Strona 14 z 27
: 01 września 2009, 14:42
autor: Majos
diegoool pisze:jedno jest pewne, w reprezentacji prędko Wasilewski nie zagra.. MŚ 2010 go ominą, jak i całą reprezentacje pewnie;d;d;d
Wasyla na pewno, ale co reprezentacji nie byłbym tego taki pewien. Golański też ostatnio dobrze grał w lidze Rumuńskiej, no może oprócz ostatniej kolejki, ale wcześniejsze miał bardzo dobre, więc może inny typ gracza, ale jest kim Wasilewskiego zastąpić.
: 02 września 2009, 21:05
autor: Bobeknaklo
Dzisiaj czytałem, że za dwa tygodnie będzie chodzić o kulach a w marcu może biegać, może to dużo czasu, może mało, o ile odbudować kondycję po tak długiej rozłące z bieganiem się da, to odzyskać dawną sprawność myślę, że już trudniej
: 02 września 2009, 21:13
autor: Simi
Bobek1991 pisze:Dzisiaj czytałem, że za dwa tygodnie będzie chodzić o kulach a w marcu może biegać, może to dużo czasu, może mało, o ile odbudować kondycję po tak długiej rozłące z bieganiem się da, to odzyskać dawną sprawność myślę, że już trudniej
Mam nadzieje że Wasyl da sobie rade w tej ciężkiej sytuacji, popatrzeć jak długo dochodził do Siebie Eduardo.
diegoool pisze:jedno jest pewne, w reprezentacji prędko Wasilewski nie zagra.. MŚ 2010 go ominą, jak i całą reprezentacje pewnie;d;d;d
Może i za dużą presje juz kładziemy na ten zespół Polski, wiadomo, to nie ten sam zespół z 80 lat, lecz to dalej piłkarze którzy walczą o honor naszej Polskiej piłki. Najbardziej mnie wkurza to, wielkie dudnienie ,że podbijemy Euro, lub MŚ a wychodzi z tego to że nie wychodzimy ze słabej teoretycznie grupy. Polska piłka musi jakoś ewoluować, bo jak narazie tylko cofamy sie w rozwoju, całe PZPN to wielkie jedno nieporozumienie.
: 05 września 2009, 22:26
autor: pan Zambrotta
A wujek Janas pewnie teraz poluje sobie we wrońskich lasach i śmieje się z benhałera :roll: ale dalej żyjmy meczem z Portugalią, do Euro jeszcze 3 lata.
: 05 września 2009, 22:33
autor: deszczowy
Szkoda tego meczu. Bardzo, baaaardzo szkoda. RPA staje się już tylko iluzją. Nie rozumiem kilku rzeczy po tym meczu: co w kadrze robi taka pokraka, jak Dudka, dlaczego Błaszczykowski grał do końca, skoro NIC mu w tym meczu nie wychodziło, dlaczego Beenhakker trzyma się kurczowo tego 4-5-1... Nie rozumiem też potrafiąc w dobry, ładny sposób z Grecją (przeciwnikiem bądź co bądź lepszym, od Irlandii) potrafią tak beznadziejnie zawalić mecz z Irlandią. Czy ktoś potrafi mi to wytłumaczyć?
: 05 września 2009, 22:39
autor: drozdi
Polscy piłkarze dopiero za jakieś 20 lat będą umieli prosto piłkę kopnąć :roll:
do Euro jeszcze 3 lata.
pozytywne myślenie

: 05 września 2009, 22:45
autor: Kubba
Kompromitacja na całego. Jak można z takim przeciwnikiem zremisowac w dodatku u siebie? Polacy od początku nic nie grali. Nie potrafili wyjśc dalej niż na 60 metr. Druga połowa była trochę lepsza, ale i tak gra była słaba.
Nie ma co się rozpisywac kto grał źle, bo wszyscy zaprezentowali się fatalnie.
Według mnie RPA jest już poza Naszym zasięgiem.
: 05 września 2009, 22:52
autor: KimiIceman
Polacy zagrali słabo, to nie ulega wątpliwości i nie zasłużyli na remis. Gol Lewandowskiego (jeśli tak w ogóle go można nazwać) to łut szczęścia a Irlandczycy okazje które mieli potrafili wykorzystywac. Gol dla Irlandii to po prostu żałosny błąd obrońców a ta sytuacja z 60-tej którejś minuty to powinniśmy przegrywać 0:2 i miałem nadzieje ze przegramy bo nie będe ukrywał ze nie lubie naszych piłkarzy, nigdy im nie kibicowałem i nie będe i pewnie zaraz mnie zjedzie grupa zaślepionych patriotów, ale Irlandia powinna wygrać, zagrali bardzo dobrze, szczególnie w obronie a kontry... prawie mistrzowskie a Polacy grają gorzej niż Juventus Ranieriego czy obecny Milan a okazje które mieli nie potrafili wykorzystać. Krzynówek w polu karnym strzelił nad bramą, w pierwszej połowie Błaszczu wprost w obrońcę, Smolarek nieczysta przewrota, głupia zmiana na Smolarka z Obraniaka. Owszem Ebi coś tam grał, ale powinien wejść za kogoś innego np. Błaszczykowskiego, który nad własnymi nogami nie panował. Polacy nie mają już prawie żadnych szans na awans i tak naprawdę naszym się to nie należy, nie z taką grą i nie w takiej sytuacji w grupie + mecz z Czechami z Kollerem i Rosicky'm, Słowakami z m.in. Hamsikiem czy Słowenią.
________________________________
"Piłkarze odchodzą, mężczyźni zostają" - Pavel Nedved
: 05 września 2009, 22:54
autor: Vimes
deszczowy pisze:Nie rozumiem też potrafiąc w dobry, ładny sposób z Grecją (przeciwnikiem bądź co bądź lepszym, od Irlandii) potrafią tak beznadziejnie zawalić mecz z Irlandią. Czy ktoś potrafi mi to wytłumaczyć?
Chyba najlepiej wyjaśnił to Otto Rehhagel po meczu z Grecją:
"Reprezentacja Polski nie grała jak w meczu towarzyskim, walczyła, jakby stawką były punkty eliminacji mistrzostw świata"(
Źródło). Grecy nie grali na maksimum swoich możliwości, bo to był tylko mecz towarzyski, a my tak, więc wtedy wygraliśmy. Szkoda tylko, że dzisiaj naszym kopaczom zachciało się grać towarzysko, a nie o punkty.
: 05 września 2009, 22:57
autor: szczypek
pan Zambrotta pisze:ale dalej żyjmy meczem z Portugalią
Nie zapominając przy tym o meczu na Wembley.
Szkoda tej reprezentacji, bo widać, że chcą, ale nie zawsze im to wychodzi. Moim zdaniem problem leży już w powołaniach i wyborze pierwszej jedenastki. Wystarczy, że wspomnę tutaj nazwisko Krzynówka, który mimo wszystkich swoich atutów, nie powinien już grać w kadrze. Podobne zdanie mam o tych, którzy nie grają na co dzień w swoich klubach. To nie w reprezentacji powinni grać i trenować. Gra w reprezentacji powinna być wynikiem dobrej gry w klubie, a jak ta gra ma być dobra, skoro jej nie ma? A później dziwić się, że jest jak jest. O jakim zmęczeniu oni mówili na koniec tego meczu w tym studiu? Czym oni mają być zmęczeni? Strzelaniem w trybuny?
Zal po tym meczu pozostał i tyle. Nawet w ostatnich minutach mogliśmy ten mecz wygrać, ale wydaje mi się, że nie zrobiliśmy tego na własne życzenie. Szansa na awans jeszcze jest i wierzę, że uda się ją wykorzystać, ale z drugiej strony może lepiej nie awansować i coś zrobić z tą reprezentacyjną piłką niż przeżyć kolejną falę podniety i orgazmu wynikającego z awansu i kolejnej fali zawodu z powodu postawy na Mistrzostwach. Nie jest dobrze w całej polskiej piłce (Lato nie trwa cały rok), nie będzie dobrze i w reprezentacji.
: 05 września 2009, 23:03
autor: Giacobbneri
Od początku nic nie grali ale to jest po prostu filozofia Beenhakkera. Wolne tempo, dużo podań, utrzymanie się przy piłce. Tak może sobie grać Barcelona ale my nie mamy tak dobrych indywidualnie piłkarzy. Druga połowa zdecydowanie lepsza. Bardziej ofensywna gra bocznych obrońców, wprowadzenie drugiego napastnika, zdjęcie drugiego defensywnego pomocnika, pressing i gra już jakoś wyglądała. Ale znów my nie mamy takiego potencjału, by przyspieszyć na 15-20 minut i strzelić dwie bramki. Może gdyby Kuba Błaszczykowski zagrał na swoim normalnym poziomie to może byłaby szansa a tak jest tylko rozpacz, wk**nie bo widać było że Irlandię można było spokojnie ograć ale trzeba ich było zmusić do obrony, grać agresywniej i bardziej wymieniać pozycje. Beenhakker zamknął sobie też alternatywy bo na ławce nie było ani takiego Peszki,Małeckiego czy choćby Saganowskiego którzy robią dużo zamieszania. Nie jestem Leo Haterem ale trzeba się z tym panem jak najszybciej rozstać. On już jest wypalony. Robi to samo co my przeżywaliśmy z Ranierim. Zero gestykulacji, pomocy z ławki.
Na pierwsze miejsce niby są jeszcze szanse ale jest to mało prawdopodobne. Wątpliwe byśmy my zdobyli komplet dziewięciu punktów a Słowacy dwa razy zremisowali i raz przegrali.
Szansa na drugie miejsce jest natomiast wciąż spora. 9 punktów je niemal gwarantuje, 7 daje duże nadzieje. Niestety z drugich miejsc do baraży awansuje tylko 8 najlepszych "drugich miejsc". My musimy kibicować Holendrom (mają pewny awans i mogą przejść obok meczu) by ograli w ostatnim meczu Szkocję, bo w przeciwnym razie drugie miejsce nie musi nam dać nawet baraży (jeśli nie będzie dziwnych wyników w innych grupach)
Pytanie tylko co nam da awans do baraży. Z taką grą nie widzę większych szans na wygranie dwumeczów z taką Rosją, Chorwacją, Francją, Szwecją czy Grecją ...
: 05 września 2009, 23:06
autor: Bob
gramy dalej może jakoś sie to ułozy , co do meczu za dużo hałasu , gry na pamieć , niedokładnych podan zobaczym co bedzie dalej ale całej winy na trenera niemożna zrzucać bo przecież to piłkarze grają ,
ja widze 1 kondydata na następce Leo mianowicie - FRANCISZKA SMUDĘ - odpowiedni trener na odpowiednim miejscu.
: 06 września 2009, 00:20
autor: Pawel1897
Wlasnie wrocilem z meczu i jestem naprawde zalamany tak jak wszyscy kibice naszej reprezentacji.Atmosfera na stadionie swietna ale jak widac to nie pomoglo, mecz walki duzo szarpaniny nie zasluzylismy na zwyciestwo...
: 06 września 2009, 00:27
autor: pan Zambrotta
Niestety, ale w Benhałerze zbyt szybko zobaczono zbawcę polskiego futbolu, wmówiono sobie i innym, że to człowiek z zewnątrz, między podziałami, ze świeżym spojrzeniem na nasz futbol. Ale niestety prawda jest taka, że bez różnicy czy w PZPN jest burdel czy nie (a raczej: bez różnicy, czy w PZPN panuje burdel mniejszy czy większy), nasi narodowi wybrańcy to ludzie, którzy widzieli zbyt wiele meczów (nawet paru się z Korei znajdzie), albo za mało (forza Pazdan i Kokoszka), mają problemy ze znalezieniem klubu piłkarskiego (Smolarek, Saganowski), co drugi mecz leczą kontuzje (Jeleń, Błaszczykowski), siedzą na ławkach w klubie, o jednosezonowych wybrykach takich jak Golański, Lobodziński czy kiedyś Bronowicki nie wspominając. Szczycimy się tym, że jesteśmy potęgą bramkarską, a tak naprawdę ilość podstawowych bramkarzy w najsilniejszych klubach Europy wynosi 1 (o ile Celtic można uznać za liczącą się drużynę w Euorpie, ale niech będzie). Musimy się posiłkować Rokerami Perejro i Francuzem, który miał dziadka Polaka. A i tak za dużo z tego nie wychodzi.
Dodajmy do tego trenera, który pobiera horrendalną pensje jak na nasze warunki, na każdą krytyke dziennikarzy się oburza i odpowiada, że "to brudne pytanie" i mamy marny obraz polskiej kopanej. Liga już dawno padła, kadra nasza też. Pokractwo.
Wujku Pawle, wróć :C przynajmniej łoiliśmy średniaków, z takiej grupy już byśmy wyszli w cuglach, bo nasi rywale notorycznie remisują ze sobą.
: 06 września 2009, 02:05
autor: Azrael
No tak, jeżeli nie zdarzy się jakiś cud i jakimś splotem dziwnych okoliczności nie awansujemy jednak na ten mundial to szykuje się rekordowo beznadziejny rok w historii polskiego futbolu. Zresztą słowo "futbol-piłka nożna" w przypadku gry większości polskich kopaczy to na wyrost powiedziane.
Ja oczywiście nie odmawiam ambicji, woli walki i mimo wszystko umiejętności naszym reprezentantom, bo - umówmy się - aż tak tragicznie dziś nie zagrali. Widać było, że są lepsi od rywala, ale - to może głupio zabrzmi - nie mieli dziś dnia. Niestety tak to jest w sporcie, że tylko najlepsi potrafią wygrywać nawet wówczas gdy nie maja dnia, a nam udało się jedynie zremisować. Nie wieszałbym na naszych od razu psów, a tylko radziłbym żeby co poniektórzy aż tak wielkich nadziei nie pokładali w drużynie z 4 dziesiątki światowych rankingów. W ostateczności cud może się jednak zdarzy...
Wracając do prawdopodobnie najgorszego roku w historii polskiej piłki nożnej, to problem o wiele bardziej złożony niż 4 ostatnie mecze polskiej reprezentacji. Przecież to nieprawda, że Polacy nie potrafią grać w sporty zespołowe, bo sukcesów (siatkówka, piłka ręczna) na tym polu mamy o wiele więcej niż inne nacje. Błąd naszej piłki pojawia się gdzieś o wiele wcześniej niż na poziomie reprezentacji. Przecież piłkę trenuje w Polsce o wiele więcej dzieci i młodzieży niż siatkówkę czy piłkę ręczną, a jednak Ci ludzie nie dość, że w przyszłości nie potrafią stworzyć silnej reprezentacji narodowej, to jeszcze system nie potrafi wykreować choćby jednego jedynego piłkarza, który znaczyłby coś w światowej piłce.
Wina, mim zdaniem, leży po stronie PZPNu, jego strukturach regionalnych, po stronie tzw.
"działaczy". To wszystko powiązane jest z masą przeróżnych układów, układzików, często ocierających o zwykłe łamanie prawa. Zapomina się o młodych chłopcach, którzy mają być kiedyś najlepsi na świecie. Takiego myślenia nie ma. Jestem szczerze i otwarcie za rozwiązaniem PZPNu, jego wszelakich struktur krajowych i regionalnych, za puszczeniem tego chorego systemu z dymem i zbudowanie tego do podstaw, od początku. Inaczej 40-milionowy kraj nigdy już nie nawiąże do sukcesów z lat 70-tych i nigdy już nie będziemy mieli piłkarzy pokroju Lubańskiego, Deyny czy Bońka - czyli graczy, którzy wyznaczali jakiś punkt odniesienia.
Przepraszam za dłużyznę ale uczę się na poprawkę i tak jakoś mnie naszło...
