JuvePoland

Chelsea po początkowych męczarniach z Swansea wygrywa 2:1, obie bramki oczywiście Costa.

Jak ich nie lubię, to trzeba przyznać, że styl w jakim grają, nowa jakość jaką wnieśli Fabregas i Costa (napastnik przez duże N, a nie jak wiekowe wynalazki Eto'o, Torres). Boję się, że londyńczycy mogą zdominować ligę i Europę w tym sezonie

edit: już 3:1, hat-trick Costy. A'propos dominacji, to tym bardziej dlatego, że Real na razie nie zachwyca, Barca tak samo, Bayern gra nudno (jak to Guardiola), natomiast Chelsea na chwilę gra jak drużyna kompletna. Zero autobusu, szybkie, ładne, dokładne akcje. Miód malina (i mówi to jeden z największych antyfanów tej drużyny jakich znam )

Liverpool już traci punkty, bez Suareza mogą znaleźć się poza 4, choć w sumie City,Arsenal,Chelsea a dalej to ciężko o kogoś kto ich może wyprzedzić, chyba,ze United się ogarnie albo ktoś zaskoczy.

Diego Costa 7 goli w 4 meczach, Fabregas 6 asyst w 4 meczach. Mourinho zrobił dobre zakupy. Natomiast na drugim biegunie znajduje się Liverpool. Wczoraj pod nieobecność kontuzjowanego Sturridge'a i oszczędzanego na Ligę Mistrzów Sterlinga pierwsze skrzypce w ataku The Reds grał Balotelli. Jak zwykle zawiódł i Liverpool przegrał 0:1. Zresztą zamianę Suareza na Balotellego można skomentować tylko w jeden sposób => :rotfl:.

Zamiana Suareza na Balo jest po prostu wymuszona, bo Liverpool nie był w stanie ściągnąć lepszego napastnika. Zresztą, Rodgers jakoś tydzień przed transferem SuperMario powiedział, że on się nie nadaje, ale potem się okazało, że jakoś wszyscy inni sensowni snajperzy nie byli zainteresowani grą na Anfield i trzeba było jednak wziąć tego Maryjusza licząc, że uda się go postawić do pionu. Zresztą cała kasa za Suareza poszła na tuzy, których nazwisk nawet nie potrafię tutaj przytoczyć bez zerknięcia na ściągę.

Liverpool mając taką kasę mógł się postarać naprzykład o Diego Coste.
Chelsea go nie kupiła za jakieś wygórowane pieniądze.
Oni nakupili przeciętniaków, przypomina mi to Marotte.

A będąc na miejscu Diego Costy wybrałbyś Liverpool zamiast Chelsea? No właśnie.

Mogli powalczyć o Falcao, stać ich chyba na spełnienie jego oczekiwań finansowych, a poza tym mogli mu zaproponować to, czego nie może Manchester, czyli grę w Lidze Mistrzów. A propos United, jak widać kontynuują swoją tradycję z przekręcaniem nazwisk swoich nowych pracowników: https://pbs.twimg.com/media/BxGIwF4IEAATdiK.jpg .

Niech Vidal dziękuje Bogu, że nie przeszedł do tej gówno-drużyny jakim jest obecnie United. Wyobraźcie sobie, że wygrywali 3:1 i dostali 5:3 od Leicester.

:rotfl:

Manchester United z 3:1 do 3:5 z Leicester :lol: Jedną z bramek dla beniaminka strzelił łysy z Interu.

Sila Spokoju pisze:Niech Vidal dziękuje Bogu, że nie przeszedł do tej gówno-drużyny jakim jest obecnie United. Wyobraźcie sobie, że wygrywali 3:1 i dostali 5:3 od Leicester.

:rotfl:

stary byś widział co sie działo na TT przy stanie 1:3 dla ManU. Jakie peany na rzecz Van Galla, na rzecz DiMarii i całego Manchasteru. Jak to pięknie, że Luis przeszedł na 4 obrońców, jak to DiMaria sobie radzi w tej ciężkiej lidzie, gdzie głownym zadaniem jest lamanie kości. Bo smiechowo, smiechowo. Ja mam tylko malutką nadzieje, że Pogba zna sie z młodziezowki z Januzajem i chłop niebawem odejdzie z ManU bo raczej miejsce dla niego w UK jest bardzo ograniczone a według mnie bedzie jeszcze bardziej, wiec jesli chłop jest ambitny to powinien sobie znaleźć coś innego.

Sila Spokoju pisze:Niech Vidal dziękuje Bogu, że nie przeszedł do tej gówno-drużyny jakim jest obecnie United. Wyobraźcie sobie, że wygrywali 3:1 i dostali 5:3 od Leicester.

:rotfl:

Nie chcę Cię martwić, ale Vidal przechodzi do ManU w zimie. Potwierdzone info od kibiców United.

Bramka Di Marii naprawdę fantastyczna:) Ale z taką obroną to ciężko będzie United powalczyć nawet o 3 miejsce, bo w to,że przeskoczą kogoś z trójki Arsenal,City,Chelsea jakoś średnio jestem wstanie uwierzyć:)

Swansea, Burnely, QPR, Sunderland, Leicester, w pucharze MK Dons i tylko jedno zwycięstwo w tych meczach. Sezon dla Manchesteru się już powoli kończy

A Chelsea od razu wykorzystała osłabienie City, pierwszy strzał w bramkę w 71minucie i gol.

Warto wspomnieć kto strzelił wyrównującą bramkę dla City. Dla ułatwienia dodam że jest to pan, który jest jedną z największych legend Chelsea. Może nie odkryję Ameryki, ale to jak gra się w piłkę w Anglii, a jak we Włoszech, to dwa inne światy. 90 minut na pełnym gazie, akcja za akcją, sprint za sprintem, kontra za kontrą. Nie dziwi mnie że za prawa do transmisji dostaje się tam wagon złota, od tego naprawdę ciężko odkleić wzrok. Nawet ta nieszczęsna Chelsea, grająca najmniej widowiskowy futbol z całej angielskiej czołówki, cały mecz gryzie trawę i szuka okazji do ataku. Kontra, po której padła bramka - palce lizać. Chciałbym żeby Juventusowi wyszły chociaż ze dwa takie kontrataki w całym sezonie. Cztery czy pięć podań, a każde perfekcyjne. Hazard jest po prostu kosmitą.