Strona 14 z 18

: 29 marca 2006, 14:01
autor: Pilekww
Niestety nie wiedziałem wczoraj Juve tylko 11 (później 9) panów w biało- czarnych pidżamach. Dalismy ciała. Dobrze ze pisze tego posta dziś bo jak wczoraj mialbym klawiature w rękach to bym dostał miesięcznego bana :evil: .
Juventus zagrał słabo, napastnicy Arsenalu robili z nasza obrona co chcieli. My graliśmy cały czas tymi długimi piłkami które nic nie dają. Po 80 min gry nasi zawodnicy sie nie zoriętowali ze takie podania nic nie dają i dalej kopali piłke zeby obrońcy Kanonierów ja wybili. Jak by byli zaprogramowani. Lini pomocy zagrała zupełne zero!! Widoczny brak Nedveda, Mutu dał plame obrońca na jego stronie nie dał mu doknać ani jednego dośrodkowania! Vieira i Emrson też sie nie popisali. Camor strał sie ale to nie to, jeszcze zachowanie w końcówce meczu. Ibra robił co mógł ale te crossy do niego nie zawsze były celne a jak juz to ciezko było je opanować. Gre Treze zestawię bez komentarza, zero.

Dla naszych piłkarzy nie ma żadnego usprawiedliwienia. Wiem nie było Nedveda, Del Piero ale każda druzyna jak Juve powinna mieć zawodników którymi można łatać takie luki. Na bosiko nie ma co zwalać. Prwda ze było małe i mozna by tam grac po 9 ale mimo tego grac powinnismy duzo lepiej.

Jak fan Juve wierze, że awansujemy, bo jest to możliwe ale z taką grą w dodatku bez Camora, Vieiry, Zebiny (tu moze i dobrze) i mozliwe ze Alexa mam wiele wątpliwości.
Nie mamy nic do stracenie więc może sie udać, w dodatku mozemy liczyc ze Arsenal sie troche rozliźni.

FORZA JUVE!!! WIERZE DO KONCA!!!

: 29 marca 2006, 14:02
autor: Gooray
Miałem zamiar napisać coś o tym mecz, ale tak przeczytałem posta Jaha, pomyslałem chwilę (tja..) i doszedłem do wniosku że napisze tylko tyle że to był fatalny mecz, na który miejscami nie mogłem patrzeć, jednak postanowiłem o tym meczu zapomnieć (wiem, wiem cieżko jest zapomnieć o czyms takim...) i jako nadmierny optymisTHa wierze że JUVE jest w stanie odrobić straTHy i że jest w stanie awansować!!! :pray: Modlę się oto bo jeśli nie awansujemy to ja jestem przeciwny przedłużenia kontraktu z Capello. To na tyle... E Forza JUVE, JUVE, JUVE ALEEEEEEE
P.S. Jestem dumny z naszych kibiców na Highbury!!!

: 29 marca 2006, 14:26
autor: JuventinoPS
Niech mnie ktoś uszczypnie proszę...niestety przegraliśmy tutaj powtórze innych w KOMPROMITUJĄCYM powtarzam KOMPROMITUJĄCYM stylu, znów zagraliśmy jakimiś chotycznym wrzutkami na Ibrę który zaraz później tracił, a Arsenal wyprowadzał pioronujące kontry z Henry na czele. Nasza lewa strona w tym meczu nie istniała Mutu przegrywał każdy pojedynek z Eboue który w tym pojedynku grał na bardzo wysokim poziomie. Sytuację po lewej flance próbowal ratować Zambrotta ale niestety mu się nie udało. Juve grało nerwowo, nie umiało wymienić trzech czterech szybkich podań i wyprowadzić skuteczną akcję, których arsenal miał baaardzo dużo, naszczęscie sytuację ratował Gigi Buffon, naprawdę zagrał bardzo dobrze bronił w trudnych sytyacjach, czasami mi się zdaje, że on gra w innej drużynie, w drużynie która nazywa się Buffon, zdecydowanie najlepszy z naszej drużyny. Wracając do Juve, za mało graliśmy skrzydłami, za mało było wrzutek w pole karne, Arsenal też nam na za dużo nie pozwalał, obrona funkcjonowala swietnie, naprawdę chylę czoła przed Henrym i spółką, widać było powoli załamanego Capello, który w tym meczu geniuszem trenerskim nie błysnął, a podobno mieliśmy zagrać świetny mecz...a zagralismy przeciwienstwo takiego meczu. O ilę w pierwszych 10 minutach przeważał Juventus, grając wysoko pressingiem to się sprawdzalo, niestety później zdawalo mi sie ze Juventus oddał srodkowe pole Arsenalowi. Mecz był bardzo ostry, Arsenal miał aż 5 rzutów wolnych z odległości 20 - 30 metrów, raz nawet napastnik arsenalu w tym meczu chcial zaskoczyć Buffona naszczęście mu się nie udalo. Nieudany powrót Viery na Highbury, o ile przed meczem kiedy wychodził na boisko miał uśmiechniętą w twarz to po meczu schodził już z kwaśną miną, przegraliśmy zasłużenie, na koniec dobiły mnie jeszcze dwie czerwone kartki dla Samuraja za Chamski i ostry faul w 88 minucie i dla Zebiny który dostał drugą żółtą kartkę (moim zdaniem ta kartka numker dwa dla Francuza była niezasłużona, tak pokazana na siłę, to nie było wejście ewidetne w nogi) Przegraliśmy 2-0 - będzie to trudny wynik do odrobienie na Stade Delle Alpi, naprawdę strzelić dwie bramki Arsenalowi nie tracąc żadnej to nie lada sztuka, ale może wykuruje się juz Del Piero, przed meczem z Kanonierami miałem nadzieje, że brak Del Piero nie będzie tak odczuwalny, niestety bardzo grubo się myliłem. Jedynie z czego można być zadowolonym to z tego, że nie przegraliśmy wyżej i z postawy 2 tys kibiców Juve którzy dumnie wymachiwali biało - czarnymi balonikami, czasami byli oni glośniejsi niż kibice Arsenalu, naprawdę jestem z nich dumny, na pochwałę zasługuje Buffon no i może jeszcze Zambrotta ktora aż tak źle nie zagrał, ta noc ten dzień będzie jednym z gorszych, jak nie najgorszych w tym sezonie, nie jestem tyle smutny co bardzo zły i sfrustrowany, czekamy do rewanżu będzie trudno, ale wiara pomaga i miejmy nadzieję, że Juve zagra bardzo dobry mecz i pokona Arsenal, nie liczyłbym tutaj na zwycięstwo w pierwszych 90 minutach lecz nasze szanse poszukuje w dogrywce, o ile do takiej doprowadzimy. Jestem zły, dziś nawet ktoś na wieszaku koło mojej kurtki powiesił karteczke - pieprzyc Juvenus, teraz muszę sie dowiedzieć kto i sprawić, że ostro tego pozaluje. Do rewanżu!!

: 29 marca 2006, 14:27
autor: Dragon
Czas na mnie po przeczytaniu 11 stron... :roll:

Nie wiem zupełnie jak ująć wczorajsze wydarzenia, ale czuję potrzębę zwierzenia się, wlasnie tu, bo gdzie lepiej jak nie w ,,rodzinie''?

Lekko mówiąc jestem zawiedziony :( Zaskoczył mnie Juventus w 100%, to było negatywne odzwierciedlenie klubu, któremu się oddałem. Wszystko co nas cechowało, co sprawiało, że jesteśmy tak dobrze poukladanym i zorganizowanym klubem, wczoraj znalazło swoje zaprzeczenie.
Na poczatku zwróce uwagę na rzecz, która mnie najbardziej irytuje! Wspomniał o tym już wolv, gdzie w pełni go popieram. Chodzi oczywiscie o przedmeczowe gadanie zasranych głupoty. Ludzie, ile lat można gadać to samo? :? Krótko mówiąc wychodzi na to, co to nie my, jesteśmy najlepsi, głodni sukcesu, na pewno będzie dobrze. A co jest na boisku? Komedia. :|

Jedyny dobry okres meczu to pierwsze 15 min. gdzie nawet mieliśmy przewagę. Później było już tylko źle. Camor szybko się wywalił z rewanżu, żółta kartka w 16 min. Oczywiście nie bylibyśmy sobą, gdyby nie strata gola w samej końcówce, czy to 1 czy 2 połowy. 40 minuta i już :| Strata Vieiry, moim zdaniem był faul, kontra i piłka między nogami Thurama. Ile można oglądać jak tracimy gole w taki sposób? :roll: 2 połowa to już mecz Arsenal vs Buffon. Kolejna bramka dla Arsenalu, tylko się spytam co gwizdnął sedzia przerywając naszą akcję?? :roll: Rozklepali nas jak dzieci, dosłownie.
Na deser 2 czerwone kartki...to co zrobił Camor jest niewytlumaczalne, smutne i nie wiem co jeszcze. Za sam ten faul, już powinna był czerwona kartka a nie 2 żółta. 0 zagrożenia bramki a ten z premedytacją kopie zawodnika Arsenalu :? Zebina nie chciał być gorszy i ładnie skopiowal wyczyn kolegi, i to zdziwienie gdy dostawał kartkę :lol: To właśnie zadecydowało o tym, że nie potrafiliśmy przegrać jak wielki zespół i wyjść z twarzą, mimo bardzo zlego wyniku. Takiej postawy zawodników, profesjonalitów, można się naprawdę wstydzić :?

1 celny strzał na bramkę....JEDEN i to lecący a raczej turlający się farfocel...nie potrafię tego skomentować :| Tak nastawialem się na ten mecz, jednak w głebi duszy czułem, że będzie źle, ale na sercu wierzyłem, że to tylko głupie przeczucia. Rzeczywistość była okrutna.
Tak słabego Juventusu nie widzialem już dawno, totalnie bylismy bezradni, 0 świeżości, 0 pomysłu, nic pozytywnego w tym meczu oczywiście nie dostrzegam :(
Co z taktyką? Za każdym razem damy się ograć angielskiej drużynie jak dzieci? Ile można?

Brawa dla Buffona, Cannavaro i Zambrotty. Reszta nie grała, przeszli obok meczu.
Zebinie trzeba po sezonie podziękować. Mutu zawiódł całkiem, Camor coś próbował, ale sposob w jaki skończył mecz chwały mu nie przyniesie :roll: Emerson źle, Vieira coś próbował jednak potem było już fatalnie, żółta kartka, jakby specjalnie nie chciał zagrać w rewanżu i piękna czysta siateczka na pokazanie miejsca w szeregu, dla zagiubionego ostatnio Francuza :roll: Treze, nic zrobić nie mógł. Zlatan? Nie czekajmy na jego przełamanie, bo takowego w tym sezonie nie będzie. Tak w niego wierzę, jednak ten sezon już jest dla niego stracony, może strzeli jeszcze z 3 gole w lidze, przeciwko średniakom, ale nie tego się od niego oczekuje, w porównaniu do poprzedniego sezonu, zrobil 3 kroki w tył...
W takich momentach utwierdzam się w przekonaniu, jakim mistrzem jest Del Piero. Mimo wielu kontuzji, słów krytyki, presji i siedzenia na lawie, zawsze pozostaje mistrzem, mistrzem, który w ważnym momencie wciąż potrafi pociągnąć zespół.

Najgorsze, że nie stzelilismy gola na wyjeździe. Fatalny rezultat, zdażyło nam się to drugi raz w sezonie, jednak w tak ważnym meczu.

Brawa dla naszych kibiców :bravo: ,których doping było slychać kilkakrotnie. Ciekawe z jakim nastawieniem przyjdą na rewanż, czy stadion się zapełni i współnie bedzimey probować odrócić losy dwumeczu, czy też przyjdzie garstka 20 tys., ktora ma wykupione karnety.

Rewanż? Przemawia za nami twierdza Delle Alpi, twierdza w tym sezonie przez nikogo nie zdobyta, wieć remis niby mamy na starcie :roll: jednak w obecnej formie czego możemy oczekiwać? Jeśli zagramy wielki mecz, 2-0 może odrobimy, 3-0 wątpię...czy nie straicmy gola, którego tracimy w każdym spotkaniu? Przypominam, że Arsenal goli nie traci a je strzela, my nieco odwrotnie...1 gol Arsenalu sprawia, że musimy strzelić 4, czyli zadanie praktycznie nie wykonalne.. :roll: No i zagramy w oslabieniu. Brak Zebiny to atut, Camor, sam nie wiem...Viera? Chyba nawet w takiej formie jest lepszy od ,wirtuozów' Blasiego i Gianniecheddy.

Wszystko na nic, nie tak miało być. 10 lat marzeń...teoretycznie jest jeszcze szansa, ale staram się być realistą. Wierzę jak zawsze, ale niech Juve da nam powody do wiary. Konczę bo i tak się nie mogę po tym pozbierać, jestem zupełnie rozbity, nie tego oczekiwalem od takiego klubu jak Juventus.

: 29 marca 2006, 14:38
autor: Soulfly_Fanatic
Mysle,że to wszystko przez taktyke Capello
Mamy naprawde dobrych zawodników tylko sa oni niewykorzystywani.
Spójrzcie Ibre-On ma za zadanie odbierac gorne pilki i dogrywac do pomocnikow,i na tym sie konczy.Przeciez on jest szalenie grozny w sytuacjach 1v1 i jeszcze szybki.Po co grac gorne pilki do niego non stop.
Mozna grac prostopadle albo wrzutki na pole karne.W tamtym sezonie grali inna taktyka i bylo lepiej,Ibra tez gral lepiej.
Capello zmien taktyke bo marnujesz zawodnikow a poza tym na lepsze zespoly jest słaba.
Mamy dobrych zawodnikow,tylko trzeba ich dobrze ustawic i w pelni ich wykorzystywac,a nie robic z Ibry Rasiaka czy z Viery 5 obronce.

: 29 marca 2006, 14:42
autor: Vojtimar
Cudownie. Capello swoją wypowiedzią pomeczową mnie uspokoił. Teraz pojadą do Treviso, wygrają 3-0 i cała Europa będzie drżała. Piłkarze "Starej Damy" stworzyli zerowe zagrożenie pod bramką Lehmanna. Ludzie Juve nie przejdzie dalej, a jeśli jednak to dzięki ogromnemu cudowi. Mają strzelić 3 bramki nie tracąc żadnej? Pod taktyką Capello Juve potrafi tylko: bok, tył i wrzutka. P....... można dostać. Ten trener cofa rozwój piłkarzy. Gdy sobie przypomnę jak Juve grało kiedyś, albo jak Lippi ustawił piłkarzy (Camoranesi, Del Piero) na mecz z Niemcami... to było piękne, szybkie i skuteczne.
Capello niech odejdzie, dla dobra swojego i Juve bo pogarsza wizerunek w Europie, który i tak jest już słaby. Jeśli on ma zostać w klubie, to piłkarze niech oleją jego taktykę!
A do "prawdziwych kibiców" - przejrzyjcie na oczy! Nie bądźcie zaślepieni, bo to co Juve gra jest żałosne.
Ti_Amo_Juventus_Dragon pisze:W takich momentach utwierdzam się w przekonaniu, jakim mistrzem jest Del Piero. Mimo wielu kontuzji, słów krytyki, presji i siedzenia na lawie, zawsze pozostaje mistrzem, mistrzem, który w ważnym momencie wciąż potrafi pociągnąć zespół.
Dokładnie! Niestety Alex ma kontuzję. I co my teraz zrobimy??
Juventus zagrał słabo, napastnicy Arsenalu robili z nasza obrona co chcieli. My graliśmy cały czas tymi długimi piłkami które nic nie dają. Po 80 min gry nasi zawodnicy sie nie zoriętowali ze takie podania nic nie dają i dalej kopali piłke zeby obrońcy Kanonierów ja wybili. Jak by byli zaprogramowani. Lini pomocy zagrała zupełne zero!! Widoczny brak Nedveda, Mutu dał plame obrońca na jego stronie nie dał mu doknać ani jednego dośrodkowania! Vieira i Emrson też sie nie popisali. Camor strał sie ale to nie to, jeszcze zachowanie w końcówce meczu. Ibra robił co mógł ale te crossy do niego nie zawsze były celne a jak juz to ciezko było je opanować. Gre Treze zestawię bez komentarza, zero.
Dlatego trzeba podziękować Capello jak najszybciej! On niszczy nasz ukochany klub. Dlaczego piłkarze go słuchają, jeśli widać, że to nie przynosi efektów?
A w Serie A gdyby nie pomyłki sędziów mielibyśmy teraz tylko 2 pkt. przewagi...

: 29 marca 2006, 14:56
autor: Ultras
A zapowiadał się taki piękny wieczór :x To co zaprezentował nasz klub wczorajszego wieczoru można podsumowac jednym słowem: KATASTROFA. Za chwile ktoś napisze, że nie jestem prawdziwym kibicem, nie obchodzi mnie to zbytnio. Mówię co myśle i tyle. Wczoraj zaraz po meczu byłem skłonny rozwalić telewizor. Dobrze, że nie usiadłem do kompa i nie wyraziłem swoich uczuc tutaj na forum, bo pewnie dziś żałowałbym tego. Byłem strasznie zły bo nie tak wyobrażałem sobie spotkanie z Arsenalem. Dziś ta ogromna złość uszła. Przemieniła się w wielki żal i smutek... :(
Coś cienko widze nasz awans do półfinału z taką grą. Nie dość, że nie zdobyliśmy żadnej bramki (co było niesamowicie ważne) to jeszcze straciliśmy dwie. Czy Juventus jest w stanie podnieśc się i awansować ? tego na prawde nie wiem. Aczkolwiek wiara ponoć czyni cuda, tak więc nie pozostaje nam kibicom nic innego jak tylko wierzyć w naszych piłkarzy. Mam nadzieje, że tym razem się nie zawiode...

: 29 marca 2006, 15:07
autor: wickerman
Ehh... To był przykry wieczór. :( Nie oczekiwałem wielkich rewelacji ze strony Juve, ale to co pokazali przerosło moje najgorsze obawy... Jestem w stanie zrozumieć utratę dwóch bramek na wyjeździe, w końcu Arsenal to nie byle co. Nie mogę za to przejść obojętnie obok stylu w jakim ten mecz przegraliśmy. Żadnej koncepcji gry, totalny chaos w ataku, proste błędy i ciągłe straty. Ale najgorszy był chyba zupełny brak determinacji i woli walki. Przsykro było patrzeć na ciągłe wykopywanie piłki do bezradnego Trezeguet i bezproduktywnego Zlatana. I jeszcze bezsensowne i niepotrzebne dwie czerwone kartki na koniec. W całej 11 Juventusu pozytywnie wyróżnił się jednie Buffon, który obronił co było do obronienia, a przy bramkach nie miał nic do powiedzenia. Cała reszta to niestety kompromitacja. Coś musi się zmienić w nastawieniu naszych piłkarzy jeżeli chcemy powalczyć o półfinał. 2 bramki nie są stratą niemożliwą do odrobienia, ale piłkarze muszą za tydzień wybiec na boisko odpowiednio umotywowani i z pomysłem na grę. Nie traćmy wiary...

: 29 marca 2006, 15:09
autor: M.
Paulo pisze:Nic tylko się powiesić.
Na co czekasz?
Izajasz pisze:No nie wiem czy Zlatan się starał. Dreptał sobie po boisku zamiast wracać i wspomóc defensorów czy też rozegrać piłkę z pomocy.
Jasne. To, że straciliśmy dwie bramki wynikało z błędów Zlatana. Bo napastnik nie wspomagał defensywy :lol: .
LW pisze:My natomiast co sezon odpadamy w kiepskim stylu.
Hola, hola. Jest jeszcze rewanż.
RadeKas pisze:W koncu bycie kibicem oznacza slepe zapatrzenie i kompletny brak obiektywizmu.
Nie. Bycie kibicem oznacza odwracanie się od swojej drużyny po słabszym meczu i szydzenie z jej zawodników.
white_wolv pisze:leniup,Diego - czy nie sadzicie ze KONSTRUKTYWNA krytyka wlasnego zespolu po fatalnym meczu nie jest dowodem bycia kibicem?
W pomeczowych wypowiedziach nie było konstruktywnej krytyki.
juveman pisze:Miejmy nadzieję że Juve nam to wynagrodzi i z dumą za tydzień będziemy wypowiadali nazwę naszego klubu Juventus
A jeśli Juve odpadnie, nie będziesz z dumą wypowiadał, że jesteś kibicem bianco-nerich?
Tom A Juve pisze:P.S. Argumenty się skończyły panie Fabio - czas na rozliczenia...
Czas na rozliczenie będzie po sezonie. Nie teraz.
Molek big fun juve pisze:to nie mozliwe by uporac sie z Arsenalem ;/
Dlaczego?
romaneq pisze:którzy są zachwyceni Capello i naszą mało efektowną grą ale skuteczną (tu śmiech).
W końcu w Serie A Milan strzelił więcej bramek od nas, drugie miejsce to tragedia. Zapomniałbym, śmiech: :lol: .
romaneq pisze:Oni zagrali to co grają co tydzień w lidze.
I po takiej grze w lidze Arsenal jest szósty w tabeli ze stratą 28 (!) punktów do Chelsea. Na pewno :roll: .
seba pisze:Odkąd oglądam mecze Juve (niestety tylko te co lecą w TVP) tak nie widziałem słabszego meczu w wykonaniu Juventusu.
To znaczy, że oglądasz Juventus na żywo ze dwa razy do roku.
Nathan pisze:Używając bardziej pospolitych określeń... padaka... noga... padlina...
:shock:
Iver.pk pisze:P.S. Glowy do gory, przeciez czekamy na LM tylko 10 lat to i tak krocej niz Barca
Marne pocieszenie.
mathis pisze:heh i tak nas nie powinno tu byc
Niby czemu :shock: ?
przemalski pisze:Wymienię kilka nazwisk, które mogliśmy mieć za darmo: Van Bommel, van den Vaart. Za niewielką kasę Samuela.
Van Bommel nic nie gra w Barcelonie, van der Vaart mógłby nie sprawdzić się w lidze włoskiej. O Samuelu już nie wspomnę.
przemalski pisze:Od lat na arenie europejskiej gramy to samo. Wyjątkiem jest finał z Milanem. To był najlepszy rok Juve w ciągu 10 lat
Wyjątkiem jest jeszcze zdobycie Ligi Mistrzów w sezonie 1995/96, następnie dwa razy doszliśmy do finału tych rozgrywek. Więc na arenie europejskiej nie gramy tego samego.
mnowomiejsky pisze:Od Krytykujmy wczorajszą grę drużyny, jeśli już, ale nie obrażajmy piłkarzy... Myślę, że to będzie korzystniejsze...
Otóż to.
Stoiczkow pisze:Teraz czekam na zwycięstwo w LM Arsenalu tak jak rok temu Liverpoolu.
:lol:
Michał`fcj pisze:13.Punkt ten dedykuję wszystkim ,którzy twierdzili i twierdzą ,że Gerrard, Ballack bądź Joaquin są nam niepotrzebni.Co teraz powiecie ?
Że są nam niepotrzebni.
bblackk pisze:Capello mógłby się od niego czegoś nauczyć...
Ja twierdzę, że to Rijkaard miałby czego uczyć się od Capello. Ale to tak na marginesie.

Nie twierdzę, że Juventus zagrał wczoraj dobrze, ba, tak słabego spotkania w wykonaniu naszych piłkarzy już dawno nie widziałem. Ale bezpodstawna krytyka i mieszanie z błotem na pewno teraz nie pomoże. Bianco-neri potrzebują teraz wsparcia, a od kogo mogą je otrzymać jeśli nie od nas - kibiców? Jestem pewien, że oni zdają sobie sprawę z tego, że wczoraj zawiedli, nie trzeba im tego przypominać i wytykać każdego złego zagrania. Oni muszą wiedzieć, że kibice nadal wierzą i zrobić wszystko, aby odrobić straty na Delle Alpi. We wczorajszym meczu Arsenal był zdecydowanie lepszy i wygrał zasłużenie. Jednak pozostaje rewanż i nadal mamy szansę na awans (małą, ale zawsze). Trafiliśmy na rozpędzony Arsenal i w pierwszym starciu nie mieliśmy nic do powiedzienia. Ale w rewanżu musimy udowodnić, że jesteśmy najlepszą drużyną na świecie.

: 29 marca 2006, 15:34
autor: Andryk
tomjuve pisze:Juve z takimi <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> nie umialo wygrac <lol2>### Zlatan i Capello , frajerzy sezonu , ja bym juz wolal za zlatana koke ### , a za Capello wolalbym Wernera Liczke :twisted: W rewanzu mam nadzieje ze bedzie innaczej
<brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> CAPELLO i ZLATANA :twisted:
FORZA JUVE !!!!!!!!!!!! :płaczę:
to chyba najbardziej żałosna wypowiedź dnia :roll: aż dziwie się, że potrafiłeś zarejstrować sie na forum :roll:

: 29 marca 2006, 15:43
autor: bagg
A tak...pogrom właśnie. Bo nie przystoi tak grać. Nie przystoi wystawiać Zebiny. Podczas, gdy on jak kózka sobie skacze mijąc rywali i tracąc <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> piłkę ja dostaję zawału. <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> Panie Capello. A, właśnie...Capello. On chyba myśli, że sposób na na każdą angielską drużynę to jest długa piłką na główkę. Pogratulować! Niestety, aż nadto było widać, że Juve jest zmęczony, a Arsenal nie grał ostatnio meczu. Londyńczycy byli przed piłką 3 sekundy wcześnij niż Juventini. To też jest fajne bardzo. Jest jeden OGROMNY PLUS tego spotkania. Brak Zebiny w rewanżu. A, i brak Mauro też plusem jest chyba. Po co ma zachowywać się jak <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> dając złe świadectwo Juventusovi? Vieira też <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>. Pogratulować również ! Aha, każdy kontakt Ibry z piłką to jej strata. Nawet podać dokładnie nie potrafił. To co mi się jeszcze spodobało to decyzja Fabio o zdjęciu Mutu. Czy on naprawdę nie widział, że Camoranesi zaraz dostanie czerwoną kartkę? Czy on trochę nie mógł pomyśleć? Tak troszeńkę? Tak strasznie topornie mu to idzie. Oby Del Piero się wykurował. Szansę Juve oceniam na jakies 35 % może. Nie z taką formą do LM Zauważyliście, że Juventus Capello w każdym sezonie przestaję grać w tym samym momencie praktycznie? Blokada jakaś? No cóż, pożegnać się chyba trzeba? Wierzyć będę, choć wychodzi mi to średnio. To było nagrody dla dzisiejszego spotkania. Aha. Brakowało mi u sędziego konsekwencji. Gdy Juve wychodziło z kontrą po faulu i bardzo szybko Puma podał do bodajże Zambrotty to sędzia zatrzymał grę i dał czas na powrót piłkarzom Arsenalu. Gdy taka sytuacja przydarzyła się przeciwnikowi...sędzia nic nie zrobił i mogliśmy zaobserować akcję na 2:0. Poza tym Camor powinien wylecieć już koło 60', a Fabregas powinien dostać żółtą kartkę, ale to tak w ramach czepiania się. Teraz czas na ANTYNAGRODY. Pierwsza wędruje dla piłkarzy Arsenalu. Za mało bramek strzelili. Powinni dać Starej Damie srogie lanie. Może to by nas czegoś nauczyło? Następna nagroda dla Cannavaro. Bo zatrzymał na moje oko jakieś 4 sytuacje, z których mogła paść bramka. Nie ładnie. Laughing No i teraz Buffon. Na co te parady? Na co te wybronione 100%? Nie dostosował się do kolegów i nie zagrał tragicznie. A feee panie Gianluigi.


Szkoda trochę. Ale

Dumni po zwycięstwie...wierni po porażce.


Teraz wiem w choć małym stopniu jak się czuję Interiści, którzy od lat nic nie wygrali Rolling Eyes :roll:

: 29 marca 2006, 15:51
autor: Gotti
Wczoraj moja frustracja sięgnęła zenitu! :angry: :angry: Ja tego nie potrafie pojąć i nigdy nie pojmę, jak zespół nastolatków może pokonać takich mistrzów jak Zambrotta, Vieira, Cannavaro i całą reszte. Mamy 3 razy bardziej doświadzonych piłkarzy i niemal że na każdej pozycji mamy lepszego zawodnika(na papierze) ale mimo to przegrywamy ze słabym Arsenalem. To jest żałosne. A Zlatana to ja bym wogle do rezerw wywalił, bo mój kolega z klasy lepiej by od niego zagrał. Zebina to nie wiem co robił w wyjściowej 11. :doh: Jedynym piłkarzem który nie zawiódł jest Zambrotta, on nigdy nie zawodzi. Jestem realistą i wiem że już wczoraj odpadliśmy z Ligi Mistrzów, nie ma co robić sobie nadziei i poźniej się rozczarować.
Po tym meczu straciłem wiarę w sukces w Lidze Mistrzów - mamy najlepszy skład od 10 lat ale i tak nie możemy wygrać i w tym roku raczej nie wygramy. :cry: W drużynie brakuje lidera, który sam by ciągnął gre do przodu(Emerson i Vieira tego niestety nie robią), tak jak kiedyś Zidane czy Nedved jak grał za napastnikami. Capello to świetny trener ale nie na Europe, tu potrzeba troche innego stylu niż ten który Juve prezentuje. Może jeszcze kiedyś wróci Lippi... :płaczę:

: 29 marca 2006, 15:51
autor: Pirlo
Wstyd... żenada... niewiem jak to nazwac...
To co wydarzyło sie wczoraj na Highbury wstrząsneło mną... i niechodzi wcale o wynik...przegrac mozna, zdarza sie ale mniemoge pojąc jak taki klasowy zespół jak Juve niepotrafi przyjąc porażki z honorem... zachowanie Camora było żałosne...to co zrobił było chamskie i wstyd mi za to...z resztą on mógł juz wyleciec w pierwszej połowie... i jeszcze to jego ironiczne "pozdrawianie" kibiców gdy schodził...
to niegodne piłkarza Juve... rozumiem poniosły go nerwy... był zflustrowany ale to i nic innego go nie usprawiedliwia... a Zebina... jego faule niebyły moze az tak chamskie i aroganckie...ale czerwien równiez zasłuzona...

Co do samego meczu...
Mysle ze gdyby wczoraj na Highbury od początku wystapił GG, Blasi, Balzaretti, Kovac,Zalayeta to wynik byłby lepszy, oni zagrali by z motywacją..chęcią pokazania sie i checią zwyciestwa... gry niema nawet co opisywac bo Juventus niegrał nic...zero stuprocentowych okazji to żenada...2 strzały na bramke.. :oops: :oops: ....co do zawodników to niemam pretensji do Zmabro...wrócił do składu i starał sie...no i do Buffona który przedłużył nasze marzenia o LM... no moze jeszcze Cannavaro cos próbował...co do reszty to niewiem po co oni wogole wychodzili na to bosiko...ogrywali i młodziency a w nich zero jakiejs sportowej złosci...no chociaz Camor mial jej za duzo... :whistle: :whistle:
Ibra to niemiał nawet udanego podania...Mutu oprócz paru strat i rzutu wilnego w trybuny tez nic nie pokazał...Treze to miał 2 razy piłke chyba...Emerson grał tylko 15 minut...z resztą czy on wogole był na boisku w drugiej połowie :think: :whistle: :whistle: ...a Zebina niech lepiej zmieni klub...
Osobny wątek poswiecie Vieirze..czy jego zakup był takim idealnym posunieciem :think: ...na początku grał dobrze...ale pare meczów...a teraz...cień samego siebie...moze lepiej było kupic tanszego np. Van der Vaarta...który teraz jest jednym z najlepszych srodkowych...Juve boi sie ryzyka..kupują sprawdzonych zawodników..ale od 10 lat to sie niepsrawdza....kto nieryzykuje ten niema...taka jest prawda...smutna prawda... a Juve które podpisuje gigantyczne umowy skąpi pieniedzy i moze lepiej niech Moggi odejdzie... tak chyba bedzie lepiej..wszyscy uwazaj go za Boga..."on wszystko załatwi...kupi kazdego kogo trzeba"...a tak naprawde to mamy ubogi skład...krótką ławke...bo Moggi woli sprowadzic 3 starych piłkarzy za darmo niz wydac troche na młodziez...

W rewanżu bedzie cieżko..bardzo cieżko... ale nieprzekreslam Juve...bo niema na swiecie druzyny z która Juve niemogło by wygrac 2-0... wiara czyni cuda..i ja iwerze w ten cud i modle sie zeby w srode na Delle Alpi wyszli wreszczie wojownicy gotowi walczyc o awans do ostatich sił...a nie gwiazdorzy pozbawieni ambicji.... :whistle: :whistle:

: 29 marca 2006, 15:55
autor: juveluck
O samym meczu, chyba zostalo juz napisane wszystko, ja do niego wraca nie bede. Chce napisac jedynie kilka slow o naszych szansach.
Mimo, ze w pierwszym momencie po meczu pomyslalem, ze to koniec, ba nawet tak powiedzialem, wcale tak nie jest. Wystarczy spojrzec na sytuacje z przed 3 lat. Pierwszy meczu z realem przegranym w Hiszpani 2-1 (owszem wynik lepszy ale nie w tym rzecz) gralismy rowniez beznadziejnie i mielismy ogromne szczescie, ze nie dostalismy wyzej. W rewanzu jednak potrafilismy sie podniec strzelic 3 gole, a gol ktorego nam strzelil Zidane w koncowce, to byla juz kwestia rozprezenia. Teraz moze byc podobnie. Wroci Nedved ktory w ostatnich tygodniach prezentuje sie lepiej niz Camor. Mam nadzieje, ze ujrzymy tez Del Piero. Duzo zalezy od Capello ktory musi zaryzykowac. Musimy zagrac 3 napastnikow. Jestesmy w stanie strzelic 2 gole nie tracac zadnego, pozniej z Buffonem, ktory juz wrocil do formy, mozemy szukac szczescia w karnych. Dodatkowo nalezy pamietac, ze boisko w Londynie bylo stosunkowo waskie, co ulatwialo arsenalowi skomasowana obrone i gre szybkimi podaniami, jak na hali. My natomiast mamy sklonnosc przeprowadzajac nasze ataki do rozrywania obrony grajac po skrzydlach, co w Turynie bedzie duzo latwiejsze. dodatkowo wszelkie kontrataki arsenalu beda zwalniane wolna murawa Delle Alpi. Ulatwi to gre obronie i Emersonowi, bedzie tez wiecej mozliwosci gry na Trezeguet'a Niech dramaturgia bedzie taka jak na werderze, niech sie dzieje co chce, ale awansujemy ! musimy !

Na marginesie przypomne jeszcze chociazby, milan z przed dwoch sezonow ktory po wygraniu 4-1, dostal w La Coruni 4 od deportivo, ktore w pierwszym meczu nie istnialo. Nie takie cuda jak odrabianie dwoch goli pilka nozna pamieta. Wszystko zalezy od nas

: 29 marca 2006, 16:03
autor: Vincitore
Widze że niektórym ludziom poprzewracało sie w głowie od zwycięstw , przydałby sie sezon w którym po naprawde ciężkich bojach zdobedziemy Scudetto , a jednocześnie droga po nie, nie będzie aż taka obfita w zwycięstw. Niektórzy już zwalniają Capello bo przegraliśmy , a przegrać to wieksza sztuka niż wygrac , przynajmniej według mnie.
Nie spodziewałem się wiele bo ostatnie potyczki ligowe (nawet nie chodzi o wyniki) , nie były w naszym wykonaniu świetnie pod znakiem gry , liczyłem na to że strzelimy chociaż jedną bramkę. Arsenal zagrał chyba jeden z najlepszych meczy w tym sezonie , nie brakowało im niczego , wiele akcji w środku pola - Fabregas kompeltnie przyćmił Vieire i Emersona. Juventus bardzo żadko próbował grac jakąś kombinacyjną akcją - przeważnie były dalekie zagrania na Zlatana , a nuż dojdzie i trafi. Do straty gola gra układała się w miare dobrze - w 2 połowie liczyłem że odrazu rzucimy się do szaleńczych ataków i będziemy dążyć do wyrównania - a i owszem tak było ale efektów 0 - a oddaliśmy jakiś groźny strzał prócz uderzenia Camoranesiego ? chyba nie. Gra nie była aż taka kompromitacyjna , jak zachowanie szczególnie w ostatnich minutach kiedy to Camoranesi i Zebina dostali czerwone kartki , miałem ich za bardzoej poważnych , szczególnie tego pierwszego. Mutu nie poradził sobie niestety z Ebuoe , podobnie jak Camoranesi z Senderosem. Nie ma co płakac ze boisko było za małe - mieliśmy takie same warunki do gry jak i Arsenal. Szans nie straciliśmy do końca , jedynie procentowo Arsenal ma dużo większe szanse na awans niż Juve , jak stracimy pierwszego gola na Delle Alpi , to przy takiej dyspozycji wątpie w strzelenie czterech bramek przez Starą Dame. Henry zagrał świetne spotkanie , jak dla mnie to obecnie najlepszy napastnik świata , Vieira nic szczególnego nie pokazał , Emerson też. W rewanżu nie zagraja Vieira , Zebina i Camoranesiego , wróci za to Del Piero którego brakowało nie mniej niz Nedveda , o Zebine się nie martwię bo wogóle nie wiem co on robił w pierwszym składzie jak mógł zagrać lepszy Chiellini. Wciaz wierze w zwycięstwo mimo nieudanej pierwszej odsłony i licze że Juventus mnie nie zawiedzie , a jeżeli odpadnie to po walce i wkońcu odbuduje starą formę. Po takich meczach jak ten wczorajszy moja miłosć do tego klubu jeszcze bardziej się powiekszyła. Szkoda ze wieczory z Ligą Mistrzów w wykonaniu Juventusu w tym sezonie są koszmarem , albo horrorem.

FORZA JUVENTUS!