kuba2424 pisze:
Zahorze, skąd tyle złości w Tobie? Wstałeś dziś lewą nogą?
Mógłbyś proszę zacytować fragment wypowiedzi, który wskazuje na to że pisząc posta siedziałem cały czerwony i kipiałem?
kuba2424 pisze: Dziwi mnie jednak to, że niektórzy przywiązują tak dużą wagę do liczebności fanów! Bo co z tego, że Barcelona ma więcej kibiców?!Przez to lepiej nie grają.
A to już jest temat na inną dyskusję, którą należy rozpocząć od stwierdzenia, że czy się to komuś podoba czy nie, Barcelona ma fanów znacznie więcej. Czy lepiej przez to grają? Nie wiem, wydaje mi się że ogromny Camp Nou zapełniony po brzegi dodaje trochę motywacji. Poza tym dochodzą dodatkowe zyski z reklam, sprzedaży gadżetów, sparingów rozgrywanych w różnych egzotycznych miejscach... Wydaje mi się że są to plusy, których wagę ciężko jest deprecjonować.
kuba2424 pisze:
Serio??? To jest powód, dla którego Barca Cię drażni?! Hehehe...może zaimijmy się swoimi aktorami i leniami, a później krytykujmy innych. Poza tym mocno wyolbrzymiasz twierdząc, że to skrajni aktorzy.
Ze skrajnie bezczelnych symulek piłkarzy Juventusu przypomina mi się jedynie rażony piorunem Bonucci i Krasić sprzed dwóch lat. Ale mniejsza z tym, nie to mnie drażni najbardziej. Wkurza mnie jak piłkarz, silny chłop ledwo dotknięty zwija się z bólu i umiera. Przykłady można mnożyć, niech będzie ostatnio Xavi, który faulowany przez Pogbę podskoczył jakby nadepnął na minę przeciwpiechotną. A już największym parodystą jest dla mnie Sergio Busquets. Kto jak kto, ale zawodnik na tej pozycji zawsze kojarzył mi się z twardzielem, zabijaką, który zawsze zaciska zęby i gra dalej. Davids, Gattuso, Busquets, De Rossi, Vidal, Keane... Który z tej listy nie pasuje pod tym względem do reszty?
kuba2424 pisze:Ja bym skłaniał się jednak ku stwierdzeniu, że to skupisko wybitnych talentów. Prawda jest taka, że większość tych, którzy nie przepadają za Barceloną są po prostu zazdrośni o wyniki. Niemiej jednak, ja też nie jestem fanem Barcy, ale okres buntu, przez który Ty przechodzisz, mam dawno za sobą.
Fajna ta Twoja teoria, naprawdę fajna, szkoda tylko że się kupy nie trzyma. Barcelona to skupisko talentów, tyle że najwybitniejszym z nich jest Messi. Gdybym był takim zawistnikiem, jak próbujesz mi to wmówić, to logiczne by było że Argentyńczyk w największym stopniu byłby mi solą w oku i jego bym w pierwszej kolejności atakował, a jest dokładnie na odwrót. Messi oprócz genialnej gry imponuje mi tym, że w zasadzie jako jedyny będąc atakowany zawsze stara się ustać na nogach, zachować kontrolę nad piłką i strzelić bramkę. Zaryzykuję stwierdzenie że facet gdyby chciał, to mógłby praktycznie co mecz robić dla Barcelony karnego. Jego niesamowita dynamika pozwala mu z powodzenie wpaść na nogę, której rywal nie zdąży cofnąć, a sędziowie zgodnie z zaleceniami UEFA mają chronić najbardziej "technicznych" piłkarzy, czyli takich jak on właśnie.