: 16 marca 2008, 09:52
Znowu brak szczęścia.
Szkoda Roberta. Japoniec musiał go skasować, ale byłem zdenerwowany! Robert walczy o podium Mistrzostw, a po tym co pokazał w kwalifikacjach i jeżeli BMW jest rzeczywiście szybsze niż rok temu to może nawet o mistrzostwo. Lecz nie sądzę. (Patrz max prędkości, BMW wypada słabo). Robert pojechał świetnie, ale zauważmy że brakuje Alonso (Między Renault a BMW jest duża różnica), słabą formę Massy i problemy Rikonena. Z tej pozostałej stawki Robert jest najlepszy. Aczkolwiek żal jest, mógł być pierwszy gdyby nie wypadł z trasy w kwalifikacjach. Na wszystkich odcinkach prowadził, przegrał na ostatnim i zajął ostateczne drugie. Już myślałem że era Heitfelda jako tego lepszego kierowcy BMW się skończyła ale widzę że nadal to on ma szczęście, to Robert zawsze ma problemy z autem, to jego kasują inni (Dzisiaj ten japoniec, w poprzednim sezonie sam Heitfeld) te dwa incydenty przekreśliły kompletnie szanse Roberta, oraz bodaj dwie zupełnie niezawinione usterki auta nie wiadomo czemu akurat Robertowi. no i ten niezawiniony bardzo groźny wypadek w zeszłym sezonie.
Trzeba być dobrej myśli, liczę na 3 miejsce na koniec sezonu. Będzie to niezwykle trudne, jeżeli ktoś myśli, że Robert jest teraz faworytem albo że co tydzień z łatwością będzie starował z drugiej lokaty to się bardzo myli. Można powiedzieć że szczęście sie uśmiechnęło, ponieważ Massa i Raikonen jeszcze nie czują sie w swoich bolidach no i Alonso tez jeszcze się nie przyzwyczaił, Robert dostał szansę na podium ale pudło zgarnął Heitfeld i jakiś Rosberg czy jak mu tam. No i ten japoniec
Więcej szans może nie być. Ferrari się obudzi, to o podium będzie niezwykle ciężko, no i do stawki z poprzedniego sezonu która się liczyła (McLaren, BMW, Ferrari) dołączył jeszcze Kovalainen.
Sam wyścig parodia istna
A co do tego, że ktoś powiedział, że przesadzili ze safety car'ami to chyba nie wie co mówi.

Trzeba być dobrej myśli, liczę na 3 miejsce na koniec sezonu. Będzie to niezwykle trudne, jeżeli ktoś myśli, że Robert jest teraz faworytem albo że co tydzień z łatwością będzie starował z drugiej lokaty to się bardzo myli. Można powiedzieć że szczęście sie uśmiechnęło, ponieważ Massa i Raikonen jeszcze nie czują sie w swoich bolidach no i Alonso tez jeszcze się nie przyzwyczaił, Robert dostał szansę na podium ale pudło zgarnął Heitfeld i jakiś Rosberg czy jak mu tam. No i ten japoniec

Więcej szans może nie być. Ferrari się obudzi, to o podium będzie niezwykle ciężko, no i do stawki z poprzedniego sezonu która się liczyła (McLaren, BMW, Ferrari) dołączył jeszcze Kovalainen.
Sam wyścig parodia istna
A co do tego, że ktoś powiedział, że przesadzili ze safety car'ami to chyba nie wie co mówi.