annihilator1988 pisze:No i co
Zahor? Wygląda na to, że moje narzekanie na powolność Szalonookiego, tak krytykowane, wcale nie jest takie bezpodstawne

. Niemniej, po cichu w duchu , wciąż liczę, że uda mu się sprowadzić obiecaną, od trzech lat, gwiazdę do ataku.
Z całym szacunkiem do @zahora z którym można się zgadzać albo nie, ale podyskutować można. Ale jak to się stało, że uchodzi u niektórych za obrońcę Marotty? Przecież jest w jednym nurcie z tymi co chcą pogonić Beppe, jeśli nie kupi jakiegoś gwiazdora do ataku...
Lucas87 pisze:I nie mój pomysł tylko selekcjonera Hiszpanów. Napisałem to z przymróżeniem oka, bo niezbyt lubie ich drużynę.
Już o tym pisałem kiedyś, ale znowu się włączę do dyskusji. Co innego grać tak w turnieju gdzie decydują detale i w zasadzie każdy mecz jest o wszystko, co innego w długim sezonie gdzie częściej są spotkania ze Sienami, Chievo itp. które się zamurują i trzeba ich rozklepać. Z resztą, Hiszpanie poza finałem nie prezentowali jakiejś niebywałej skuteczności strzeleckiej. W grupie z Włochami dopiero w końcówce się obudzili, z Chorwacją na dobrą sprawę mogli odpaść, z Portugalią niewiele w ataku pokazali. Nie mówię, że nie zasłużyli na tytuł, bo zasłużyli, ale w samej ofensywie nie imponowali prze większość turnieju, tylko pykali swoje ticitaca.
zahor pisze:Dla mnie przykładem doskonale grającego skrzydłowego jest Ronaldo albo Ribery, ale
Równie dobrze można się czepić że żaden z nich nie walczy na boisku tyle co Pepe. Dobra, głupi nie jestem i wiem, że Simone to nie poziom tych dwóch panów, natomiast mocno powątpiewam czy Conte chce Naniego. Może zaraz po przyjściu by chciał, ale nie teraz. Nawet jeśli byśmy wrócili do 4-3-3 to na skrzydłach grałby boczny napastnik i(/lub) skrzydłowy który daje coś w odbiorze, Nani raczej nie pasuje do żadnej z grup. Napewno to klasowy gracz, ale irytuje mnie troche jego nonszalancja, w sumie to nawet byłem w szoku, że Portugalia z takim indywidualistami/egoistami jak Krysiek i Nani doszła tak daleko, bo w wielu meczach były fragmenty, jakby grali tylko dla siebie.
Prędzej przyjdzie bardziej wszechstronny zawodnik jak np. Diamanti.
Osgiliath pisze:Zaczynam przeczuwać, że faktycznie skończymy w pupce jak będziemy się dalej tak ociągać... Kompletnie nie rozumiem takiego działania, tym bardziej, że zbyt wielu opcji - jesli chodzi o atak - nie mamy. Z jojo i jego śmieszną ceną można zapomnieć, a wyciągnąć Igłę też będzie ciężko, bo jak chodzi o ojro to przyjacielskie stosunki raczej nie wystarczą...
ja nie kumam takiej retoryki. Z jednej strony widzisz, że nie ma na razie klepnąć Igły czy Jojo, z drugiej masz żal do Marotty, że się ociąga
zahor pisze:Agent jest opłacany przez zawodnika i ma działać w ten sposób, żeby to jego klient był zadowolony, dostał jak najwyższy kontrakt, trafił tam gdzie chce i nie został na lodzie. Tymczasem z tego co piszesz wynikałoby że w momencie jak Marotta uzgodnił wstępnie warunki ewentualnego kontraktu indywidualnego, agent Teveza stał się jego pomagierem i ma zrobić wszystko co w jego mocy, żeby Argentyńczyk wylądował w Juve. To tak nie działa.
No dobra, ale skoro Marotta dogadał się w sprawie kontraktu, ale teraz się coś pozmieniało, to nie będzie szedł na licytację i dobrze.
AdiZ pisze:Nie przyjdzie Tevez, Higuain, Jovetic czy inny napastnik potrafiący strzelić te 20 bramek w sezonie, to Marotta wróci do Sampdorii

.
Naprawdę są tu osoby które myślą, że posada Marotty wisi na włosku? :doh:
Kamex22 pisze:Wiem, ze okienko sie jeszcze nie otworzylo i jest jeszcze duzo czasu i wszystko sie moze zdarzyc. Ale jakos to nie przeszkadza budowac takiej fiorentinie zespolu, ktory w nastepnym roku moze sie na serio wlaczyc do walki o mistrzostwo.
Następny "złotousty". Kiedy w Fiorentinie zakupili sobie ciągle kontuzjowanego Rossiego, który przez 2 lata zdołał 2 razy kopnąć piłkę i znowu się skontuzjować, Beppe klepnął za darmoszkę Llorente

Faktycznie jest czego Violi zazdrościć, ale oczywiście "miał farta bo nikt Hiszpana nie chciał", tyle że to nieprawda, po prostu Marotta załatwił sprawę za nim inni to zrobili. Pamiętacie ile zespołów pytało o Llorente latem?
Co od Isli, to najpierw trzeba się dowiedzieć czy te 8 mln to za pół karty, czy za całość. Pierwszy wariant z jednej strony jest kuszący, z drugiej zaskakujący, bo 16 mln to on teraz nie jest wart. I jeśli by się faktycznie dało odzyskać całą kwotę jaką wydaliśmy rok temu (no prawie, bo to było coś ponad 9 mln), to jestem za, właśnie dlatego, że można takie pieniądze lepiej spożytkować.