Strona 15 z 28

Re: Thiago Motta

: 01 lutego 2025, 02:09
autor: Bart985
To też jest ciekawe pytanie - dlaczego np. Luiz i Koop grają tak, że gdyby grali podobnie w poprzednim sezonie to nie tylko Juvetus/Motta by ich nie chciał, ale siedzieliby na ławie w AV i Atalancie?

Można by sobie zrobić ciekawą analizę, które transfer/y w ostatnich latach zadziałały tak, że piłkarz grał na podobnym dobrym poziomie, a kto jeszcze lepiej.

Re: Thiago Motta

: 01 lutego 2025, 08:26
autor: marlo_Juventus
Anelson pisze: 31 stycznia 2025, 21:35 Juventus nie poszedł do przodu, zrobił 100 kroków w tył. A nie Allegri. Tymi krokami byli Pirlo i Sarri + beznadziejne transfery związane z nieposiadaniem już w zarządzie Marotty. Teraz robimy kolejne 100 kroków do tyłu. Wyjaśniać nie ma czego - Arteta i Kloop nawet w pierwszym sezonie mieli jakiekolwiek sukcesy i były ziarna czegokolwiek przy zupełnie innej sytuacji jak Juventus . Motta to ziarno gówna - objął dopompowany klub pretendenta do tytułu, a nie jak Arteta, czy Kloop kluby po przejściach w najbardziej wymagajacej lidze świata . Kloop doszedł do finału ligi Europy... Wątpię by po Rogersie ktoś go za to wyrzucił mimo 8 miejsca. Gdyby motta osiągnął jakikolwiek sukces i finał, drużyna miałaby jaja jak za Maxa - broniłbym go. Z tej mąki chleba nie ma i nie będzie . Odklejeni jesteście, że finałów ligi mistrzów nie doceniacie i naprawdę wspaniałych lat. Nawet, że racjonalnie nie oceniacie sukcesów Allegriego drugiej kadencji to też odklejka. Mamy ostry zjazd, zawał drużyny, nie mamy obrońców i żadnych perspektyw bo drużynę buduje dwóch wrogów Juventusu, a obecny zarząd to również zdrajcy. Sam fakt, że nazwisko Alessio Secco się się pojawia w porównaniach, Del Neri, ferrary itd.
Wyniki Maxa to fakty. Wyniki motty też. Chciałbym kogoś kto kocha Juventus jak Allegri - Zidane bądź Deschamps. Ktokolwiek z wielkich kto ma Juventus w sercu, umie motywować gwiazdki i ogarnąć burdel. Jestem absolutnym przeciwnikiem Conte. Facet nigdy nie osiągnął niczego choćby w 1% porównywalnego w Europie do Allegriego i zostawił nas z ręką w nocniku po prostu stwierdzając że Juventus to nie poziom Realu itd. Będę bronił tutaj zdrowego rozsądku. Juventus nie ma składu i mentalności. To porównywalne z Secco gówno ruchy i gówno trenerskie zadzadzajace tym wszystkim wewnątrz grające zawodnikami nie na ich pozycjach. Te ruchy i stan faktyczny Juventusu to żywe dowody na to, że zwolnienie Allegriego -zastępując go Motta - amatorem było błędem kardynalnym. Giuntoli załatwil Maxa by ogarnąć motte i razem doprowadzić Juventus do ruiny. Secco poziom zarządzania, a Ferrara trenerki. Mecz Juventus - Benfica wypisz wymaluj jak mecz Bayern - Juventus kiedyś 1:4 u siebie z drużyną w dołku, Olić, czy Tymoszczuk nas rozwalili jak dzieci. To moja opinia oparta wynikami i odczuciami. To krzywdzące oceniać druga kadencję tak źle jak to robicie. Mimo wszystkich osłabien drużyna nie spadała poniżej top 4. Bez Ronaldo drużyna w Europie radziła sobie lepiej niż za Sarriego, Czy Pirlo. W mojej ocenie zabrakło ducha współpracy między trenerem, a zarządem. Jeśli trener wyzywa dyrektora po wygranym pucharze i to taki trener jak Max jest dowodem czegoś na rzeczy... Ewidentnie kwas był i sądzę, że Allegri zwyczajnie miał rację z pretensjami do świata, Juventusu i Giuntolego. Ten sezon, a prawdopodobnie sezony będa tego dowodami - niestety. W mojej ocenie sezon poprzedni poprzedni mógł mieć każde rozwiązanie. Drużyna mogłaby się nie zaciąć mając ciągle mocny środek pola z Nicolo I Paulem. A tak było to rozpaczliwe dłubanie w gównie trenera którego pracę ewidentnie się niszczy odgórnie brakiem wzmocnień kadry w kluczowym momencie sezonu i brakiem jakiejkolwiek współpracy. Zarząd, te dupki u góry tylko wypinają na Juventus dupe i oczekują, że trener to potulny miły człowiek bez krzty wigoru, emocji i zwyczajnie czegoś do przekazania światu. Juventus demoluje wspaniałą atalante, która jako jedyna pokonała Bayer wygrywajac ligę Europy. Mija kilka miesięcy i człowieka który walczył o Juventus się niszczy, dyskredytuje i wyrzuca za to za co bym go ozlocil czyli sposób gry w finale i zachowanie. Trener broni zespołu i przeciwstawia się ustawkom.. Zarząd gloryfikuje zamieniającego Juventus w gówno Giuntolego i daje mu 100% wolnej ręki. Efekty są widoczne gołym okiem. Tak w ogóle to chciałbym jeszcze powiedzieć czytając komentarze od dawien dawna tu na stronie pewna rzecz. Mianowicie uważam, że Juventus z takimi kibicami jak Wy nie zasługuje na sukcesy skoro czytam, że top 3 i puchar Włoch to jest nic Dla Was. Dałbym klucze do Juventusu każdemu kto będzie marzył i walczył o nasze motto którym jest zwycięstwo za wszelka cenę bo to jedyne co się liczy. Widząc co się dzieje - ten zarząd, Wy wszyscy posiadający właśnie takie opinie , Giuntoli i Motta jesteście kwintesencją przeciwności wszystkiego co temu klubowi miłe. Allegriego zastąpić? Tak - kimś większym od niego z olbrzymim CV i przede wszystkim zwalniając go nie za zachowanie będące w mojej opinii ucieleśnieniem wszystkich cnót Juventusu, a za wyniki, czy odmienność "polityki" itd. Ta sytuacja, a teraz ta z Danilo uświadomiła mi, że od miesięcy wszystko co temu klubowi jest na tym świecie mile, wszystko w czym zakochiwalem się przez lata i co reprezentuje ten klub jest niszczone od podszewki . DNA, marzenia, piętnowanie miłości i oddania co w obecnej sytuacji jest równoznaczne że zwolnieniem i posiadanie ewidentnie jaj to coś co jest wręcz przez zarząd zwalczane. Jesteśmy bezjajowym tworem z bezjajecznymi ludźmi korporacji, która widzi we wściekłym, rozwalającym marynarkę Allegrim, czy w Danilo osobę która jest wrogiem, przeciwnikiem tej bezjajowosci.. Konferencje Motty od początku budziły moja odrazę. Teraz to już dosłownie rzygam na niego i na jego kolegę z Neapolu.
A co do Allegriego uważam, że mieliśmy dużo stylu w meczach tamtego sezonu do jego połowy, atalanta to majstersztyk na zakończenie i ogólnie mnóstwo przemyśleń na temat beznadziejnej kadry, a nie trenera. Gdyby chiesa, pogba i fagioli podejmowali lepsze decyzje na boisku oraz byli bardziej dojrzali, pewnie byłaby byłaby liga Europy. Gdyby Di Maria nie był bożkiem nietykalnym, a tym samym człowiekiem z MŚ pewnie też byłoby inaczej. A już <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> naszych środkowych pomocników nas pochował w kwestii mistrzostwa przy jednoczesnym posiadaniu wywalonych jaj przez Giuntolego. Ogółem oceniam to wszystko pozytywnie. To nie był Juventus budowany na coś wielkiego bo mercato wszystkie 3 ostatnie razem wzięte są równe temu motty i Giuntolego. Faceci sobie dali co chcieli i spuścili nas w kiblu, nasza mentalność, historie, dna i jaja razem wzięte.
Co do powrotu Maxa? Myślę, że dałby top 4, a w Lidze mistrzów coś extra z tym teamem. Ustawiłby zawodników na pozycjach i dodał mentalność, rozwalił marynarkę. Nie dał dziadom wolnego itp. Mamy marne opcje, te premium są poza zasięgiem. Juventus na2-3lata jest spalony. Zobaczymy dalej.

😱😱😱Allegri i mentalność zwyciężania? Sarri przyszedł po nim zrobil mistrza gdzie tutaj zjazd? Potem byl Pirlo. Allegri wraca i robi wynik na miarę Pirlo...Gdzie tutaj progres, budowa i chęć zwyciężania? Czy Ty czytasz czasem co ty za bzdety wypisujesz? Z Tobą wszystko jest w porządku ?Powtarzam Maksia należalo wywalić na zbity pysk. Rozumiesz? Mało tego on nie powinien tu wogle wracać. Rozumiesz? Mial na nowo budować. Pytam co zbudował? Ustawił by ich teraz na pozycjach? 😱🤣 przecież u niego mało kto grał na swojej pozycji. Już Zapomniałeś? Ja zaczynam myśleć że z Twoją głową jest coś nie tak. Naprawdę odpuść już sobie te wypociny bo to nie ma nic wspólnego z prawdą po powrocie tego wuefisty. Jedyny problem to taki że może za szybko dla Motty taki klub. Ale nikt nie wie tego przed czasem. Odejście Maksia to był najlepszy transfer okienka. Amen.

Re: Thiago Motta

: 01 lutego 2025, 12:39
autor: Maly
Nie karmicie trolli.

Starego kalme zamieniliśmy na młodego kalme, który nie ma takiego doświadczenia jak stary a na dodatek brakuje mu piłkarskiej złości. Same chęci grania ładniej to za mało, trzeba jeszcze potrafić to wdrożyć na boisku oraz odpowiednio przygotować drużynę żeby biegała przez obie połowy a nie jedną.

Re: Thiago Motta

: 01 lutego 2025, 16:06
autor: Michael_M
Z tymi nierównymi połowami to nie wiem od czego zależy. Pamiętam jak u Conte była ta sama sytuacja tylko tam ta gorsza to była pierwsza.

Re: Thiago Motta

: 01 lutego 2025, 16:39
autor: Rottweill
Michael_M pisze: 01 lutego 2025, 16:06 Z tymi nierównymi połowami to nie wiem od czego zależy. Pamiętam jak u Conte była ta sama sytuacja tylko tam ta gorsza to była pierwsza.
Myślę, że w pierwszych połowach może być bardziej uwidoczniona przygotowana taktyka, pomysł na mecz i schematy; kiedy to bierze w łeb mocniej widać umiejętności motywatora. Tak też u Conte rozkłada się balans; z taktyką tak sobie, ale w podsycaniu ognia ekstraklasa.

Motta (oczywiście przy zachowaniu skali) to trochę typ Wengera; beton, ale romantyczny.

Re: Thiago Motta

: 01 lutego 2025, 19:08
autor: Anelson
Mały ma rację i zgadzam się,że to zamiana na olbrzymi minus bo Allegri umiał motywować, wyciągać młodych (był do tego zmuszony poniekąd brakiem innych możliwości ale jednak), miał lepszy warsztat i lepiej ustawiał drużynę, więcej wyciągał z zawodników o lata świetlne od motty . To świetny trener. My nabralismy się na kalmena, bez warsztatu i solidnych sukcesów w nadziei, że ma ofensywa mentalność. No i gramy kalme bez ofensywy zawodnikami po 50-60, a nawet 100mln euro bez stwarzania jakichkolwiek sytuacji i zmuszamy bramkarzy przeciwnika do co najwyżej podrapania się po jajkach. Max się nie zmienił, zmieniło się wszystko wokół Maxa i okoliczności jego pracy byly wręcz komiczne w drugiej kadencji. Brak liderów, profesjonalistów, ciągle osłabienia drużyny, beznadziejne mercato - jedno za drugim i kule w serce na koniec. Tak ze strony zarządu jak i Giuntolego. Nie wiem co musi się stać żeby Wam oczy otworzyć. Juventus ma spaść do Serie B? Żeby docenić bądź co bądź solidne 3 lata Maxa i zbudowanie ekipy która pnela sie w górze? Każdy sezon dla niego był innym poziomem kuriozalnosci w jaka wprowadzał go zarząd. Zarząd prowadził wojny z piłkarzami, liczył pieniądze zamiast dać trenerowi argumenty by wygrać ligę, ligę Europy, dojść dalej w lidze mistrzów itd. Żyliśmy marzeniem że Di Maria da nam 50% wyników CR7, a był nieporozumieniem który całkowicie nie wypalił. Sarri wygral mistrzostwo 1 punktem Allegri miał ponad 10 punktów zapasu, palec w dupie i bardzo dobry sezon w lidze mistrzów. Mecz z atletico to cudowny występ zespołu. Wmawianie sobie, że to zasługa CR7 tylko to kpina. CR7 nosił na plecach sarriego i pirlo. I nie uniosl. Mecz z atletico przypominał remont na bernabeu z Realem. Mój jeden z ulubionych meczów. Cały Juventus grał kosmiczny futbol zamykając atletico na swojej połowie. Świetny bernarrdeschi (najlepszy występ w karierze), świetny spinazzola, genialne rozstawienie zawodników i motywacja. Gol chielliniego w 1 minucie. To była bestia nie zespół. Za sarriego czy pirlo to byliśmy mentalnie do tyłu. Już gówno-mentalne się zaczęło. Lyon był blamazem, a Porto to już kpina była. Za Ajax nienawidzę Ruganiego. Jest jakimś takim uosobieniem porażki. Z Villarealem też jego głupi faul nas załatwił. Graliśmy lepiej do momentu jego kapitulacji. Zabawne jest jak sami przyznajecie w swoich słowach, że odpowiada Wam zmiana z walki o mistrzostwo na walkę o jakiekolwiek europejskie puchary. I uznajecie to za transfer sezonu. Lubicie widać Serie B, kibicujecie Venezii i lubicie taki sadomasochizm 😃. W jakimś sensie jednak motta przypomina kloopa ale bez jednego "o" 😂

Re: Thiago Motta

: 01 lutego 2025, 20:51
autor: marlo_Juventus
Anelson pisze: 01 lutego 2025, 19:08 Mały ma rację i zgadzam się,że to zamiana na olbrzymi minus bo Allegri umiał motywować, wyciągać młodych (był do tego zmuszony poniekąd brakiem innych możliwości ale jednak), miał lepszy warsztat i lepiej ustawiał drużynę, więcej wyciągał z zawodników o lata świetlne od motty . To świetny trener. My nabralismy się na kalmena, bez warsztatu i solidnych sukcesów w nadziei, że ma ofensywa mentalność. No i gramy kalme bez ofensywy zawodnikami po 50-60, a nawet 100mln euro bez stwarzania jakichkolwiek sytuacji i zmuszamy bramkarzy przeciwnika do co najwyżej podrapania się po jajkach. Max się nie zmienił, zmieniło się wszystko wokół Maxa i okoliczności jego pracy byly wręcz komiczne w drugiej kadencji. Brak liderów, profesjonalistów, ciągle osłabienia drużyny, beznadziejne mercato - jedno za drugim i kule w serce na koniec. Tak ze strony zarządu jak i Giuntolego. Nie wiem co musi się stać żeby Wam oczy otworzyć. Juventus ma spaść do Serie B? Żeby docenić bądź co bądź solidne 3 lata Maxa i zbudowanie ekipy która pnela sie w górze? Każdy sezon dla niego był innym poziomem kuriozalnosci w jaka wprowadzał go zarząd. Zarząd prowadził wojny z piłkarzami, liczył pieniądze zamiast dać trenerowi argumenty by wygrać ligę, ligę Europy, dojść dalej w lidze mistrzów itd. Żyliśmy marzeniem że Di Maria da nam 50% wyników CR7, a był nieporozumieniem który całkowicie nie wypalił. Sarri wygral mistrzostwo 1 punktem Allegri miał ponad 10 punktów zapasu, palec w dupie i bardzo dobry sezon w lidze mistrzów. Mecz z atletico to cudowny występ zespołu. Wmawianie sobie, że to zasługa CR7 tylko to kpina. CR7 nosił na plecach sarriego i pirlo. I nie uniosl. Mecz z atletico przypominał remont na bernabeu z Realem. Mój jeden z ulubionych meczów. Cały Juventus grał kosmiczny futbol zamykając atletico na swojej połowie. Świetny bernarrdeschi (najlepszy występ w karierze), świetny spinazzola, genialne rozstawienie zawodników i motywacja. Gol chielliniego w 1 minucie. To była bestia nie zespół. Za sarriego czy pirlo to byliśmy mentalnie do tyłu. Już gówno-mentalne się zaczęło. Lyon był blamazem, a Porto to już kpina była. Za Ajax nienawidzę Ruganiego. Jest jakimś takim uosobieniem porażki. Z Villarealem też jego głupi faul nas załatwił. Graliśmy lepiej do momentu jego kapitulacji. Zabawne jest jak sami przyznajecie w swoich słowach, że odpowiada Wam zmiana z walki o mistrzostwo na walkę o jakiekolwiek europejskie puchary. I uznajecie to za transfer sezonu. Lubicie widać Serie B, kibicujecie Venezii i lubicie taki sadomasochizm 😃. W jakimś sensie jednak motta przypomina kloopa ale bez jednego "o" 😂


Będę Ci odpisywal na te bzdury aż Ci się nie znudzi. Bo to co piszesz to jest tragedia.
To tak Allegri i motywowanie?🤣😂😱 Allegri i wyciąganie młodych?😱😱😱🤣😂 totalna bzdura. Nawet nie trzeba tłumaczyć. Lepiej ustawiał drużynę?😱 kolejna bzdura ustawiał każdego praktycznie na innej pozycji człowieku. Masz przykład Twojego Chiesy. Ze skrzydłowego robił z niego na siłę SS. Mc Burger grał chyba wszędzie po za bramką. O wahadłach nawet nie wspomnę. No Maksio się nie zmienił. On się nigdy nie zmieni a wszystko w około i owszem. Cała liga poszła do przodu o te lata świetlne własnie🤣😂 Dlatego wuefista poleciał na zbity pysk. Dzięki Bogu. Jak juz mówiłem najlepszy transfer Giuntolego. Czas otworzyć oczy. Mecz z Atletico to pojedyńczy występ. Głównie CR7 chłopaczku bo to on sam wygrał nam ten mecz. I JEDYNY normalny występ Berny ktory też kosztował 40 mln. Nic poza tym. Za 40 też przyszedł D. Costa. Wiec nie mów mi że nie przychodzili piłkarze drodzy. To jak to jeden z Twoich ulubionych to mało tych meczy musiałeś oglądać🤣. Maszyna🤣😂 brak słów. Czasami mam wrażenie że Ty jesteś tak zaślepiony że nie widzisz , nie chcesz widzieć faktów. Manipulujesz nimi tylko tak żeby poprzeć swoje bzdurne tezy. Ty oglądałeś mecze Maksia? Oglądałem wszystkie. Ale mojemu synowi nie miałem sumienia proponować bo to chyba jedynie za karę coś takiego oglądać.😅🤣 Jak czymś takim jak Maksio zarazic młode pokolenia do kibicowania Juve? Powiem Ci jeszcze tak może dotrze. Mimo ze Motta póki co średnio ogarnia, to TAK ZDECYDOWANIE WOLĘ MOTTE OD TEGO KOGOŚ. Powod jest banalnie prosty. Jest u nas dopiero pół roku. To czas totalnej przebudowy i odmłodzenia zespołu(obecnie drugi najmłodszy z najstarszego za Maksia), plus dodatkowo długie kontuzje kluczowych graczy i kontuzje nowych zawodników utrudniające aklimatyzację. Najprościej jak sie da. Nie zamierzam go oceniać po pół roku pracy i próbach wyplewienia kałmeństwa poprzednika. Myślę że po sezonie można będzie coś powiedzieć. Poza tym tylko tacy jak Ty oceniają w takiej sytuacji w jakiej jesteśmy trenera po pół roku pracy🤣😂gloryfikując Maksia i dając Maksiowi 3 lata na niszczenie klubu. I nie zasłaniaj się jakimś tam TOP4 na farcie czy PW😅🤣. Bo tutaj jeszcze jesteśmy w grze i w LM i lidze o TOP4. Ale Ty już wszystko wiesz przed końcem sezonu. "Kibicu" za dychę.
Masakra, beznadziejny przypadek.

Re: Thiago Motta

: 01 lutego 2025, 22:07
autor: Anelson
Będę Cię prowokował do coraz ciekawszych wypowiedzi by coś sobie samemu również udowodnić. Już bardzo mi się to spodobało. Oglądalem wszystkie praktycznie mecze Juventusu od 2009 roku mniej więcej. Przez brak odpowiednich środków przekazu w latach 2006-09 byłem skazany na to co miałem za dzieciaka bo jestem 1996 rok. Pamiętam jak z wujkiem trenerem piłkarskim się zakładałem o wynik finału mundialu 2006, czy półfinału i mimo, iż wujek szydzil z mojej dzieciecej miłości do Del Piero (miałem 9-10 lat - jestem z sierpnia 1996) - moje było na wierzchu :). Pamiętam płacz przed tv z meczu z Arsenalem i bardzo to przeżywałem. Z mojego kibicowania Juventusowi szydzili chyba wszyscy koledzy z klasy i z klubu, a nawet mój trener. Ja zawsze im ostro odpowiadałem i byłem wierny odkad sięgam jakąkolwiek pamięcią. Juventus z Allegrim grał wspaniale i nigdy nie zapomnę tego jak bardzo byłem zaskoczony, że wyciągnął nas z kompletnego frajerstwa. Może Ty tego nie pamiętasz albo udajesz, że nie pamiętasz ale za Conte nie daliśmy rady awansować do finału Ligi Europy i przegraliśmy z benfica mimo iz byliśmy mistrzami Włoch oraz tej motywacji, że finał jest w Turynie. Galatasaray nas wyeliminowalo z ligi mistrzów w fazie grupowej na kartoflisku. Generalnie Conte wszędzie poza Włochami był absolutnie nie do zaakceptowania a poza tym wmawiał Juventusowi nizszosc względem czołówki Europy. Wtedy pojawił się on, obrzygany i obrzucony gownem jegomość z Mediolanu, który mimo mojej dezaprobaty okazał się najlepszą decyzją Juventusu od czasu calciopoli i upadku do Serie B. Jego droga do finału była czymś niesamowitym i nie zapomne tego nigdy. Styl gry, udowodnienie światu, że Juventus jest czymś wspaniałym w wydaniu bardzo eleganckiego Toskanczyka. Od tamtej pory zapamiętam na zawsze wspaniale emocje w meczach z Realem, Bayernem, Barceloną którą potrafił zgnieść 3:0. Moim ulubionym i najbardziej bolesnym momentem jest ten z Madrytu i wyniku 3:0 dla Juventusu. To był najlepszy Juventus jaki widziałem, nie było Ronaldo. Nie wmawiano sobie, że on jest ważniejszy od całego świata. Był mój kochany Mandzukic, były łzy szczęścia. I była ogromna wściekłość i żal, że wygrał sędzia i nie zasłużony Real. Juventus potrafił grać fenomenalnie za drugiej kadencji Allegriego. Nawet moment pierwszego sezonu i wygrana grupa z triumfatorami ligi mistrzów Chelsea. Moment zwolnienia Allegriego pierwszej kadencji był momentem zwątpienia w Juventus jaki kochałem. Nie było nic co by przypominało to co chciałem widzieć. Przeżyłem te wszystkie mecze i serial o Juventusie na nowym tv który kupiłem 65 calowy sony by Juventus oglądać kiedy tylko się da. Ronaldo pokazał, że leje na Juventus z dnia na dzień odchodząc gdy wrócił Allegri, a potem pozywajac Juventus.. Niemniej w wywiadach nawet on przedstawia Allegriego jako jednego z najlepszych trenerów z jakimi współpracował. Te 3 sezony już w głowie czułem, że będą przegrane. Widziałem Juventus w czarnych barwach i kompletnie przestałem ufać transferom od odejścia Marotty. Marotta i Allegri powinni zostać. Ronaldo nie powinien podzielić Juventusu, a tak się stało. Wizja Ligi mistrzów i Ronaldo była wizją kosztująca nas nas utratę hegemonii i Juventus mistrz umarł za pirlo, a Marotta spokojnie wykonujący pracę w Mediolanie stworzył tam potwora na miarę Juventusu 2011-2019... Facet tam jest Bogiem. Teraz kością niezgody jest Allegri. Uznano go winnym wszystkiego. Ja jestem święcie przekonany, że prawdziwe problemy w ogóle go nie dotyczyły. Widzę to po tym co robi z klubem duet dziadów. Kozioł ofiarny Max już odszedł. Nie ma go, a mimo to nawet jak spadniemy jeszcze nizej będą ludzie którzy będą żyć Tym, że allegriemu nie udało się ugrać majstra ta banda pokrak, a nie piłkarzy i nie udało się wygrać czegoś w Europie, a tylko puchar Włoch trafił do gabloty. Tak - to prawda. Jednak okoliczności były okropne. Te idiotyczne decyzje i absurdy zarządu są po prostu nie z tej ziemi. Jestem zażenowany tymi wszystkimi dyrektorami po Marottcie oraz dzganiem Allegriego w serce zwolnieniem w 💩 stylu po zwycięstwie w Pucharze Włoch. Ja jestem po stronie Allegriego choć długo dałem się mamic motta, uwierzyłem w te super mercato - choć jak pamiętacie cisnąłem grubo Giuntolego za krótkowzroczność. I co mamy w lutym?? Sny, marzenia, przeświadczenie że coś się zmieni na lepsze. Powiem językiem kolegi który się synem zasłonił. Ja nigdy niemiałem takiego wstrętu do oglądania Juventusu jak za Motty. Nie tworzymy sytuacji, nie chcemy wygrywać meczy. Nasze kuntatorstwo nie jest nawet uzasadnione bo my nawet nie umiemy grac na wynik. Za Maxa spacerkiem jechano Serie A nawet na wstecznym, luz. Te mecze to jak serial były gdzie człowiek znał finał z góry i mecze byly ludzaco podobne, a do tego była mentalność zwycięzców nawet w trudnych chwilach. Człowiek zawsze wierzył w fino alla fine, a nasi dowozili. To było wspaniałe. Były mecze z tottenhamem - allegri i Juventus wygral przegrany mecz i stopił chęci zatrudnienia Pochettino. :)). W swoim stylu w 5 minut. Allegri wygrał z Interem w Mediolanie gdzie do prawie 90 minuty było 2:1 dla Interu. To było coś niesamowitego i ten jego spokój :).. Jest, był i będzie jednym z topu najlepszych w historii. Wspaniale to rozdziały i sezony. Coś w tym jest, że człowiek z "gówna" i ludzie oczekują czegoś nadludzkiego od niego, a takiego Conte będą bronić choćby i na Juventus nasrał na arenie międzynarodowej i wygadywał głupoty. To dla mnie chore. Teraz mam wstręt jak widzę uśmiech motty do sędziego z benfica z pretensjami... Żart. Mnie aż telepie, że Ci zewnętrzni amatorzy-agenci mi rozwalają Juventus od środka i wbijają kolek w serce gościowi z ręką na sercu oddanym Juve. Nie umiem tego zaakceptować. I nie będę akceptował. Będę dalej cisnął swoje argumenty choćby całe Juvepoland miało być przeciwko mnie. Widzę oczami coś innego niż Wy i głośno krzyczę. Wzrok mam dobry. W dniu gdy Juventus wygral z Atletico miałem egzamin z prawa cywilnego w obrocie gospodarczym gdzie nikt u gościa ustnego nie zdał podobno nigdy - byłem chory i pisemny mnie ominął . Ja się uparłem - to był komisyjny egzamin bo podwazylem decyzję profesora - zdałem, zdjąłem koszulkę i założyłem Juventusu . Dostałem mandat za parkowanie, pojechałem kupić ulubione piwo i obejrzeć mecz ostatniej szansy mojego kochanego Juventusu. Resztę dopowiedzcie sami, ja natomiast kochałem to co widziałem i to był Juventus marzeń, a Ronaldo był liderem i stawiał kropki nad "i". Kochałem dyspozycję EmreCana - żałuję jego odejścia bo gość wystąpił w finale w barwach Dortmundu jeszcze jakiś czas później. Lubiłem Matuidiego, Khedire, ubóstwialem Coste i Cuadrado. Jednak ten który pozwalał mi zawsze wierzyć to nie był Ronaldo, a Massimiliano Allegri. I będę go bronić z moimi jak najlepiej wyszukanymi argumentami bo na ten moment zawdzięczam mu najlepsze wspomnienia z Juventusem jak i jedne z najlepszych momentów mojego prywatnego życia. Dla mnie na myśl jak oglądałem w 2015 Juventus w knajpie z liga mistrzów każdy mecz z nadziejami na lepsze czasy łza się kręci w oku gdzie jest Juventus od tamtej pory i to jakiś matrix, że winowajcą wskazywany jest jak w bardzo kiepskiej historii ala Tomasza Komendy jako winnego gwałtu i śmierci wskazuje się Maxa Allegriego.

Re: Thiago Motta

: 01 lutego 2025, 23:43
autor: marlo_Juventus
Anelson pisze: 01 lutego 2025, 22:07 Będę Cię prowokował do coraz ciekawszych wypowiedzi by coś sobie samemu również udowodnić. Już bardzo mi się to spodobało. Oglądalem wszystkie praktycznie mecze Juventusu od 2009 roku mniej więcej. Przez brak odpowiednich środków przekazu w latach 2006-09 byłem skazany na to co miałem za dzieciaka bo jestem 1996 rok. Pamiętam jak z wujkiem trenerem piłkarskim się zakładałem o wynik finału mundialu 2006, czy półfinału i mimo, iż wujek szydzil z mojej dzieciecej miłości do Del Piero (miałem 9-10 lat - jestem z sierpnia 1996) - moje było na wierzchu :). Pamiętam płacz przed tv z meczu z Arsenalem i bardzo to przeżywałem. Z mojego kibicowania Juventusowi szydzili chyba wszyscy koledzy z klasy i z klubu, a nawet mój trener. Ja zawsze im ostro odpowiadałem i byłem wierny odkad sięgam jakąkolwiek pamięcią. Juventus z Allegrim grał wspaniale i nigdy nie zapomnę tego jak bardzo byłem zaskoczony, że wyciągnął nas z kompletnego frajerstwa. Może Ty tego nie pamiętasz albo udajesz, że nie pamiętasz ale za Conte nie daliśmy rady awansować do finału Ligi Europy i przegraliśmy z benfica mimo iz byliśmy mistrzami Włoch oraz tej motywacji, że finał jest w Turynie. Galatasaray nas wyeliminowalo z ligi mistrzów w fazie grupowej na kartoflisku. Generalnie Conte wszędzie poza Włochami był absolutnie nie do zaakceptowania a poza tym wmawiał Juventusowi nizszosc względem czołówki Europy. Wtedy pojawił się on, obrzygany i obrzucony gownem jegomość z Mediolanu, który mimo mojej dezaprobaty okazał się najlepszą decyzją Juventusu od czasu calciopoli i upadku do Serie B. Jego droga do finału była czymś niesamowitym i nie zapomne tego nigdy. Styl gry, udowodnienie światu, że Juventus jest czymś wspaniałym w wydaniu bardzo eleganckiego Toskanczyka. Od tamtej pory zapamiętam na zawsze wspaniale emocje w meczach z Realem, Bayernem, Barceloną którą potrafił zgnieść 3:0. Moim ulubionym i najbardziej bolesnym momentem jest ten z Madrytu i wyniku 3:0 dla Juventusu. To był najlepszy Juventus jaki widziałem, nie było Ronaldo. Nie wmawiano sobie, że on jest ważniejszy od całego świata. Był mój kochany Mandzukic, były łzy szczęścia. I była ogromna wściekłość i żal, że wygrał sędzia i nie zasłużony Real. Juventus potrafił grać fenomenalnie za drugiej kadencji Allegriego. Nawet moment pierwszego sezonu i wygrana grupa z triumfatorami ligi mistrzów Chelsea. Moment zwolnienia Allegriego pierwszej kadencji był momentem zwątpienia w Juventus jaki kochałem. Nie było nic co by przypominało to co chciałem widzieć. Przeżyłem te wszystkie mecze i serial o Juventusie na nowym tv który kupiłem 65 calowy sony by Juventus oglądać kiedy tylko się da. Ronaldo pokazał, że leje na Juventus z dnia na dzień odchodząc gdy wrócił Allegri, a potem pozywajac Juventus.. Niemniej w wywiadach nawet on przedstawia Allegriego jako jednego z najlepszych trenerów z jakimi współpracował. Te 3 sezony już w głowie czułem, że będą przegrane. Widziałem Juventus w czarnych barwach i kompletnie przestałem ufać transferom od odejścia Marotty. Marotta i Allegri powinni zostać. Ronaldo nie powinien podzielić Juventusu, a tak się stało. Wizja Ligi mistrzów i Ronaldo była wizją kosztująca nas nas utratę hegemonii i Juventus mistrz umarł za pirlo, a Marotta spokojnie wykonujący pracę w Mediolanie stworzył tam potwora na miarę Juventusu 2011-2019... Facet tam jest Bogiem. Teraz kością niezgody jest Allegri. Uznano go winnym wszystkiego. Ja jestem święcie przekonany, że prawdziwe problemy w ogóle go nie dotyczyły. Widzę to po tym co robi z klubem duet dziadów. Kozioł ofiarny Max już odszedł. Nie ma go, a mimo to nawet jak spadniemy jeszcze nizej będą ludzie którzy będą żyć Tym, że allegriemu nie udało się ugrać majstra ta banda pokrak, a nie piłkarzy i nie udało się wygrać czegoś w Europie, a tylko puchar Włoch trafił do gabloty. Tak - to prawda. Jednak okoliczności były okropne. Te idiotyczne decyzje i absurdy zarządu są po prostu nie z tej ziemi. Jestem zażenowany tymi wszystkimi dyrektorami po Marottcie oraz dzganiem Allegriego w serce zwolnieniem w 💩 stylu po zwycięstwie w Pucharze Włoch. Ja jestem po stronie Allegriego choć długo dałem się mamic motta, uwierzyłem w te super mercato - choć jak pamiętacie cisnąłem grubo Giuntolego za krótkowzroczność. I co mamy w lutym?? Sny, marzenia, przeświadczenie że coś się zmieni na lepsze. Powiem językiem kolegi który się synem zasłonił. Ja nigdy niemiałem takiego wstrętu do oglądania Juventusu jak za Motty. Nie tworzymy sytuacji, nie chcemy wygrywać meczy. Nasze kuntatorstwo nie jest nawet uzasadnione bo my nawet nie umiemy grac na wynik. Za Maxa spacerkiem jechano Serie A nawet na wstecznym, luz. Te mecze to jak serial były gdzie człowiek znał finał z góry i mecze byly ludzaco podobne, a do tego była mentalność zwycięzców nawet w trudnych chwilach. Człowiek zawsze wierzył w fino alla fine, a nasi dowozili. To było wspaniałe. Były mecze z tottenhamem - allegri i Juventus wygral przegrany mecz i stopił chęci zatrudnienia Pochettino. :)). W swoim stylu w 5 minut. Allegri wygrał z Interem w Mediolanie gdzie do prawie 90 minuty było 2:1 dla Interu. To było coś niesamowitego i ten jego spokój :).. Jest, był i będzie jednym z topu najlepszych w historii. Wspaniale to rozdziały i sezony. Coś w tym jest, że człowiek z "gówna" i ludzie oczekują czegoś nadludzkiego od niego, a takiego Conte będą bronić choćby i na Juventus nasrał na arenie międzynarodowej i wygadywał głupoty. To dla mnie chore. Teraz mam wstręt jak widzę uśmiech motty do sędziego z benfica z pretensjami... Żart. Mnie aż telepie, że Ci zewnętrzni amatorzy-agenci mi rozwalają Juventus od środka i wbijają kolek w serce gościowi z ręką na sercu oddanym Juve. Nie umiem tego zaakceptować. I nie będę akceptował. Będę dalej cisnął swoje argumenty choćby całe Juvepoland miało być przeciwko mnie. Widzę oczami coś innego niż Wy i głośno krzyczę. Wzrok mam dobry. W dniu gdy Juventus wygral z Atletico miałem egzamin z prawa cywilnego w obrocie gospodarczym gdzie nikt u gościa ustnego nie zdał podobno nigdy - byłem chory i pisemny mnie ominął . Ja się uparłem - to był komisyjny egzamin bo podwazylem decyzję profesora - zdałem, zdjąłem koszulkę i założyłem Juventusu . Dostałem mandat za parkowanie, pojechałem kupić ulubione piwo i obejrzeć mecz ostatniej szansy mojego kochanego Juventusu. Resztę dopowiedzcie sami, ja natomiast kochałem to co widziałem i to był Juventus marzeń, a Ronaldo był liderem i stawiał kropki nad "i". Kochałem dyspozycję EmreCana - żałuję jego odejścia bo gość wystąpił w finale w barwach Dortmundu jeszcze jakiś czas później. Lubiłem Matuidiego, Khedire, ubóstwialem Coste i Cuadrado. Jednak ten który pozwalał mi zawsze wierzyć to nie był Ronaldo, a Massimiliano Allegri. I będę go bronić z moimi jak najlepiej wyszukanymi argumentami bo na ten moment zawdzięczam mu najlepsze wspomnienia z Juventusem jak i jedne z najlepszych momentów mojego prywatnego życia. Dla mnie na myśl jak oglądałem w 2015 Juventus w knajpie z liga mistrzów każdy mecz z nadziejami na lepsze czasy łza się kręci w oku gdzie jest Juventus od tamtej pory i to jakiś matrix, że winowajcą wskazywany jest jak w bardzo kiepskiej historii ala Tomasza Komendy jako winnego gwałtu i śmierci wskazuje się Maxa Allegriego.

No nie będziesz. Poza tym dla mnie to nie prowokacja tylko objaw choroby umysłowej. Wszyscy wiedzą widzieli i widzą jak było. Wiec zdanie jednego świerszczyka ogólnie mało mnie obchodzi. Mi juz udowodniłeś...słaba znajomość piłki nożnej😅 Jak dla mnie żyj w swoim świecie dalej😅 nawet pomnik Maksiowi postaw w ogródku. Twoja sprawa😅reszty już nie skomentuję bo to ciągle ten sam stek bzdur. A faktów choćbyś chciał nie oszukasz. Musi Cię bardzo boleć że go nie ma. Powiem Ci wiecej już go nie bedzie😅 pownieneś iść kibicować mu w arabii😅 ciekawe ile się utrzyma. Najważniejszy fakt jest taki że nikt poważny w Europie na wuefistę nie spojrzał. I trudno sie dziwić po jego popisach na ławce. A tacy znawcy jak Ty zawsze sie znajdą. No to ja dużo dłużej je oglądam dużo dłużej żyję na świecie i dużo więcej widziałem. Więc nie jesteś dla mnie partnerem do dyskusji😅 Bo to jak zakłamujesz fakty jest zdumiewające. Maksio motywował? Ustawiał zawodników na swoich pozycjach? 😱🤣stawiał na młodych?🤣To jest zupełnie przeciwieństwo Allegriego. I wie to każdy.
Tutaj kończę dyskusję. Bo nie interesuje mnie Twoja historia życia. Po 2 jestes zwykłym trollem😅zaśmiecającymi forum.
Pozdro.

Żeby nie było off uważam że Motta zasługuje na czas do końca roku. Co z tego wyjdzie? Okaże się. Zawsze jest ryzyko przy zmianie trenera po za kilkoma wyjątkami. Na które nas nie stać.

Re: Thiago Motta

: 02 lutego 2025, 04:25
autor: Anelson
Ciekawi mnie bardzo jak to max stawiał piłkarzy na nie swoich pozycjach :). Chiesa miał statystyki jak w najlepszym okresie kariery na pozycji napastnika u Maxa. Cuadrado chyba wcześniej był stosowany na boku obrony przed druga kadencja Maxa(mogę się mylić, ale było to uzasadnione walczenie o przydatność kolumbijczyka- to strzelam pomysł Sarriego) , a burger zwyczajnie nadaje się by go nawet postawić na bramce. Nigdy nie stawiał jednego zawodnika jak weah, który był napastnikiem, skrzydłowym i nagle stal się obrońcą. Masz jakieś konkrety? Max nigdzie nigdy nie odwalił takich ruchów jak motta ostatnio gdzie widać, że to chłop z przypadku i nie ma żadnego pomysłu na drużynę. Oni grają bez celu kopiąc piłkę w każdym miejscu na boisku. Dostaje palpitacji jak podają sobie piłkę w polu karnym co o mały włos nie kosztowało nas utraty bramki z Brugge. Ta gówno-gra Motty ma same wady i nijak nie przypomina zadnej tiki-taki. Weah/Mckeenie na bokach obrony + Locatelli na środku obrony. Próbuje sobie przypomnieć jakikolwiek taki temat u Allegriego. Hmm, a może Mandzukic na skrzydle Ci przeszkadzał?
To jest najbardziej kuriozalny moment mojej kibicowskiej kariery. 😁. Walczymy słownie bo mi się nie podoba 8 miejsce, brak awansu do ligi ligi mistrzów, brak walki o top 8 ligi mistrzów, brak awansu do finału superpucharu z typem co trenuje 2,3 dni dosłownie drużynę przeciwną i sami strzelamy sobie gole, brak mentalu, brak obrońców, brak jaj i jest gość jak Ty, który wmawia mi chorobę psychiczną bo jestem na to wściekły. Chorobą psychiczną trzeba nazwać stan wielu kibiców którzy negują to co się dzieje z drużyną i wmawiają sobie, że motta odpali i wygramy za dwa lata lige mistrzów bo "trzeba wierzyć". 😂. To jest dopiero choroba psychiczna. Zamienianie Danilo, Ruganiego, Djalo na jakichś losowych typów z Guimaraes i rezerw Chelsea + oddawanie zawodników za free latem kluczowych dla sukcesów poprzednich lat. I co? Wypychany burger jest najlepszym, najbardziej oddanym i konkretnym Piłkarzem. To sytuacja jak z Janasem i mistrzostwami świata 2006 - wynik trenera uratował zawodnik który miał nie jechać i trener go nie chciał Bartosz Bosacki. Poziom trenera i miny, kamienna twarz 1/1 wypisz wymaluj motta. Brakuje mi jeszcze kucharzy na konferencji prasowej których będziecie obwiniali za wyniki jak już Allegriego nie możecie.

Re: Thiago Motta

: 02 lutego 2025, 09:23
autor: marlo_Juventus
Anelson pisze: 02 lutego 2025, 04:25 Ciekawi mnie bardzo jak to max stawiał piłkarzy na nie swoich pozycjach :). Chiesa miał statystyki jak w najlepszym okresie kariery na pozycji napastnika u Maxa. Cuadrado chyba wcześniej był stosowany na boku obrony przed druga kadencja Maxa(mogę się mylić, ale było to uzasadnione walczenie o przydatność kolumbijczyka- to strzelam pomysł Sarriego) , a burger zwyczajnie nadaje się by go nawet postawić na bramce. Nigdy nie stawiał jednego zawodnika jak weah, który był napastnikiem, skrzydłowym i nagle stal się obrońcą. Masz jakieś konkrety? Max nigdzie nigdy nie odwalił takich ruchów jak motta ostatnio gdzie widać, że to chłop z przypadku i nie ma żadnego pomysłu na drużynę. Oni grają bez celu kopiąc piłkę w każdym miejscu na boisku. Dostaje palpitacji jak podają sobie piłkę w polu karnym co o mały włos nie kosztowało nas utraty bramki z Brugge. Ta gówno-gra Motty ma same wady i nijak nie przypomina zadnej tiki-taki. Weah/Mckeenie na bokach obrony + Locatelli na środku obrony. Próbuje sobie przypomnieć jakikolwiek taki temat u Allegriego. Hmm, a może Mandzukic na skrzydle Ci przeszkadzał?
To jest najbardziej kuriozalny moment mojej kibicowskiej kariery. 😁. Walczymy słownie bo mi się nie podoba 8 miejsce, brak awansu do ligi ligi mistrzów, brak walki o top 8 ligi mistrzów, brak awansu do finału superpucharu z typem co trenuje 2,3 dni dosłownie drużynę przeciwną i sami strzelamy sobie gole, brak mentalu, brak obrońców, brak jaj i jest gość jak Ty, który wmawia mi chorobę psychiczną bo jestem na to wściekły. Chorobą psychiczną trzeba nazwać stan wielu kibiców którzy negują to co się dzieje z drużyną i wmawiają sobie, że motta odpali i wygramy za dwa lata lige mistrzów bo "trzeba wierzyć". 😂. To jest dopiero choroba psychiczna. Zamienianie Danilo, Ruganiego, Djalo na jakichś losowych typów z Guimaraes i rezerw Chelsea + oddawanie zawodników za free latem kluczowych dla sukcesów poprzednich lat. I co? Wypychany burger jest najlepszym, najbardziej oddanym i konkretnym Piłkarzem. To sytuacja jak z Janasem i mistrzostwami świata 2006 - wynik trenera uratował zawodnik który miał nie jechać i trener go nie chciał Bartosz Bosacki. Poziom trenera i miny, kamienna twarz 1/1 wypisz wymaluj motta. Brakuje mi jeszcze kucharzy na konferencji prasowej których będziecie obwiniali za wyniki jak już Allegriego nie możecie.


Przeszkadzało mi wszystko. Maksio🤣 A to proszę bardzo. Chiesa gral gdzie ustawił go dzbanek. Ale nie na skrzydle gdzie jego naturalna pozycja. To nie był SS, masz raz. Burger grywał wszędzie. Maksio nie potrafił używać skrzydłowych w swojej gówno piłce 3:5:2. Cuadrado żadko tam grywał wcześniej, ale zdarzało się z braku laku. I właśnie z nim było robione to co obecnie z Weah. Mandzu na skrzydle to zawsze była pomyłka, nie ważne jak mu tam szło. To nie skrzydłowy😅zobacz co zrobił z Locatellim 😅.wystarczy przykładów? Przeczysz sam sobie. Tak samo jak teraz tak i wtedy przychodzili drodzy grajkowie jak Berna czy D. Costa. I co ? Mało wiesz a mądrzysz się jakbyś rozumy pozjadał. A prawda jest inna. Do tej pory nie odpowiedziałeś mi jakie to potężne CV mial twoj Bóg jak do nas trafiał? Pamiętasz jak przegrał Scudetto z Juve majac jeszcze Ibre i inne gwiazdki w Milanie? Mowiło się wtedy o bramce widmo Muntariego. Taki to kozak był😅I odpowiedz sam sobie czemu taki gigant jak on twoim zdaniem ląduje w arabii? Maksio i stawianie na młodych? Motywacja? Z kąd Ty to bierzesz? Czemu pomijasz nie wygodne pytania? Zauważ że tutaj też jesteś praktycznie jedyny zaślepiony? Każda przebudowa wymaga czasu cierpliwości co sie często przekłada na brak wyników. Prawda? Maksio wracając też miał za zadanie odbudować pewne elementy. I co? Chłopaku tak jak mówię dłużej siedzę w temacie piłki , dłużej żyję na świecie a Ty mi takie bzdety wciskasz...nikt tutaj sobie nie wmawia ze odpali, ale nie można go oceniać po pół roku przy takich zmianach w klubie człowieku. Twój Maksio niszczył sukcesywnie wszystko przez 3 lata. Teraz płaczesz po pół roku? No to obiektywizm hard lvl. Możesz sobie być wściekłym ale nie wmawiaj ludziom tutaj takich bzdur. Zachowaj je dla siebie. Bo tutaj 3/4 użytkowników kibicuje Juve dłużej niż Ty żyjesz na świecie. Po Twoim podejściu widać też twoja wiedzę. I stronniczość. Zachowujesz się jakbyś był nie ślubnym synem Maksia😅
Pozdro.

Re: Thiago Motta

: 02 lutego 2025, 11:59
autor: Bob
Krótko i na temat podsumowując dajmy chłopów popracować do końca sezonu i ocenimy co tu gra a nie gra duży plus na stawianie na młodzież i odmładzanie składu nie mieliśmy napastnika z prawdziwego zdarzenia vlaho jest do kończenia akcji a nie do wypracowywania potrzeba nam zawodnika może Kolo Muani będzie tym który będzie robił różnice zawsze Francuzi w napadzie grali rewelacje np Platini czy Trezegool i wtedy były największe sukcesy . I grać 2 napastnikami nie wiem czemu ale można by było spróbować i Koło Muani z Vlaho w ataku a na skrzydełkach Conceicao z Yldizem i wtedy byłoby ciekawiej .

Re: Thiago Motta

: 02 lutego 2025, 12:35
autor: Anelson
Akurat historia zwolnienia Allegriego i jego perturbacje z Milanem są dowodem zniszczenia klubu wewnątrz przez zarządzających. Sytuacja idealnie opisująca obecną sytuację Juventusu. Mam nadzieję że nie czeka nas kilku trenerów z tyłka i odpowiednio 8 i 10 miejsce w lidze :). Nie - Allegri dostał taki skład w Milanie, że to nie miało prawa chodzić. Ciągle pozbawiany najlepszych piłkarzy był Max - tak jak w drugiej kadencji w Juventusie. Dzięki za dobry przykład do potwierdzenia mojej tezy, że to nie Max był proclemem zawsze a zmieniające się sytuacje z winy działaczy i tak koszmarne ruchy, że nawet najstarsi górale nie widzieliby co sie odwaliło. Haha - De sciglio nas spuszcza w kiblu 😂😂😂. Coś niesamowitego 😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂

Re: Thiago Motta

: 02 lutego 2025, 13:04
autor: nawimundo
Ten sezonowiec musi odejść. Tu trzeba działać.

Najgorszy trener Juventusu od czasu Allegri 2.0, totalne dno. W sumie to sam się zastanawiam, czy ci kopacze nie grają na jego zwolnienie 😎

Re: Thiago Motta

: 02 lutego 2025, 13:12
autor: Maplu90
Daliśmy się nabrać niestety na jednosezonowca. Gdzie ta jego taktyka 271 z Bolonii jak zawodnicy nawet pressowac nie potrafią. Na wyjeździe na mecz z Stuttgartem jeden z kolegów mówił że Motta w styczniu lub lutym poleci. Chyba się nie mylil.