Toneker pisze:Koniec teorii, więc może ktoś wreszcie poda jakiś argument za dobrą grą Caceresa w obronie? Biega i wrzuca, stara się, wow. Ale jak na gracza Juve to za mało.
Mialem juz nie pisac, ale z ciekawosci jeszcze raz przejrzalem mecze Juve od spotkania z Bordeaux, w ktorych tracilismy bramki i w ktorych gral Caceres... nie jest to moze po kolei, ale tak:
z Bordeaux - Tiago byl za leniwy zeby cokolwiek, jakkolwiek poprzeszkadzac Plasilowi
z Genoa - Grosso dal dosrodkowac, Kielon mogl sie troche lepiej zachowac, ale glowny winowajca straty bramy to Legro
z Bologna - brilliant Moliiiiiiii-naro!
z Atalanta - (tu niestety pole do popisu dla wrogw Urusa) pierwsza zawalil MARTIN - nie upilnowal zawodnika, ale gdyby boisko bylo dluzsze to mam wrazenie ze by go dopedzil

strata drugiej bramki to oczywiscie popis Grosso
z Cagliari - pierwsza jakby... hmm, nikogo przy strzelajacym nie bylo; CACERES w tym meczu zrobil reke, ale byla ona kompletnie przypadkowa i nieumyslna i nie bylo z niej karniaka; utrata drugiej bramki to strata Poulsena, a Canna daje sie ograc i przepuszcza faceta prosto na nasza brame
z Bordeaux - Legro nie bylo nawet w polu bramkowym, no a Grosso kryl grajka Żyrondystow zza jego plecow; przy drugiej no tu przyznam racje ze CACERES splynal po Chamakh'u i pozwolil na jego glowke
z Interem - hmm, bylo 3 zawodnikow Interu i jeden Caceres, gdzie reszta obroncow? Eto'o zostal po prostu sam.
z Bayernem - okej, CACERES spowodowal karnego i goal by Butt... Druga brama to oczywiscie zasluga jakze doswiadczonego duetu Legro - Cannavaro, ktory baaaardzo przysnal; trzecia - pilka przechodzi kolo Legro->Treza->Poulsena->Amauri'ego (co oni tam w ogole wszczyscy w polu karnym robili:P); czwarta - Grosso daje pilce przeleciec obok siebie,
no na upartego niech bedzie ze CACERES mogl jakos zablokowac zawodnika/przejac pilke, ale niestety sie poslizgnal
z Bari - Marchisio do spolki z Grosso, ktory nie probowal nawet zablokowac strzalu; prezent Cannavaro w postaci karnego
z Catania - "genialny" wyczyn Tiago (porownywalny z zamkieciem Gigliego w kiblu) daje karnego Catanii; przy drugiej bramce Marchisio dal podac do Izco, pila przeszla jeszcze przez kogos (ale to na pewno nie Caceres) no a Canna oczywiscie nie dogonil wczesniej wspomnianego Izco
z Parma - najswiezszy wybryk Legrotagllie... Czerwonej kartki nie ma co roztrzasac, bo rownie dobrze za sciagniecie koszulki po golu mogl ja dostac albo za faul na zawodniku wychodzacym na sam-na-sam, ratujac tym samym Juve przed strata bramki.
Masz racje, ze zawalil 3, moze 4 bramki, to niestety sporo, ale czemu tylko jego jedziesz za to ze nie umie bronic skoro reszta naszych pierwszoplanowych obroncow ma na swoim koncie rowniez po 3, 4 zawalone bramki? Nie jest to moze tak profesjonalna i specjalistyczna analiza meczy jaka zrobilby np. Jacek Gmoch 8) Jest taka z grubsza, ale z uwaga na straty Caceresa.