gombrowicz jest wybitny i niezbędny gdy próbuje się go pozbyć prawica, zaś niepotrzebny i przeciętny, gdy wyrzuca go salon"!
deszczowy pisze:Do tego: populizm i schlebianie prostaczkom i ciemniaczkom. Nawet za komuny polska inteligencja nie była tak tępiona ("wykształciuchy").
Polska inteligencja została wymordowana przez Niemców i Rosjan w takich działaniach jak np. "
Akcja AB" jeżeli zapomniałeś. Duża część zginęła na wojnie, część została na emigracji, a tych którzy wrócili wykończyli lub upodlili komuniści. W momencie jak czytam Twoje porównanie prześladowań polskiej inteligencji przez komunistów do "prześladowań" polskiej "inteligencji" (w obu przypadkach cudzysłów jest jak najbardziej stosowny) przez PiS to po prostu ręce mi opadają. Weź się puknij w tę swoją pustą makówkę.
Ty chyba w ogóle nie rozumiesz, co oznacza termin "wykształciuchy". Tego nie wymyślił żaden polityk PiS, tylko Aleksander Sołżenicyn. Napisał nawet taki esej: "
Образованщина" (fonetycznie: Obrazowanszczina). Obrazowanszczina to ludzie, którzy dzięki władzy bolszewików zajęli miejsce tradycyjnej inteligencji, ale są całkowicie pozbawieni etosu charakterystycznego dla tej grupy społecznej.
deszczowy pisze:Ale wiadomo: ciemnym ludem, co chce chleba i igrzysk, łatwiej manipulować.
Twoim zdaniem Platforma różni się pod względem od PiSu?
deszczowy pisze:Aha, i minister Macierewicz, likwidujący WSI. Wycinający w pień ludzi, którzy zjedli na tym zęby, a na szefa jednej z agencji szefa Straży Miejskiej.
Zlikwidowanie każdej zorganizowanej grupy przestępczej bardzo mnie cieszy.
deszczowy pisze:Jeżeli dla Ciebie "zamachem stanu" jest to, że wrak tutki nie jest jeszcze w Polsce, to jak nazwiesz rozwiązanie służby, która ma zabezpieczać kontrwywiadowczo kraj, rozbicie jej i zrobienie jakiejś popierdółki? Bo mnie braknie w takim razie skali.
Czy ja gdzieś pisałem o "zamachu stanu"? Bo jakoś sobie nie przypominam. Lepsza "popierdółka" niż WSI-owa mafia.
Już wiem
deszczowy, skąd się wzięła Twoja zmiana preferencji politycznych. Z artykułu "
SLD w finansowych tarapatach" dowiadujemy się, że:
Sojusz Lewicy Demokratycznej ma kolejnego kupca na swoją siedzibę przy ul. Rozbrat na warszawskim Powiślu. Chociaż cena spadła z 50 mln do 35 mln zł, transakcja ciągle nie została sfinalizowana. Lokalizacja jest prestiżowa – jedna z najdroższych w stolicy, kamienica okazała, a mimo to SLD od co najmniej pół roku nie może jej sprzedać. Tymczasem wybory parlamentarne za pasem, a partia Grzegorza Napieralskiego postanowiła, że nie weźmie kredytu na kampanię.
Ale to niejedyny problem finansowy SLD. Partia musi do lipca spłacić kredyt zaciągnięty na ubiegłoroczne kampanie: prezydencką i samorządową. Na początku roku do spłaty było blisko 7 mln zł. W tej chwili dług wynosi niespełna 2,5 mln zł. I gdyby subwencja budżetowa była utrzymana na ubiegłorocznym poziomie, czyli 14 mln zł rocznie, to Sojusz byłby w przyzwoitej sytuacji finansowej. Ale dotacja została obcięta o połowę, a to oznacza, że praktycznie całe pieniądze, które partia dostanie z budżetu do końca lipca, wyda na obsługę długu. Na dodatek wśród posłów krąży niepokojąca pogłoska, że SLD może popaść w jeszcze gorsze tarapaty finansowe, bo spłacił pożyczkę pieniędzmi z pięciomilionowej zaliczki, którą wziął za niedoszłą transakcję sprzedaży gmachu, a którą potem musiał oddać.
– To jest najściślej strzeżona tajemnica w naszej partii, ale krążą wieści, że z powodu tej operacji możemy stracić subwencję na całą następną kadencję – mówi przerażony polityk Sojuszu. – Skoro Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła nam sprawozdanie z powodu sprzedaży kilku starych samochodów, to co dopiero mówić o tej sytuacji.
Jeżeli SLD straci dotację na następną kadencję, to dopiero będą tam kwadratowe jaja

. Lepiej wiać do Platformy, tak? Tym przynajmniej hajsu nie zabraknie dla młodych, prężnych polityków samorządowych

?
deszczowy pisze:Już zaciekam ręce na myśl o wielkim czerwonym jabłuszku od Napieralskiego i widoku jego bliźniaczek

Teraz w SLD modny jest
taniec na rurze.
Dużo czasu zmarnowałem na tego posta. Mówi się trudno. Jednak na ewntualną odpowiedź będziesz sobie musiał trochę poczekać.