Czas na krótkie podsumowanie.
Od początku minionego sezonu zapisaliśmy w tym temacie
34 strony. Juventus w tym czasie zanotował oficjalnie
60 kontuzji (według mnie
61 bo Morata po Carpi nie mógł zagrać z Hellasem). Aż
43 urazy były z kategorii tych mięśniowych. Warto nadmienić, iż dotyczyły chyba każdej części ciała, np: Morata miał problem z
mięśniami brzucha po meczu z Genoą. Prawdziwi liderzy w liczbie kontuzji to chyba Khedira i Marchisio, jakoś po
7 urazów. Pokonani przez urazy zostali też
Asamoah i Pereyra, dosłownie. Komicznie wyglądały powroty do gry Chielliniego,
2 czy 3 nieudane próby. Nie brakowało kontuzji najgorszej dla piłkarza, o czym niestety przekonał się Marchisio, ponadto późniejsze komplikacje po operacji.
Nie brakowało też nietypowych problemów zdrowotnych. Tu warto wymienić zakażenie rany w łokciu Mario, sraczkę Evry, nudności Moraty z Milanem i ,,świnkę'' Sturaro
Jako ciekawostkę dodam, że urazu niknął w tym sezonie...
Pogba. To nie lada wyczyn przy tym jak był eksploatowany. Generalnie Francuz to silny gość, przez 5 lat miał 1 poważniejszą kontuzję, w tamtym sezonie z Borussią wypadł na 2 miesiące. A wiemy jak jest wykorzystywany.
Włoskie media milczą na temat kroków w kierunku poprawy sytuacji. Wyczytałem tylko, iż sztab jest zaniepokojony tym, że aż 7 zawodników miało kontuzję łydki
Generalnie mnie to nie dziwi. Każdy kto ,,siedzi'' w Juventusie, wie jaka jest u nas atmosfera. Podkreśla się to na każdym kroku, nikt tu nikogo nie wywali na bruk. Najlepszym przykładem jest utrzymanie posady Maxa, gdzie w 18 innych klubach po takim początku, już pożegnano by trenera. Nam pozostaje liczyć, że coś się zmieni... może brak wyjazdu do Azji na SPW przed sezonem coś zmieni...?