pan Zambrotta pisze:Ale jest ta przyjemnośc, jak wlasciciele np 115KM palą tyle, co ja swoim komajbem

No tak, nie ma co si dziwić, dopóki nie śmigasz autostradą to całkiem normalne, 3 litrowy diesel ma potencjał i zapas mocy, te 100 km/h to dla niego pryszcz, szczególnie w bmw, które jest stworzone, żeby je depnąć, a jak ktoś ma 115 koni to musi wyciskać siódme poty z auta żeby jechało szybko.
Pamiętam jak zrobili test w Top Gear, udowodnili, że samochód hybrydowy pali więcej niż 5 litrowe bmw. Wzięli jakieś hybrydowe padło pewnie poniżej 100 koni, kierowca jechał jak szybko sie da, a za nim kierowca w bmw który zapewne nawet 5 biegu nie użył :lol:
Negri pisze:Dodatkowo trzy razy F: Fiaty, Fordy, Francuzy.
W pełni zgadzam się co do francuskich samochodów, osobiście boje się nawet patrzeć na Peugeot'a i Renault. Stworzone jak najtańszym środkiem.
Co do Forda to się nie zgodzę, pamiętam stare Mondeo mojego brata, totalna padlina. Ale nowa linia Mondeo, Focusa czy też Fiesty jest piekielnie dobra, jak ktos przede mną zaznaczył. Można mówić różne rzeczy na Forda, może coś tam jest skopane, ale nikt nie powie złego słowa na fordowskie silniki. Zetec jest znakomity.
Ale zdecydowanie największy szacunek za Galaxy. Niewiarygodny samochód, oczywiście mówię o takim na wypasie, Titanium x np. Bardzo wygodny, świetna pozycja kierowcy no i.. 2 litry turbo w benzynie

Takim to mogę jechać w trasę 5 tys km.
Pomimo wszystko jednak po części rozumiem ludzi produkujących auta typu Kia Picanto czy też Hyundai i10. Każdy samochód ma swoje przeznaczenie. 50 letnia kobieta z panicznym lękiem prowadzenia samochodu nie może prowadzić 3 litrowego bmw. Dla niej Corsa 1.2 jest szybkim samochodem. Dlatego staram się zaciskać zęby kiedy widzę zawalidrogę w Fordzie Ka.
Co do Volvo zaprezentowanego przez Bukola.. nic dodać nic ująć. Prowadziłem niedawno s60 2.0 TDI. Niewiarygodny samochód. Podwójna skóra w środku, Beżowo-pomarańczowa. Kiedy nim jedziesz czujesz wrażenie lekkości. Kiedy prowadzisz Insignie czujesz się jakbys prowadził Transita, słaba widoczność (może akurat tu van to zły przykład

), czujesz jakby samochód ważył 3 tony, myślisz sobie: czy to wspomaganie w ogóle działa? W Volvo wszystko idzie gładko, kierownica niemal sama sie kręci, wygodne siedzenia, niemal przylegają do ciebie, miękka skórzana kierownica, po prostu poezja.
Jest tam jeden ciekawy system. W zasadzie to pewnie już jest teraz wszędzie, ale w volvo spotkałem się z nim pierwszy raz. Kiedy jedziesz bodajże do 50 km/h, nie ma opcji żebyś uderzył w samochód przed tobą. Jeśli gwałtownie zahamuje, lub ty przyśpisz, nic się nie stanie, volvo zahamuje za ciebie. Można łatwo zauważyć masę kamer i czujników na górze przedniej szyby, przed lusterkiem.