Dragon pisze:
Wiesz, mrozziemu wystarczą zapewnienia trenera mimo, że sam zawodnik od MŚ milczy

Bardzo często się z mrozzim zgadzam, ale nie rozumiem jego spokoju. Wiadomo, że na piłce zna się nie od wczoraj i w dzisiejszych czasach zawodnik może odejść w 2 godz. Każdy to wie. Jak lucek kupił Cannavaro i Zlatana? 8)
Nikogo nie wyśmiewałem - ja po prostu w dalszym ciągu mam nadzieję, że Marotta i spółka z gęby śmietnika nie robią - przypomina mi się pewna konferencja prasowa (3 tygodnie temu?), na której nasz transferowy guru zapewniał, że jest już za późno na jakiekolwiek ruchy tego typu, jako że mielibyśmy bardzo mało czasu na pozyskanie kogoś nowego w zastępstwie. Załóżmy czysto hipotetycznie, że sprzedajemy teraz Vidala "na łapu capu" (bierzemy przykładowo marne jak na możliwości tego piłkarza 50 mln). Do końca okienka mamy ledwie 2 tygodnie, a ciekawych zawodników na rynku transferowym jak na lekarstwo, nie wspominając w ogóle o kimś pokroju Vidala (inna sprawa, że tak dobrych piłkarzy na tej pozycji po prostu nie ma). Niektórzy dziennikarze porównują obecną sytuację do tej z 2001 roku, gdy po sprzedaży Zidane'a pozyskaliśmy kilku kluczowych w późniejszym okresie graczy - między innymi Buffona, Thurama oraz Nedveda. Zapominają jednak o tym, że w obecnych czasach byle drwal kosztuje 20 mln, a przy umiejętnościach negocjacyjnych naszego Marotty.. :doh: Wziąłby pewnie Manolasa, Lavezziego oraz Chicharito (gdzie tym ludziom do klasy choćby samego Nedveda). Pozyskanie tych piłkarzy byłoby dobre w obecnej sytuacji, nie zaś w przypadku odejścia Chilijczyka. Niektórzy piszą o Guarinie (którego, owszem, chcieliśmy, ale na pozycję 5 pomocnika w składzie...), inni z kolei śmią jeszcze przypominać nazwisko Naniego.
Martwić musi to, że bierzemy od innych głównie odpadki/piłkarzy niesprawdzonych. Nie ma zawodnika, którego wyrwalibyśmy mimo świetnych występów w poprzedniej drużynie. Owszem - Marotta pozyskuje bardzo dobrych piłkarzy młodych (Berardi, Leali, Vitale, Pogba, Coman), często za darmo, ale brakuje nam jakości na teraz. Bardzo ubolewam nad tym, że nasz klub, mimo zdobycia 3 tytułów mistrza kraju z rzędu, mimo że ponownie regularnie zaczął grać w LM, który jako jedyny na Półwyspie ma własny stadion i związane z nim przychody, nie może sobie pozwolić na zakup piłkarza NAWET za 30 mln.. Jak co roku skupiamy się na kimś klasowym, po czym okazuje się, że "piłkarz ma ważny kontrakt z obecnym klubem" i jego pozyskanie to utopia. Potem zaczyna się weryfikacja oczekiwań i szukanie alternatywy dla alternatywy alternatywy. Miał być Nastasić, potem Manolas (który już nie wszystkim pasował), teraz nie jesteśmy nawet w stanie pozyskać Luisao (który podoba się już mało komu). Spodziewałem się, że w każdym kolejnym roku, na tym etapie budowania drużyny, będziemy jedynie dokładać klocki, skupiając się na jakości. Marotta miał do tej pory furę szczęścia - udało mu się z Barzaglim, Pirlo, Pogbą, Tevezem, Llorente, a w przypadku tych transferów wiele, nawet bardzo wiele wskazywało na niepowodzenie. To już nawet ogórki w Anglli bez większego wysiłku wydają pieniądze rzędu 30 mln (nie muszę chyba przytaczać kilku nazwisk z ostatniego czasu). Za kasę z Vidala nie wzięlibyśmy jednego piłkarza światowej klasy, a dorzucilibyśmy kilku rzemieślników.. True story. Byłbym też w stanie uwierzyć w to, że mając takie środki Marotta mocno przepłaciłby w przypadku jakiegoś przeciętnego grajka. Od razu przed oczami mam sytuację odejścia z Napoli Cavaniego i pozyskanie za dużo większe pieniądze w stosunku do rzeczywistej wartości Higuaina.
Jeśli Vidal w klubie zostanie, będziemy w dalszym ciągu faworytem do zdobycia tytułu na krajowym podwórku. W przypadku jego odejścia stracimy sporo na jakości, niezależnie od tego, kogo pozyskamy. Samemu Arturo bym się nie zdziwił. Dla nas, kibiców, byłoby oczywistym pozostanie w klubie, który mamy w sercu. Dlaczego jednak on sam miałby rezygnować z dwukrotnie większych zarobków? Nie ma żadnego powodu. My swoim najlepszym graczom płacimy tyle, ile w takich Chelsea, City, tudzież PSG płaci się najsłabszym/rezerwowym..
Wszystkim Wam i sobie przy okazji życzę z całego serca, by wreszcie pojawił się na horyzoncie jakiś szejk, człowiek będący kibicem Juve. Ktoś, kto w moment odbuduje potęgę tego klubu. Przy obecnych zakupach możemy być mocarzem słabej ligi (jaką niewątpliwie jest Serie A), w LM dalej będziemy mało wymagającym przeciwnikiem. Obecny stan nie potrwa zresztą długo, bo biorąc pod uwagę fakt, że coraz starsi są Buffon, Chiellini, Barzagli, Pirlo, Tevez, możemy się nagle obudzić z ręką w nocniku.