: 02 lutego 2009, 00:22
Czy ja coś wspominałem o Pucharze Włoch?... Nie powiedziałem także, że marnował na potęgę. Stwierdziłem po prostu, że Trezeguet przy częstotliwości okazji jakie miał Amauri, teoretycznie powinien wykorzystać więcej niż Brazylijczyk.BoroSJ pisze:
poproszę o konkrety (chodzi mi o mecze Serie A, a nie wyciąganie jednego spotkania z PW, którego akurat nie widziałem)? podaj mi mecze, w których to Amauri marnował na potęgę dogodne sytuacje strzeleckie?
Obejrzałem około 70% meczów Juve w tym sezonie. Nie mówiłbym czegoś czego nie widziałem.BoroSJ pisze: szczerze powiedziawszy mam coraz większe wątpliwości, czy rzeczywiście na bieżąco śledzisz nasze występy
Akurat o tym nie musisz mi mówić. Przejrzyj moje ostatnie posty dotyczace poprzednich meczów, jeśli nie pisałem na ten temat to zwracam Ci honor(choć tego jestem pewny)BoroSJ pisze: bo w tym sezonie i również ostatnimi czasy problemem nie jest Amauri i jego rzekomy (właściwie "wydumany") brak skuteczności, ale przede wszystkim gra (choć może to nadużycie w przypadku tych "popisów") naszej drugiej linii,
Właśnie dlatego uważam, że Trezeguet i Del Piero byli bardziej zgrani kiedy grali razem w ataku.BoroSJ pisze: a ostatnio doszedł jeszcze problem jakiejś chorej rywalizacji z DP i jeden drugiemu nie ma zamiaru wystawiać dobrych piłek, choć bardziej celuje w tym nasz kapitan
Ale czyż za czasów regularnej gry Trezegola w Juve nie dochodziło do takich sytuacji?Trezeguet potrafi zrobić "coś" z niczego. Amauriemu udaje się to rzadziej.BoroSJ pisze: więc w takich okolicznościach niestety nieco archaicznie już grający Francuz, który owszem jest specjalistą w swoim fachu, również niczego by nie wskórał, bo żeby znaleźć się w odpowiednim miejscu i czasie musi w ogóle do takiej sytuacji dojść