: 05 grudnia 2015, 21:31

:hellyes:
Forum polskich kibiców Juventusu
https://forum.juvepoland.com/
Bardzo dobrze Cię rozumiem i to ja byłem pierwszym (oczywiście wyśmiewanym), który odważył się skrytykować Conte za jego pracę już w drugim jego sezonie więc Twoje argumenty nie bardzo do mnie trafiają. Teoretycznie można by rzec, że próbując wielu ustawień, a koniec końców uznać, że najlepszym ustawieniem jest to Conte, a nie żadne z jego, działa i przedstawia go na jego niekorzyść.alessandro1977 pisze:Prędzej on w Europie jak Conte...jednym ustawieniem ? Nie, próbował wielu ale okazało się, że to najbardziej się sprawdza. Jednym ustawieniem grał Conte i nie wiadomo jaka lipa była to nawet nie próbował tego zmienić...bajbek17 pisze: No może na Serie A jakoś starczy, ale w europie
Widac, ze ma i ze to skromny chlopaczek. A to ja, po jego petardzie:jakku1 o Dybale pisze:Czy ma głowę na karku
Ja jestem zdania, ze Max postanowil po prostu nie psucbajbek17 pisze:Spokojnie. Parę dobrych występów nie zmienia faktu, że może nie jest odpowiednim gościem. Póki co ogarnął trochę sytuacje choć kontuzji wciąż sporo, a z jedną taktyka do daleko nie ujedzie.alessandro1977 pisze: Maxia już nikt nie zwalnia ?
Może nie tyle postanowił nie psuć tylko postanowił grac taktyką do której ma piłkarzy, bo jedynie 3-5-2 mamy obstawione jak trzeba, do innych taktyk czegoś brakuje i w końcu Allegri to zrozumiał i nie próbuje na siłę zrobić z Moraty skrzydłowego czy grać wątpliwej jakości trequaristą w postaci Hernanesa. 3-5-2 to w tej chwili jedyne sensowne wyjścia do innych ustawień brak piłkarzy.Jacky pisze:Widac, ze ma i ze to skromny chlopaczek. A to ja, po jego petardzie:jakku1 o Dybale pisze:Czy ma głowę na karku
Ja jestem zdania, ze Max postanowil po prostu nie psucbajbek17 pisze:Spokojnie. Parę dobrych występów nie zmienia faktu, że może nie jest odpowiednim gościem. Póki co ogarnął trochę sytuacje choć kontuzji wciąż sporo, a z jedną taktyka do daleko nie ujedzie.alessandro1977 pisze: Maxia już nikt nie zwalnia ?i daje chlopakom pograc tak, jak najbardziej im to odpowiada (slowa Barzy).
Jak dla mnie to nie za bardzo. Dla mnie obunożny zawodnik to taki, który potrafi wykorzystać gorszą nogę, by przebiec z piłką jakąś tam część boiska, wykorzystać ją do rozegrania i dryblingu. To, że ktoś użyje gorszej nogi w momencie strzału - ja tu nie widzę niczego cudownego. Ci ludzie od dziecka są szkoleni, więc oczekuje, że potrafią trafić w piłkę. No, chyba, że ktoś jest taką kaleką jak Kielon :roll: Facet ma szczęście, że urodził się dryblasem. Inaczej kopałby się w czoło w jakiejś okręgówce. Hernanes? Ten sabotażysta? Daj Pan spokój. 1 asysta i w dodatku na konto rywali. Po co w ogóle poruszać temat kogoś kto będzie odgrywał marginalną rolę w zespole?Makiavel pisze:@annihilator1988 Mhm to, że zawodnik strzela gole z 16-20 metrów z obu nóg nie czyni go obunożnym? Ciekawe.
Przypominam też, że co by nie mówić o Hernanesie to jest naszym graczem i potrafi strzelać gole z rzutów wolnych z obu nóg. Chyba, że to też nie jest oznaką obunożności.
Aha, rozumiem, że kilka dobrych występów nie jest żadnym wyznacznikiem, ale kilka gorszych już jest? Mam wrażenie, że niektórzy tylko czychają na jakieś potknięcie, żeby tylko zwalić wszystko na Maxa.bajbek17 pisze:Spokojnie. Parę dobrych występów nie zmienia faktu(...)alessandro1977 pisze: Maxia już nikt nie zwalnia ?
To samo miałem napisać...tak właśnie chyba jest...pablo1503 pisze: Aha, rozumiem, że kilka dobrych występów nie jest żadnym wyznacznikiem, ale kilka gorszych już jest? Mam wrażenie, że niektórzy tylko czychają na jakieś potknięcie, żeby tylko zwalić wszystko na Maxa.
Dokładnie.pablo1503 pisze:Aha, rozumiem, że kilka dobrych występów nie jest żadnym wyznacznikiem, ale kilka gorszych już jest? Mam wrażenie, że niektórzy tylko czychają na jakieś potknięcie, żeby tylko zwalić wszystko na Maxa.bajbek17 pisze:Spokojnie. Parę dobrych występów nie zmienia faktu(...)alessandro1977 pisze: Maxia już nikt nie zwalnia ?
Wygramy - błysk geniuszu piłkarza 'X'
Przegramy - znów ten beton coś odwala!1!1
Najgorszy start w historii klubu zaraz po sezonie z mistrzem, pucharem i finałem LM. Ojtam ojtam, kto by się przejmował, kilka gorszych wystepów. Na pewno nie najznamienitsi fani. Po pięciu zwycięstwach z rzędu (i sześciu punktach straty do lidera) w końcu mogą wyjść z ukrycia, ogłosić, że zawsze wiedzieli, że będzie dobrze i powytykać palcami hejterów. :dance2:pablo1503 pisze:Aha, rozumiem, że kilka dobrych występów nie jest żadnym wyznacznikiem, ale kilka gorszych już jest? Mam wrażenie, że niektórzy tylko czychają na jakieś potknięcie, żeby tylko zwalić wszystko na Maxa.
Ja się nigdy nie napalam np. gdy połowa forum i Marotta po dwóch meczach wykupuje Aquilaniego czy Cuadrado więc po paru dobrych występach nie będę czcił Allegriego, który nigdy do mnie jakoś nie przemawiał, a który koniec końców może jednak nie podołać. Gdy natomiast widzę, że po 10 kolejkach gramy piach co odzwierciedla tabela myślę, że aby uratować sezon trzeba działać szybko.pablo1503 pisze: Aha, rozumiem, że kilka dobrych występów nie jest żadnym wyznacznikiem, ale kilka gorszych już jest? Mam wrażenie, że niektórzy tylko czychają na jakieś potknięcie, żeby tylko zwalić wszystko na Maxa.
Wygramy - błysk geniuszu piłkarza 'X'
Przegramy - znów ten beton coś odwala!1!1
Na początku przegrywaliśmy, bo Max był naszym trenerem. Teraz wróciły wyniki, bo prawdopodobnie zawodnicy przypomnieli sobie filozofie Conte i podobnie, jak przed rokiem, to dzięki niemu gramy dobrze. :C - Tak nawiązując do kilku fanatyków.
Aby nie było, cenię go jako trenera i uważam, że jest dobrym trenerem ale przypominają mi się wpisy znawców, którzy pisali, że idą napić się z radości kiedy siwy został zwolniony...co było dalej to wszyscy pamiętamy, marsz w dół rozpoczął wieli Juventino Ferrara...bajbek17 pisze: Już lepszy był Tinkerman Ranieri![]()
A kogo interesuje start? Każdy pamięta tylko końcowy rezultat. Roma całkiem nie tak dawno temu rozpoczęła sezon od 10(9?) zwycięstw z rzędu. Jak się to skończyło, to chyba każdy wie.Pluto pisze: Najgorszy start w historii klubu zaraz po sezonie z mistrzem, pucharem i finałem LM. Ojtam ojtam, kto by się przejmował, kilka gorszych wystepów
To nie kościół żeby wierzyć nawet jak się wali i pali. Wierność kibica to fakt pozostawania przy drużynie mimo porażek. To jak się na nie reaguje to kwestia temperamentu czy samopoczucia.szczypek pisze:To tylko pokazuje jedno, że czasami zamiast jęczeć i lamentować lepiej się po prostu zamknąć, cierpliwie czekać i wierzyć do samego końca. Lepiej.
Z perspektywy czasu tylko statystyków ale kiedy taki historyczny klops właśnie się dzieje to trudno się dziwić, że ktoś pomstuje i rzuca gromy. Flegmatyk zachowuje pokój wodza w myśl zasady "prędzej czy później karta się odwróci" a kiedy już się odwraca to zapomina o opanowaniu i zaczyna dzielić kibiców na lepszych i gorszych. To ja już wolę choleryka, który rzuci siarczystą wiązankę niż takiego cwaniaczka.pablo1503 pisze: A kogo interesuje start? Każdy pamięta tylko końcowy rezultat. Roma całkiem nie tak dawno temu rozpoczęła sezon od 10(9?) zwycięstw z rzędu. Jak się to skończyło, to chyba każdy wie.