: 01 listopada 2017, 12:01
Pomeczowe wywiady z Higuainem i Cuadrado (napisy PL):
http://www.juvepoland.com/news.php?id=36390
http://www.juvepoland.com/news.php?id=36390
Forum polskich kibiców Juventusu
https://forum.juvepoland.com/
Jej, ale TO TY piszesz, że to "straszne bardzo" i że "świat się zawali" - nie ja. Nie wciskaj więc SWOJEJ interpretacji do mojej wypowiedzi.albertcamus pisze:RZECZYWIŚCIE STRASZNE BARDZO, że Wojtuś sobie nie pogra w LM :rotfl:LordJuve pisze:Przyszło mi jeszcze do głowy, że szczególnie pokrzywdzony może być Wojtek Szczęsny. Słaba postawa jego kolegów komplikuje nam sytuację w grupie (gdyby ją odnieść do hipotetycznego układu po wygranej, której jak wiemy nie było), więc raczej Allegri nie da mu szansy w tej fazie rozgrywek LM. Jak nie teraz, to też nie w fazie pucharowej.
Szkoda, bo gdybyśmy dziś wygrali to Wojtek spokojnie mógłby stanąć między słupkami w meczu z Grekami czy nawet Barcą.
Świat się zawali.
Odpowiedź jest prosta, remis nas urządzał. Wyobraź sobie jaki byłby płacz gdyby nasi za wszelką cenę chcieli wygrać i przez to by przegrali bo poszła by kontra! Gra o 3pkt byłaby nie potrzebnym ryzykiem, zrozumcie to.Alexinhio-10 pisze:P.S Najlepsze sytuacje był pod koniec meczu:
- Igła cieszy się z gola, jakby strzelił bramkę w finale LM dającą prowadzenie, zamiast brać piłkę z bramki i pędzić na środek boiska.
-Truchtający do zmiany Dybala...
Na pewnokrystiank pisze:Takim składem jak mamy teraz to Conte by spokojnie wygrałby LM
Może jakbyś potrafił popatrzeć na kwestię nieco szerzej, to ogarnąłbyś fakt, że mamy wyjątkowo paskudną statystykę jeśli chodzi o finały LM. Czy to ma znaczenie? NIE WIEM. Może ma, może nie ma. Każdy sobie to we własnym zakresie oceni.Bukol87 pisze:Przecież większość użytkowników tutaj uwaza, że dotarcie do finału LM to nic wielkiego . Liczy sie tylko wzniesienie pucharu. Jakie więc ma znaczenie z kim spotkamy się po drodze?zambrotta pisze:tak, kwestia grania rewanzu u siebie to kwestia trzeciorzedna![]()
Będziemy finalistą i nie wygramy - klęska
Odpadniemy w 1/8 - klęska
Dajemy się tłamsić Sportingowi, tracimy bramkę i nagle się wszyscy budzą i musimy atakować. Kiedy sobie zdamy sprawę że musimy wrzucić tą staromodną szkołę i myślenie do kibla i spuścić wodę ? LM taką z mentalnością nie wygramy, nie w tych czasach.Wojtek pisze:Odpowiedź jest prosta, remis nas urządzał. Wyobraź sobie jaki byłby płacz gdyby nasi za wszelką cenę chcieli wygrać i przez to by przegrali bo poszła by kontra! Gra o 3pkt byłaby nie potrzebnym ryzykiem, zrozumcie to.Alexinhio-10 pisze:P.S Najlepsze sytuacje był pod koniec meczu:
- Igła cieszy się z gola, jakby strzelił bramkę w finale LM dającą prowadzenie, zamiast brać piłkę z bramki i pędzić na środek boiska.
-Truchtający do zmiany Dybala...
Cóż za polot, cóż za przenikliwość! Jesteś gość!pan Zambrotta pisze:Bukol wyklety, w szal jpc owiniety xD
warte kartki.
A czy ktoś to neguje?LordJuve pisze:
Może jakbyś potrafił popatrzeć na kwestię nieco szerzej, to ogarnąłbyś fakt, że mamy wyjątkowo paskudną statystykę jeśli chodzi o finały LM. Czy to ma znaczenie? NIE WIEM. Może ma, może nie ma. Każdy sobie to we własnym zakresie oceni.
Niech mi ktoś powie, jak można nie toczyć sobie z was beki? Allegri to wuefista. Rzuca na treningu piłkę i mówi: "macie, grajcie" :rotfl:Alexinhio-10 pisze: O tym że Max nas trenuje od trzech sezonów, a my nie umiemy wymienić kilku podań, a mając piłkę na połowie przeciwnika, czy nawet blisko pola karnego nagminnie oddajemy ją na naszą połowę, nawet nie chce mi się dyskutować.
Szacunek nie wyklucza zasadności pytań o przyszłość. Max miał dwie szanse w relatywnie krótkim okresie na zdobycie pucharu LM. Jasne, to nie jest tak, że przegrane finały obciążają tylko jego i chwała mu za to, że do nich doszedł. Pracuje jednak w Juve już kilka lat i być może czas na zmiany - z różnych powodów.Bukol87 pisze: A czy ktoś to neguje?
Żeby wygrać finał trzeba dać sobie szansę i do niego awansować.
Obecny trener uczynił to dwa razy i dlatego ma u mnie dozgonny szacunek. Bez względu na to ile zbierze hejtu na tym forum przez pryszczatych leszczy.Proste. Łatwiej Ci tego nie wytłumaczę chyba, że przejdziemy na obrazki.
NIEMOŻLIWE! To trenerem danej drużyny nie jest się aż do śmierci?LordJuve pisze:Szacunek nie wyklucza zasadności pytań o przyszłość. Max miał dwie szanse w relatywnie krótkim okresie na zdobycie pucharu LM. Jasne, to nie jest tak, że przegrane finały obciążają tylko jego i chwała mu za to, że do nich doszedł. Pracuje jednak w Juve już kilka lat i być może czas na zmiany - z różnych powodów.Bukol87 pisze: A czy ktoś to neguje?
Żeby wygrać finał trzeba dać sobie szansę i do niego awansować.
Obecny trener uczynił to dwa razy i dlatego ma u mnie dozgonny szacunek. Bez względu na to ile zbierze hejtu na tym forum przez pryszczatych leszczy.Proste. Łatwiej Ci tego nie wytłumaczę chyba, że przejdziemy na obrazki.
Jestem przekonany, że nasz zarząd kmini te tematy i nie jest tak, że pomimo szacunku, który mają do Maxa, nie biorą pod uwagi scenariusza zmiany trenera. Musieliby być głupi i bez wyobraźni.
Wybacz, ale zdaje się, że tak zapędziłeś się w swojej forumowej krucjacie przeciw wszelkiej maści "jęczydupom", że do Twoich wypowiedzi trzeba dopisywać takie banalne przypisy.Bukol87 pisze: NIEMOŻLIWE! To trenerem danej drużyny nie jest się aż do śmierci?
Niebywała przenikliwość z Twojej strony. Odkrycie warte Nobla.
Dodaj jeszcze, że piłka jest okrągła i bramki są dwie.
Nie jest powiedziane, że to zarząd będzie chciał zmienić trenera. Może trener zapragnie zmienić otoczenie? Dlatego napisałem, że musieliby być "bez wyobraźni", gdyby nie brali pod uwagę scenariusza odejścia Maxa. Co więcej, może ktoś z naszych włodarzy zwietrzy nosem szansę na zatrudnienie innego - ICH ZDANIEM - ciekawego szkoleniowca i puszczą Maxa z torbami? Może dojdą do wniosku, że to jednak nie jest facet, który da nam wyczekiwany puchar LM? Ewentualnie zauważą, że atmosfera w szatni robi się na tyle gęsta, że łatwiej będzie zmienić trenera, niż kolejnych 2-3 piłkarzy - skąd wiesz, jak tam wyglądają FAKTYCZNE relacje między chłopakami i trenerem? Hm, a może ktoś zwyczajnie dojdzie do wniosku, że zadziała efekt "miotły" i nowy boss da nam sporo świeżości w rozwiązaniach taktycznych, a zawodnikom inny rodzaj motywacji do zdobywania trofeów?Bukol87 pisze: PS: Wytłumaczysz mi racjonalnie czemu zarząd miałby zmieniać trenera, który jest spokojnie w TOP3 na świecie, który dobrze sobie radzi w lidze, spokojnie awnasuje do fazy pucharowej LM i potwierdził swoją wartość w przeszłości?
LordJuve pisze:Szacunek nie wyklucza zasadności pytań o przyszłość. Max miał dwie szanse w relatywnie krótkim okresie na zdobycie pucharu LM. Jasne, to nie jest tak, że przegrane finały obciążają tylko jego i chwała mu za to, że do nich doszedł. Pracuje jednak w Juve już kilka lat i być może czas na zmiany - z różnych powodów.
Jestem przekonany, że nasz zarząd kmini te tematy i nie jest tak, że pomimo szacunku, który mają do Maxa, nie biorą pod uwagi scenariusza zmiany trenera. Musieliby być głupi i bez wyobraźni.
Truizmami to się możesz wymieniać z innymi.LordJuve pisze:Wybacz, ale zdaje się, że tak zapędziłeś się w swojej forumowej krucjacie przeciw wszelkiej maści "jęczydupom", że do Twoich wypowiedzi trzeba dopisywać takie banalne przypisy.Bukol87 pisze: NIEMOŻLIWE! To trenerem danej drużyny nie jest się aż do śmierci?
Niebywała przenikliwość z Twojej strony. Odkrycie warte Nobla.
Dodaj jeszcze, że piłka jest okrągła i bramki są dwie.
Jaki z niego fenomenalny strateg pokazał w czerwcowym finale. Tak znakomicie przygotował zespół, że sił wystarczyło na 45 minut meczu, nie toczonego w jakimś niesamowicie szybkim tempie. Nie ściągnął 2 kontuzjowanych zawodników, bo myślał, że może się skończyć dogrywką. A to jak zmotywował zawodników w przerwie, przejdzie do historii. Tymczasem Zidane'owi wystarczyło znaleźć jeden słaby punkt w naszej mocarnej defensywie, żeby skończyło się na pogromie. Jak przeciwnika rozpracował Dyzma? Czy znalazł jakieś słabe punkty w drużynie Realu? Oczywiście, że nie. Ale jak widać są tutaj przegrywy, które potrafią taki mecz nazwać sukcesem.Bukol87 pisze:Niech mi ktoś powie, jak można nie toczyć sobie z was beki? Allegri to wuefista. Rzuca na treningu piłkę i mówi: "macie, grajcie" :rotfl:
Poszedłbym dalej: "my nic kompletnie nie potrafimy a trofea w gablocie i sukcesy w LM to przypadek"