: 19 października 2015, 11:49
Widzę, że u wielu dalej pokutuje przeświadczenie, że napastnika rozlicza się z tego ile biega a nie, jakie są efekty jego gry. Morata może mniej się szarpał od Zazy ale zagrał nieporównywalnie lepszy mecz - stworzył kolegom dwie stuprocentowe sytuacje. Zaza, w podobnych okolicznościach, zawsze był o sekundę spóźniony z podaniem. Z gry Zazy nie wynikło więc nic specjalnego, statystyki Moracie popsuli Cuadrado i Khedira, ale to od niego niezależne.
@zahor Moim skromnym zdaniem takie "hit and hope", nawet prawie udane, jak ten strzał gracza Interu, nie jest równie klarowną i niebezpieczną sytuacją, jak strzał z paru metrów w sytuacji sam na sam z bramkarzem, lub przygotowany strzał z metrów 16 na wprost bramki. Gdyby wpadło Interowi to można byłoby mówić o szczęściu strzelca. My mówimy o pechu lub błędzie naszego gracza. Jakby na to nie patrzeć czy doliczyć czy nie sytuację Cuadrado z 1. połowy to i tak stworzyliśmy dużo większe zagrożenie pod bramką Interu niż oni pod naszą, czyli było zupełnie inaczej niż napisałeś.
@zahor Moim skromnym zdaniem takie "hit and hope", nawet prawie udane, jak ten strzał gracza Interu, nie jest równie klarowną i niebezpieczną sytuacją, jak strzał z paru metrów w sytuacji sam na sam z bramkarzem, lub przygotowany strzał z metrów 16 na wprost bramki. Gdyby wpadło Interowi to można byłoby mówić o szczęściu strzelca. My mówimy o pechu lub błędzie naszego gracza. Jakby na to nie patrzeć czy doliczyć czy nie sytuację Cuadrado z 1. połowy to i tak stworzyliśmy dużo większe zagrożenie pod bramką Interu niż oni pod naszą, czyli było zupełnie inaczej niż napisałeś.