Cały mecz był taką klęską, że właściwie nie wiem co powiedzieć. Wszystko poszło najgorzej jak się po prostu dało :płaczę: .
Kiedy znieśli Q. w 4 minucie i Amauri zaczął się rozgrzewać wymachując rękami przy ławce to już wiedziałam, że będzie źle, ale nie że aż tak
Największy zawód: Krasic. Grał fatalnie, cały czas tracił piłkę. Miał ze dwa zrywy w drugiej połowie, ale generalnie katastrofa, a bardzo na niego liczyłam po kontuzji Q. , bo właściwie trudno było wskazać innego zawodnika, który może strzelić gola;/
Kielon? No nie wiem, moim zdaniem karny dość sporny. Można go winić, ale przy tym co zrobił Melo to i tak anioł z niego. Pomijając spornego karnego to cały mecz jednak zagrał dużo poniżej jego poziomu.
Obrona była tak dziurawa, że nie mam pytań. Wcześniej wydawało mi się, że Bonucci jest niezły, ale nie jest jakimś cudem świata, ale dopiero ten mecz ukazał jak ważny jest w tej drużynie. Wynik bardzo krzywdzący dla Storariego, który zagrał naprawdę nieźle, ale z takimi ciapkami wokół siebie nie mógł nic zrobić.
Pomoc? Marchisio niewiele było widać, Aqua coś próbował ale się poddał, Melo wiadomo, Krasic jak już pisałam żenująco. Najlepiej zdecydowanie Pepe. Przynajmniej się starał.
No i atak. Amauri to najgorszy napastnik jakiego miałam okazję w tym roku oglądać. Doprowadzał mnie dziś do szłu: albo tracił piłkę, albo się przewracał

. Jak sobie pomyślę, że będzie teraz grał zamiast Fabio to mnie krew zalewa. Marotta MUSI kupić jakiegoś napastnika, bo z tym drewnem zanotujemy serię 18 meczów bez zwycięstwa :doh:
No i na koniec jak zwykle pozytywny aspekt. W październiku po beznadziejnym remisie z Bologną, z zawieszonym Krasicem wygraliśmy z Milanem na San Siro, choć w zwycięstwo mało kto wierzył. Teraz gramy bez Melo i bez Quagli w Neapolu, ale jesteśmy Juventusem i możemy to wygrać! Napoli przegrywa z Interem (choć najlepszy byłby remis), Lazio zremisowało. Szkoda, że Milan strzelił w ostatniej chwili, ale generalnie wyniki tej kolejki są małym pocieszeniem.