Moonk pisze:ŁKS Łódź - Radomiak Radom 1:0 (0:0)
zwycięstwo łodzian najmniejszym nakładem sił daje im awans do ekstraklasy. gratulacje.
Szczakowianka Jaworzno - Finishparkiet Nowe Miasto Lub. 1:2 (0:1)
mecz 2 zdegradowaych już drużyn przynisło niespodziewane, przynajmniej mi, rozstrzygnięci.
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Ruch Chorzów 1:1 (0:1)
Podbeskidzie miało szansę na wydostanie się ze strefy zagrożónej grą w barażach, jednak nie udało się.
Polonia Bytom - Piast Gliwice 1:3 (0:2)
Piast walczy do końca sezonu, jakby z nadzieją, że zostanie cofnięta kara minusowych punktów. szkoda, że tak się nie stanie, bo finish rozgrywek byłby jeszcze ciekawszy.
Śląsk Wrocław - Górnik Polkowice 0:1 (0:0)
najbardziej zaskakujący wynik kolejki. porażka Śląska zmiejszyła szanse na zajęcie trzeciego miejsca. jednak zwycięstwo w ostatnim mecz i przychylne wyniki innych meczów mogą wszystko odmienić.
KSZO Ostrowiec Świętokrzyski - Lechia Gdańsk 0:0
KSZO już kilka kolejek temu zrezygnowało z walki o ekstraklasę, co potwierdził wynim meczu z Lechią.
Świt Nowy Dwór Maz. - HEKO Czermno 3:4 (1:1)
kibice w NDM na koniec sezonu obejrzeli grad bramek. Świt walczył o wyjście z grupy bezpośrednio spadających z ligi. niestety po porażce z HEKO, będzie musiał walczyć w ostatnim meczu.
Zawisza Bydgoszcz - Zagłębie Sosnowiec 1:1 (0:0)
spotkały się dwie mocne drużyny i wynik remisowy jak najbardziej sprawiedliwy. obie drużyny mają jeszcze szanse na awans, więc powinny być zadowolone z wyniku.
no i na koniec:
Jagiellonia Białystok - Widzew Łódź 2:1 (0:1)
zasłużone zwycięstwo Jagiellonii. zgodnie z założeniem byłem na meczu. Jagiellonia walczyła o trzecie miejsce w tabeli, Widzew wydawał się jakby myśleć już o posezonowych wakacjach.
pierwsza połowa wyrównana. obie drużyny miały szansę na strzelenie gola. udało się Widzewowi. błąd popełnili obrońcy, pozwalając na dośrodkowanie piłki po ziemi do Grzelaka, którzy spokojnie przymierzając pokonał Zająca z ok. 15 metrów.
druga połowa to lekka przewaga Jagi. z każdą minutą białostoczanie zyskiwali przewagą, co po wpuszczeniu dwóch zawodników ofensywnych w zamian za obrońców zaowocowało wyrówaniem. szczerze powiedziawszy strzały nie widziałem, bo ktoś mi zasłonił widok szalikiem, ale piłkę wpadającą do bramki po strzale Moskala, widziałem doskonale. Jaga po wyrównaniu nie przestawała atakować, co potwierdził strzał P.Sobolewskiego (według mnie najlepszy graczJagi, jeśli nie meczu) w słupek. po chwili było juz jednak 2-1. doskonałe dośrodkowanie Markiewicza na bramkę zamienia najlepszy strzelec Jagi, Konon. w końcówce Widzew rzucił się do wyrówania, co nieomał zakonczyłoby się powodzeniem.
w sobotę przy Słonecznej panował prawdziwi piknik. stoiska z gadżetami Jagi ściąnęły na stadion całe rodziny, dzieki akcji "żółto-czerwony stradion". przez strefę przed wejściem nikt nie przeszedł, jeśli nie był choćby trochę w barwach Jagi. furorę wśród dzieci robiło malowanie twarzy w barwy Jagi. no właśnie, co do dzieci. przed meczem odbyło się pokazowe spotkanie zaków Jagi i Widzewa. mecz chłopców z rocznika 96 i 97 był niemniej ciekawy niż spotkanie drugoligowe. widać było, że ten mini-mecz był spełnieniem marzeń tych chłopców, którzy zagrali przed poważną publicznością. ponad 6,5 tysiąca kibiców Jagi dziękowało za zwycięstwo 1:0 na żakami Widzewa.
nieraz juz słyszałem, że kibice Jagi są najlepsi na drugoligowych boiskach. i to się potwierdziło. oprawa przygotowana przez sympatyków białostoczan była imponująca. ogromna sektórówka z podobizną papieża JPII robiła imponujace wrażenie. race i flagi w barwach żółto - czerwonych prezentowały się niemniej okazale. jeśli bedę miał fotki z meczu, to zamieszczę. ładnie wyglądał również doping kibiców Widzewa. spodobał mi się zwłaszcza śpiew "ole ole", który wypadł doskonale.
niestety, oprócz prawdziwych kibiców na meczu pojawili sie również pseudokibice. sceny sprzed meczu pojawiły się we wczorajszym wydaniu Teleexpressu. dwie grupy pseudokibów (Skini i Pretorianie), które nawzajem się nienawidzą, próbowały przejąć władzę nad panowaniem w Białymstoku. z tego, co dziś przeczytałem w gazecie, to w ruch poszły kije, metalowe rurki, noże, a nawet siekiery. na moich oczach, jeden ze skinów został prawie że skatowany. i to na oczach nie tylko prawdziwych kibiców, ale przy służbach porządkowych, które nie zrobiły zupełnie nic. dopiero po kilku sekundach ochroniarze zaczęli interweniować. zapewne jeszcze kilka chwil i chłop by opuszczał stadion w czarnym worku. niestetu smutne, ale prawdziwe. polskie stadiony.
po meczu cieszyło się całe miasto. kibice na ulicach świętowali i mamnadzięj, że teak będzie po ostanim meczu sezonu, w Sosnowcu z Zaglębiem. oby zwycieskim dla Jagi.
tyle ode mnie.
szalik 15 zł., koszulka 25 zł., wracać autobusem linni numer "3" z meczu Jagi - bezcenne
