wagner, z całym szacunkiem, ale co Ty wygadujesz?
Gio jest w tej chwili wypożyczony z opcją odkupu. Kwota jest oczywiście wpisana w kontrakt wypożyczenia (inaczej cała opcja wykupu nie miałaby najmniejszego sensu - bo niby co miałaby dawać?).
Dyktować obecnie ceny zaporowej nie możemy, bo my w ogóle nie mamy prawa głosu jeśli Parma i Gio będą chciały tego samego - pozostawienia Seby w obecnym klubie.
Dostajemy kwotę na konto, Parma wysyła dokumenty do federacji i Gio staje się w 50% własnością ich klubu. Juventus może jedynie starać się (choćby finansowo) przekonać Parmę bądź Gio do innego rozwiązania.
Umowy współwłasności zawierane są na rok z możliwością przedłużenia o kolejny. Po upływie dwóch lat, jeśli oba kluby tego chcą, umowa może zostać odnowiona (podpisana raz jeszcze).
W sytuacji gdy oba kluby chcą go u siebie trzeba negocjować. Jeśli nie zdąży się przed końcowym terminem następuje ślepa licytacja.
O żadnym podawaniu do sądu nie może być mowy. Za kartę (pół karty) klub może sobie zażyczyć 5, 10, 20, 80 mln euro - albo jasno stwierdzić, że zawodnik nie jest na sprzedaż za żadne pieniądze. Gdyby to było karane to taki Zamparini by siedział za notoryczną recydywę
gracz jest współwłasnością dwóch klubów, gdzie jeden z nich chce go wykupić, klub który oficjalnie ma prawo do zawodnika dyktuję cenę zaporową wiedząc że klub który chce wykupić zawodnika nie wyłoży danej sumy pieniężnej, wtedy do akcji wkracza agent zawodnika X i powołuje się na skierowanie sprawy do sądu, kluby wtedy najczęściej odpuszczają bo wiedzą że są na przegranej pozycji, że sprawa jest przegrana i chcą dodatkowo uniknąć kosztów związanych zapewne z nałożoną karą przez sąd, wtedy dochodzi do porozumienia
