panlider pisze:Abstrahując już od jadu w wypowiedzi kolegi z Dortmundu, to jestem ciekaw co się będzie działo latem w Wolfsburgu (jak się utrzymają, co nie jest takie oczywiste). Ten sezon w ich wykonaniu to kompletne nieporozumienie, od czasu sprzedaży De Bruyne klub stacza się w dół i nie widać jakichkolwiek szans na poprawę.
Nie było tam żadnego jadu, tylko zwrócenie uwagi na fakt dość powszechnie znany i wielokrotnie przytaczany przez wielu użytkowników tego forum. Sami najlepiej powinniście zauważyć jak głupie było to, co napisał Forza. W Serie A też da się wysoko wygrywać, co pokazuje choćby Napoli. Inna sprawa, że nie to daje tytuły. I nie to jest wyznacznikiem siły ligi.
Co do Hoffenheim to trener niewątpliwie szalenie zdolny, ale nie da się też ukryć, że trafiło im się kilka perełek jak Sule czy Amiri. To na pewno pomaga, ale nie umniejsza zasług Nagelsmanna. Przewrócił ten zespól niemal do góry nogami, prawie wszystko odmienił, kilku zawodników odbudował.
Natomiast to co się stało z Wolfsburgiem było dość łatwe do przewidzenia. Wcześniej ciągnął ich za uszy de Bruyne, miał gigantyczny wpływ na całą drużynę. Wraz z jego odejściem doszły inne problemy, te ostatnie na ławce trenerskiej, ale jeszcze przedtem po prostu wyszły u nich braki kadrowe. Totalny brak stoperów (były śmiechy z dziadków Dantego i Naldo, którzy dawali Lewemu strzelić pięciopak w parę minut, ale to co się działo po nich to dopiero jakiś koszmar - odgrzebani niemal za śmietnika Knoche i Wollscheid, przepłacony przeciętniak Bruma, przesuwani z innych pozycji RR czy Gustavo), brak skrzydeł, właściwie brak wszystkiego. Teraz zaczęli trochę naprawiać sytuację, kupno Bazoera, Malliego czy Didaviego, włączenie do kadry zdolnego Horna to bardzo dobre ruchy. Z drugiej strony to nie są zawodnicy aż tak wysokiej klasy, żeby z miejsca i w sumie w pojedynkę ten Wolfsburg wyciągnąć na prostą. Potrzeba im kogoś, kto to rozsądnie poukłada, nauczy ich razem grać. Wydawało się, że Jonker ma szansę być taką osobą, od początku trzyma się jednej formacji i nie rotuje tyle co Ismael, ale to chyba po prostu nie ten rozmiar kapelusza. Szkoda, bo o ile Valeriana nie trawiłem, o tyle temu drugiemu po cichu kibicowałem. Dalej potrzebują też kilku wzmocnień, bo niestety większość sprowadzonych zawodników to środkowi pomocnicy. Dobry, doświadczony stoper, ograny w lidze, skrzydłowy, umiejący zrobić przewagę, napastnik i opcjonalnie prawy obrońca - bez tego IMO nie ruszą.
Generalnie sprawę spieprzyli sposobem wydania pieniędzy z Belga. Sam pomysł zastąpienia go Draxlerem nie był wcale taki głupi, ale źle zrobili, że w pierwszej kolejności nie spożytkowali tych pieniędzy na odmłodzenie i poszerzenie kadry.
Mówi się też sporo o problemach w ich szatni. Ostatnio w czasie transmisji meczu Wolfsburg - Bayern na Eurosporcie Gilewicz mówił, że rozmawiał z Heckingiem i ten twierdzi, że jest potwornie podzielona i każdy zajęty jest sobą i swoimi osiągnięciami. Nie byłoby to może dziwne teraz, po tylu transferach i roszadach na ławce trenerskiej, ale na pewno musi zaskakiwać, jeśli było tak już za Heckinga. Ewidentnie coś nie tak z dobieranym materiałem ludzkim.