Mietson pisze:W zasadzie, za obrazę premiera czy prezydenta chyba powinno się ścigać, inną sprawą jest to, czy to co robią kibice faktycznie kwalifikuje się na obrazę? Pytam z prawnego punktu widzenia.
Pytanie tylko czy ścigać z urzędu, czy z powództwa prywatnego? Co do prezydenta to mogę się zgodzić, że z urzędu, bo jest to funkcja pod pewnymi względami wyjątkowa. Jednak premier to zwykły urzędnik państwowy i jeżeli czuje się obrażony to sam powinien wytoczyć proces danej osobie.
Wracając jednak do tego konkretnego przypadku to kompletnie nie rozumiem, dlaczego sprawą rzekomej obrazy prezydenta Komorowskiego zajęła się ABW? Według ustawy:
1. Do zadań ABW należy:
1) rozpoznawanie, zapobieganie i zwalczanie zagrożeń godzących w bezpieczeństwo wewnętrzne państwa oraz jego porządek konstytucyjny, a w szczególności w suwerenność i międzynarodową pozycję, niepodległość i nienaruszalność jego terytorium, a także obronność państwa;
2) rozpoznawanie, zapobieganie i wykrywanie przestępstw:
a) szpiegostwa, terroryzmu, bezprawnego ujawnienia lub wykorzystania informacji niejawnych i innych przestępstw godzących w bezpieczeństwo państwa,
b) godzących w podstawy ekonomiczne państwa,
c) korupcji osób pełniących funkcje publiczne, o których mowa w art. 1 i 2 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ograniczeniu prowadzenia działalności
gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne1) (Dz. U. z 2006 r. Nr 216, poz. 1584, z 2008 r. Nr 223, poz. 1458 oraz z 2009 r. Nr
178, poz. 1375), jeśli może to godzić w bezpieczeństwo państwa,
d) w zakresie produkcji i obrotu towarami, technologiami i usługami o znaczeniu strategicznym dla bezpieczeństwa państwa,
e) nielegalnego wytwarzania, posiadania i obrotu bronią, amunicją i materiałami wybuchowymi, bronią masowej zagłady oraz środkami odurzającymi
i substancjami psychotropowymi, w obrocie międzynarodowym oraz ściganie ich sprawców;
3) realizowanie, w granicach swojej właściwości, zadań związanych z ochroną informacji niejawnych oraz wykonywanie funkcji krajowej władzy bezpieczeństwa w zakresie ochrony informacji niejawnych w stosunkach międzynarodowych;
4) uzyskiwanie, analizowanie, przetwarzanie i przekazywanie właściwym organom informacji mogących mieć istotne znaczenie dla ochrony bezpieczeństwa wewnętrznego państwa i jego porządku konstytucyjnego;
5) podejmowanie innych działań określonych w odrębnych ustawach i umowach międzynarodowych.
Pod który podpunkt podpada ściganie właściciela strony satyrycznej o prezydencie? Czyżby "zwalczanie zagrożeń godzących w bezpieczeństwo wewnętrzne państwa oraz jego porządek konstytucyjny" :lol:? Wykorzystywanie ABW do takich celów jest jak strzelanie do muchy z armaty. Zastanawiam się, czy w ten sposób nie chciano po prostu faceta zastraszyć i pokazać potencjalnym naśladowcom, co ich może spotkać za żartowanie z prezydenta Komorowskiego.
Przecież sprawę można było załatwić kompletnie inaczej. Policja mogła zatrudnić eksperta np. językoznawcę, który przejrzałby stronę i wydał opinię, czy treści na niej prezentowane są obraźliwe czy nie. Jeżeli tak to policja mogłaby wezwać delikwenta na przesłuchanie i ewentualnie skierować sprawę do sądu. Jednak zdecydowano się na wjazd na chatę przez ABW o 6 rano jakby facet był jakimś wielkim przestępcą.
Zresztą każdego kota można wykręcić ogonem, przeczytajcie sobie ten
tekst. Wypowiedź jest obraźliwa, ale nie jest zniewagą. Dobre. Czyli jak kibice napiszą na transparencie: "Uważamy, że premier to matoł" to wszystko będzie w porządku i w zgodzie z prawem, a policja nie będzie interweniować?
Mietson pisze:Swego czasu głośno było o jakimś gościu, który coś wykrzykiwał o Kaczyńskim i potem też go ścigali i wszyscy mówili, że to absurd, a jakoś nie widzę tego powszechnego oburzenia wobec obecnych działań Donalda

Chyba chodzi Ci o bezdomnego Huberta H.? Tomasz Lis zaprosił go nawet do swojego programu, aby bronić wolności słowa przed siepaczami kaczyzmu :lol:. Dodatkowo zapłacił mu za wywiad i pokój w hotelu. Taka troska nim powodowała o biednego bezdomnego :lol:. Pamiętacie może, czy wspomniał, że Hubert H. był wcześniej karany za rozboje, kradzieże i niepłacenie alimentów? Ot, taki drobny szczegół. Zupełnie nieważny wobec późniejszych zasług w walce z kaczyzmem :lol:.