Radek Kr pisze:@jackop
rozumiem, że zaraz z-edytujesz swój post tak żeby miał jakikolwiek sens i wnosił cokolwiek?
Napisałeś o podobnym stylu Juventusu i Tottenhamu, a ja uważam, że się mylisz. Czego tu nie rozumieć?
Gra Spurs opiera się na trzech filarach:
- Allim, robiącym różnicę swoimi wejściami z drugiej linii w pole karne przeciwnika (jak kiedyś u nas Vidal)
- Eriksenie, czyli wysoko grającym rozgrywającym nie będącym przypisanym do jednej strefy
- Kane, czyli lisa pola karnego (zdecydowana przewaga zdobywanych bramek) będącego najlepszym strzelcem drużyny
Nie można oczywiście zapomnieć o Sonie, czyli najlepszym obecnie azjatyckim piłkarzu, który łączy ze sobą elementy rozgrywającego, skrzydłowego napędzającego akcje i goleadora.
Dla porównania w Juventusie mamy:
- <wakat> bo zawodnika o podobnej charakterystyce nie ma od czasu Vidala
- Pjanicia, który gra najbliżej środkowych obrońców
- Mandzukicia, czyli "najlepszego" defensywnego napastnika, grającego przeważnie na skrzydle
Dołożę tu Dybalę, który rozgrywa z musu, bo trener tak każe, nie wie jak odnaleźć się na skrzydle i coraz rzadziej przebywa na tyle wysoko by regularnie powiększać dorobek strzelecki w trakcie sezonu.
Pomijam Ronaldo, bo to wartość dodana sama w sobie i nasz największy atut, którego Tottenham nie posiada.
Dlatego właśnie style Juventusu i Tottenhamu są totalnie odmienne. Konstrukcja, egzekucja akcji, kontrola nad piłką, czy sposób bronienia ekip Maksa i Pochettino to zupełnie inna filozofia futbolu wynikająca z tego jak trenerzy zarządzają potencjałem ludzkim swoich ekip. Zakładam, że oglądałeś ostatni dwumecz Ligi Mistrzów (nie wiem jak z PL), ale może wypadałoby odświeżyć pamięć, bo podobnego stylu tam nie było.
Nevermind pisze:Hej. Nie udzielam się na forum, ale chciałbym abyś wiedział... Twoja twórczość jest 'xyz'. Nie odnoszę się do tego posta lecz całej Twojej forumowej aktywności.
Hej. Dzięki za opinię, odmieniła mój światopogląd.
MRN pisze:Co do tego typa to olej go ciepłym moczem, on na wszystkich tak działa

Dziwne nawyki wyniosłeś z domu typie.