beka: na jaką uczelnię się wybierasz?
Ja studiuję informatykę i ekonometrię w Warszawie, kończę drugi rok. Widzę, że jest wyraźna różnica między studiami moimi i szczypka, bo akurat u mnie nacisk na programowanie i aspekty informatyczne jest dość mocny. Wstęp do programowania (czyli język C) był dla większości najbardziej hardcore'woym przedmiotem, który w pierwszym terminie zaliczyło mniej niż 10% ludzi, sporo na tym odpadło, wytrwali kończyli zaliczać niedawno (a przedmiot mieliśmy trzy semestry temu). Po wstępie do programowania, w drugim semestrze mieliśmy programowanie obiektowe (C++) i chodź proporcję troszkę łagodniejsze, to wciąż zaliczyło mniej niż połowa, i niektórzy dalej z tym walczą.
Ciężko mi powiedzieć czy trzeba się dużo uczyć i czy człowiek z ulicy jest w stanie to zaliczyć, z obu egzaminów miałem piątki w pierwszych terminach a praktycznie nigdy nie siedziałem w ksiażkach, z tym że ja dla przyjemności czasami dobie jakiś program skubnę. Wiem, że jeśli sie chce, to da się tego nauczyć, bo zdarzało się, że osoby które nigdy nie miały z tym do czynienia zdawały.
Żeby napisać bardziej precyzyjnie: u nas wymagano normalnego pisania w pełni działających programów, dodatkowo wiedzy teoretycznej n/t języków programowania.
Zgadza się że kierunek i zagadnienia informatyczne są ukierunkowane na statystykę, to prawda, ale nie wyklucza to poprzedniej tezy. Żeby móc swobodnie modelować jakieś zjawiska, liczyć statystyki, rozkłady, tworzyć modele ekonometryczne umiejętność swobodnego posługiwania się danymi za pomocą pętli czy rekurencji umiejętności programistyczne są bardzo wskazane. Na początku też wydawało mi się to programowanie nie do końca potrzebne, tak samo jak bazy danych, całki, pochodne, i setki innych rzeczy. Teraz, na czwartym semestrze w końcu widzę, że to wszystko było bardzo potrzebne, i że to wszystko ma sens i składa się w większą, logiczną całosć

.
Pytasz o ogólne opinie na temat kierunku - moja jest bardzo pozytywna. To co się tutaj dzieje (zwłaszcza na drugim roku) jest połączeniem ciekawych i interesujących zagadnień, dotyczących realnych problemów, z konkretną i ugruntowaną wiedzą. To nie jest tak jak na kierunkach humanistycznych że uczysz się o rzeczach w prawdzie ciekawych, ale często tak naprawdę nie nabywasz nowych konkretnych umiejętności (piszę ogólnikowo, proszę się nie obrażać), albo na matematyce gdzie umiesz zrobić masę skomplikowanych a przy tym - zupełnie niepotrzebnych rzeczy. Modele ekonometryczne wymagają konkretnej wiedzy i umiejętności, a pozwalają szacować czy prognozować przyszłe zjawiska, oceniać skalę błędu i rozrzut spodziewanych danych, generalnie wydaje mi sie to naprawdę ciekawe i pożyteczne

.
Słyszałem też że ukończenie tych studiów naprawdę daje sporą szansę na znalezienie pracy.
Stosunek dziewczyn i chłopaków - w szczegóły nie będę się wgłębiał na frum publicznym, więc zamiast tego napiszę o proporcji liczebnej jednej i drugiej płci

. Otóż, ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu na początku, u mnie jest... mniej więcej po połowie. Dodam też, że dziewczyny są naprawdę ładne, nie tak jak te z czystej informatyki, które to są jak świnka morska - ni to świnia, ni to morskie (ni to kobieta, ni informatyk) :C
Istotnym może być jeszcze fakt, że nie studiuje na uczelni technicznej a na uniwersytecie. W razie dalszych pytań możesz pisać tu (postaram się zaglądać) albo łap mnie na gadu gadu.