Widzę, że od pewnego czasu ten temat nie znika ze strony - chyba każdy kibic Juve myśli o tym meczu, atmosfera jest już wysoka i z każdą godziną będzie się podwyższać

nic dziwnego,w końcu to najważniejszy dotychczas mecz Juventusu w tym sezonie (mecz z Milanem nie przesądzał o zdobyciu mistrza Włoch). Nie ma co tu się rozpisywać o rywalu, wkońcu każdy kibic piłki nożnej wie jak ta drużyna gra. Oba zespoły rok temu wg swoich oczekiwań wcześnie dopadły z LM i miały nadzieje na poprawienie się w sezonie 04/05, a tu nagle jedna z nich musi znowu odpaść.
Nie obejrzałem ani jednego meczu w całości Realu, kiedy funkcję trenera objął Luxemburgo. Natomiast wiele czytam o wypowiedział prasowych gry Realu i spotykam się z dwiema falami: jedna wychwala Brazylijczyka w niebogłosy i mówi o powrocie Realu na europejski tron. Natomiast drudzy mówią, że rewelacji w Madrycie nie ma, Real gra tak samo jak przedtem i wiele meczy wygrywa przy udziale sędziów lub odrobinie szczęścia. Jak zagra Real, ocenię sam, gdyż załatwiłem sobie oglądanie Polsatu Sport w innym domu.
Kiedy w styczniu do Królewskich przeszedł Gravesen, bardzo obawiałem się lutowej konfrotnacji Realu z Juve. Przecież Duńczyk był jednym z najlepszych pomocników na Euro: był dobry w odbiorze piłki, umiał grać z pierwszej piłki i jednym podaniem otworzyć wynik albo groźną sytuację. Jednak, gdy dowiedziałem się, że nie występuje w pierwszym składzie i walczy o miejsce z Gutim, to chyba aż taki straszny on nie jest. Innym plusem jest fakt, że nie ma już Morientesa w Realu - nikt nie wie kiedy by na nowo eksplodowała jego forma.
Wierzę, że Capello coś wykombinuje na mecz z Realem i czymś wszystkich zaskoczy. Głównym celem będzie na pewno zdobycie bramki i niepozwolenie rywalowi na strzelenie paru goli, bo o zaatakowaniu Królewskich na ich terenie chyba nie ma mowy. Jestem optymistą i wiem, że jeżeli nie w tym meczu, to w rewanżu zapewnimy sobie awans do najlepszej ósemki LM i znowu dokopiemy Realowi :-D