Pontius21 pisze:We wszystkich tych zachwytach nad sobą i deprecjonowaniu gry i osiągnieć w tym sezonie Milanu pomijacie jeden zasadniczy fakt. Milan musiał zagrać w tym sezonie 10 , słownie DZIESIĘĆ spotkań w środku tygodnia więcej od Juve , więc teksty w stylu że zasługujecie bardziej na tytuł , jesteście lepszą drużyną , ewentualna wygrana Milanu nie będzie taka imponująca jak wasza bo macie lepszy bilans bezpośredni itp. to jest naprawdę zabawna lektura. Miłej wzajemnej adoracji i pamiętajcie że do końca sezonu 7 meczów a przewaga minimalna. Im bardziej się napompujecie tym trudniejsze może być zderzenie z rzeczywistością.
Że tak zapytam, no i co z tego? My przed sezonem nie zakładaliśmy walki o mistrzostwo (zakładaliśmy, że musimy zagrać w LM, co już zostało w zasadzie osiągnięte), jesteśmy nią tak samo zaskoczeni jak Milan zaskoczony jest tym, że ktoś mu jest w stanie stanąć na drodze obrony tytułu z sezonu ubiegłego. Mówiliśmy, że nasz cel łatwiej będzie osiągnąć ze względu na to, że "drużyny z góry" grają czy to w LM czy LE. Może to dla nas lepiej, że w nich nie uczestniczyliśmy, bo ostatnie dwa sezony pokazały, że i tak nic dobrego to za sobą nie niesie.
Do czego zmierzam... Zmierzam do tego, że Juventus zaskoczył wszystkich, swoją grą, swoją trwającą serią spotkań bez porażki, wszystkim. Nie wiem czy jesteśmy lepsi od Milanu w tym sezonie, to zweryfikuje tabela końcowa, natomiast w środku czuć gorsi się w żaden sposób nie możemy, ponieważ jesteśmy na samym szczycie na kilka kolejek przed końcem, czego dawno niestety nie doświadczaliśmy. Więc to, że nie czujemy się gorsi przekłada się na to, że wręcz czujemy się lepsi, no bo Milan jakby nie patrzeć był zdecydowanym faworytem i wydawało się, że jest nie do zatrzymania. Ja nie chcę wnikać w problemy Milanu jak kontuzje, bo to nie ma sensu, to nie jest wytłumaczenie, o czym bardzo dobitnie sami się przekonaliśmy. Ewentualna wygrana Milanu w lidze nie będzie zaskoczeniem, będzie tym czego wszyscy od początku się spodziewali, ale jak mówię, my nie mamy powodu aby czuć się gorszymi, mimo iż nie zaliczyliśmy w tym sezonie LM czy kilkudziesięciu kontuzji.
Allegri na konferencji przedmeczowej oczywiście wspomniał o bramce Muntariego, przecież to jedyny powód, dla którego Milan nie jest 1000 500 100 900 punktów przed Juventusem. Co za typ...To znaczy na razie wszystko jest w porządku, bo jest jeszcze możliwość, że Milan nas wyprzedzi, ale jeśli to my wygramy mistrzostwo to na pewno Max nie pominie tego w swoich wywodach. Zresztą on mówi o tym w każdym wywiadzie, także ten... Scenariusz na dziś:
a) Milan wygrywa, Allegri: "Gdyby uznali nam bramkę Muntariego prowadzilibyśmy w tabeli nawet jeśli Juventus ogra Lazio",
b) Milan remisuje lub przegrywa, Allegri: "Gdyby uznali nam bramkę Muntariego to mielibyśmy jeszcze szansę na mistrzostwo nawet jeśli Juventus ogra Lazio".
Dodajmy do tego - Milan wygrywa po karnym z kapelusza, Allegri: "Hah, sędziowie też mogą się pomylić, no ale ten gol Muntariego to nie miał prawa się zdarzyć. Generalnie to my nie oceniamy pracy sędziów, nie rozmawiamy o nich, bo od tego to jest Juventus, no ale dzisiaj sędziowanie było na wysokim poziomie, niemniej jednak sędziowie nas okradli w tym sezonie, ale jak mówię, ja nie jestem od oceniania. Rozgrywamy wielki sezon, ale nie czujemy się gorsi. Sędzia mógł dzisiaj wyrzucić z boiska Pellissiera, ewidentny faul na czerwoną kartkę. Ja jednak o tym nie będę wspominał, nie będę jak Conte. Zawsze siedzę cicho, no ale ta bramka Muntariego to była przesada". Dafaq.