Mietson pisze:
Smuda ma to szczęście, że Boruc to nie Lewandowski i nie jest mu wcale potrzebny, o ile Wojtek Szczęsny będzie gotowy do gry. No właśnie, ciekawe co by zrobił Dyzma gdyby Wojtkowi się coś stało?
Nie wiem czy to szczęście, czy wyrachowanie - jestem dziwnie spokojny że gdyby Lewandowski pił wino w samolocie albo nawet i nazwał Smudę Dyzmą, to do reprezentacji by prędzej czy później wrócił, jak Peszko. Natomiast Smuda wie że Szczęsny (najpewniej) jest w stanie zastąpić Boruca więc w tym przypadku może sobie pozwolić na zgrywanie nieustępliwego cwaniaka. Ale niewykluczone że los spłata mu jeszcze figla.
zoff pisze:
Pewnie i tak, ale Artur w tym roku kończy 32 lata. Myślę, że po Euro jaki selekcjoner by to nie był będzie stawiał na Szczęsnego. W obwodzie na pewno będzie posługiwał się też zdecydowanie młodszymi od Artura Tytoniem czy Sandomierskim.
Wiesz co, 32 lata to jak na bramkarza nie jest taki wiek, żeby go już odpalać. Tym bardziej że tamci dwaj to na chwilę obecną trzy półki w dół. Dużo zależy też od samego Boruca, od tego jak będzie się prowadził, jaka będzie jego sytuacja w klubie. Ale jeżeli kolejny selekcjoner z miejsca krzyknie "u mnie Boruc na bank nie zagra, bo za Smudy pił wino w samolocie" to ja naprawdę zwątpię.
Aha, w
odwodzie.
zoff pisze:
Szkoda, że ta sytuacja tak wygląda. Ludzie w Polsce się nie szanują, Boruc to gościu, dzięki któremu nie doznaliśmy kompromitacji na ostatnich dwóch wielkich turniejach z udziałem Polaków. Miejsce w kadrze na Euro na pewno mu się należy, bynajmniej nie ze względu na zasługi, a umiejętności.
Szkoda, szkoda, aczkolwiek wydaje mi się że Boruc też nie zrobił wszystkiego żeby osiągnąć tyle, ile tylko się dało. Pamiętamy jego różne dziwne historie, pamiętamy problemy z nadwagą, pamiętamy wreszcie strasznie głupią decyzję o przedłużeniu kontraktu z Celtikiem w momencie, kiedy naprawdę mógł trafić do jakiegoś czołowego zespołu. Oni odpłacili mu się postawieniem zaporowej ceny kiedy pytał o niego Milan. Boruc mógł dzisiaj być w takiej pozycji, że Smuda po prostu nie mógłby go odpalić. A bramkarza 15. drużyny Serie A jednak, jak widać na załączonym obrazku, pominąć można.