JuvePoland

Tak sobie myślę. Czyli przy sprzyjających okolicznościach do rewanżu z Ajaxem możemy już podchodzić jako zwycięzcy ligi, co nie? Jeżeli tak się okaże to chyba takiej komfortowej sytuacji przed ważnymi meczami w LM, na tym etapie nigdy nie mieliśmy. Będzie można skierować wszystkie siły na to żeby wreszcie wygrać LM. Jak dla mnie to jest trochę taki sezon typu - jak nie teraz to kiedy?

Może pomóc, a może zaszkodzić. Rozluźnienie, brak regularnej gry. Z tego co mi się wydaje to zazwyczaj LM wygrywała ekipa która grała do końca w lidze a nie taka która już dużo wcześniej ją wygrywała czyt. Juve i Bayern.

Wojtek pisze:Może pomóc, a może zaszkodzić. Rozluźnienie, brak regularnej gry. Z tego co mi się wydaje to zazwyczaj LM wygrywała ekipa która grała do końca w lidze a nie taka która już dużo wcześniej ją wygrywała czyt. Juve i Bayern.

Albo taka, która w tej lidze NIC nie grała (ostatni sezon) - Real Madryt

Wojtek pisze:Może pomóc, a może zaszkodzić. Rozluźnienie, brak regularnej gry. Z tego co mi się wydaje to zazwyczaj LM wygrywała ekipa która grała do końca w lidze a nie taka która już dużo wcześniej ją wygrywała czyt. Juve i Bayern.

Wniosek z dupy bo kiedy ostatnio wygrywała drużyna z ligi jednego dominatora? Było to w 2013 i Bayern miał wtedy taką sytuację jak my teraz

W tej kwestii nie ma zgodności. Z jednej strony, można rzucić wszystko na LM, z drugiej może brakować rytmu meczowego. Przykładów na jeden i drugi wariant nie brakuje. Czasami drużyny będące w ciągu meczów czyli LM przeplatana silnymi ligowymi rywalami lepiej sobie radzi, niż ta która odpoczywała. Na pewno ważne jest dobre przygotowanie fizyczne na wiosnę, jak jesteś w dobrej formie fizycznej to i zagrania przychodzą z większą łatwością. Można zniwelować braki techniczne. Ale to raczej wynika z planowania sezonu i formy, niż odpoczywania w lidze jako takiego. Wiadomo, że dobrze mieć kilka punktów przewagi nad rywalami w lidze, pozwala to na rotację najbardziej obciążonych zawodników. Jednak granie niemal całkowicie zmienionymi składami w rozgrywkach to nie jest rozwiązanie. Drużyna musi czuć rytm i presję ciągłego bycia pod grą do końca sezonu.

Juve Allegriego w LM

2015 Finał przegrany z Barceloną

2016 odpadnięcie z Bayernem

2017 Finał przegrany z Realem

2018 odpadnięcie z Realem

2019 Real i Bayern już odpadły więc statystyka mówi finał z Barceloną ale tym razem mamy Ronaldo

Ajax grał dziś w lidze pełnym składem. Oczywistym, że dla nich liga jest priorytetem.

mrozzi pisze:Ajax grał dziś w lidze pełnym składem. Oczywistym, że dla nich liga jest priorytetem.

a grają jeszcze w jakichś pucharach holenderskich?
Zresztą, jakie to ma znaczenie. Ajax zaskoczył, mają fajny skład i ładnie grają, ale to nie jest poziom na półfinał.

albertcamus pisze:

mrozzi pisze:Ajax grał dziś w lidze pełnym składem. Oczywistym, że dla nich liga jest priorytetem.

a grają jeszcze w jakichś pucharach holenderskich?
Zresztą, jakie to ma znaczenie. Ajax zaskoczył, mają fajny skład i ładnie grają, ale to nie jest poziom na półfinał.

5 Maja Ajax podejmuje w finale KNVB Beker czyli puchar Holandii Willem II

A jesli dzis PSV nie odrobi strateb w spotkanie z Vitessem to ajax bedzie liderem Eredivisie.

Takze ze ajax ma swietne sezon i moga nam nie zle napsuc krwi jesli nie podzjdziemy do tego, spotkanie jak nalezy i zagramy jak przeciwko Atalanty w CI czy przeciwko Baselii lub Atletico w pierwszym spotkanie.

Oj kiepsko wygląda City na tle Totków. Ekipa Pepa może imponować statystykami strzeleckimi (choć dziś są kompletnie wyłączani), ale potwierdza sie, że w grze obronnej to żadne tuzy i co chwila popełniają głupie błędy. Zespół zdyscyplinowany taktycznie i już mają problem.

mrozzi pisze:Oj kiepsko wygląda City na tle Totków. Ekipa Pepa może imponować statystykami strzeleckimi (choć dziś są kompletnie wyłączani), ale potwierdza sie, że w grze obronnej to żadne tuzy i co chwila popełniają głupie błędy. Zespół zdyscyplinowany taktycznie i już mają problem.

Dlatego w kontekście ewentualnej gry w półfinale lepiej, żeby to oni awansowali

Faktycznie, po pierwszej połowie duży zawód względem City. Choć.. generalnie względem całego meczu.

Tottenham wygląda tak jak jeszcze jakiś czas temu w swoim prime, bez pardonu, odważnie. Akurat ich się przyjemnie ogląda, ale fakt - wielu pewnie postawiło u buka
sporo kasy na pokaźny worek bramek, walkę na noże, a tu klops.

Tak swoją drogą sędzia powinien był zareagować po tym, jak Fernandinho wstawał z murawy "po głowie" Kane'a. Tam nie było żadnego przypadku z tą grą łokciem.

Tez bardziej mi sie podoba Tottenham. City poza kilkoma zrywami nic ciekawego. Fernandinho ewidentne czerwo.

Kane chyba skrecił kostkę. Szkoda, fajnie dzisiaj wyglądał.

City przetragiczne. Taki typowy Juventus, od niechcenia, na zerowej koncentracji i bez woli atakowania. W poprzek i do tyłu, a to klepanie piłki między Otamendim, a Laporte w pierwszej połowie - rzyg. Wywalone na mecz, dopóki mają czyste konto po swojej stronie. Nie wierzę, ale w zespole Pepa nie klei się nic. Nie wiem czy Walker to dziś poziom najgorszej wersji Sandro czy już De Sciglio.


Los okazał się okrutny dla Spurs, bo Kane właśnie opuścił boisko i nie wyglądało to dobrze. Jak nie wróci na rewanż i kluczowe mecze końcówki sezonu (m.in. z City) to może się to skończyć bardzo źle dla Londyńczyków.

Pierwszy raz widzę nowe White Hart Lane i obiekt sprawia bardzo dobre wrażenie.

W srodek pola bardzo dobre mecz rozegrali Moussa Sissoko oraz Harry Winks i to oni nie pozwolili pilkarzom The Citizen dominowac srodek pola i stwarzac wielkiego zagrozenia.