Strona 15 z 25

: 03 listopada 2012, 23:05
autor: Sorek21
To musiało kiedyś nadejść. Mecz przegrany w środku pola. Aż prosiło się o wejście Pogby.

Lepiej przegrać i wyciągnąć wnioski niż kolejny raz wygrać z pomocą siędziego.

Żal było patrzeć jak Asamoah nie daje rady dziadkowi Zanettiemu.

: 03 listopada 2012, 23:06
autor: mateelv
W sumie podoba mi się ta przegrana. W tabeli nadal jesteśmy pierwsi, a może to jakoś wpłynie na ten zespół. It's hightime!

: 03 listopada 2012, 23:08
autor: Marian.
Ja dodam od siebie tyle, że odkąd na ławce jest Alessio gramy piach (wyłączając mecz z Napoli). Cóż, porażka boli potrójnie: z interem, u siebie i przerywająca naszą wspaniałą serie.

Dzisiejszy mecz pokazał nam dobitnie, że brakuje nam top'a w ataku. Nie jest nim ani Giovinco, ani Bendtner, ani Mirko (tzn. czasami zagra na najwyższym poziomie, ale większość meczów w jego wykonaniu jest albo przeciętna, albo słaba). W zimie Marotta musi coś z tym zrobić, bo tak być nie może. To i tak fenomen, że z takimi napastnikami nie przegraliśmy w lidze 49 spotkań pod rząd. Szczęście się niestety skończyło.

W sumie to nie ma za bardzo kogo chwalić, wszyscy zagrali moim zdaniem poniżej poziomu, jedynie do Buffona nie mam pretensji, nie zawinił przy bramkach.

Teraz coś o sędziach i kibicach. Ten cały Tagliavento powinien sprzedawać obwarzanki w centrum handlowym przy wejściu, a nie sędziować w SerieA i to jeszcze w takim meczu. Masa błędów, masa. Zresztą to już nie pierwszy raz, z Milanem w tamtym sezonie też sędziował i wszyscy widzieliśmy jak sobie "poradził". Co do kibiców - wyłączając oprawę, to moim zdaniem DNO. W takim meczu, najważniejszym w sezonie kibice na Curvie powinni dopingować cały mecz, z całych sił. Tymczasem, ogladając mecz, w wielu momentach czułem się jakbym oglądał mecz na Camp Nou.

Chłopaki muszą zmienić mentalność, bo powoli tracimy to na co pracowaliśmy cały poprzedni sezon. Musimy grać bardziej skoncentrowani, wrzucić na wyższy bieg, bo stać nas na to. Mam nadzieję, że ten mecz to kubeł zimnej wody, na rozgrzane nieco główki naszych piłkarzy.

Czekam na powrót Antonio na ławkę, bo obecnie jest słabo. Carrera był dużo lepszy od Alessio, niepotrzebna była ta zmiana. W środę oczekuje przekonywującego zwycięstwa z Duńczykami, inaczej - żegnamy się z LM.

: 03 listopada 2012, 23:08
autor: Smok-u
Wszyscy zakładają ,że to zadziała mobilizująco, gorzej jak podetnie skrzydła. Cóż liczę ,że najbliższe tygodnie będą szczęśliwsze ;). Forza

: 03 listopada 2012, 23:09
autor: szycha21
pan Zambrotta pisze:przestancie z tym napastnikiem wiecznie... dzisisiaj nie mielismy sytuacji do strzelania, zero pomyslu na gre. Pewnie, jakbysmy mieli cr7 czy innego lajonela i falklandao to moze bysmy cos ukluli... :think:
Właśnie mieliśmy i to kilka nie jakiś tam okazji, ale czystych setek: Marchisio, Vidal, Gio, coś tam jeszcze było, ale nie mogę sobie przypomnieć... W każdym razie nawet 4 setki powinny spokojnie wystarczyć aby ustawić wynik.

cr7? On potrzebuje 100000000 strzałów w meczu żeby coś mu weszło...
mateelv pisze:W sumie podoba mi się ta przegrana.
:doh: :doh: :doh: :doh:

: 03 listopada 2012, 23:09
autor: Dante93
pan Zambrotta pisze:Świeże info, na ktore wszyscy czekali : CARRERA WRACA.
Człowiek suchar :prochno:

Robi sie niebezpiecznie, tabela na styk, forma pod kreską.

: 03 listopada 2012, 23:10
autor: Monte Cristo
OPD pisze:
Monte Cristo pisze:Pierwszy mecz od porazki 1-4 z Bayernem w grudniu 2009 ktory wylaczylem przed koncowym gwizdkiem. Wolalbym zebysmy przegrali z jakims Palermo czy cos, z Interem to za bardzo boli. Ide spac.
Nie ma to jak prawdziwy kibic :lol:

Inter świetnie zneutralizował nasze rozpoczęcia z piątki. Poblokowali obrońców a Buffon nie miał do kogo wybić, bo nikt oprócz Bendtnera w dalszych formacjach w naszej drużynia grać głową nie potrafi. I dzięki temu zyskiwali piłkę.
Wez sie nie osmieszaj zkompleksowany chlopczyku.


Vidal dzis tracil strasznie duzo pilek i mam szczera nadzieje ze usiadzie na lawce i w nastepnym meczu zagra Pogba, mimo iz uwielbiam Arturo.

: 03 listopada 2012, 23:11
autor: czarny93
Muszę skomentować jedną rzecz. Kilka osób jak zauważyłem jeździ po Nicklasie po tym meczu. Co on miał zrobić jak dziś akurat cała nasza drużyna grała słabiuteńko? Jak zagra w meczu w którym nam idzie i wygrywamy 3 czy 4 do 0 i gramy na totalnym luzie to wtedy się otworzy co pomoże mu w nabraniu pewności siebie bo moim zdaniem ten zawodnim posiada spore umiejętności i może nam się przydać. Musi się tylko odblokować. Proponuję wam przyjrzeć się lepiej Gio bo on według mnie w ogóle nie nadaje się n pierwszy skład i nie mówię tego przez pryzmat dzisiejszego meczu.

: 03 listopada 2012, 23:11
autor: Paulo
A ja się pokuszę o merytoryczną ocenę naszej gry i sytuacji w tej stercie nacechowanych złymi emocjami (jakże słusznymi) wypowiedziami userów.

Po pierwsze primo spełniło się to co mówiłem w pierwszym newsie o powrocie Alessio na ławkę i kurdee będę to podkreślał. Carrera powinien prowadzić dalej drużynę a od momentu gdy przejął ją Alessio było coraz gorzej i część kibiców dostrzegała to gołym okiem. Kolesiowi brakuje jaj, werwy, charyzmy, wyczucia. Sama Jego gęba jak naleśnik przyprawia o mdłości, On powinien rwać trawę przy ławce po stracie gola i równo ochrzaniać. Jestem bardzo rozczarowany taki obrotem sprawy. Do tego zabójcze zmiany. Caceres wszedł i zszedł...świetnie.

Rzecz druga, niemniej ważna to rzecz która widział każdy, tylko nie Giuse "Cobra" Marotta. Napastnik napastnik i jeszcze milion, trylion jak mówil rosyjski komentator napastnik jop Twoja mać !!! Co my mamy za kaleki, lebiegi, partaczy z przodu. Nawet merdacze nam pokazały jaką mają siłę ognia w postaci dziadka Cassano, Palacio i przede wszystkim tak wyśmiewanego Milito. Guarin - co za koleś, silny jak tur, potężne uderzenie. Vucinic - z kim On się na łby zamienił ? Giovinco - sorry ale mam dość tego chuhra. Odbija się od każdego, wszystkiego. To nie jest gwiazdą i nią nie będzie nigdy w tym klubie. Fabio Q - On w ogóle dzisiaj wszedł ? Jedyny o którym można chociaż pozytywne słowo powiedzieć to ten drewniany Bendtner. Przynajmniej potrafi zastawić piłkę, odegrać, a i drybling ma lepszy niż Vucinic ostatnio.

Linia obrony - hahaha. Dalej obstaje przy swoim - jedyny któremu nic nie można zarzucić to Barzagli. Panowie Bonucci i Chiellini momentami przyprawiają wszystkich o migrenę. Mamy chyba kolejną pozycję na którą trzeba szukać wzmocnienia albo próbować wprowadzić kogoś nowego. Ale to nie koniec Panowie i Panie - my zostaliśmy bez skrzydeł :/ o Paolo De Ceglie nie wspominam dzisiaj...ale to co wyprawia Lichsteiner i Asamoah to jest paranoja. Pierwszy wali głową w mur i bandy wokół Juventus Arena a drugi rozbijał się dzisiaj o emeryta Zanettiego jak o czołg ruski. Nie zmienia tego nawet asysta przy golu, bo był na metrowym spalonym. Strasznie rozczarowuje nasz mudżynek ostatnio.

Pomoc - co się stało się MVP powinienem zapytać dzisiaj. O ile Pirlo ok, nie można Mu zbyt wiele zarzucić z przodu i z tyłu, bo dobrze bronił i rzucił dwie genialne piłki bodajże ktore powinny skończyć się golem. Ale to co wyprawia Vidal i Marchisio to wielka zagadka i szok. Vidal - wydawałoby się że po takim otwarciu zamknąl usta wszystkim krytykom i zwolennikom Pogby ale jak mecz się potoczył to każdy widział. Do gola dołożył asystę, ale dla graczy interu...Marchisio jeszcze większy as. Dzisiaj nie był ninją jak zawsze, dzisiaj stanął na szpicy i efektowniej niż scalenie Matnera spartolił 1000 % sytuację po zagraniu Pirlo. Trening w primaverze ? Może fifa 13 i poćwiczyć bez gałki analogowej ? No sam nie wiem. Nie zmienia nawet tego akcja z 71 minuty gdzie pokazał technikę odbioru i wolę walki, bo za resztę meczu wielki minus.

I na koniec Gigi Buffon. Nie wiem jakie jest Wasze odczucie ale moim zdaniem nie jest bez winy dzisiaj. Zresztą wystarczy mecz gdzie ktoś zmusza Go do większego wysiłku i coraz częściej obserwujemy Buffona nieporadnego, niepewnego, na pewno nie tego co kiedyś. Jego Czas chyba powoli przemija...

Co tu dużo mówić - wszyscy bronili się wynikami przed krytyką części kibiców, mediów ale dzisiaj padł ostatni bastion i mamy problem Houston i to poważny ! Gra jest słaba a do tego wyniki zaczynają szwankować. Oby chłopacy szybko się odbudowali. Zobaczymy teraz ile warte jest słowo i motywacja sztabu szkoleniowego. Styczeń coraz bliżej więc niech Cobretti szykuje sakiewkę bo bez wzmocnienia nie widzę Scudetto. A LM - myślę że można się powoli godzić z tym, że nic nie zawojujemy. Nie mamy po prostu środków do tego.

Btw. zachowanie kibiców Juve w II połowie - szkoda słów...

: 03 listopada 2012, 23:11
autor: Arbuzini
Szkoda, że w takich okolicznościach. Szkoda, że z merdaczami... Trudno.

Teraz będą płacze i szlochy. Jacy to my jesteśmy słabi, jak nam się w ogóle sukces nie należał i że w Lidze Mistrzów to lepiej się nie pokazujmy.

Porażka przyszła, bo przyjść musiała. We Włoszech Juventus jest podgryzany z każdej możliwej strony. Ot, niezbyt rozgarnięty naród, trochę podobny do Polaków, który jak ma coś dobrego to woli to tłamsić niż się tym szczycić.

Inter wygrał zasłużenie. Personalnie mamy mocny skład, ale siadł team spirit. W dodatku w ataku gramy jakiś żart. To nawet nie jest kwestia napastników. U takiego Zemana pewnie ze 3 byłoby na szczycie listy strzelców. Po prostu nie ma tej kreatywności, tej gry z pierwszej piłki, pressingu, zarzynania rywala, CIĄGŁEGO RUCHU, co w zeszłym sezonie. Straciliśmy Conte na ławce, straciliśmy styl.

: 03 listopada 2012, 23:11
autor: mati888
Sorek21 pisze:To musiało kiedyś nadejść. Mecz przegrany w środku pola. Aż prosiło się o wejście Pogby.
a co on by takiego zrobił? nie róbcie z niego czarnego cudotwórcy na miarę Jezusa. U nas dziś wszyscy zagrali jak pipy, bez zaciętości, bez CHĘCI zwycięstwa. Jak myśmy mieli to wygrać? Nastawienie było czymś w stylu 'a, oni dali dupki na początku sezonu, to przyjadą i się rozłożą jak pani z burdelu z okolic Świdnicy za 25zł'. Tym gorzej dla nas, żeśmy pierwsi strzelili gola (swoją drogą niezłe curiosum). Potem zupełnie siedliśmy i od 15. minuty meczy grali tylko goście (a niech ich zaraza trafi)
Sorek21 pisze:Żal było patrzeć jak Asamoah nie daje rady dziadkowi Zanettiemu.
żal, to było patrzeć jak Juventus daje się gwałcić tej hmm interowi na własnym terenie. Nikt nie zasluguje na osobistą naganę, bo wszyscy zagrali PONIŻEJ POZIOMU SERIE B, a nie poniżej poziomu mistrza i głównego pretendenta do tytułu Mistrza Włoch. Ależ mam ciśnienie, wyślijcie mnie do Mediolanu, to im rozwalę to światowe centrum mody

: 03 listopada 2012, 23:12
autor: pumex
Brak napastników i grzech pychy - to moim zdaniem nas zgubiło. Jak się gra bez zaangażowania myśląc, że fuksiarski scenariusz z poprzednich spotkań się będzie powtarzał, to tak właśnie się kończy.

: 03 listopada 2012, 23:12
autor: pan Zambrotta
Dante93 pisze:
pan Zambrotta pisze:Świeże info, na ktore wszyscy czekali : CARRERA WRACA.
Człowiek suchar :prochno:

.
YEEEAAAAAAAAAH!

Nie wydaje sie wam, ze przesadzacie? Odkad jest glosna sprawa z brakiem topowego napastnika, kazda okazja bramkowa wyrasta na "pewną setkę", ktory by ów top strzelil. Ja jako setke to chyba pierwsza sytuazje Marchisio widze, nic poza tym...

: 03 listopada 2012, 23:15
autor: Ouh_yeah
pan Zambrotta pisze:Ja jako setke to chyba pierwsza sytuazje Marchisio widze, nic poza tym...
...której by na pewno nie miał top player bo on nie wbiegałby z drugiej linii bez krycia.

W przerwie skacząc po kanałach zerknąłem na trochę wrestlingu na eurosporcie i później oglądając Chielliniego w akcji nie widziałem zbyt wielu różnic. No może wrestlerzy nie są tak objeżdżani.

: 03 listopada 2012, 23:15
autor: bajbek17
mateelv pisze:W sumie podoba mi się ta przegrana. W tabeli nadal jesteśmy pierwsi, a może to jakoś wpłynie na ten zespół. It's hightime!
:prochno: Różnie to bywa ja np. wolałbym, ażeby się obudzili pomimo wygranego meczu. Morale upadną i to baaardzo nisko i pytanie jest jedno kto sięgnie po nie z powrotem? Większe pół zespołu pod formą a nasz koucz nadal zawieszony. Ciekawi mnie czy wraz z jego powrotem nasza gra się poprawi.