: 30 sierpnia 2015, 20:19
Najgorsze jest to że Pareyra po wejsciu zbudowal akcje bramkową i zaczał naprawde siać strach w szeregach Romanistow. Chlop ma calkiem dobre pokrętło, potrafi grac szybką pilke i wjezdzac z pilka przy nodze.
Stawianie z uporem na Padoina po pierwszym tragicznym meczu to jakis zal.
Ja nie wiem czy Allegri po prostu nie okazuje tym swojego niezadowolenia i celowo wpuszcza tego łamagę..
Patrząc realistycznie na to co sie działo.
- Graliśmy bez: Marchisio,Khediry,Alexa Sandro
- Roma grała w najmocniejszym składzie, bez urazów
- Polowa tych zawodników w zeszłym sezonie dotarła do Finału LM,CI oraz wygrała Serie A, wygrywając Superpuchar po drodze.
- Roma nie grała nigdzie, miała długie wakacje i dłuższy czas na przygotowanie.
Jednakże, przegraliśmy 2:1 grając w osłabieniu przez 20 minut na stadionie 'pretendenta' do tytułu. Byliśmy o włos od remisu, na Wypchanym po przegi Olimpico, przeciwko druzynie z nastawieniem lwa, mającej w nogach zerowe zmęczenie oraz optymalny skład.
Naprawde, smiech bierze jeżeli ktos pisze o 'zatrybieniu' oraz lamentuje.
Moze nie gralismy bajecznie, ale wystarczyło ze na boisku pojawił sie Pareyra tj. JEDEN zawodnik i stadion Rzymian był 'okakany' ze strachu w ciagu ostatnich 8 minut.
Bez Paniki ludzie. Oni pokazali NAJMOCNIEJSZĄ stronę i wygrali minimalnie, zasłuzenie ale troszke szczęśłiwie (parada Wojtka.)
Przyjadą do nas i znowu przyjmą 3:0.
Stawianie z uporem na Padoina po pierwszym tragicznym meczu to jakis zal.
Ja nie wiem czy Allegri po prostu nie okazuje tym swojego niezadowolenia i celowo wpuszcza tego łamagę..
Patrząc realistycznie na to co sie działo.
- Graliśmy bez: Marchisio,Khediry,Alexa Sandro
- Roma grała w najmocniejszym składzie, bez urazów
- Polowa tych zawodników w zeszłym sezonie dotarła do Finału LM,CI oraz wygrała Serie A, wygrywając Superpuchar po drodze.
- Roma nie grała nigdzie, miała długie wakacje i dłuższy czas na przygotowanie.
Jednakże, przegraliśmy 2:1 grając w osłabieniu przez 20 minut na stadionie 'pretendenta' do tytułu. Byliśmy o włos od remisu, na Wypchanym po przegi Olimpico, przeciwko druzynie z nastawieniem lwa, mającej w nogach zerowe zmęczenie oraz optymalny skład.
Naprawde, smiech bierze jeżeli ktos pisze o 'zatrybieniu' oraz lamentuje.
Moze nie gralismy bajecznie, ale wystarczyło ze na boisku pojawił sie Pareyra tj. JEDEN zawodnik i stadion Rzymian był 'okakany' ze strachu w ciagu ostatnich 8 minut.
Bez Paniki ludzie. Oni pokazali NAJMOCNIEJSZĄ stronę i wygrali minimalnie, zasłuzenie ale troszke szczęśłiwie (parada Wojtka.)
Przyjadą do nas i znowu przyjmą 3:0.