: 20 maja 2012, 12:41
Szczęście sprzyja chcącym. Gratulacje dla Chelsea. Niewiele pokazali w tym meczu, ale wygrali. Psychicznie byli twardsi od niemieckiej drużyny. Rzadka sytuacja.SKAr7 pisze:Więc co, szczęście sprzyja lepszym?
Szczęście sprzyja chcącym. Gratulacje dla Chelsea. Niewiele pokazali w tym meczu, ale wygrali. Psychicznie byli twardsi od niemieckiej drużyny. Rzadka sytuacja.SKAr7 pisze:Więc co, szczęście sprzyja lepszym?
Z tego co pamietam to byla taka rosyjska ksiazka "Bialy Zagiel", i wlasnie w tym kontekście tego zwrotu uzyl Borek.Borek też dowalił do pieca.
"Drogba osamotniony w ataku niczym biały żagiel." Laughing Laughing Laughing
To potwierdzone info?zahor pisze:Co zaś się tyczy Juventusu w Lidze Mistrzów, to powiem w ten sposób - nie przewiduję żebyśmy mieli w przyszłym roku mieć obiektywnie najlepszy, najsilniejszy zespół w tych rozgrywkach.
Tja, był taki dialog gdzie Boniek powiedział, że Drogbą interesują się czołowe klub włoskie a Borek po chwili dodał, że miał na myśli piłkę na najwyższym poziomie.pumex pisze:Albo ja coś źle wychwyciłem, albo taki właśnie stosunek ma Borek do SerieA.
No to zapierniczanie na trybunę do Platiniego po puchar jest kompletnie poronione. Nawet cholernego confetti wczoraj nie było no bo gdzie. Ledwo się tam pomieścili, Bosingwa zasłonił Terry'ego i Lamparda.pan Zambrotta pisze:Kiedyś odbierano puchar na trybunach stadionów, teraz też musi tak być.
Wiem, że to nawiązanie ale nazwanie Drogby Białym Żaglem samo w sobie wywołało u mnie parsknięcieArdjan pisze:Z tego co pamietam to byla taka rosyjska ksiazka "Bialy Zagiel", i wlasnie w tym kontekście tego zwrotu uzyl Borek.
To jest właśnie stosunek Polski do włoskiej Calcio. Nie bez powodów nikt nie chce wykupić praw telewizyjnych do Serie A, a w magazynach sportowych pokazują fetę mistrza Portugalii, po czym prowadzący dodaje tylko, że mistrzem Włoch został... <spojrzenie na kartkę> Juventus Turyn...Ouh_yeah pisze: Tja, był taki dialog gdzie Boniek powiedział, że Drogbą interesują się czołowe klub włoskie a Borek po chwili dodał, że miał na myśli piłkę na najwyższym poziomie
Naprawdę nie wiem jak musiałoby wyglądać nasze mercato żebyśmy mogli powiedzieć że nasi piłkarze, biorąc każdego z osobna, są lepsi niż ich odpowiednicy z Barcelony, Realu czy Manchesteru City. Co oczywiście nie oznacza że Juventus jako zespół nie może tamtych drużyn przy odrobinie szczęścia wyeliminować.Ouh_yeah pisze:To potwierdzone info?zahor pisze:Co zaś się tyczy Juventusu w Lidze Mistrzów, to powiem w ten sposób - nie przewiduję żebyśmy mieli w przyszłym roku mieć obiektywnie najlepszy, najsilniejszy zespół w tych rozgrywkach.![]()
Wiesz co, widziałem już na tym forum analizy z których wynikało że tak na dobrą sprawę to mamy lepszy zespół niż Barcelona, stąd wolałem się upewnić że Ouh_yeah nie popadł w jakiś dziwny rodzaj euforii po zdobyciu scudetto :-DSzikit pisze:Oł_jea chodziło o to, że to przecież oczywiste... twoja teoria jest tak pewna jak bodajże Staha, o tym że musimy strzelić więcej bramek od przeciwnika.
Oł_jea chodziło o to, że to przecież oczywiste... twoja teoria jest tak pewna jak bodajże Staha, o tym że musimy strzelić więcej bramek od przeciwnika.zahor pisze:Naprawdę nie wiem jak musiałoby wyglądać nasze mercato żebyśmy mogli powiedzieć że nasi piłkarze, biorąc każdego z osobna, są lepsi niż ich odpowiednicy z Barcelony, Realu czy Manchesteru City. Co oczywiście nie oznacza że Juventus jako zespół nie może tamtych drużyn przy odrobinie szczęścia wyeliminować.Ouh_yeah pisze:To potwierdzone info?zahor pisze:Co zaś się tyczy Juventusu w Lidze Mistrzów, to powiem w ten sposób - nie przewiduję żebyśmy mieli w przyszłym roku mieć obiektywnie najlepszy, najsilniejszy zespół w tych rozgrywkach.![]()
Jednak wygrał LM, więc podejrzewam że prędzej zapił się wczoraj ze szczęścia niż poczuł "utarcie nosa". A jednak ta Chelsea jest dziwna, Ranieri ze słabszym relatywnie składem, jeszcze przed wpakowaniem przez Abramowicza kosmicznej kasy, doszedł w LM jakby nie patrzeć, tak samo daleko jak później Mourinho z "gwiazdami".Bartek88 pisze:Najbardziej ciesze sie z utarcia nosa Abramowicza, puchar LM przywiozl mu trener 'noname' na ktorego nie trzeba bylo wydawac po 50 mln euro, o ktorego nie staralo sie 5 klubow, o ktorym malo kto slyszal. Di Matteo gdy początkowo przejął Chelsea mowilo sie 'wygrywa bo zasada swiezosci' ale wygral 4 mecze, ogral Barce i pokonal jedna z najsilniejszych druzyn w europie w postaci Bayernu, druzyną, którą objął kilka miesiecy temu, ze skladem,ktory dostał w spadku.
Nie raz, nie dwa, nie sto krytykowano SuperPippo za echnikę, ale on zagrał na nosie krytykom poprzez swoje osiągnięcia. Mi tam zawsze było szkoda jego odejścia, bez względu na to co później osiągnął Treze. A w zasadzie może Francuz strzelał "ładniej", ale jego rola była taka sama. Przyczajony tygrys, 80 minut niewidoczny a potem dostał jedno podanie i gol.ewerthon pisze: Dla mnie Inzaghi poza instynktem strzeleckim i dobrym przygotowaniem taktycznym jest średnim piłkarzem. Inna sprawa, że te 2 cechy ma na najwyższym światowym poziomie, dzięki temu stał się maszyną do strzelania goli, brzydkich goli. Właśnie dlatego nie przepadałem za nim jak grał w Juve i cieszyłem się, że Trezeguet zajął jego miejsce.
A jednak mistrzostwo Włoch mieliśmy i ogólnie wspomina się ten sezon z łezką w oku, jako jeden z piękniejszych. A Bayern przegrał wszystko co mógł, choć i finał LM nie powienien być dla nich złym rezultatem, bo na papierze to powinni dostać w 1/2. Tak czy siak przegrać już prawie wygrany mecz (w sumie 3 razy byli blisko: gol na 1:0 w 80 którejś minucie, potem karny w dogrywce i prowadzenie w serii jedenastek, gdzie wydawało się że Neuer wyprowadzi z równowagi Londyńczyków, aż jestem w szoku ja pewni byli w serii od 2 do 5, jak wytrzymali presję) i to u siebie, to boli.jsduga pisze:Bayern przegrał mistrzostwo Niemiec, przegrał puchar Niemiec, poległ w finale LM. Ciekawe, czy wpłynie to na mentalność graczy w reprezentacji naszych zachodnich sąsiadówRozpacz Bayernu przypominało mi naszą w 2003 roku.
Trochę to wszystko przypomina Grecję z 2004. Też niektórzy mówili że na farcie, ale tak się da jeden a nie trzy kolejne. Tak jak i wtedy tak i teraz trudno mówić o przypadku, taką mieli taktykę. Z tym, że Gecy to była jednak drużyna noname-ów, a za Chelsea stoją jednak nazwiska, budowany latami zespół (choć trenerzy zmeiniani jak rękawiczki) i poczucie niespełnienia.Ouh_yeah pisze:W sumie nawet ciężko w przypadku Chelsea mówić o dyspozycji dnia bo oni zagrali to samo w dwóch meczach z Barcą i w finale. Przyfarcili ostro ale według mnie to wcale nie jest "najsłabszy zwycięzca LM od lat". Skoro są tacy słabi to dlaczego rywale przez jakieś 300 minut walili głową w mur albo marnowali setki na potęgę a oni przez ten czas zrobili 3 kontry i jeden róg, z czego strzelili cztery gole
Może to nie popualrne na tym forum, ale mi Boniek jako komentator nie przeszkadza, nawet lubię go słuchać, jakiś taki naturalny jest, bez wyuocznych gadek, a jednak mówi z sensem.rad pisze:A propos Bońka i Borka. Miałem wrażenie nieraz, że ten drugi ledwo znosi tego pierwszego. Ja osobiście zdzierżyć nie mogę obydwu komentatorów.
Tego nie slyszałem, ale z całego fragemntu co dałeś wygląda mi na to, że Borek miał na myśli, że Drogba odejdzie gdzies by dograc do emerytury czyli jakiś Katar, Machaczkała czy coś w tym stylu, akurat o to bym się nie czepiał. Aczkolwiek w kontekście serie a może wyglądać to głupio.pumex pisze:Borek: "...no tak, ale ja miałem na myśli grę na wysokim poziomie"
Albo ja coś źle wychwyciłem, albo taki właśnie stosunek ma Borek do SerieA.
Niewiele to zmienia, Niemcy i tak odskoczyli, podjerzewam, że co najmniej trzeba 3 lat by dogonić ich. Była szansa troche nadrobić, ale Napoli miało awansować z Chelsea, Udinese jeszcze trochę pokopać w LE, a Bayern szybko wylecieć z fazy pucharowej (no po pierwszym meczu z Basel wydawało się to możliwe). Teraz mimo tego, że Milan i Napoli wstydu w LM nie przyniosły, Inter chociaż do tej 1/8 się doczlapał a Borussia udowodniła brak doświadczenia, to jednak dla Italii jest to duże nic.Amarillo pisze:Wygrana Chelsea może cieszyć. Niemcy nie dali nam jeszcze bardziej odskoczyć w rankingu względem Serie A.
SKAr7 pisze:Chelsea miała ze sobą tankowiec pełen szczęścia w tych rozgrywkach. Ale było też drużyną która najbardziej chciała, najwięcej serca wkładała w grę. Więc co, szczęście sprzyja lepszym?
Bo to jednak "Liga Mistrzów" jest i trzeba przynajmniej zachować pozory że tak pozostało. Liczba Kilerów w więzieniu musi się zgadzać, tak samo liczba mistrzów krajowych też w LM zgadzać się musi. A akurat ten Apoel doszedł do 1/4 więc fajnie że i takie rodzynki się ojawiają. Trafił by na Arsenal w eliminacjach i co? Trochę to lipa dla włoskich zespołów które są nisko notowane i mają wała na wejście, ale cóż.Ouh_yeah pisze:Udinese gra w eliminacjach z Arsenalem a Wisełka z Apoelem.
Efektowne to może i było, ale czy nie za dużo tego? Sezon i tak jest załadowany a to dla każdej z drużyn dodatkowe 4 mecze.zoff pisze:Coś w tym jest. Każdy chyba woli oglądać mecz czwartej ekipy z Anglii czy z Hiszpanii, niż mistrza ligi pokroju polskiej. Najmilej wspominam edycje kiedy rozgrywana była druga faza grupowa. Spotkań było od groma, a każda z grup była naprawdę mocna.
To już inna sprawa. Gdyby nie media, kibice po prostu cieszyliby się tak ładną grą zespołu. Ludzie uczulili się na "spuszczanie nad Barcą" i tak tego efekt. Także tu nie chodzi o klub, tylko o sposób działania serwisów internetowych, programów telewizyjnych i komentatorów. Ale tego nie da się zmienić i tyle, a szkoda. Ja na to nie zwracam uwagi i po prostu obserwuje, moim zdaniem, ładną grę. Po meczach często czytałem wpisy kibiców jak to się cieszą, że wygrał "futbol", a nie "podawanie piłek milion razy". Nie ma co się przejmować takimi drobnostkami SKAr7, to zjawisko ogólnoświatowe dotyczące Barcelony, Realu - co za dużo to nie zdrowo.SKAr7 pisze:Znów się z Tobą nie mogę niestety zgodzić. Nigdy nie spotkałem się z żadną formą "nienawiści" do stylu Barcelony- za to słyszałem kibiców, którzy są święcie przekonani, że Barca to jedyny, właściwy i niepodważalny styl i powinniśmy dziękować Bogu, że dał nam ją oglądać, a nie ją krytykować w jakikolwiek sposób. Cała 'nienawiść" do Katalończyków to tylko reakcja na tę pierwszą postawę.
Bayern ledwo wyszedł z grupy?Skibil pisze:Trzeba przyznać, że to dość zabawne: w finale zagrała Chelsea która "miała" odpaść już z Napoli i Bayern który ledwo wyszedł z grupy.Wielkie brawa dla Di Mateo, że ugasił pożar w najlepszy możliwy sposób. Ciekaw jestem czy zostanie na kolejny sezon i jak będą wyglądać ich ruchy transferowe.
Racja, chodziło mi o sytuację po 1-szym meczu z Basel - mój błąd.@D@$ pisze:Bayern ledwo wyszedł z grupy?
ja bym powiedział, że miała niewyobrażalną determinacji, nie tylko w tym meczu ale także i z barceloną i z napoli, pokazali że jak ktoś bardzo chce to może, jak bardzo na najwyższym poziomie decyduje to czy komuś się zwyczajnie chce, chce bardziej niż temu drugiemu... niech się Romek cieszy, to jego chwiląArdjan pisze:Chelsea miała niewyobrazalna fure szcześcia,