Strona 121 z 272

: 29 grudnia 2011, 18:19
autor: Pan Mietek
pumex, mimo wszystko, oplułbyś Amauriego? Ok, gość jest pijawą i denerwuje nas wszystkich ale bez przesady. Rozumiem wygwizdać albo zbluzgać ale nic poza werbalnym atakiem :stop:

Tak nawiasem, czy Amauri jest najgorszym transferem w historii Juve czy tylko mi się tak wydaje? :lol:

: 29 grudnia 2011, 18:20
autor: PawSt
Pumex, Jak tego nie rozumiesz to ja ci już nie pomogę, wychowywaniem powinien zająć się ktoś inny pare lat temu...


Mam nadzieję że Amuri odejdzie.

: 29 grudnia 2011, 18:24
autor: pumex
Mietson pisze:pumex, mimo wszystko, oplułbyś Amauriego? Ok, gość jest pijawą i denerwuje nas wszystkich ale bez przesady. Rozumiem wygwizdać albo zbluzgać ale nic poza werbalnym atakiem :stop:
Szczerze, nie wiem, nie wykluczam. Na pewno zagotowałbym się w środku, bo to człowiek niemający za grosz godności, pajacujący na boisku i poza nim, myślący, że każdy kibic jest kretynem skoro publicznie wciska ludziom kity. Być może splunąłbym na niego, być może pod niego, a być może tylko roześmiałbym mu się w twarz, nie wiem...
Mietson pisze:Tak nawiasem, czy Amauri jest najgorszym transferem w historii Juve czy tylko mi się tak wydaje? :lol:
Patrząc na stosunek jakość/cena, w najnowszej historii Juve, na pewno!!

: 29 grudnia 2011, 18:26
autor: alina
pumex pisze:
Mietson pisze:pumex, mimo wszystko, oplułbyś Amauriego? Ok, gość jest pijawą i denerwuje nas wszystkich ale bez przesady. Rozumiem wygwizdać albo zbluzgać ale nic poza werbalnym atakiem :stop:
Szczerze, nie wiem, nie wykluczam. Na pewno zagotowałbym się w środku, bo to człowiek niemający za grosz godności. Być może splunąłbym na niego, być może pod niego, a być może tylko roześmiałbym mu się w twarz, nie wiem...
Ale masz dylemat :D

Do Dubaju nie jadą: Amauri, Toni, Grosso, Motta i Iaquinta.

http://www.tuttojuve.com/?action=read&idnotizia=76135

: 29 grudnia 2011, 18:33
autor: pumex
alina pisze:Ale masz dylemat :D
Sie gra, sie ma :wink:
alina pisze:Do Dubaju nie jadą: Amauri, Toni, Grosso, Motta i Iaquinta.
...i Borriello

W ramach ciekawostki powiem, iż dziś w pracy przeczytałem na którejś z włoskich stron, że podobno Marotta rozważa(ł) wypożyczenie Lukaku. Brednie.. (?)

: 29 grudnia 2011, 18:39
autor: Fidelito
zahor pisze: A ja bym powiedział że potrzebny jest napastnik kompletny. Nie Matri, któremu trzeba w każdym meczu trzy razy wyłożyć piłkę na tacy żeby coś strzelił i nie Vucinić, który ma ciąg na bramkę jak emerytowany stoper. Potrzebny jest ktoś kto umie i strzelić, i stworzyć sobie sytuację, i dograć piłkę kolegom. W tym oknie właściwie jedynym takim graczem, o którym potencjalnie można by dyskutować jest Tevez. Latem wybór powinien być większy.
.
Ogólnie się zgadzam, chociaż... Tevez to mocno ryzykowny ruch, obecnie dla Juve, a szczególnie Marotty zbyt ryzykowny. W ogóle nie widać za bardzo na horyzoncie takiego piłkarza(kreatywny, skuteczny- następca Alexa), za którego bez większego ryzyka można by wyłożyć te 30-40mln, plus oczywiście wysoki kontrakt. Pipita na pewno takim nie jest.
Wymagania te spełniał Aguero... to był pewny biznes - Argentyńczyk, fizycznie i stylem gry przypomina swojego rodaka Lavezziego, ale jest od niego zdecydowanie skuteczniejszy, poukładane w głowie... szkoda strasznie, że się jednak na niego nie szarpnęliśmy :/

: 29 grudnia 2011, 18:40
autor: stahoo
zahor pisze:
ewerthon pisze:
Virgil pisze:Co Wy macie z tym crackiem, crack do ataku, crack do pomocy. Nie dość, że to słowo nie oddaje żadnego sensu w kontekście dyskusji to przez to jeszcze głupio brzmi. Nie wiem za dużo gier crackowaliście czy coś ? Nie dość że to nie po polsku to nawet po angielsku idiotycznie to brzmi.
Też nie lubię tego słowa. Kojarzy mi się z młodymi fanboyami Bravo Sportu i Fify. Zresztą, na polskiej stronie Realu Madryt wielokrotnie widziałem, że tego zwrotu używali również newsmani (nazywali tak Cristiano Ronaldo), jak widać weszło to już do języka codziennego.
Bo to określenie powszechnie używane w języku hiszpańskim. Pewnie jeden z drugim mądrala tłumaczył coś googlem na potrzeby tego portalu, crack mu przetłumaczyło z hiszpańskiego na crack i tak zostawił. Czyli de facto popełnił taki sam błąd, jak gdyby zamiast "crack" wstawił do tekstu wyrażenie "estrella" czy "gran jugador" - po hiszpańsku się tak mówi, po polsku nie.
Nie mówi się też po polsku trequartista tylko "ofensywny pomocnik grający za napstnikami", box-to-box tylko "defensywny pomocnik długodystansowiec biegający od pola karnego do pola karnego", nie mówi się kilku innych słów.
Crack to gwiazda, zawodnik mogący odmieniać losy spotkań. Gracz nietuzinkowy, błyskotliwy, nieszablonowy, trochę magiczny (w sensie techniki, dryblingu itp). Może na forum o włoskiej drużynie "crack" nie do końca pasuje, ale czy jest jakiś odpowiednik tego słowa?
Fidelito pisze:Aguero...(...)szkoda strasznie, że się jednak na niego nie szarpnęliśmy :/
Szarpnąć to jedno, a przekonać argentyńskiego cracka ( :smile: ) do przejścia do siódmej drużyny Serie A, gdy ma oferty z czołowych klubów Anglii i Hiszpanii to drugie. Ile razy to mamy wałkować? :>
Fidelito pisze:W ogóle nie widać za bardzo na horyzoncie takiego piłkarza(kreatywny, skuteczny- następca Alexa),
Jovetić.
Chociaż my nie musimy na siłę szukać następcy Alexa. Gramy 4-3-3 więc szukajmy nie klasycznej dziesiątki jak Del Piero, tylko ofensywnego skrzydłowego - schodzącego napastnika.
Mietson pisze: Tak nawiasem, czy Amauri jest najgorszym transferem w historii Juve czy tylko mi się tak wydaje? :lol:
Hmm... Bije się o podium z Poulsenem, Almironem i... dobra, nie powiem z kim jeszcze bo zostanę zjechany jak interista :D

Co do Amauriego: jest z nami czwarty sezon, za każdy inkasuje średnia około 4 mln € (wcześniej było to chyba 3,5 teraz 4,2?). Można łatwo policzyć, że każdy gol Amaurinho był wart 666 666,67 Euro. :twisted:

: 29 grudnia 2011, 18:42
autor: jaqb
zahor pisze:
jaqb pisze:a ja właśnie z tym snajperem się nie zgadzam. owszem, matri i fabio mają swoje braki, ale z pewnością to nie są gracze, którzy marnują na potęgę. a pod nieobecność vucinicia pepe, giac i esti nie byli w stanie sworzyć napastnikom w zasadzie żadnych czystych okazji. oczywiście chętnie powitałbym takiego dżeko, ale jeśli zakładamy, że przyjdzie jedna gwiazda, to skrzydłowy napastnik jest wg mnie bardziej potrzebny
A ja bym powiedział że potrzebny jest napastnik kompletny. Nie Matri, któremu trzeba w każdym meczu trzy razy wyłożyć piłkę na tacy żeby coś strzelił i nie Vucinić, który ma ciąg na bramkę jak emerytowany stoper. Potrzebny jest ktoś kto umie i strzelić, i stworzyć sobie sytuację, i dograć piłkę kolegom. W tym oknie właściwie jedynym takim graczem, o którym potencjalnie można by dyskutować jest Tevez. Latem wybór powinien być większy.
ale ja piszę nie tylko o charakterystyce, lecz także o pozycji na boisku. oczywiście, że im bardziej wszechstronny napastnik tym dla nas lepiej, chodziło mi jednak oto, że bardziej szukałbym kogoś za pepe niż za matriego/quaga

: 29 grudnia 2011, 18:47
autor: Dante93
Ja jeszcze dorzuce swoje 3 grosze w temacie Amauriego.
Jasne, zgodze sie że jest pijawą, bez ambicji i w ogóle możnaby rzec o nim wszystko co najgorsze :wink: Ale obiektywnie patrząc, to 99% ludzi w swoim życiu podejmuje decyzje, mając na największej uwadze swoje dobro, i finanse. Amauri młodszy już nie będzie, a przecież sam Juventus mu takie nie inne warunki zapełnił, i on ma prawo postąpić tak nie inaczej. Wiadomo dla nas ze stricte moralnych pobudek, ta postawa jest naganna, ze strony ekonomicznej jednak, czy Wy np. z wlasnej woli zmienilibyście firme w której zarabiacie 20 tys miesięcznie, na firme w ktorej zarabiać będziecie 8? A przecież piłkarz nie musi patrzec na swoje zajęcie jak kibic, może patrzeć czysto zarobkowo i traktować to jak każdy inny zawód. A skoro pracodawca zgodził sie na takie warunki, to zawodnik ma prawo je wyegzekwować. Wiadomo, w gre wchodzi jeszcze jego kariera, ambicje, ale być może Brazolowi ich brakuje. Juventus sam sobie(albo Secco ) jest winny. Dlatego śmiesza mnie teksty zjeżdżające po całości Amauriego, reszty obiektywizmu również trzeba zachować :wink:

Co do Mercato:
O Lukaku nie słyszałem, ale szczerze to już wole młodego,gniewnego, z którego jeszcze coś może być, Aniżeli wypalonego 30 letniego WŁocha. Ale kij wie ile w tym prawdy.

: 29 grudnia 2011, 18:52
autor: zahor
stahoo pisze: Nie mówi się też po polsku trequartista tylko "ofensywny pomocnik grający za napstnikami", box-to-box tylko "defensywny pomocnik długodystansowiec biegający od pola karnego do pola karnego", nie mówi się kilku innych słów.
Crack to gwiazda, zawodnik mogący odmieniać losy spotkań. Gracz nietuzinkowy, błyskotliwy, nieszablonowy, trochę magiczny (w sensie techniki, dryblingu itp). Może na forum o włoskiej drużynie "crack" nie do końca pasuje, ale czy jest jakiś odpowiednik tego słowa?
Ja nie jestem zdeklarowanym przeciwnikiem używania obcojęzycznych terminów, apeluję tylko o rozsądek. Określenia trequartista używam jedynie wypowiadając się na temat włoskiej piłki, bo dla mnie to określenie charakteryzuje graczy bardzo specyficznych - jak Baggio, Del Piero czy Totti. Lampard, Kaka czy inny Ronaldinho to nie są dla mnie trequartiści.
Określenie box-to-box jest o tyle fajne, że nie istnieje w języku polskim wyraz który miałby takie samo znaczenie, a opisywanie tego w ten sposób jak zaproponowałeś jest dość siermiężne.
Ale crack? Jest tyle słów w języku polskim którymi można to określenie zastąpić. Naprawdę nie widzę potrzeby stosowania tego określenia, a tym bardziej tak nagminnie, jak to się niektórym ostatnio zdarza. Swego czasu pamiętam jak bardzo popularne było określanie czołowych graczy mianem "wielkich mistrzów" - to oczywiście kalka językowa z włoskiego. O ile oni sformułowania "grande campione" używają bardzo często, o tyle po polsku ten tytuł bardziej niż z piłkarzem kojarzy mi się z Urlichen von Jungingenem.
Dante93 pisze: Jasne, zgodze sie że jest pijawą, bez ambicji i w ogóle możnaby rzec o nim wszystko co najgorsze :wink: Ale obiektywnie patrząc, to 99% ludzi w swoim życiu podejmuje decyzje, mając na największej uwadze swoje dobro, i finanse. Amauri młodszy już nie będzie, a przecież sam Juventus mu takie nie inne warunki zapełnił, i on ma prawo postąpić tak nie inaczej. Wiadomo dla nas ze stricte moralnych pobudek, ta postawa jest naganna, ze strony ekonomicznej jednak, czy Wy np. z wlasnej woli zmienilibyście firme w której zarabiacie 20 tys miesięcznie, na firme w ktorej zarabiać będziecie 8? A przecież piłkarz nie musi patrzec na swoje zajęcie jak kibic, może patrzeć czysto zarobkowo i traktować to jak każdy inny zawód. A skoro pracodawca zgodził sie na takie warunki, to zawodnik ma prawo je wyegzekwować. Wiadomo, w gre wchodzi jeszcze jego kariera, ambicje, ale być może Brazolowi ich brakuje. Juventus sam sobie(albo Secco ) jest winny. Dlatego śmiesza mnie teksty zjeżdżające po całości Amauriego, reszty obiektywizmu również trzeba zachować
Oczywiście, można przyjąć ten punkt widzenia, ale w takim razie Amauriego należy skrytykować za coś innego - za obłudę. Mógłby gość powiedzieć "tak, świata już nie podbiję, wielkiej kariery już nie zrobię, Złotej Piłki nie dostanę, ale jak mam kopać się w czoło w jakiejś Genoi za grosze to wolę tutaj zgarniać cztery bańki, które mi się należą jak psu kość bo mam to w kontrakcie". Nie ceniłbym go jako wzór sportowca, jako ucieleśnienie postawy fair play i ducha rywalizacji, ale z takiego punktu widzenia o jakim mówisz mógłbym to zrozumieć. Facet i tak już żadnego meczu nie zagra, mógłby się już zdobyć na takie wyznanie. A on cały czas z uporem godnym lepszej sprawy stara się przekonać wszystkich dookoła, że tak naprawdę pieniądze są ostatnią rzeczą na świecie która się liczy, że chodzi o długość kontraktu, o chęć pozostania w Turynie, udowodnienia czegoś kibicom itp. I to właśnie jest dla mnie najbardziej żenujące - nikt mu w te bzdury nie wierzy, a on dalej stara się zrobić wszystkim wodę z mózgu.
jaqb pisze: ale ja piszę nie tylko o charakterystyce, lecz także o pozycji na boisku. oczywiście, że im bardziej wszechstronny napastnik tym dla nas lepiej, chodziło mi jednak oto, że bardziej szukałbym kogoś za pepe niż za matriego/quaga
A ja powiem tak - przy pomocy i obronie ustawionej w ten sposób jak teraz, atak może grać zarówno 1-2 jak i 2-1. Przykładem jest chociażby Milan gdzie czasami (zwłaszcza w poprzednim sezonie) dwóch napastników grało po bokach, a trzeci w środku, a raz Boateng pełnił rolę trequartisty i przed nim na równi grali np. Zlatan z Pato.
Mamy w tej chwili do gry w pierwszym składzie Vucinicia który może grać jako napastnik (byle nie jedyny, wysunięty) albo ten atakujący skrzydłowy w 4-3-2-1. Jest Matri, który musi grać na środku - sam, albo z drugim napastnikiem, ewentualnie jako jego zmiennik Quagliarella. Wydaje mi się że należy sprowadzić najlepszego napastnika, jakiego w lecie będzie się dało. A czy będzie to gracz grający bardziej z boku czy na środku to akurat moim zdaniem nie ma aż tak wielkiego znaczenia - tutaj akurat jest pewne pole do manewru.

: 29 grudnia 2011, 18:53
autor: pumex
Dante93 pisze:O Lukaku nie słyszałem, ale szczerze to już wole młodego,gniewnego, z którego jeszcze coś może być, Aniżeli wypalonego 30 letniego WŁocha. Ale kij wie ile w tym prawdy.
Ile w tym prawdy? Pewnie zero. Dziennikarze skojarzyli fakt, że Chelsea obserwuje Krasicia a Juventusowi brakuje napastnika, przy czym Lukaku nie ma miejsca w ataku The Blues i kolejna plotka gotowa.
stahoo pisze:
Mietson pisze:Tak nawiasem, czy Amauri jest najgorszym transferem w historii Juve czy tylko mi się tak wydaje? :lol:
Hmm... Bije się o podium z Poulsenem, Almironem
Poulsen również nie grzeszył umiejętnościami i formą, ale Stasiu... przecież Amauri kosztował 2 razy tyle co Duńczyk :shock: Moim zdaniem Brazol w tym rankingu każdego innego zawodnika zostawia daleko, daleko w tyle

: 29 grudnia 2011, 18:59
autor: Fidelito
stahoo pisze: Szarpnąć to jedno, a przekonać argentyńskiego cracka ( :smile: ) do przejścia do siódmej drużyny Serie A, gdy ma oferty z czołowych klubów Anglii i Hiszpanii to drugie. Ile razy to mamy wałkować? :>
Przecież nie rozpaczam, że go nie kupiliśmy, po prostu szkoda, zwłaszcza gdy patrzy się jak Argentyńczyk radzi sobie na Wyspach. Co do przekonania go do gry dla 29-krotnego mistrza Włoch będącego w "małym" dołku, to metoda jaką uskutecznia od kilku lat City(patrz Tevez z United), czy PSG obecnie jest całkiem skuteczna :C
stahoo pisze: Jovetić.
Chociaż my nie musimy na siłę szukać następcy Alexa. Gramy 4-3-3 więc szukajmy nie klasycznej dziesiątki jak Del Piero, tylko ofensywnego skrzydłowego - schodzącego napastnika.
Niby tak, jednak jeśli weźmiemy pod uwagę, że Miras jak na napastnika jest dość nieskuteczny, a Matri drugim Trezegolem raczej nie zostanie, to fajnie było by mieć kreatywnego "golleadora" jak właśnie Del Piero.

: 29 grudnia 2011, 19:06
autor: ewerthon
stahoo pisze:
Mietson pisze: Tak nawiasem, czy Amauri jest najgorszym transferem w historii Juve czy tylko mi się tak wydaje? :lol:
Hmm... Bije się o podium z Poulsenem, Almironem i...
Coś Ty, Poulsen nie był aż takim złym zakupem, sezon 2009/2010 miał całkiem solidny, poza tym, Marotcie udało się go wypchnąć za przyzwoitą kwotę. Almiron też kosztował chyba poniżej 10 mln. Natomiast Amauri miał bardzo dobrą tylko jedną rundę, potem, poza kilkoma meczami brał kasę po prostu za nic. Cały transakcja była niewypałem (mówię tu także o Nocerino, którego można było np. tylko wypożyczyć Palermo).

: 29 grudnia 2011, 19:16
autor: Lypsky
stahoo pisze:
Mietson pisze: Tak nawiasem, czy Amauri jest najgorszym transferem w historii Juve czy tylko mi się tak wydaje? :lol:
Hmm... Bije się o podium z Poulsenem, Almironem i... dobra, nie powiem z kim jeszcze bo zostanę zjechany jak interista :D
Tak, tak, bo historia Juve to ostatnie 5 lat.
Marcelo Salas, mówi wam coś to nazwisko?

: 29 grudnia 2011, 19:23
autor: Pan Mietek
pumex, nie wiem czy poważnie jesteś takim impulsywnym człowiekiem czy może po prostu zgrywasz twardziela ale to co piszesz o Amaurim mówi co nieco o Twojej osobie.

Z kompletnie niezrozumiałych przyczyn traktujesz to osobiście, jakby to Tobie Amauri coś zrobił. Wszyscy go nie lubimy ale to nie powód, żeby się zniżać do prymitywnych zagrywek. Było jakiś czas temu głośno o sprawie Rzeźniczaka i w jego przypadku można było mówić o tym, że sprawa zrobiła się osobista, natomiast jeśli do kogoś mamy kierować swój żal za to, że nas Amauri tak wydymał to będzie to Alessio Secco (a ja tylko przypomnę, że są ludzie, którzy wciąż uważają go za lepszego DSa od Marotty :lol: )

Dobra, dość pouczania :) Amauriego i tak zaraz nie będzie :prochno:

Jak to jest z tym Borriello? Jest czy go nie ma?