W moim przekonaniu żadna taktyka z trójką obrońców nie jest do końca uniwersalna, żeby można przy podobnej jakości i dyspozycji zespołów zdominować przeciwnika grającego 4-3-3 lub 4-2-3-1 (te według mnie są najbardziej uniwersalne) w każdej strefie. Wiadomo, taktyka to nie jedyny powód naszej słabej gry, ale ja sam od dłuższego czasu zaobserwowałem, że jeśli ktoś ma dużą jakość w swoim zespole to może bardzo łatwo przejąc kontrole nad meczem. Wystarczy, trener każe grać skrzydłowym szeroko a ci wspomagani przez bocznych obrońców nagle mają całkowita kontrolę w bocznych strefach boiska. To samo poniekąd było wczoraj, wpuścił Montella Joaquina, Cuadrado poleciał na lewe skrzydło i koniec, w bocznych strefach już nic nie mogliśmy zrobić. Ani to podejść wahadłowymi wyżej, no bo co, zostawić Barzagliego i Chielliniego, niech się ścigają w przypadku kontry, niedobrze. Jak box-to-box zejdzie wspomóc to tez lipa bo robi nas się mniej niż przeciwników przed naszym polem karnym. I tu nie chodzi tylko o wczorajszy mecz, ale taki schemat miałem przed oczami nie tylko w spotkaniach Juve, ale też Udine, Napoli czy reprezentacji Italii (pierwszy mecz na Euro od momentu wejścia Navasa). Napoli próbowało ten mankament jakoś tuszować szerokim ustawianiem się Lavezziego co nawet czasami przynosiło rezultaty.
Inny problem taktyczny w naszym wykonaniu, i to taki którego nie dojrzałem od razu, to to, że gra box-to-boxów w naszym 3-5-2 różni się od tego co graliśmy w 4-3-3 w pierwszym sezonie Conte. Marchisio/Pogba/Vidal w ataku ustawiają się bardzo szeroko, żeby wspomóc wahadłowych. Obecnie do klepania z Pirlo to jest Chiellini, podczas gdy Claudio i Arturo stoją 15-20 metrów dalej, ustawieni znacznie szerzej. To samo w ataku pozycyjnym, po odegraniu ze skrzydła do środka wcześniej czekał tam box-to-box ustawiony przodem do bramki a zaraz za nim Pirlo, teraz stoi tam sam regista a podaje mu ze skrzydła box-to-box. Tak jak my mieliśmy kiedyś w pomocy, tak teraz ma Roma. Strootman, Pjanić, De Rossi cały mecz są blisko siebie, klepią między sobą, w ataku zawsze ustawieni przed polem karnym, za skrzydła martwić się nie muszą. Boczny obrońca/wahadłowy drużyny przeciwnej boi się wspomóc kolegów w ataku, bo zaraz w razie kontry Florenzi, Gervinho będą mieli całe wolne korytarze. W środku mają gęsto, na skrzydłach tak samo i to widać w grze, zawsze wszędzie ich pełno.
Dodam że na samym początku, naszego 3-5-2 nasi środkowi pomocnicy wcale nie grali tak szeroko, dopiero później Conte widać uznał, żeby schodzili do boków a w ich miejsce wskakiwali środkowi obrońcy, przez co tak łatwo nas kontrować.
Też znacznie łatwiej jest wyjść z naszego pressingu, wystarczy jakoś podać piłkę na skrzydło a nasi faktycznie przestają mieć możliwość dalszego skutecznego założenia pressingu na przeciwniku, więc odpuszczają.
Powiem szczerze, że zauroczyłem się w naszej grze w 4-3-3, ale też nie przeszkadzało mi to że graliśmy od czasu do czasu 3-5-2. Nawet ceniłem sobie elastyczność taktyczną i umiejętność zmiany taktyki w trakcie spotkania jak np. z interem u siebie z 4-3-3 na 3-5-2 czy z Milanem na San Siro z 3-5-2 na 4-3-3. Wtedy dostrzegałem jedynie zależność, że kiedy graliśmy trójka w obronie to się znacznie bardziej męczyliśmy ze stwarzaniem sytuacji, ale też Gigi nie mal tak wiele pracy, a przeciwnicy rzadziej mieli klarowne sytuacje, chociaż łatwej przychodziło im łapanie kontroli nad nami. W 4-3-3 zazwyczaj dominowaliśmy przeciwnika, stwarzaliśmy znacznie więcej dogodnych okazji do zdobycia bramki, marnowaliśmy je na potęgę, Vucinic-Matri-Pepe wyglądali dobrze a hejty zbierali za maszczenie "setek" (no Miras oczywiście tez za lenistwo, ale jednak nerwy na niego zaczęły wszystkich brać na poważnie, dopiero jak ze skrzydła Antonio oddelegował go na cofniętego napastnika). Przeciwnik też miał więcej okazji do odgryzienia się (no trudno coś za coś), ale jednak Buffon w sezonie 2011/2012 miał świetną formę i dużo nas ratował (może to był "łabędzi śpiew" naszego kapitana

)
Obecnie natomiast widzę jedynie jeden element, który działa sprawniej w taktyce z trójką. Mianowicie wyprowadzanie piłki z obrony przez Bonucciego. W czwórce nie może aż tak swobodnie biegać i wyprowadzać sobie piły, no ale za to ma mniej wariantów do rozegrania, tak samo jak Pirlo.
Dodam jeszcze, o czym wielu zapomina, że Leonardo ogarnął się nie od momentu przejścia na trojkę w obronie ale od momentu przyjścia do klubu Conte, i był chwalony niezależnie od tego w jak złożonej formacji obronnej grał. W reprezentacji zresztą, również radzi sobie dobrze, podobnie jak Chiellini, który po prostu ma nierówna formę. Tak naprawdę najgorzej w Italii wygląda Barzagli. Tak samo Lichtsteiner to też inny zawodnik w reprezentacji i u nas. Świetnie współpracował z Pepe, ale samotnie jest trochę bezzębny.
Problem jest taki, że skoro Conte nie jest przekonany do Giovinco na skrzydle, to naprawdę nie mamy za bardzo alternatyw do przejścia na grę czwórką z tyłu.
Żeby nie było nie uważam do końca, żeby cała wina leżała w taktyce, bo zmiana taktyki nagle nie sprawi, że Buffon odzyska formę sprzed 2 lat, a Pogba zamiast wchodzić w drybling poda, a obrońcy przestaną się miotać między sobą. Ale jak dalej nic nie będzie szło ku poprawie to warto by było spróbować. Dla mnie mecz z Galatą pokazał, że warto by było jednak zaryzykować i popracować nad jakimiś wariacjami, bo gra i mnogość możliwości rozegrania akcji po wejściu Llorente była naprawdę zadowalająca.