Strona 14 z 20

: 31 października 2010, 01:09
autor: Pluto
No sorry panowie. Fajnie, że Melo jest, delikatnie rzecz ujmując, żywiołowy; fajnie, że zablokował niebezpieczny strzał; fajnie, że zanotował parę efektownych zrywów do przodu... Ale to jest środkowy, defensywny pomocnik, który nie może notować strat w strefie obronnej. To jest absolutny kanon, szczególnie we Włoszech. Melo stworzył dzisiaj Milanowi parę bardzo groźnych kontr, to jest niedopuszczalne, na tym poziomie nie może mieć miejsca.

Co do sytuacji Del Piero z pierwszej połowy to dla mnie Quagliarella był po prostu spóźniony o tempo i Alex nie miał komu zagrać piłki w poprzek. Na tym poziomie okienko z szansą otwiera się na dwie sekundy - spóźniasz się, czy to z wyjściem na pozycję czy z podaniem i jest po ptakach - drużyna broniąca koryguje ustawienie.

: 31 października 2010, 01:10
autor: mrozzi
Łukasz pisze: Fuks, panowie. Ale na szczęście trzeba zapracować.
Oj, ja się nie do końca zgodzę. O argumentach jednak nieco dalej.

Ślicznie poczynało sobie to nasze nowe Juve. Co prawda spotkanie okupiliśmy kontuzjami 2 zawodników - na chwilę obecną nie mamy już lewych obrońców, a i sprawa na skrzydle nie wygląda za wesoło, ale i tak warto było, dla tych 3 oczek, jak i niesamowitych emocji, które trzymały w napięciu dosłownie przez całe spotkanie.

Początek był bardzo nerwowy i już w pierwszej minucie mogliśmy stracić w głupi sposób bramkę. Przyczyną, nie nowość, źle dobrane obuwie, co w późniejszej części spotkania tylko się potwierdziło. Z minuty na minutę gra zazębiała się w coraz większym stopniu - bramka dla Juve wisiała w powietrzu, ale nie spodziewałem się szczerze takiego strzału głową Fabio :bravo: To, co mi się naprawdę podobało, to podejście zespołu do gry - przecinanie bardzo wielu podań, podchodzenie do przodu i pressing, który okazał się dziś kluczowy. Takie Juve chcę oglądać już zawsze. Nerwowego początku, niepewnej końcówki pierwszej połowy się spodziewałem - Milan chciał to ustawić na "0" jeszcze do przerwy. Z całą pewnością wygrana nie jest wynikiem gorszej dyspozycji mediolańczyków - zwyczajnie Juve nie pozwalało im na za dużo.

Odnośnie poszczególnych zawodników - po raz kolejny raził De Ceglie, irytował mnie niezmiernie Motta, ale o dziwo pewnie środek, choć to bodaj Bonucci zawalił przy bramce Ibry. ZNAKOMICIE Melo :bravo: Chłopak pod wodzą Delnerego przeszedł prawdziwą metamorfozę - zagrał dziś pewnie, nie bał się pojedynków indywidualnych, przy czym rzadko, jeśli w ogóle tracił piłkę. Do tego ta jego radość po bramce Fabio oraz obronionym strzale w końcówce - prawdziwy "dobry duch" drużyny. Aqua nieco gorzej niż ostatnio, ale i tak nie zszedł z pewnego dobrego poziomu. Momentami imponował mi Martinez, który dał nam próbkę swoich umiejętności technicznych - jego kontuzja jest chyba jednak poważna na tyle, że nie zobaczymy go przez dłuższy czas. Mam nadzieję, że Paolo oraz Horche wrócą jak najszybciej do gry, bo ich potrzebujemy, choćby i na ławkę.

Zgadzam się, że mieliśmy w tym spotkaniu sporo szczęścia, ale słowo "fuks" jest tu chyba jednak mocno przesadzone. Juventus wyrwał Milanowi te punkty i ostatecznie zasłużył na zwycięstwo - sędzia w paru sytuacjach się pomylił, ale w obie strony. Bramka Alexa dość szczęśliwa, Sissoko na całe szczęście partacząc tak znakomitą sytuację zachował zimną krew i oddał futbolówkę naszemu nowemu rekordziście. Ogólnie rzecz biorąc Alex momentami grał zbyt egoistycznie i w jednej sytuacji oddał strzał z ostrego kąta, gdzie powinien był odgrywać do dobrze ustawionego Fabio. No cóż... Chęć ustanowienia nowego rekordu i detronizacji naszej legendy była zbyt wielka... Na pewno spodziewałem się takiej końcówki spotkania - oczywistym była zmiana podejścia Milanu, który nie miał nic do stracenia.

Widać spory progres i Delneri robi tej drużynie "dobrze". Wiele należy poprawić, zakup 2 bocznych obrońców i lewoskrzydłowego jest absolutnie obligatoryjny, ale i tak TA drużyna ma spory potencjał i dobrze rokuje na przyszłość. Od stycznia może to wyglądać jeszcze lepiej... Cassano? 8)

: 31 października 2010, 01:20
autor: Ouh_yeah
Jak dla mnie to Martinez na pełnych obrotach zakończy eksperymenty z Marchisio na skrzydle. Pytanie tylko ile potrwa jego przerwa a później znów powrót do formy.

: 31 października 2010, 01:24
autor: mateelv
mrozzi pisze:choć to bodaj Bonucci zawalił przy bramce Ibry.
To był Pepe ...

: 31 października 2010, 01:26
autor: deszczowy
Ouh_yeah pisze:Jak dla mnie to Martinez na pełnych obrotach zakończy eksperymenty z Marchisio na skrzydle. Pytanie tylko ile potrwa jego przerwa a później znów powrót do formy.
Oby jak najkrócej. Dziś koleś dawał radę. Ciekawe, co za kontuzja mu się przytrafiła. Ktoś wie, co to mogło być?

Pepe twierdzi, że ćwiczył grę w obronie.
Tak, Simone, to zauważalne.

: 31 października 2010, 01:52
autor: mrozzi
mateelv pisze:
mrozzi pisze:choć to bodaj Bonucci zawalił przy bramce Ibry.
To był Pepe ...
Rzeczywiście - odszczekuję i zwracam honor Leo :wink: Emocje

Kontuzja Martineza? Dziwna sprawa. Nie było widać żadnego kontaktu z przeciwnikiem, tymczasem po zejściu naszym oczom ukazała się krew na jego stopie :think: Chyba, że to jeszcze wcześniejsze zdarzenie miało na to wpływ, ale Martinez nie narzekał zbytnio.

Wyglądało to na naderwanie mięśnia, może Achillesa (chroń Panie Boże :pray: ), bo zwykłe nadwyrężenie, czy naciągnięcie to to raczej nie było... Oby też nie zerwanie więzadeł, czego ja miałem wątpliwą przyjemność doświadczyć...

: 31 października 2010, 01:53
autor: gregor_g4
Ten mecz utwierdzil mnie w przekonaniu, ze ta druzyna nie ma problemy z mobilizacja. Wrecz smiem twierdzic ze przez wlasne frajerstwo tracimy z punkty z ligowymi slabeuszami badz europejskimi co najwyzej sredniakami. Inaczej nie da sie wytlumaczyc tego, ze w meczach z Interem, Milanem, ManCity, jest walka ambicja i sa punkty. Jesli ktos jest profesjonalista, to do kazdego swojego zadania podchodzic powinien ze 100% zaangazowaniem... dlaczego tak nie bylo w meczu z Bologna, badz Salzburgiem, gdzie druzyna wygladala zupelnie inaczej, tak jakby myslami byla wszedzie tylko nie na boisku.
Podobala mi sie dzisiaj postawa Fabio Q. Melo, chociaz gre w tylach moglby poprawic i Aquilaniego.
Sissoko do wyrzucenia od zaraz, gdyby nie spalony to przez jego glupote kolejny raz stracilibysmy punkty...
Mimo, ze dzisiaj widzialem Juve walczace i gryzace trawe, to kolejne mecze nie napawaja mnie optymizmem, wydaje mi sie, ze ten sezon bedzie podobny do poprzedniego, gdzie dobre mecze przeplatalimy seria slabszych - brak stabilizacji formy, a moze mobilizacji?
Dzisiaj obserwujac gre naszych kopaczy, szczegolnie w poczatkowej fazie meczu, naszla mnie taka mysl. Klasowy pilkarz, podajac pilke, bedzie robil to tak, by kolega do ktorego jest adresowane podanie, znalazl sie w jak najdogodniejszej sytuacji. U nas wyglada to tak (przynajmniej u czesci pilkarz) jakby pilka ich parzyla. Po prostu oddaja ja na oslep liczac na przeblysk talentu i umiejetnosci kolegi, ktory jakims cudem do tej pilki dojdzie i zrobi z niej cos pozytecznego. Na dluzsza mete taka gra rezultatow pozytywnych nie moze przyniesc...

: 31 października 2010, 02:16
autor: deszczowy
mrozzi pisze:
mateelv pisze:
mrozzi pisze:choć to bodaj Bonucci zawalił przy bramce Ibry.
To był Pepe ...
Rzeczywiście - odszczekuję i zwracam honor Leo :wink: Emocje

Kontuzja Martineza? Dziwna sprawa. Nie było widać żadnego kontaktu z przeciwnikiem, tymczasem po zejściu naszym oczom ukazała się krew na jego stopie :think: Chyba, że to jeszcze wcześniejsze zdarzenie miało na to wpływ, ale Martinez nie narzekał zbytnio.

Wyglądało to na naderwanie mięśnia, może Achillesa (chroń Panie Boże :pray: ), bo zwykłe nadwyrężenie, czy naciągnięcie to to raczej nie było... Oby też nie zerwanie więzadeł, czego ja miałem wątpliwą przyjemność doświadczyć...
Też mi się wydawało, że widziałem krew na skarpecie. A jeśli tak... to raczej złamanie :/

: 31 października 2010, 02:59
autor: Vojtimar
Bardzo fajny mecz z dobrym zakończeniem, były emocje zwłaszcza w końcówce.

Super zagrali Melo, Quaglia. W ogóle nikt nie zagrał słabo, choć słabiej od innych Sissoko ale on nie ma formy już jakiś czas :/ I nie chodzi tylko o sytuację na 2:0 (ale było to zabawne) tylko ogólnie. On jest strasznie wolny, flegmatyczny jakiś.. wiadomo że to DP i nie ma kreować akcji no ale zachowajmy jakiś poziom, nie można tak człapać po boisku i drewniaczyć.. przecież on może grać lepiej, widzieliśmy to już nie raz. Del Neri doszedł do Melo, teraz niech to samo zrobi z Momo, bo w ogóle nie widzę u niego walki, determinacji. Melo widać jak mu piłka sprawia radość, fajnie żeby Momo też to poczuł.

Del Piero już samodzielnym rekordzistą, zrobił co należało :)

W końcówce szczęście że był spalony (i znów wina Sissoko) bo inaczej mielibyśmy karnego i pewnie 2:2 a to by bolało.

Niestety zwycięstwo okupiliśmy kontuzjami.. oby nic poważnego. Wracajcie chłopaki szybko!

FORZA JUVE!!!

: 31 października 2010, 04:24
autor: BlackJacky
szczypek pisze:Powiem tak. Dla takich chwil warto być kibicem. Warto być kibicem Juventusu.
Ja jestem kibicem Juventusu bez wzgledu na chwile :twisted:
Łukasz pisze:
Cobra pisze: Grasz w pilke kolego, czy tylko jestes kibicem?
Zdarza mi się.
Ja tez, ja tez, ja tez... czasem cos z kapy zasadze.
Bianconero92 pisze: I ten gest Amauriego w kierunku trybun .. ahh ! :C
Nooo niezlego jaPacyka z siebie zrobil :mad:
mrozzi pisze: Kontuzja Martineza? Dziwna sprawa.
deszczowy pisze:Też mi się wydawało, że widziałem krew na skarpecie. A jeśli tak... to raczej złamanie :/
Ja tam otwartego zlamania i kosci rozdzierajacej tkanke skorna nigdzie nie widzialem. Biegl, biegl i nagle ał... stop... Kij wie. Wczoraj niemal identycznie wygladala kontuzja Julio Cesara, a co z nim?
mrozzi pisze:Oby też nie zerwanie więzadeł, czego ja miałem wątpliwą przyjemność doświadczyć...
I pewnie juz nie wrociles do formy sprzed kontuzji? :snooty:

Hmm, tradycja stalo sie juz, ze Juventus wtapia mi kolejny kupon (obstawilem remis, a tu psi-kus).
Oczywiscie 3 punkty bardzo ciesza i pniemy sie coraz wyzej w tabeli, ale z drugiej strony nie ekscytowalbym sie az tak bardzo, bo dzisiaj Milan jakichs wyjatkowych zawodow (pomimo mniejszej ilosci absencji) nie rozegral. Drewnianoreki Abiatti to nie Buffon 8), a to, co wyczynial Robinho pod nasza bramka, to naprawde powinnismy mu za to serdecznie podziekowac, ze postanowil niczego nie ustrzelic. Z reszta Pato & Ibra dosyc podobnie.
A nasi zawodnicy? Coz, ocenie ich na podstawie tego meczu i troche dodam z przebiegu dotychczasowego sezonu. Jedziem:
Storari - nie ma co sie rozpisywac, pewnie i godnie zastepuje Buffona. Nie pierwszy raz z reszta. :ok:
Motta - nie bede sie nad nim pastwil i napisze tylko: po prostu za slaby na Juve (a przynajmniej na pierwsza "11"). Dzisiaj tez baaardzo tak sobie zagral. Klopsik Marotty.
Btw. Marco jest zadowolony ze swojej gry w dzisiejszym meczu. Gratulujemy poczucia humoru :]
Bonucci - z tego, co na razie pokazal, to 15,5mln. na pewno wart nie jest. Szkoda, bo ma to ponoc byc ostoja repry. Pozyjemy, zobaczymy. Daje mu jeszcze kredyt, bo ma fajne okulary przeciwsloneczne. Dzisiaj nie dawal Milanistom wjezdzac jak w zebra kaloryfera posmarowanego slonina, ale pare razy babol mu sie przydazyl.
Legrotttttaglie - malo gral, dzisiaj jako tako bledow nie popelnial, ale nie oszukujmy sie - to nie poziom na Powazny Juventus. Ewentualnie moze byc 4-tym obronca.
De Ceglie - tak sie moczycie, a ja nie wiem o co cho? Dublerowi Michaela Kelso wyjdzie jedno na 100 dosrodkowan, a 99 jest do pupy. Dzisiaj mu akurat wyszlo, ale jutro kibice na trybunach beda lapac pilki. W obronie czasem cos poprzeszkadza, czasem wywali na oslep, ale tak jak w przypadku Legro, to nie poziom na Juve. Niech czyni postepy, moze ktos nam za niego da 4 - 5mln.
Pepe - dzisiaj (w koncu?) zagral na obronie i chyba swoim wystepem pokazal forumowym kołczom, ktorzy tam go przesuwali, ze ni chu chu sie nie nadaje na obronce. Jesli ktos uwaza, ze nieokrzesany Wloch powinien tam grac, to ewidentnie pragnie sprawic kilka milych prezentow naszym przeciwnikom. Jednakowoz Simone nadaje sie do Juve(!), a mianowicie na bycie rezerwowym dla Krasicia (kropka).
Martinez aka. '12mln. E. utopionych przez zacmionego Marotte' - temu panu juz podziekujemy. Czasem jakis drybling, jakis odbior mu wyjdzie i nic poza tym. Z reszta chlopina pogra 50 minut i ma 2 miesiace przerwy. Szlag jasny mnie trafia :doh: Klopsicho Marotty.
Sissoko - temu to brakuje rytmu meczowego chyba. No do jasnej-ciasnej zeby zawodowy pilkarz nie potrafil przyjac pilki :naughty: Lubie chlopaka, skillsy tez ma, ale czemu tak spuscil z tonu? Do roboty Momo!
Melo - dobrze jest :ok:
Aquilani - dzisiaj jakos malo widoczny, malo strzalow. Moze sie przestraszyl Milanu? Co to bedzie z Roma?
Marchisio - jak go tu oceniac, skoro gra niby na skrzydle(?), a powinien grac na... no wlasnie, gdzie konkretnie powinien grac? Tam gdzie Albercik? Dzisiaj o dziwo bylem swiadom tego, ze Claudio przebywa na boisku, tak wiec progres jest.
Del Piero - stary i wolny Alessandro... ale swoje strzeli :prochno: Tak czy siak Alex powinien wchodzic na ostatnie 20minut, no ale coz, przebieg mercato nie pozwala nam na to, azeby legenda Juve posiedziala troche na lawce. Toc to teraz nasz "Nowy Diego" (cytat z Del Neriego).
Amauri (czyt. Amałri) aka. 'Parodia Pilkarza/Napastnika' - ten kolo jest po prostu niesamowity! Zeby byc tak bezproduktywnym, bezuzytecznym, nieefektywnym, slabym, cienkim, kiepskim, beznadziejnym (prosze o wiecej synonimow) kopaczem, to klękajcie narody! Wypedzic z Turynu albo spalic na stosie!
Quagliarella - no nawet te bramki chlopak w miare strzela. Droga powrotna do Napoli jest dla niego chyba zamknieta, wiec najprawdopodobniej zostanie u nas na stale. Czy wart kapusty jaka przyjdzie nam wybulic? Moze troszke przyduzo, mozna bylo nieco euro uszczknac, bo jak wiemy za niewiele wiecej sa lepsi od niego.

No, to zanim zostane zaszczekany postami broniacymi Motte, De Ce, Jorge czy tez Brazylijczyko-Wlocha, to juz powiem - Panie i Panowie, miejmy jakies wymagania co do naszej druzyny, miejmy jakas w miare wysoko ustawiona poprzeczke. Przeciez chcemy walczyc o miejsca 2/1 - 4, a nie 7 - 10.
Dziekuje, dobranoc.

PS. Davidek strzelil gola Realowi w 3' spotkania. Ale to juz pewnie wiecie.
Fransuła żelafo żeli papą, salut!

: 31 października 2010, 07:11
autor: Łukasz
pan Zambrotta pisze:i jak Łukaszu, nasz forumowy znafco, nie łyso Ci?
oczekiwałeś remisu, hańba szwagier!
Miśq, wybacz, jam człek małej wiary, mea culpa. A tak naprawdę - chwała za naszą determinacje, ale Milan się niesamowicie sfrajerzył i takiemu Pirlo musi być cholernie głupio. A czym się rózni Ronaldinho od Robinho - widzieliśmy wczoraj.
:-D
Pluto pisze:Melo stworzył dzisiaj Milanowi parę bardzo groźnych kontr, to jest niedopuszczalne, na tym poziomie nie może mieć miejsca.
Melo nie zaliczył wczoraj żadnej straty. Fakt, momentami grał na granicy ryzyka, czy to dryblując, czy to podając na granicy straty na lewe skrzydło (Pirlo był na długość buta od piłki), ale straty nie zaliczył.

: 31 października 2010, 07:42
autor: francois
Jak widać można wygrywać również bez Krasicia.

Milan mimo tylu okazji nie zdołał zdobyć nawet punktu :smile: Obiektywnie mówiąc to oni przeważali na boisku.

Warto podkreślić bardzo dobrą pracę sędziego.

Wg mnie Pepe dobrze zaprezentował się na obronie. Wprawdzie przegrał pojedynek ze Zlatanem przy bramce, ale jest ponad 10 cm niższy, a na skrzydle nie dał pograć milanistom.

Sissoko - przy drugiej bramce kiks sezonu, ale jednak waleczność pokazał :lol:

Żeby się chłopaki nie przejedli na kolacji :C

: 31 października 2010, 07:56
autor: Giovani
Przyznaje, zaskoczył mnie dziś Juventus. Ogólnie to wszyscy na plus, z wyjątkiem Motty. Na największe wyróżnienie moim zdaniem zasługują Q. i Melo. Q. miał jakiś udział przy wszystkich naszych bramkach, zaś Melo odwalił naprawdę kawał dobrej roboty w obronie, czasami też udawało mu się wyprowadzić jakąś groźną kontre. Szkoda kontuzji De Ceglie i Malaki, bo do tego czasu grali naprawdę dobrze. Co do Del Piero, to spowalniał trochę grę, ale bramkę strzelił i to się liczy. Marchisio, Bonucci i Legro bardzo poprawnie ;). Sissoko też na plus, choć te jego motaniny przed bramką Abbiattiego... :prochno:

: 31 października 2010, 08:26
autor: psychol_sympatyk
Pluto pisze:No sorry panowie. Fajnie, że Melo jest, delikatnie rzecz ujmując, żywiołowy; fajnie, że zablokował niebezpieczny strzał; fajnie, że zanotował parę efektownych zrywów do przodu... Ale to jest środkowy, defensywny pomocnik, który nie może notować strat w strefie obronnej. To jest absolutny kanon, szczególnie we Włoszech. Melo stworzył dzisiaj Milanowi parę bardzo groźnych kontr, to jest niedopuszczalne, na tym poziomie nie może mieć miejsca.
Widzę, że ty dalej swoje. Człowieku weź się ogarnij, nie ma idealnych zawdoników, nie ma. Nie da się nie popełniać ŻADNYCH błędów.

Twierdziłem, że nie znasz się na piłce w poprzednim temacie, w tym twierdzę to samo. Nie umiesz przyznac, że melo to buk, a pewnie jak oglądałeś mecz to się pięknie cieszyłeś jak widziałeś te przechwyty, przerzuty i bloki.

Melo nie dość, że dobrze gra, to jeszcze buduje ducha drużyny, co widać gołym okiem.

: 31 października 2010, 08:39
autor: Mati1990
Po ostatnim spotkaniu z Bologną i braku Krasicia, nie wiedziałem co się stanie wczorajszego wieczoru, jeszcze przed gwizdkiem przy podawaniu składów zabrakło Chielliniego, naszego najlepszego obrońcy. Nie zapowiadało się to za ciekawie. W pierwszych minutach myślałem, że dostaniemy baty, tak nas przycisnęli...Ale z biegiem czasu powolutku odpieraliśmy ich ataki. I to nam udało się strzelić bramkę, ten gol pierwszy lekko wybił z rytmu Milan. Druga połowa to już większa dominacja Milanu, ale co z tego skoro my strzelamy drugą bramkę i mecz "wydaje się" łatwiejszy do wygrania ?
Najlepszymi zawodnikami Quagliarella, Melo i Można też wymienić Martineza.
Do najsłabszych zaliczyłbym Motte, jego nazwisko idealnie pasuje do swojej gry. Gubił się i to bardzo.
Ważne jednak, że wygraliśmy, szkoda tylko bramki cygana, bo 0-2 lepiej się prezentuje. Ale i tak brawa - zdziesiątkowany Juventus zdobył San Siro Milanu po 5 latach.

Melo to wariat, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Po bramkach jego "cieszynki" są mocne, szczególnie rozbawiła mnie ta po pierwszej bramce i po odbiciu piłki głową :lol: