Strona 115 z 272

: 27 grudnia 2011, 22:37
autor: Arbuzini
Pogodzę zwolenników Vucinicia i Giovinco. Obu panom lubi przyplątać się jakaś kontuzja i obaj powinni mieć swoje szanse na grę. Bardzo chciałbym żeby od przyszłego sezonu obaj grali w Juventusie. Na przesyt techników narzekać nie możemy, za to zawodników kick&run mamy trochę zbyt wielu :whistle:

: 27 grudnia 2011, 22:43
autor: Garreat
zahor pisze: Ma umieć pokryć rywala, zrobić wślizg, przepchnąć go ciałem, odebrać mu piłkę, wybiec do przodu i złapać rywala na spalonym, nie dać mu celnie dośrodkować ... Czy wyście kiedykolwiek widzieli Estigarribię robiącego wyżej wymienione rzeczy? Bo ja ani razu, a wolałbym nie widzieć na lewej stronie naszej obrony gracza, który czasem coś tam szarpnie do przodu, ale za to rywale będą na tamtej stronie robić co będą chcieli - wystarczy mi że przez ostatnie kilka lat non stop tak było.
Być może Estigarribia wykazuje jakieś predyspozycje do tego, żeby faktycznie przerobić go na bocznego obrońcę, ale:
- po pierwsze - nie nam to oceniać, po obejrzeniu kilku meczós, w których Esti miała zadania wyłącznie ofensywne spekulowanie na temat jego ewentualnego potencjału defensora to wróżenie z fusów.
- po drugie - z pewnością nie da się tego zrobić tak o, z dnia na dzień. Czeka go wiele indywidualnych treningów taktycznych, technicznych, być może także siłowych, do tego konieczność ogrania się na tej pozycji w niejednym meczu. Abate dobry rok kopał się w czoło i gubił w grze obronnej zanim z ofensywnego pomocnika zmienił się w czołowego bocznego obrońcę Serie A. Nie twierdzę że Paragwajczykowi zajmie to dokładnie tyle samo, ale chciałbym żebyście zrozumieli że nie jest to takie hop siup.
Póki co sam Conte przyznał w wywiadzie, że trenują wariant z Estim na LO i to jest najważniejsze.

Wiesz ja uważam, że Esti jeszcze nie zaistniał na tyle w piłce, żeby go jednoznacznie zdefiniować jako obrońcę, skrzydłowego czy jeszcze co innego. Wiadomo tylko że lubi na lewej. Zresztą ogólnie POMOCNICY to zawodnicy uniwersalni, wyszkoleni wszechstronnie. Jednak nie ma dwóch identycznych ludzi więc trzeba dostrzec pewne cechy i znaleźć chłopu idealną pozycję na boisku.

Na Copa America potrafił fajnie walczyć w tyłach, nie sądzę by skrzydłowi Serie A przewyższali ichniejszych (prędzej w drugą stronę).
Albo Conte zrobi z nim coś konkretnego, albo będzie do odstrzału.. widać że chłopak coś umie. Nie mamy nic do stracenia, możemy tylko odpuścić 'bez walki'.

Pamiętasz jak Schweinsteiger latami grał skrzydłowego?
Pamiętasz jak Zambrotta był formalnie pomocnikiem?
Gdzie grał Vidal w Leverkusen?
Kim byłby Pirlo gdyby nie odkrył go na nowo (regista) Ancelotti?
Jak to możliwe, że nasz stary znajomy Hasan Salihamidzic zdobył w piłce prawie wszystko? Chłop grał chyba na każdej pozycji.

BTW
Chciałeś oglądać wślizgi Estiego kiedy do tej pory był ustawiany z przodu? Pepe ma opinię walczaka a też w tyłach nie błyszczy - ustawienie.
Teraz będą zgrupowania, obozy etc być może Antonio podejmie temat.

Wierzę, że dostrzegasz 'siłę argumentu' ;).


A tak apropo Vucinicia. Gość ma duży plus za 1.86m wzrostu. Już pomijając główki, jest to oczywisty argument w grze ciałem.

: 27 grudnia 2011, 23:01
autor: wojczech7
zahor pisze:- po pierwsze - nie nam to oceniać, po obejrzeniu kilku meczós, w których Esti miała zadania wyłącznie ofensywne spekulowanie na temat jego ewentualnego potencjału defensora to wróżenie z fusów.
Po pierwsze, to w ostatnich kilku meczach Estigarribia grał w pierwszym składzie dlatego, że najpewniej gra z tyłu z naszych pomocników i w spotkaniu tak z Napoli, jak Udine, miał wybitnie za zadanie głównie bronić. Wywiązywał się z niego zresztą bardzo poprawnie. Dla niektórych jednak był beznadziejny, bo mu gra do przodu nie szła... Polecam raz jeszcze grę Chelo pod względem taktycznym przeanalizować.

W Paragwajczyku potencjał zdecydowanie jest i Conte to widzi, stąd na niego stawia. Idealny rezerwowy jak na obecny Juventus.

: 27 grudnia 2011, 23:26
autor: pan Zambrotta
Esti jest cienki, zupełnie bezproduktywny. Nie zaoferował nic dla Juve, by go nazywać idealnym zmiennikiem. Ot, znalazł się raz w polu karnym i strzelił pod bramkarzem Napoli. Wydawanie 5 mln euro nawet jak na takie nic to za dużo. Idealnym zmiennikiem może być taki Giaccherini, pod warunkiem że będzie grał tak jak w ostatnich meczach.

Amauri, ten to dopiero jest ewenement. Kiedy ostatni raz przyssał sie do nas taki gracz? Tiago? zarabiał mniej, no i dla niego liczyły się też rodzinne strony, chciał grać na półwyspie iberyjskim. Jakoś z nim poszło. Natomaist z tym brazylijczykiem w kółko chodzi o jedno - kasa. Czekam na jakiś wywiad, w którym to zaprzeczy. Nie wiem, może wziął kredyt we frankach, a może zapożyczył się u mafii. Serio - nie wiem, co mu do łba strzeliło.

: 27 grudnia 2011, 23:33
autor: Virgil
Po prostu Amauri pokochał za bardzo nasze barwy, woli jeść popcorn siedzieć na trybunach i delektować się meczem. Nie poci się , nie biega a na konto regularnie trafiają wypłaty. Kto by nie chciał ?

: 27 grudnia 2011, 23:35
autor: deszczowy
pan Zambrotta pisze:Esti jest cienki, zupełnie bezproduktywny. Nie zaoferował nic dla Juve, by go nazywać idealnym zmiennikiem. Ot, znalazł się raz w polu karnym i strzelił pod bramkarzem Napoli. Wydawanie 5 mln euro nawet jak na takie nic to za dużo. Idealnym zmiennikiem może być taki Giaccherini, pod warunkiem że będzie grał tak jak w ostatnich meczach.
Podbijam. Pięć baniek to trochę za ostro, jak na umiejętności płaskonosego Paragwajczyka. A taka jest klauzula za niego? 5 baniaczy?

: 28 grudnia 2011, 00:18
autor: @Maras@
deszczowy pisze:
pan Zambrotta pisze:Esti jest cienki, zupełnie bezproduktywny. Nie zaoferował nic dla Juve, by go nazywać idealnym zmiennikiem. Ot, znalazł się raz w polu karnym i strzelił pod bramkarzem Napoli. Wydawanie 5 mln euro nawet jak na takie nic to za dużo. Idealnym zmiennikiem może być taki Giaccherini, pod warunkiem że będzie grał tak jak w ostatnich meczach.
Podbijam. Pięć baniek to trochę za ostro, jak na umiejętności płaskonosego Paragwajczyka. A taka jest klauzula za niego? 5 baniaczy?
Jakoś tak to wygląda mniej więcej. 0,5 miliona za wypożyczenie i wykup po sezonie za 5 baniek...
Jak na razie mnie zbytnio nie przekonuje (szczególnie w ataku). A niech Conte da mu szansę na lewej obronie jak będziemy teraz na zgrupowaniu u arabów (przynajmniej Elia może dostanie szansę na lewym skrzydle :P)...

: 28 grudnia 2011, 00:21
autor: strong return
Co do Estiego to się muszę z głosami wyżej zgodzić. Taki Giacc potrafi przynajmniej się rozpędzić, minąć przeciwnika, coś podać(często niecelnie-przecież wiem). Jednak ogólnie potrafi narobić szumu i popłochu w szeregach obronnych przynajmniej tych słabszych drużyn. Chelo jest bezpłciowy, kompletnie nie widać go na boisku, w ofensywie nie przejawia żadnych atrybutów skrzydłowego. Nie wiem co ten Conte z nim tam ma, ale piłkarzy tego pokroju to jest na świecie wieeelu, a samo gryzienie trawy i staranie się, to jest dobre na podstawowy skład w Cagliari z całym szacunkiem.
Zrobienie z Paragwajczyka lewego obrońcy-hmmm-no mam nadzieję, że rezerwowego do 4:3:3, na wypadek kontuzji Caceresa( niech przyjdzie :pray: ) alias zaniemożenia Lichego. A nie jakieś kombinacje alpejskie w stylu kolejna radykalna zmiana koncepcji. :snooty: To się równa-out of DC i zasielenie budżetu latem:)

: 28 grudnia 2011, 00:30
autor: zahor
Garreat pisze: Póki co sam Conte przyznał w wywiadzie, że trenują wariant z Estim na LO i to jest najważniejsze.
O tym akurat nie wiedziałem. Do tej pory Conte pokazał, że potrafi świetnie motywować i wpajać zespołowi myśl taktyczną, nieszczególnie za to mu idzie dokonywanie zmian i określanie który piłkarz będzie mu potrzebny (Elia), a który nie (Ziegler). Jak wypadnie jako pionier, szukający graczom nowych pozycji? Nie mam pojęcia.
Garreat pisze: Wiesz ja uważam, że Esti jeszcze nie zaistniał na tyle w piłce, żeby go jednoznacznie zdefiniować jako obrońcę, skrzydłowego czy jeszcze co innego.
Nie wydaje mi się żeby akurat zdolność adaptacji czy elastyczność była silnie powiązana rozgłosem w wielkiej piłce. Pewnie niejeden półamatorski piłkarz, o którym nigdy nie usłyszymy, jest ściśle przywiązany do jednej pozycji i na innej nie zagra choćby nie wiem co, a z kolei znane są przypadki przekwalifikowania piłkarzy będących absolutnie na topie, o czym zresztą sam pisałeś.
Garreat pisze: Wiadomo tylko że lubi na lewej. Zresztą ogólnie POMOCNICY to zawodnicy uniwersalni, wyszkoleni wszechstronnie. Jednak nie ma dwóch identycznych ludzi więc trzeba dostrzec pewne cechy i znaleźć chłopu idealną pozycję na boisku.
Pod określeniem "pomocnik" kryje się tak dużo różnych ról, charakterystyk i profili, że oczywiście gracze na tej pozycji pełnią skrajnie różne zadania (gdzie Gattuso, a gdzie Robben) - ale to nie oznacza że każdy z nich jest wszechstronnie wyszkolony.
Garreat pisze: Na Copa America potrafił fajnie walczyć w tyłach, nie sądzę by skrzydłowi Serie A przewyższali ichniejszych (prędzej w drugą stronę).
Akurat z tej imprezy go nie zapamiętałem, więc się nie wypowiem. Z drugiej strony Paragwaj tam grał taką grę wybitnie na 0:0 i karne, stąd też ciężko powiedzieć na temat któregokolwiek gracza z tej reprezentacji cokolwiek jeżeli chodzi o ich codzienną grę i proporcje obrona/atak.
Garreat pisze: Albo Conte zrobi z nim coś konkretnego, albo będzie do odstrzału.. widać że chłopak coś umie. Nie mamy nic do stracenia, możemy tylko odpuścić 'bez walki'.
Można i tak do tego podejść - wielkim skrzydłowym raczej już nie zostanie, a nuż jeszcze uda się z niego zrobić obrońcę/napastnika/zapchajdziurę.
Garreat pisze: Pamiętasz jak Schweinsteiger latami grał skrzydłowego?
Pamiętasz jak Zambrotta był formalnie pomocnikiem?
Gdzie grał Vidal w Leverkusen?
Kim byłby Pirlo gdyby nie odkrył go na nowo (regista) Ancelotti?
Jak to możliwe, że nasz stary znajomy Hasan Salihamidzic zdobył w piłce prawie wszystko? Chłop grał chyba na każdej pozycji.
Owszem, ja nie twierdzę że takich zmian się nie da zrobić (vide mój przykład z Abate) - tylko podkreśliłem że nie zawsze się da, a do tego z reguły wymaga to trochę czasu.
Garreat pisze: Chciałeś oglądać wślizgi Estiego kiedy do tej pory był ustawiany z przodu? Pepe ma opinię walczaka a też w tyłach nie błyszczy - ustawienie.
Teraz będą zgrupowania, obozy etc być może Antonio podejmie temat.
Dlatego jeżeli ktokolwiek zaproponuje wystawienie Pepe w ważnym meczu w obronie, polecę mu psychiatrę. Pepe obecnie gra w najbardziej wysuniętej linii w 4-3-3. Można nawet powiedzieć, że jest napastnikiem. Jeżeli napastnik zechce od czasu do czasu wrócić w pobliże swojej bramki, to i tak jest dobrze. Pepe nie tylko wraca, ale i pałęta się między nogami rywalom czyli wyrabia nawet 150% normy dla swojej pozycji. Co nie zmienia faktu że jako obrońca nie wyrobiłby 10% normy w defensywie.
Garreat pisze: Wierzę, że dostrzegasz 'siłę argumentu' ;).
Dostrzegam. Ja tylko z jednej strony chciałem podkreślić to, co Dante93 okazał się rozumieć czyli że nie jest to takie hop siup. A po drugie zastanawia mnie jeszcze jedno - czy Estigarribia aby na pewno ma dobry, że tak to nazwę, profil psychologiczny na dobrego defensora. Obrońca jednak powinien mieć nerwy ze stali, opanowanie i regularność. Tymczasem Paragwajczyk to dokładnie coś innego - improwizacja, gorąca krew i spontaniczność. Jak dostaje piłkę w przodzie to odwala różne akrobacje, raz w spektakularny sposób mija dwóch rywali a raz zaplątuje się we własne nogi. U obrońcy coś takiego jest nie do zaakceptowania.
strong return pisze:Taki Giacc potrafi przynajmniej się rozpędzić, minąć przeciwnika, coś podać(często niecelnie-przecież wiem). Jednak ogólnie potrafi narobić szumu i popłochu w szeregach obronnych przynajmniej tych słabszych drużyn.
Wszyscy wiemy że Giaccherini powyżej pewnego poziomu nie podskoczy, w Lidze Mistrzów raczej w pierwszym składzie nigdy w żadnym zespole nie wyjdzie, w kadrze też raczej kariery nie zrobi. Można by na to przymknąć oko i zrobić z niego pożytek gdyby sprawdzał się chociaż w starciach z niżej notowanymi rywalami. Ale on w meczu z Novarą, który to powinien być chyba najłatwiejszym spotkaniem z dotychczas rozegranych, też specjalnie nie brylował - powiem więcej, zdecydowanie zawiódł. Mi się wydaje że on jest zwyczajnie bardzo słaby. Za słaby na najsilniejszych rywali, ale przeciwko tym gorszym też nie błyszczy. Mogę się mylić, ale póki co wydaje mi się że chłop jest do odpalenia, a jego rolę przejąć powinien Pepe. Z Milanem nic szczególnego nie pokazał, z Romą również, podobnie jak z Udinese, z Napoli oprócz tego jednego szczęśliwego zrywu także. Ale w meczach ze słabszymi zespołami regularnie stanowi konkretne zagrożenie. Jeżeli awansujemy do LM, to musimy kupić kogoś lepszego, Simone wykorzystać do punktowania z outisiderami, a Estigarribią i Giaccheriniego pożegnać, zakładając że ich gra nie ulegnie większej poprawie.
wojczech7 pisze: Po pierwsze, to w ostatnich kilku meczach Estigarribia grał w pierwszym składzie dlatego, że najpewniej gra z tyłu z naszych pomocników i w spotkaniu tak z Napoli, jak Udine, miał wybitnie za zadanie głównie bronić. Wywiązywał się z niego zresztą bardzo poprawnie. Dla niektórych jednak był beznadziejny, bo mu gra do przodu nie szła... Polecam raz jeszcze grę Chelo pod względem taktycznym przeanalizować.
Boczny napastnik, grający na skrzydle w 4-3-3 miał przede wszystkim bronić??? Człowieku, przecież w obu meczach bardziej wysunięty od niego był tylko jeden zawodnik. Sugerujesz że Conte aż tak przestraszył się Napoli czy Udinese (które było absolutnie niegroźne w ofensywie) że postanowił bronić się dziesięcioma zawodnikami??? No bo zgaduję że jak lewoskrzydłowy miał głównie bronić, to jego vis-a-vis po drugiej stronie także, a pomocnicy grający za ich plecami - tym bardziej. Fakt, tak to rozpatrując można stwierdzić że w meczu z Udinese wszyscy spisali się na medal ... ale mi jakoś dalej nie pasuje ta nieporadność naszych broniących napastników czy podania Estigarribii za plecy, kiedy to już zdecydował się ruszyć do przodu.

: 28 grudnia 2011, 01:27
autor: zoff
Esti jest słaby. Facet ma pewną technikę i gaz ale kompletnie nie potrafi się przebić przez silnych ligowych obrońców z Serie A. Tym bardziej nie jestem w stanie sobie go wyobrazić w linii obrony, gdzie wydaje mi się jest więcej pojedynków główkowych czy typowej gry na ciało niż pojedynków biegowych, nawet w bocznych strefach boiska. Tak mi się tylko wydaje. Też nie czytałem o tym, że trenują wariant z Estim na LO. Najlepszą odpowiedzią będzie mecz w wykonaniu Estigarribli na lewej stronie obrony. Choć przy transferze Caceresa, dostępności Chielliniego i De Ceglie nie wydaje to się pomysłem realnym.

: 28 grudnia 2011, 01:54
autor: Łukasz
zahor pisze: Boczny napastnik, grający na skrzydle w 4-3-3 miał przede wszystkim bronić??? Człowieku, przecież w obu meczach bardziej wysunięty od niego był tylko jeden zawodnik. Sugerujesz że Conte aż tak przestraszył się Napoli czy Udinese (które było absolutnie niegroźne w ofensywie) że postanowił bronić się dziesięcioma zawodnikami???
Z Napoli i Udine graliśmy 3-5-2, Esti grał bocznego pomocnika w linii z Lichtem.

: 28 grudnia 2011, 02:12
autor: zahor
Łukasz pisze: Z Napoli i Udine graliśmy 3-5-2, Esti grał bocznego pomocnika w linii z Lichtem.
Tutaj byłbym skłonny się spierać. Jeżeli chodzi o Napoli to np. goal.com opisał to ustawienie jako 4-4-2. O ile mogę się zgodzić że Vucinić był ustawiony bardziej ofensywnie od Estiego, o tyle taki Pepe już niekoniecznie, o Pirlo i Vidalu nie wspominając.
Podobnie wygląda to jeżeli chodzi o mecz z Udinese, aczkolwiek tam ciężko jest uznać że Paragwajczyk miał taki sam zakres obowiązków w obronie i ataku co Lichtsteiner.

: 28 grudnia 2011, 02:18
autor: blackadder
zahor pisze:
Łukasz pisze: Z Napoli i Udine graliśmy 3-5-2, Esti grał bocznego pomocnika w linii z Lichtem.
Tutaj byłbym skłonny się spierać. Jeżeli chodzi o Napoli to np. goal.com opisał to ustawienie jako 4-4-2. O ile mogę się zgodzić że Vucinić był ustawiony bardziej ofensywnie od Estiego, o tyle taki Pepe już niekoniecznie, o Pirlo i Vidalu nie wspominając.
Podobnie wygląda to jeżeli chodzi o mecz z Udinese, aczkolwiek tam ciężko jest uznać że Paragwajczyk miał taki sam zakres obowiązków w obronie i ataku co Lichtsteiner.
Dobra dobra, Conte sam mówił że graliśmy wtedy 3-5-2 więc chyba wie lepiej niż goal.com. A Esti nie pasuje do Juve i tak, zbyt małe wsparcie dla ofensywy, ale już pisałem o tym nie raz, nie będę się powtarzał.

: 28 grudnia 2011, 02:20
autor: Garreat
Boczny napastnik, grający na skrzydle w 4-3-3 miał przede wszystkim bronić??? Człowieku, przecież w obu meczach bardziej wysunięty od niego był tylko jeden zawodnik. Sugerujesz że Conte aż tak przestraszył się Napoli czy Udinese (które było absolutnie niegroźne w ofensywie) że postanowił bronić się dziesięcioma zawodnikami??? No bo zgaduję że jak lewoskrzydłowy miał głównie bronić, to jego vis-a-vis po drugiej stronie także, a pomocnicy grający za ich plecami - tym bardziej. Fakt, tak to rozpatrując można stwierdzić że w meczu z Udinese wszyscy spisali się na medal ... ale mi jakoś dalej nie pasuje ta nieporadność naszych broniących napastników czy podania Estigarribii za plecy, kiedy to już zdecydował się ruszyć do przodu.
Tu akurat wojczech ma sporo racji, faktycznie przechodziło to bardzo często w 3-5-2, gdzie Esti robił za lewego <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>.

Do stałego kącika hejterów (nie wliczam zahora), Giac wchodzi w dużą piłkę i za to co do tej pory zrobił należy mu się szacunek. Brakuje mu nieraz zimnej krwi, jednak popełnia naprawdę MAŁO błędów - a jeśli już, nie są to błędy na miarę straty pkt. Zresztą to samo tyczy się Chelo.

Pamiętam, jak wielu podobnych cieszyło się transferami pokrak typu Tiago czy Poulsen. A bo tacy ograni po świecie, strzelili parę bramek i w ogóle nazwiska. Jeden nawet wygrał puchar UEFA! Sprzedajne gwiazdeczki bez charakteru niegodne koszulki Juve - tak jak 'niepokonany tytan' Melo. Ten to dopiero miał charakter - na miarę murzyńskiego gangola. No ale było super gorące nazwisko, best DM Serie A wg strony fachowcy.com itd. Szkoda gadać... Potem któryś z ww. zagrał (mocno) przeciętny mecz to już nie był przeciętny/słaby tylko poprawny.

Jak ktoś tu słusznie zauważył, lecimy na fali bo nasi często dają z siebie 110%. 'Chłopaki z zadupia' (bez obrazy) jak Giac/Esti zawsze wyciągną te 110%, będą po prostu dawać z siebie wszystko. I z czasem będą tylko lepsi. Nie muszą czarować, ale swoje też potrafią - hipokrytą ten, kto nie widzi, że Giac razem z Marchisio wygrali pucharowy z Bologną. Albo, że Esti w paru spotkaniach pod koniec roku wyglądał o poziom lepiej od Pirlo (tak tak) np. z Napoli.

Proste zależności. Jaramy się naszym posiadaniem piłki, ale jak Giac poda do tyłu zamiast pchać się w dwóch to zaraz platfus bez ikry. Chelo ma kluczowy udział w bramkach na Napoli i Romie - eee chyba nos ma za płaski i w ogóle nie robi rajdów jak Nedved.

Może to wyświechtane powiedzenie, ale z takim myśleniem jakie niektórzy tu prezentują, zawodnicy typu Torricelli, Birindelli, czy Pessotto nie mieliby szansy zaistnieć. Tak naprawdę to byli piłkarze solidni i tyle. Zaistnieli z Juve i bez Juve prawdopodobnie mało kto by słyszał o nich. Nie zdobywali wyróżnień, przeciętny kibic najwyżej podrapie się po łbie słysząc te nazwiska.
Na boisku byli właśnie - solidni, do tego zostawiali serce żeby inny Del Piero czy Zidane mógł czarować.

Dotychczasowe wyniki drużyny oraz oceny Giaca/Estiego są tu najlepszym argumentem. Conte wie, co robi i widać rezultaty.
Tymczasem Paragwajczyk to dokładnie coś innego - improwizacja, gorąca krew i spontaniczność. Jak dostaje piłkę w przodzie to odwala różne akrobacje, raz w spektakularny sposób mija dwóch rywali a raz zaplątuje się we własne nogi. U obrońcy coś takiego jest nie do zaakceptowania.
Masz rację. Ja mam takie wrażenie, że im szybciej ten gość biegnie, tym lepiej mu idzie. Na stojącej piłce zdarza mu się przekombinować. Tym bardziej sensu nabiera oddalenie go trochę od obrońców przeciwnika, odciążenie od strony rozegrania i lepsze wykorzystanie jego szybkości. Brakuje trochę przeciwwagi dla Lichta po lewej stronie, tej dynamiki.






EDIT: zanim ktoś zacznie się rzucać - słowa Conte http://www.solojuve.com/oficjalny/conte ... iwosci.php

: 28 grudnia 2011, 10:22
autor: pan Zambrotta
Garreat pisze:Chelo ma kluczowy udział w bramkach na Napoli i Romie - eee chyba nos ma za płaski i w ogóle nie robi rajdów jak Nedved.
pieprzysz jak potłuczony, nie pierwszy raz z resztą

dobrze to nazwałeś - miał udział. Bo napisać: "strzelił gola i zaliczył asystę" to gruba przesada. Raz znalazł się w polu karnym i nie spartolił, drugi raz zaliczył kiks stulecia przy swoim strzale, do którego doszedł Chiellini.

Porównujesz Estiego do Pessotto? :lol: Toricellego? :lol:
Estigaribbia to taki Molinaro w pomocy.
Jego dobre zagrania starczają na 1,5 dobrego meczu.